Skocz do zawartości

[maraton zagraniczny] Gran Canaria MTB marathon


demiu

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
Napisano

I jak poszlo? smile.gif

Jakie wrazenia z trasy?

 

Poszło w miarę w porządku, przyjeżdża tam sporo mocnych Austriaków i Niemców. Trasa to zupełnie cos innego niż w PL, szerokie szutry i mocno kamieniste zjazdy zakręcone dość. Do tego mega upał, tamtejsze 30C to inna bajka zupełnie. Wazne masz pierwsze 12 km, rozjazd asfaltem, jak się nie załapiesz w mocny pociag to zapomnij o wyniku, lecisz leciutko pod góre pod wiatr, potem 12% podjazd, chwila odpoczynku i zaczynaja się szutrowe podjazdy- tam się wszystko rozstrzyga. Na długiej petli jest jeszcze bardzo trudny, kamienisty zjazd, raczej dla rowerów enduro niż xcm. Trase najlepiej objechac, zapomnij o porzadnych oznaczeniach tam, przynajmniej w dwóch miejscach nawet nie zauwazysz jak miniesz zjazd. Organizacja tez mocno hiszpanska niestety, trzeba brac to na śmiesznie. Ogółem warto to pojechac, zupełnie inaczej jest, sporo fotek i info masz na maruderzy.com. , dwa ostatnie lata tam jeździliśmy.

 

pozdrawiam

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Maratonik zaliczony,ale na pudlo sie nie zalapalem :P

Faktycznie niezly ten kamienisty zjazd.Do tego musialem pokonac go 2 razy,gdyz jechalem dlugi dystans.

Troszke przesadzili z fragmentem w korycie rzeki,gdzie kamienie byly lekko przesadzonych rozmiarow.Strasznie nie lubie latac z rowerem na plecach.Juz o przeprawianiu sie przez plynacy tam strumyk nie wspomne,okolo 10 razy zanuzylem nogi w nim.To akurat dawalo chwile orzezwienia.

Organizacja calej imprezy nie zwalala z nog.Poszli po najnizszych kosztach.Za to miejsce na rower pierwszarzedne.Warto sie wybrac.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Maratonik zaliczony,ale na pudlo sie nie zalapalem biggrin.gif

Faktycznie niezly ten kamienisty zjazd.Do tego musialem pokonac go 2 razy,gdyz jechalem dlugi dystans.

Troszke przesadzili z fragmentem w korycie rzeki,gdzie kamienie byly lekko przesadzonych rozmiarow.Strasznie nie lubie latac z rowerem na plecach.Juz o przeprawianiu sie przez plynacy tam strumyk nie wspomne,okolo 10 razy zanuzylem nogi w nim.To akurat dawalo chwile orzezwienia.

Organizacja calej imprezy nie zwalala z nog.Poszli po najnizszych kosztach.Za to miejsce na rower pierwszarzedne.Warto sie wybrac.

 

M3 czy M4?:) nam sie nigdy nie chciało długiego, szczegolnie po objechaniu go wczesniej, w tym palącym słoncu na jakeie trafialismy to nie była przyjemna jazda.

koryta w zeszłych latach nie było, ulewy w ostatnich tygodniach wymusiły korekte trasy, pewnie zasypało drózke powyzej...

Ale trasy pierwszorzędne choc maraton juz sie znudził. Kusi nas za to Aphrodite Trophy na cyprze.

Napisano

Jeszcze pare lat w M3 :) Akurat lubie jazde w upalach i dlugie trasy,wiec jak dla mnie idealne warunki.

A tu krotkifilmik

Napisano

Dokladnie 91 miejsce :D ostatni nie bylem hehe.Powiem tylko,ze juz szybciej nie moglem.Srednie tetno mi wyszlo 171 uderzen na minute,przy moim maksymalnym 188 :)

Czolowka byla naprawde mocna,pierwszy mial srednia predkosc 29 km/h :)

nie mam pojecia jak on to zrobil.Moja srednia 18 km/h szalu nie robi :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...