Mateusz30 Napisano 30 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 30 Lipca 2011 Dziękuję za opinie. Jak będę miał okazję zrobić jazdę testową, to nie omieszkam napisać o subiektywnych odczuciach własnych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jeda Napisano 12 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 Moje odczucie po przesiadce z 26 na 29era jest taki, że fun jest większy. Przede wszystkim dla tego, że 29er jest bardziej komfortowy. Mam Krossa Unpluggeda (singiel bez amortyzacji) i daję na nim radę pokonywać szlaki terenowe po 250km. Wyobraźcie sobie swoje ręce po przejechaniu takiego dystansu na sztywnym 26erze. Po za tym na dużych kołach mogę zjeżdżać szybciej i pewniej się czuję na zjazdach mimo braku amortyzacji. Mniej funu jest może na krętych i gładkich trasach ale to naprawdę minimalna różnica. Zawsze zachwycał mnie ten rower. To bardzo śmiała decyzja sprzedawców z Krossa. Niestety, już się z niej wycofali. Nie ma w ofercie Unplugged, nie ma Big Wheel. Szkoda, bo to piękne i mam przeczucie - bardzo wygodne maszyny. Czasem na allegro widywałem ramę Unplugged. Tak sobie myślę, że to byłaby ciekawa opcja - połączyć tę ramę z Alfine8 i grubymi balonami Schwalbego - Big Apple. Sam jeżdżę na tych oponach i bardzo je sobie chwalę (byle nie błotko czy śnieg). Skoro singlespeedem można w terenie to tym bardziej na Alfine. A jak do tego dodamy z przodu dwie zębatki jak w Kross Street Scraper to już zaczyna być bardzo ciekawie. Ciekawi mnie jaka jest opinia Kolegów o takiej kombinacji? Pozdrower Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karbeti Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 (edytowane) Z tego co czytam to posiadacze 26" chwalą swoje a posiadacze 29er swoje. Znacie jakieś testy porównawcze 26 i 29? Najlepiej porównanie rowerków jednej marki na ty samym osprzęcie przez jednego bikera. Też po głowie chodzi mi zmiana w przyszłości na 29er ale nie wiem czy to dobry wybór. Edytowane 22 Sierpnia 2011 przez karbeti Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 Nikt nie bierze pod uwagę, że prawdopodobnie większy wpływ na jazdę mają różnice w geometrii niż wielkość kół. Dwa twentyninery o skrajnie różnej geo będą się prawdopodobnie bardziej różniły właściwościami jezdnymi niż 26 i 29 calowiec o podobnej geo. Miałem ostatnio okazję przejechać się parę kilometrów twentyninerem dobrej klasy do XC - carbonowy Superior na XTR z widelcem DT był chyba nawet lżejszy od mojego wyścigowego XtC 26 cali. Największe różnice jakie odczułem dawał napęd i lepszy amor, a także skrajnie inna kiera - bardzo szeroki riser. A w terenie - na płaskim bez różnicy, którą można by jednoznacznie przypisać wielkim kołom, na krętym singlu gorzej (znacznie) niż w XtC, ale znów tu nie wiem, czy nie był to efekt szerokiej kiery, czy większych kół W jednym momencie było lepiej, jednoznacznie dzięki kołom - przy pokonywaniu szerokiego rowu, na twentyninerze miotnęło mną wyraźnie mniej . Na długim sprincie wyboistą łąką trzęsło mniej, ale to raczej dzięki lepszemu amorowi niż moja zajechana Reba . Tył skakał tak samo jak w XtC. W przyśpieszeniach nie było różnicy, masy rowerów i kół (dobrej klasy DT w Superiorze, wagowo podobne do moich składaków) były porównywalne. Jaki stąd wniosek - 26 i 29 cali o podobnej wyścigowej geo zachowują się dość podobnie, raczej nie można pokazać palcem - ten jest lepszy . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sol Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 Testów porównawczych było sporo - jeszcze bodaj w 2008 Bb zabrał się za Gary Fischera. MR porównywał nie tak dawno dużego i małego Scale, a MBAction Cannona Trail. W większości przypadków pojawia się wątek słabszego rozpędzania 29, ale lepszego utrzymywania tempa po nabraniu prędkości oraz większej stabilności 29, zwłaszcza na zjazdach. Sam mogę to potwierdzić na bazie X-Calibera i Nail Trail vs. mój Cube. Nie da się mimo to jednoznacznie wykreślić granicy bo rowery są różne, a producenci zdobywają coraz więcej doświadczeń, przez co 29 zaczynają gubić to co im wytykano na początku, czyli wołowatość w zakrętach. Np. w testach Epica 29 pojawia się wątek, że jest to rower niedający odczuć większych kół. Podobnie z jakimś KTM sprawdzanym niedawno przez Bb. Można dyskutować czy to kwestia geo, czy coraz sztywniejszych kół, whatever. Mi najbardziej odpowiada opinia MBAction (a jest to magazyn z USA, gdzie 29 jak mrówków), że to nie jest tak, że jedno wyprze drugie. Raczej będą się wzajemnie uzupełniać, wzbogacając ofertę na zasadzie dla każdego według upodobań. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi