Mod Team IvanMTB Napisano 14 Lutego 2010 Mod Team Napisano 14 Lutego 2010 Klaniam, Dzis udalo mi sie w koncu zabrac Pryszcza na przejazdzke w teren. 25km to moze nie jakos wiele ale bylo bardzo wyboiscie. Duzo i ostro pod gore i tak samo w dol. Generalnie jestem bardzo zadowolony. Jest kilka niewielkich "ale" ale to oczywiste przy kompletnej zmianie systemu i rozmiaru kola. Pierwsze wrazenie: magiczny dywan. Milo, gladko i przyjemnie. Ale zeby nie bylo za milo to odrazu 2km ostrego podjazdu. Permanentne mielenie 22x34 i do tego agrafki. Bloto, kamienie i trawa. Spokojne ciagniecie z siodla i kilka testow "na stojaka". Hmmm.... I gdzie ono mityczne bujanie? Kopanie w korby na malej zebatce? Czy moze faktycznie jak to nieodzalowany riker sugerowal ze Turner to najdoskonalsza forma czterozawiasu z horstem na swiecie. Tymbardziej ze ProPedal ciagle wylaczony jako ze wajcha niedostepna. Wole miec na wierzchu zawor komory dampera niz wajche po ktora moze swedziec reka aby siegnac W sumie wiem ze to ciezkie do opisania ale wlasnie czym jest owo kopanie w korby? Staralem sie krecac z malej zebatki jezdzic po najwiekszych dziurach aby zmusic zawias do pracy... No i ... Jak mi sie zdaje po przesiadce ze sztywniaka powinienem miec jakies sensacje, lub chocby lekki niesmak w ustach spowodowany bujaniem. Czyzbym dotkniety byl juz taka znieczulica ze dopiero 9 stopni w skali Richtera spowoduje jakies impulsy? W dol to juz czysta poezja, choc brakowalo mi sprawdzenia na maxa. Po pierwsze zjazdy za krotkie, po drugie cala masa pieszych na ktorych trzeba bylo uwazac (piekna pogoda a Malvern Hills to popularne miejsce wyprawowe dla autochtonow) i po trzecie brak pewnosci w operowaniu nowym sprzetem. Przesiadka na male kolo z przodu odbyla sie na szczescie bez traumatycznie. Brakowalo tez czegos co moglbym chyba okreslic jako wylapywanie lisci ale to na pewno sie poprawie jak damper pojdzie do popchniecia - zestaw PUSH, zalecany szczegolnie przy przedluzonym rockerze. Troche to wszystko chaotycznie i nieskladnie no ale przyjemna chemia jeszcze krazy w organizmie Takze jesli by sie mogli posiadacze/uzytkownicy horstow wypowiedziec to bylbym niezmiernie wdzieczny. Prosze TYLKO o praktykow bo jak teoretycznie i laboratoryjnie to-to wyglada moze powiedziec kazdy srednio rozgarniety uzytkowanik googlacza. Stawiam na opinie rozmaite, rozmaitych ludzi. Nie interesuja mnie srednie, algorytmy i takietam matematyczne dyrdymaly. Bo jak wskazuje zycie ono czecto idzie "sobie" wbrew teoretycznym wyliczeniom i aksjomatom. Szacunek... I.
1415chris Napisano 14 Lutego 2010 Napisano 14 Lutego 2010 Ja jestem po ok 100km na moim horscie zawiasie, po historii z ht, co moge powiedziec to przylacze sie do w/w wrazen, aczkolwiek moje zawiesidlo raczej skapym jest w porownaniu do wasciowego.
Qba66 Napisano 15 Lutego 2010 Napisano 15 Lutego 2010 W sumie mogę coś od siebie napisać - w końcu dwa sezony na duszku (Ghost AMR 5700 - odpowiednik takich ram jak cube ams, capic itp) czyli będzie koło 6k km. Pierwsza sprawa to bujanie. Miałem okazję przetestować kilka horstów (krótko bo krótko) ale już dało mi to do zrozumienia, że każda rama w mniejszym bądź większym stopniu sobie "pływa" przy pedałowaniu na stojąco. Ale jako, że były to krótkie testy, to skupię się na wrażeniach dotyczących mojej ramy. Nie stwierdziłem większej pracy zawieszenia niż byłoby to konieczne jadąc na siedząco. Przy jeździe z podniesionymi 4-rema literami - tu sprawa robi się trochę bardziej pokręcona. Otóż mam swoją trasę w okolicy z jednym krótkim acz treściwym podjazdem. Zwykle załączałem tam platformę w damperze, jednak kiedyś zapomniałem o tym i normalnie jechałem pod górę na odblokowanym damperze. Jakie było moje zdziwienie gdy na górze stwierdziłem, że jechało mi się jakoś wygodniej (bo podjazd wyboisty). Od tej pory na takie górki startowałem z wyłączoną platformą. Po co to wszystko piszę.. ano po to, by stwierdzić, że przy jeździe na stojąco rama buja i w zależności od intensywności podjazdu mocniej bądź mniej - jednak zauważyć to można dopiero patrząc na damper. Jadąc naprawdę ciężko to odczuć. Choć faktem jest, że na fullu trzeba nauczyć się jeździć , a może lepiej napisać - nauczyć się jeździć efektywnie. Aaa no i trzeba wziąć pod uwagę, że mój ghost miał 125mm skoku zawiechy. Im więcej tym owe bujanie będzie większe. Apropo kopania po korbach. Podobno system horsta jest na to zjawisko dosyć odporny. Tyle z teorii. W praktyce: zjawisko, którego sam do końca nie jestem pewien. Czasami przy dużych wybojach i małej zębatce na korbie odczuć mogę takie delikatne.. no właśnie.. jak to opisać.. jakby szarpnięcie za łańcuch ale stawiające opór. Potrafi to delikatnie wybić z rytmu pedałowania, chociaż, musiałem się bardzo skupić i próbować to wyczuć. Podczas normalnej jazdy kiedy o tym nie myślałem - jakoś nie potrafiłem takowego zjawiska odczuć. Kończąc - dla mnie - amatora turystyka bez zapędów do extremy czy liczenia każdego ułamka sekundy (w zasadzie im go więcej na rowerze tym lepiej..) - zalety fulla i miękkości pod tyłkiem są na tyle cenne, że delikatne bujanie na podjazdach czy kopanie w korby w swej minimalistycznej postaci są niczym na tyle istotnym bym odczuwał to podczas jazdy - szczególnie, że na ht - każdy korzeń jest jak kopnięcie w korbę, a niemiłosierny ból tyłka po dłuższych trasach - tego już tłumaczyć nie trzeba.. Jeśli nie odczuwasz w/w przypadłości fulli, to chyba należy się (tak jak ja) z tego cieszyć
blair7 Napisano 15 Lutego 2010 Napisano 15 Lutego 2010 Ja jezdzilem na conajmniej 4 fullach: - jednozawiasy: kross fr2 i merida am400, kros kopal ale tylko chyba na 2 zebatce, merida prawie nic, - 4-zawiasy: poison curare i kross crime3: bujania prawie nie zauwazylem, a przynajmniej si enie skupialem nad tym. Reasumujac, mysle ze kopanie zawiechy i jej bujanie zalezy od lini lancucha wzgledem zawieszenia. Bo jesli kopie/buja to tylko na pewnnych przelozeniach
Janisław Napisano 15 Lutego 2010 Napisano 15 Lutego 2010 Ja z pytaniem tylko, bom nie praktykował jeszcze horsta... Ivan - a ten brak czułości na drobnicę to wg Ciebie kwestia dampra czy bardziej charakterystyka systemu? Prawie 6 cali pod tyłkiem powinno raczej załatwić tę kwestię. ehhh, a mój blaszak już w strzępach...
Rulez Napisano 15 Lutego 2010 Napisano 15 Lutego 2010 W sumie wiem ze to ciezkie do opisania ale wlasnie czym jest owo kopanie w korby? Horst link praktycznie nie kopie w korby , żaden . Mi najbardziej przeszkadza "przysiadanie" po depnięciu w pedały, bujanie to szczegół. . Brakowalo tez czegos co moglbym chyba okreslic jako wylapywanie lisci ale to na pewno sie poprawie jak damper pojdzie do popchniecia - zestaw PUSH, zalecany szczegolnie przy przedluzonym rockerze. Jak mu zwiększysz czułość, będzie bardziej przysiadał , nie wiem czy warto ... Jestem raczej zwolennikiem mniej miękkiego ustwienia amortyzacji, wiec traktuj to co napisałem z rezerwą Ale denerwuje mnie, jak owo przysiadanie tyłu przy depnięciu w pedały, marnuje energię
Mod Team IvanMTB Napisano 15 Lutego 2010 Autor Mod Team Napisano 15 Lutego 2010 Ja z pytaniem tylko, bom nie praktykował jeszcze horsta... Ivan - a ten brak czułości na drobnicę to wg Ciebie kwestia dampra czy bardziej charakterystyka systemu? Prawie 6 cali pod tyłkiem powinno raczej załatwić tę kwestię. hehe... Nie wiem Jak popchne damper to Ci powiem Mam na mysli naprawde brobna drobnice. Bo generalnie to czulosc wzorowa. Magic carpet Horst link praktycznie nie kopie w korby , żaden . Mi najbardziej przeszkadza "przysiadanie" po depnięciu w pedały, bujanie to szczegół. Jak mu zwiększysz czułość, będzie bardziej przysiadał , nie wiem czy warto ... Jestem raczej zwolennikiem mniej miękkiego ustwienia amortyzacji, wiec traktuj to co napisałem z rezerwą Ale denerwuje mnie, jak owo przysiadanie tyłu przy depnięciu w pedały, marnuje energię No dla mnie to nie problem. Z testowanych chocby na chwilke sprzetow na Zlocie najwieksze wrazenie zrobil na mnie Niebieski Pitok tobo. I do takiej kanapy bede dazyl. Pozytywne bujacje to jest to Call me Wiggleator Szacunek... I.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.