Skocz do zawartości

[amortyzator] FOX Talas 32 RLC (100-120-140)


Tomy2

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Proszę użytkowników tego widelca o kilka odpowiedzi:

 

a) czy widelec nie traci na czułości i ogólnie jakości pracy po redukcji skoku?

:thumbsup: jak jest z serwisem i awaryjnością?

c) jak wypada w porównaniu do RS Revelation /jeżeli ktoś miał okazję porównać/?

d) czy widelec ma środku azot (gdzieś mi się obiło o uszy; a takie coś chyba wyklucza serwis "domowy")?

 

Generalnie zastanawiam się nad wymianą mojej Reby na coś o większym skoku, korespondującym ze 130mm z tyłu. I rozważam:

 

a) Talas 32 RLC (głównie ze względu na szybką zmianę skoku)

:) RS Revelation (budżetowa wersja ale brak regulacji skoku; U-turn na trasie to nieporozumienie)

c) RS Lyrik 2-Step (tutaj jest wszystko co bym chciał, tylko waga potężna)

 

Stąd prośba o opinie o FOX'ie. RS już kilka miałem i wiem, że są proste w serwisie. Wiem też, czego się spodziewać.

Natomiast moja wiedza o FOXaxh jest tak czysta, jakby Zygmunt Hajzer tam urzędował.

Napisano

Od razu mogę ci powiedzieć, że 2-step air, nie zbiera zbyt dobrych opinii.

Lyrik to już amor pod FR, więc jeśli jeździsz XC\AM to albo Revelation albo Fox, no chyba, że jakiś starszy Bomberek.

 

Z tych trzech to FOX IMO najlepszy, tylko że jest droższy niż taki Revelation, który sam w sobie zły nie jest.

Napisano

Mam Talasa '08 w wersji RL i ze skokiem 90-110-130 i jestem z niego generalnie zadowolony. Wada jaką ja dostrzegam jest to, że przy mojej wadze (70 kg) i właściwym dla mojego roweru SAGu (30%) muszę go pompować na mniej niż 50 psi, a to oznacza, że jak amor skrócę do 90, a potem chcę go "wydłużyć", to nie bardzo chce samoczynnie wracać do 130 (choć jest sposób jak to zrobić bez zsiadania z roweru). Problemu nie ma jak się ma wyższe ciśnienie, czyli jeżeli więcej ważysz albo ustawiasz mniejszy SAG.

 

Generalnie przy dużym SAGu po skróceniu do 90 amor jest dość miękki, choć powinien zachować procentowo ten sam SAG. Ja mam wrażenie że SAG jest większy i amor szybko wykorzystuje cały dostępny skok, ale to też jest raczej kwestia tego że jeżdże na niskim ciśnieniu. Jestem ciekawy jak to wyglada u innych (cięższych) użytkowników Talasów. Z manuala FOXa wynika, że najmniejsze zalecane ciśnienie to 50 psi (dla bikerow 50kg i mniej) a ja powinienem mieć 70 psi, ale przy takim ustawieniu byłby zdecydowanie za twardy.

 

Do tej pory, po paru miesiącach jazdy, nie miałem żadnych awarii. Amor nie był jeszcze serwisowany, więc nie wiem jak to jest z tym azotem.

Napisano

ja mam 32 Talasa 150 RLC z 2009r., ale różnica 1cm chyba nie robi różnicy :P, amortyzator jest bardzo czuły a po skróceniu skoku nie odczułem, żeby ta czułość zmalała. Ja przy normalnym pompowaniu nie mam problemów z "wydłużaniem". Co do serwisu to najlepiej zadzwoń po prostu do jakiegoś gdzie serwisują lepsze rowery i spytaj się co z tą komorą azotową bo w sumie ja już gdzieś słyszałem, że do niej trzeba się jakoś specjalnie "dobierać" ale już po rozebraniu więc istnieje możliwość samodzielnego serwisowania.

Napisano

waże 65 a w porywach 70kg, a pompuję go na jakieś 75PSI(co daje mi jakieś 28%SAGu czyli ok. 4cm), cóż jak było mniej to mi dobijał po każdym skoku mimo Rebounda odkręconego maksymalnie na +... a przy tym ciśnieniu nie mam problemów z czułością więc jestem zadowolony :P a spodziewam się jeszcze lepszej czułości po pierwszym serwisie bo na razie amorek wydaje się ciut za "suchy"

Napisano

no to możliwe, że jest po prostu jakaś różnica konstrukcyjna między skokami 150 a 130, ale nie wiem... ja żeby mieć tylko 1cm SAGu to musiałbym go nabić do co najmniej 110-130PSI

Napisano

d) czy widelec ma środku azot (gdzieś mi się obiło o uszy; a takie coś chyba wyklucza serwis "domowy")?

 

Azotu nie należy się bać. Podstawowy serwis zrobisz bez problemowo! A komorę z azotem dopiero rusza się jak amortyzator zaczyna świszczeć z każdym ruchem (znaczy to że puściło uszczelnienie i gaz się przedostał do oleju). Wiem że ludzie serwisuja dampery tak co 2 sezony talasy też. Komora azotowa z reguły wytrzymuje min. 8tyś km. (znam osoby które przejeździły po 10tyś) ale i tak wszystko zależy od warunków.

Głównie chodzi o to żeby zadbać o: komorę powietrzną - smarowanie float fluidem, wyczyszczenie nasączenie gąbek olejem, wyczyszczanie i nasmarowanie warg uszczelek anty-kurzowych i wymianę oleju kąpieli. Komorę azotową robimy dopiero jak sie rozszczelni.

A odnośnie serwisów całego strasznego azotu to fakt, na azocie można więcej tyś prześmigać. Ale sam mam mojego rp23 na powietrzu i nie narzekam ;) A instrukcje serwisowe... też są.. wystarczy poszukać na googlach.

 

Oczywiście aby zadbać o naszego foxa warto tka zrobić 2 podstawowe serwisy w ciągu sezonu jeśli dużo jeździmy.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...