Grzeniu Napisano 19 Stycznia 2010 Napisano 19 Stycznia 2010 Witam! Czym kierować się przy wyborze pomiędzy bidonem, a camelbagiem?Jakie są wsze doświadczenia,odczucia,opinie.Może polecacie jakieś konkretne produkty?
Fludi Napisano 19 Stycznia 2010 Napisano 19 Stycznia 2010 Bidon zależy jaki wolisz tworzywo sztuczne czy aluminium, do wybranego bidonu tylko musisz dać dobry koszyczek tzn. tworzywo bidon - koszyk alu, bidon alu - koszyk tworzywo; bo w przeciwnym wypadku będziesz haratał sobie obie rzeczy. Bidony z tworzywa mają tą zaletę, że są w wersjach termicznych, które przez jakiś czas utrzymują temperaturę napoju. A jeśli chodzi o bukłak to nie kupuj przypadkiem jakiegoś taniego badziewia za kilkanaście złoty nie warto tracić na nie pieniędzy. Dobre bukłaki są np.: firmy Source i nad tym się zastanów.
c1ach Napisano 19 Stycznia 2010 Napisano 19 Stycznia 2010 Po roku użytkowania taniego bukłaka coraz bardziej skłaniam się ku zamontowaniu koszyczka na bidon w krótkie trasy. Ale gdy jedziesz w długą trasę, to bez bukłaka ani rusz - pojemność, wygoda, rozłożenie ciężaru na plecach. Jedna rzecz, która mnie najbardziej wkurzała to cieknący ustnik i właśnie na ten element polecam zwrócić uwagę.
Mod Team IvanMTB Napisano 19 Stycznia 2010 Mod Team Napisano 19 Stycznia 2010 Klaniam, Jedna, podstawowa przewaga buklaka nad bidonem. Nie masz koniecznosci wypluwania blota i innego badziewia ktore przyczepia sie do bidona. A na cieknace ustniki zawsze mozna zastosowac zaworek. Sam jak sie bujam po szosie to jezdze z bidonem ale w terenie nie wyobrazam sobie tego. Szacunek... I.
Flash3M Napisano 19 Stycznia 2010 Napisano 19 Stycznia 2010 Na długich trasach wolę mieć wolne plecy, zamiast plecaka z bukłakiem.
arroyo Napisano 19 Stycznia 2010 Napisano 19 Stycznia 2010 Jeśli bidon, to z przykrywką, np takie jak te z polisportu, które używam i mogę polecić: http://www.allegro.pl/item865515003_bidon_termiczny_polisport_termo_i_czarny_srebrny.html
Gromosmok Napisano 19 Stycznia 2010 Napisano 19 Stycznia 2010 Placak + bukłak to bardzo wygodna rzecz. Ja mam plecak SPINNER bukłak SOURCE i jestem zadowolony.
Fludi Napisano 19 Stycznia 2010 Napisano 19 Stycznia 2010 Zapomniałem dodać bukłak najlepiej się sprawdza w górach. Gdzie jednak jest się troszkę odciętym od sklepów, a ewentualnie można sobie napełnić go wodą z górskich strumyków. Bo w każdym innym terenie bidon wystarczy, sklepy są praktycznie każdego dnia otwarte, no chyba, że wypadnie jakieś durne święto i na wsiach wszystko jest pozamykane.
flubi Napisano 19 Stycznia 2010 Napisano 19 Stycznia 2010 Mialem bidon plastikowy, potem termiczny z aluminium i popijajac zagryzalem blotem z ustnika - dwa lata temu kupilem camelbaka i juz nigdy nie wroce do bidonow. Picie z bidonu zajmuje rece, jak bidon ma osloniety przed blotem ustnik to jeszcze bardziej zajmuje rece. Jak jazda jest naprawde krotka to i bidon niepotrzebny. Camelbaki maja fajne akcesoria - moim ulubionym jest rurka w oslonie neoprenowej z drutem - tak ze ustnik mam ustawiony tu gdzie trzeba i moge pic nie puszczajac kierownicy i nie spuszczajac oczu z drogi. Wybieraj ustniki jak najprostrzej konstrukcji (camelbakowy silikonowy big bite valve - jest wzorcowy). Jak nie bedziesz go gryzl zebami to nie bedzie przeciekal. Ja zacznie cieknac to nowy kosztuje grosze. Zaworu tez uzywalem, ale lepiej wymieniac cieknace ustniki bo odkrecanie/zakrecanie to zawracanie glowy. Wazne by worek mial szeroki dostep (do mycia). Dzis kupilbym pewnie source albo deuter z zamknieciem szynowym, bo takie jeszcze latwiej umyc i suszyc (moze ciut trudniej sie napelnia (ale ustnik tylko camelbakowy). Uklony dla fanow bidonow No i jest jeszcze aspekt fikolkow otb - nawet mnie plecak z workiem raz ocalil cztery litery - plecak poszedl do kosza bo stal sie azurowy po dlugim poslizgu - worek ocalal!
Grzeniu Napisano 19 Stycznia 2010 Autor Napisano 19 Stycznia 2010 Dzięki panowie za szeroki odzew W moim przypadku sam fakt,że jedna ze śrubek przeznaczona do mocowania koszyka utrzymuje uchwyt na pompkę, już nieco dyskwalifikuje bidon,poza tym jedzenie błota też jest chyba średnio przyjemne.Chyba zdecyduję się na camelbaga.Dotychczas woziłem wodę w plecaku,ale skoro można skorzystać z tego sprytnego wynalazku i połączyć przyjemne z pożytecznym,czyli oprócz samego wożenia wody,pić ją także w czasie jazdy,to chyba się skuszę
.PaVLo. Napisano 19 Stycznia 2010 Napisano 19 Stycznia 2010 Bukłak może i dobry na wycieczki, ale na zawody, gdzie w czasie mocnego wysiłku liczy się każdy oddech jest tylko przeszkodą, dlatego osobiście żałuje jego zakupu , z bidona pije się znacznie łatwiej, a błoto nigdy mi nie przeszkadzało.
Schwefel Napisano 20 Stycznia 2010 Napisano 20 Stycznia 2010 Na początku jeździłem z bidonem (dawne dzieje), później kupiłem Camelbacka bo rama nie miała dziur pod mocowanie bidonu, teraz mam inną ramę i znów wróciłem do bidonu. W góry, na dalekie trasy zawsze zabieram Camela bo jest pojemniej a przede wszystkim bezpieczniej niż operowanie jedną ręką kierownicą. Na treningi, zawody i przejażdżki ~50-70km biorę bidon, bo jest lżej i jak człowiek jest zmęczony to nawet nie ma siły "ciągnąć" picia z Camela. Mocowanie bidonu mam pod ramą (tutaj pozdrawiam kopniakiem projektanta ramy) skutkiem czego cały bidon jest uwalony ale ustnik jest czyściutki pod klapką, więc nie wiem czemu wszyscy piszą o piciu błota Także jak widzisz najlepiej mieć i to i to
arek_wro Napisano 20 Stycznia 2010 Napisano 20 Stycznia 2010 W moim przypadku sam fakt,że jedna ze śrubek przeznaczona do mocowania koszyka utrzymuje uchwyt na pompkę, już nieco dyskwalifikuje bidon To w takim razie masz kiepski uchwyt na pompkę. U mnie uchwyt i koszyk są przykręcone tymi samymi śrubami i wszystko się elegancko trzyma. Także jak widzisz najlepiej mieć i to i to Też preferuję taką opcję. Bidon na krótkie trasy, bukłak na długie.
Grzeniu Napisano 20 Stycznia 2010 Autor Napisano 20 Stycznia 2010 To w takim razie masz kiepski uchwyt na pompkę. U mnie uchwyt i koszyk są przykręcone tymi samymi śrubami i wszystko się elegancko trzyma. Chodzi o to,że w tym miejscu mam tylko uchwyt,więc nie wiem jak koszyk i uchwyt by współgrały.Podejrzewam,że pod drugą śrubę musiałbym jakąś podkładkę podrzucić.Zakup obydwu rzeczy wydaje się racjonalny,ale na przykład na razie nie planuję w zawodach startować,za cienki w uszach jestem ,więc chyba skupię się na camelbagu.
arek_wro Napisano 20 Stycznia 2010 Napisano 20 Stycznia 2010 Spróbuj zamontować uchwyt pod koszykiem na bidon. U mnie nie były potrzebne żadne podkładki, tyle że oba są montowane dwiema tymi samymi śrubami. Co do camelbaga, to oczywiście polecam, ale weź pod uwagę to, że po każdym użyciu trzeba go wyczyścić, wysuszyć i jest to jednak parę minut zabawy. Mi się najzwyczajniej w świecie nie chce z tym bawić jak jadę na godzinną przejażdżkę. Poza tym lubię mieć wtedy plecy bez balastu. Dłuższe wyprawy to co innego. Dlatego zawsze najlepiej jest mieć po prostu wybór.
Mod Team IvanMTB Napisano 20 Stycznia 2010 Mod Team Napisano 20 Stycznia 2010 Klaniam, http://www.bikeradar.com/gear/category/accessories/luggage/hydration-pack/product/racebak-hydration-vest-33889 Wynalazek Camelbak'a dla scigantow. Sazcuenk... I.
flubi Napisano 20 Stycznia 2010 Napisano 20 Stycznia 2010 Bukłak może i dobry na wycieczki, ale na zawody, gdzie w czasie mocnego wysiłku liczy się każdy oddech jest tylko przeszkodą, dlatego osobiście żałuje jego zakupu , z bidona pije się znacznie łatwiej, a błoto nigdy mi nie przeszkadzało. Zawody sa od czasu do czasu. Treningi (czesto dlugie) sa znacznie czesciej. Oczywiscie buklak na dystans "mini" to zawracanie glowy (bidon pewnie tez). A jak jedzies pelna para to picie z bidonu pochlania cenne sekundy, albo moze skonczyc sie w krzakach. Co do blota - to Smacznego!
detonator Napisano 20 Stycznia 2010 Napisano 20 Stycznia 2010 Nie ścigam się, jeżdżę all mountain i ogólnie turystycznie po bezdrożach ziemi śląskiej, dla mnie tylko bukłak Używam camelbaka hydrotitanium 3l. Stosuje go już dwa lata i zero problemów, ale jak pisali wcześniej Szanowni forumowicze-dobry bukłak( czyt. <60 zł) to podstawa Wtedy nie ma problemów z ustnikami itp. W tym temacie jeden będzie chwalił bukłak a inny bidon. Tak naprawdę, oba systemy nawadniania mają swoje "+" i "-" Dla mnie plusy bukłaka: -duża pojemność -wygoda użytkowania -łatwiej utrzymać odpowiednią temperaturę Minusy -mokre plecy -trochę trudniej utrzymać go w czystości.
Mod Team IvanMTB Napisano 20 Stycznia 2010 Mod Team Napisano 20 Stycznia 2010 Minusy -mokre plecy To raczej kwestia ciulowego systemu wentylacji plecaka... Buklak sam jako taki nie ma tu nic do rzeczy. Szacunek... I.
detonator Napisano 20 Stycznia 2010 Napisano 20 Stycznia 2010 To raczej kwestia ciulowego systemu wentylacji plecaka... Buklak sam jako taki nie ma tu nic do rzeczy. Szacunek... I. IvanMTB w zasadzie racja, sam bukłak nie ma nic do tego. Jednak moim zdaniem, najlepszy plecak nie zapobiegnie poceniu się pleców pod nim. Mam plecak Camela HAWG z "super" systemem wentylacji i raczej nie jest doskonały. Posiadam też dwa inne plecaki m.in Wolfgang z siatką dystansującą plecy od plecaka i w tym systemie też mam plecy lekko mokre. Także tu chyba nie ma siły na mokre plery:)
Mod Team IvanMTB Napisano 20 Stycznia 2010 Mod Team Napisano 20 Stycznia 2010 Ja mam taki ---> http://www.bikeradar.com/gear/category/accessories/luggage/backpack/hydration-packs/product/hyper-30-hydration-pack-9581 Nie wiem co to mokre plecy... Szacunek... I.
detonator Napisano 20 Stycznia 2010 Napisano 20 Stycznia 2010 No faktycznie, fajna sprawa z tym plecakiem:) Próbowałeś się do niego spakować na tygodniową włóczęgę po górach ?? Możesz bardziej opisać ten Twój plecak ??
Kubus18 Napisano 20 Stycznia 2010 Napisano 20 Stycznia 2010 Na krótkie wycieczki tylko i wyłącznie bidon, nienawidzę przelewać wody do bukłaka, myć go, kiedy spada na głowę przy stromych zjazdach i pocą się plecy. W wypady w góry z kolei tylko bukłak, częściowo z powodów logistycznych(jazda po odludziach), częściowo przez wzgląd na finanse, cena takiego soku Tymbark 1l np na Turbaczu może zwalić z nóg(10 zł). Bidon w takich przypadkach pełni często rolę czysto pomocniczą, znajduję się w nim jakiś izotonik/energetyk. Co do maratonów, to jestem za małymi plecakami z bukłakiem. Po pierwsze można się szybciej napić, częściej się "pociąga" z bukłaka niż z bidonu, podczas wyścigu nie trzeba odkręcać dwóch butelek, stać w kolejce(np w Krakowie), przelewać, zakręcać, zatrzymywać się....jak jeszcze mamy jedzenie po kieszeniach popakowane to spokojnie możemy dojechać do mety na pełnych obrotach, bez zbędnych postojów i chłodzeniu mięśni. Pozdrawiam
Mod Team IvanMTB Napisano 20 Stycznia 2010 Mod Team Napisano 20 Stycznia 2010 Klaniam, Na tygodniowke to raczej ten ---> http://www.ukbikestore.co.uk/product/3/wingnut_mps_alpha/wingnut-mps-alpha-bag.html Moj zacnie sprawdzil sie w calodniowych wyprawach, pomiescil pasze, wode, podstawowe nazedzia, pompke, zapasowa detke i zmiane ciuchow. Siedzi nisko na plecach i biodrach, nie przesowa sie, zapomniec mozna o mokrych plecach i stukaniu w tyl kasku na zjazdach. Wpadnij na Zlot to go zobaczysz na zywo Szacunek... I.
flubi Napisano 20 Stycznia 2010 Napisano 20 Stycznia 2010 Także tu chyba nie ma siły na mokre plery:) Ja mam ten: Deuter Race EXP Air i zero mokrych plecow (miedzy siateczke a plecak wasdzisz na plasko dwie rece wiec wentylacja jest super). Nie podjezdza tez do gory - paski trzeba podociagac, jak komus podjezdza.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.