Skocz do zawartości

[Rama] Za twardy XTC alu z 2008r.


abelard

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam Szanownych Kolegów,

 

Chciałbym Was prosić o radę, mianowicie mam od 15 miesięcy (ale ten czas leci..) rowerek w zasadzie seryjny Giant XTC 3 z 2008r (http://tiny.pl/hmt9c). Problem w tym, że rama jest dla mnie za sztywna. Chodzi o to że praktycznie nie tłumi nierówności, czy to małych czy dużych. Z amortyzatora też jakoś szczególnie nie jestem zadowolony, jest to RockShox Tora 302, skok 100mm. Zastanawiam się mocno nad jakimiś zmianami. Jeżdżę w stylu bliskim XC.

 

Wcześniej jeździłem na wysłużonej ramie stalowo-molibdenowej, stąd być może jestem przyzwyczajony do komfortu. Ale do rzeczy, zastanawiam się nad:

A. Sprzedażą całego roweru - czas na złożenie czegoś spersonalizowanego

B. Wymianą amortyzatora - a żeby to zrównoważyć tą sztywność ramy

C. Inne - na Wasze komentarze liczę

 

Jeżdżę na rowerze od wielu lat, złożyłem wcześniej rower więc takiego wyzwania się nie boję. Tego gianta kupiłem bo był w dobrej cenie biorąc pod uwagę osprzęt. Niestety ta rama wykończy mnie. Czy możecie mi doradzić czy lepiej sprzedać całość i poszukać innej ramy - jakiej? (chciałbym mieć maszynę 10kg) Czy zmiana amortyzatora na coś z wyższej półki wystarczająco zmieni rower? Jeździłem chwile na XTC 2 ale ok. 5letnim (inne przekroje rur) z amorkiem Manitou i było bardzo przyjemnie. Aha rower docelowo ma ważyć 10kg +/- 0.5kg.

 

 

Pozdrawiam,

 

abelard

post-112227-1262943227,94_thumb.jpg

Napisano

W sumie przy XC rama powinna być sztywna ;), ale do rzeczy.

 

Mniejszym kosztem mogą ją "zmiękczyć":

 

1. wymiana kiery oraz sztycy na karbon;

 

2. lub wymiana sztycy na amortyzowaną np. http://www.canecreek.com/component-seatposts

 

Większy koszt to nowa rama. Jeżeli HT to raczej będziesz musiał pożegnać się z alu i przywitać z kompozytem.

 

Ew. lekki full jak wspomniał creative, z tym że przy wadze o której myślisz będzie sporo kosztował.

Napisano

Full jest dla mnie na tym etapie za drogi jeśli chodzi o docelową wagę. Niestety.

 

Karbon w kokpicie i sztycy to fajny pomysł ale przy mojej jeździe obawiam się że szybko bym coś złamał a komponenty te do tanich nie należą.

 

Sztyca amortyzowana - wow! Fajnie się prezentuje ta Cane Creek, tylko cena 650zł i waga 550g.

 

Reasumując, wygląda na to że muszę iść w stronę ramy z tyłem kompozytowym. Tylko że nowe są zdecydowanie jak na mój gust za drogie. Na allegro jest teraz Gary Fisher z tyłem kompozytowym za ok 1400zł. Chyba, że udało by mi się wymienić za mojego XTC.

Napisano

A moze wystarczy wymiana amorka na jakis lepszy (np reba) oraz zalozenie szerszych o jeden rozmiar opon nie zmniejszenie w nich cisnienia. Opony zazwycza maja duzy przedzial cisnien. Na mniej napompowanych oponach wg mnie lepie sie jezdzi (lepsza przyczepnosc) ale za to wieksze opory toczenia i snejki. Z drugiej strony jesli sie nie scigasz to nie powinno ci tak bardzo zalezec na oporach toczenia.

 

amortyzowana sztyca nie da ci prawie nic, bo zbyt sztywna rame najbardziej wg mnie czuc na szybkich zjazdach a w tedy nie siedzi sie na siodelku.

Napisano

amortyzowana sztyca nie da ci prawie nic, bo zbyt sztywna rame najbardziej wg mnie czuc na szybkich zjazdach a w tedy nie siedzi sie na siodelku.

 

Que? Nie bardzo sobie wyobrażam jak wtedy sztywność ramy miałaby ci przeszkadzać.

 

IMO trudno bardziej odczuć sztywność ramy niż własnym tyłkiem - czyli siedząc w siodle i jadąc przez kocie łby, korzenie albo wpadając w dziurę.

Napisano

Najprostszy sposób to lekkie opony o objętości przynajmniej 2,2" (np Schwalbe RR 2.25" lub Conti Race King 2.2, i niskie ciśnienie - do 2 atm.

Bardziej kosztowny - zmiana amortyzatora.

Wszelkie wynalazki kompozytowe niwiele dają :)

Napisano

Też myślałem o amorku. Tylko w perspektywie roku myślę że zmienię opony (te w ogóle nie trzymają na zakrętach), nie podobają mi się piasty w kołach - Deore, nie wiem czy jestem zadowolony z hamulców też Deore, a więc waham się czy nie pójść na całość i zbudować coś od podstaw. Chociaż jakby sam amortyzator zmienił rower nie do poznania, to była by to najrozsądniejsza zmiana.

 

Aha nie chciałbym zwiększać oporów toczenia, bo i tak obecnie na betonie słyszę tylko jęk opon i myślę sobie po co ja się tak męczę... trzeba było kupić szosówkę... :)

Napisano

Piasty deore moze nie sa jakies rewelacyjne, ale wydaje sie mi ze bardzo dobre pod warunkiem ze sie o nie dba. Mozesz tez zastosowac bardziej "miekki" zaplot szprych.

Sol, skoro nie czujesz sztywnosci ramy lub jej braku podczas zjazdu na "stojaka" to chyba nie jezdziles nigdy na rowerze innym niz makrokesz. Moj brat jedzi na author a-gang p.m. i uwazam ze jest to mega sztywna rama na ktorej ja wogole nie potrafie sie odnalezc, w porownaniu np do ramy Marin Palisades trail.

Napisano

Nie dość, że jeżdżę na sztywnej, to jeszcze z amorem o skoku 85 mm. Moje nadgarstki nieraz protestowały przy zjazdach - ale w zasadzie tylko one.

 

Dlaczego? Dlatego, że jeżeli trzymam tyłek za siodełkiem i biorę nierówności na nogi, to nie odczuwam żadnego dyskomfortu. A na pewno takiego, który towarzyszy szybkiej jeździe na siodełku po nierównościach.

 

Co więcej, uważam że sztywna rama przy zjeździe jest bardziej zaletą, skoro nie powoduje problemów z kontrolą roweru.

 

Więc dalej nie rozumiem dlaczego dla oceny dyskomfortu ma mieć znaczenie sytuacja kiedy go nie odczuwam, czy wręcz sytuacja kiedy mam największy fun z posiadania roweru.

 

No chyba, że mnie wreszcie oświecisz :)

  • Mod Team
Napisano

Full jest dla mnie na tym etapie za drogi jeśli chodzi o docelową wagę. Niestety.

 

Karbon w kokpicie i sztycy to fajny pomysł ale przy mojej jeździe obawiam się że szybko bym coś złamał a komponenty te do tanich nie należą.

 

Sztyca amortyzowana - wow! Fajnie się prezentuje ta Cane Creek, tylko cena 650zł i waga 550g.

 

Reasumując, wygląda na to że muszę iść w stronę ramy z tyłem kompozytowym. Tylko że nowe są zdecydowanie jak na mój gust za drogie. Na allegro jest teraz Gary Fisher z tyłem kompozytowym za ok 1400zł. Chyba, że udało by mi się wymienić za mojego XTC.

Jakoś nie bardzo wierzę,że rama z karbonowym tyłem będzie bardziej komfortowa. Sztywniejsza być może, ale bardziej komfortowa? Chyba jednak wymiana amorka i montaż wiekszych objętościowo opon jest trafniejszym rozwiązaniem. Może siodełko tez coś zmieni?

Napisano

Nie mam żadnego doświadczenia z ramami karbonowymi. Z samym materiałem owszem i jego charakterystyczną cechą jest to że można z niego tworzyć optymalne przedmioty jakby bez kompromisów towarzyszącym aluminium, stali, tytanowi. Zatem, logicznym wydaje mi się że tył takiej ramy jest zarówno sztywny bocznie, nie ugina się od pedałowania, ale jednocześnie amortyzuje jazdę po wertepach.

 

W ramie XTC którą mam widać że tylni trójkąt zaczyna się patrząc od góry wspornika siodełka rurą o przekroju kwadrata. W moim poprzednim XTC, to miejsce ukształtowane było z spłaszczonej rurki o profilu okrągłym. Innymi słowy ten element był bardziej podatny na zgięcia i więcej pochłaniał wstrząsów.

 

Bardzo fajny komentarz a pro po techniki jazdy się pojawił - o odp pracy nóg i przeniesieniu ciężaru na tył przy zjazdach. U mnie nie same zjazdy są denerwujące, a raczej jazda po w miarę normalnym niezbyt wymagającym terenie. Cierpią nadgarstki (amor) i nogi same w sobie nie mówiąc o 4-literach. To ewidentnie rama, trochę braków technicznych i pewnie za mało intensywny trening.

 

Kurcze chyba przekonaliście mnie do amortyzatora. Mam nadzieję tylko, że jak takowy zakupię w kolorze pasującym do ramy nie będę i tak zmuszony wymieniać ramy - nową chciałbym kupić w kolorze raczej czarnym lub matowym, obecna jest biało-szara.

Napisano

A co ty myślałeś, że HT będzie ci tłumił nawet delikatne nierówności !? :wallbash::P:laugh:

Jak chcesz zmieniać sam amor to oczywiście tylko z powietrzem ;)

  • Mod Team
Napisano

Abelard, w pewnym momencie narzekałem na podobne sprawy ( aluminiowy HT )- rozwiązaniem w moim przypadku było:

- nowy amorek ( na wiatr )

- gięta kierownica

- karbonowa sztyca

- inne, wygodniejsze siodełko

I jest o wiele, wiele lepiej. Znika problem bolących nadgarstków ( zresztą tu przyczyną jest raczej zła pozycja i kiepski amor niż rama ), tyłek dostaje mniej w d..pę .Czytając o Twoich problemach ramę stawiam na ostatnim miejscu.

Do Twojej ramy amor tylko czarny, ewentualnie starsze Foxy w jedynie słusznym szarym malowaniu.

Napisano

Ale przeciez tak naprawde to wlasciwie nie da sie wyczuc jakiegokolwiek tlumienia nierownosci przez rame, czy to bedzie stal, czy alu czy karbon. Niezaleznie od marketingowego belkotu. Byc moze roznica jest wyczuwalna po 4h maratonu, wtedy czuc juz nawet ciezar muchy ktora przysiadla na kasku :wallbash:. Ale nie w czasie normalnej jazdy. Obstawiam ze cala roznica miedzy rowerem "sztywnym" a "komfortowym" u autora watku lezy w amortyzatorze, moze jeszcze w cisnieniu w oponach. Tak ze wymiana amora to imho jedna modyfikacja jaka jest tu potrzebna.

Napisano

Dokładnie mam na myśli szarego Fox'a, 100mm używanego, coś widziałem na allegro z 2006r. Kierownica i wspornik też chcę wymienić - powinienem uzyskać lepszą pozycję. Siodełko - jeszcze nie wiem. Co do sztycy, może jako 3 etap.

 

Dziękuję Wam wszystkim za dobre rady. Powoli wyrabiam sobie wyważoną opinie, łatwiej będzie wytłumaczyć dodatkowe wydatki na rower.

Napisano

Ja jakis czas temu zmienilem siodło z SLR XP na Ritchey WCS Marathon. Co prawda do najlzejszych nie nalezy (ok. 240g) ale powiem szczerze ze jesli chodzi o komfort to jest rewelacja - pręty są zamocowane na plastikowo-karbonowym szkielecie i tłumią małe drgania :)

 

Tak to wygląda

 

 

A druga sprawa to oponki - mam porównanie bo jezdzilem długo na 2.0 i cisnieniu ponad 3 bar. Teraz mam oponki 2.25 (Schwalbe) i cisnienie ok. 2,5. Zarówno przyczepnosc jak i komfort duzo lepsze, jedynie troszke wieksze opory toczenia ale nawet w maratonach mi to nie przeszkadza :)

Napisano

Ale przeciez tak naprawde to wlasciwie nie da sie wyczuc jakiegokolwiek tlumienia nierownosci przez rame, czy to bedzie stal, czy alu czy karbon.

Głupoty gadasz, różnica między stalą a aluminium jest na tyle duża, że nawet amator ją wyczuje. Jeździłem starymi szosami (Cro-mo) i nowymi (alu) i jakoś nie mogłem się odnaleźć na popękanym asfalcie.

 

Autorowi tematu polecam zbierać na softtaila, pokroju Krossa F7 czy Cannona Scalpela.

Napisano

Ja miedzy szosa stalowa i alu roznicy wielkiej nie czulem, ale przy oponkach nabitych na 8 barow cos tam moze faktycznie dziala. Ale w goralu, o ktorym tu mowa, na pewno o wiele wieksza roznice robi chocby cisnienie w oponach niz rama.

Napisano

A może szersze oponki jak koledzy radzili (NN 2.2, RR 2.2) i mleczko by przy niskim ciśnieniu nie łapać snejków? Opony jak pisałeś i tak do wymiany.

 

A te Tory w xtc i terrago co są montowane to rzeczywiście strasznie sztywne są. Bardzo często wymieniamy klientom olej na rzadszy i wtedy zaczynają pracować. Może więc również serwis amorka?

Napisano

Ale przeciez tak naprawde to wlasciwie nie da sie wyczuc jakiegokolwiek tlumienia nierownosci przez rame, czy to bedzie stal, czy alu czy karbon. Niezaleznie od marketingowego belkotu. Byc moze roznica jest wyczuwalna po 4h maratonu, wtedy czuc juz nawet ciezar muchy ktora przysiadla na kasku ;). Ale nie w czasie normalnej jazdy. Obstawiam ze cala roznica miedzy rowerem "sztywnym" a "komfortowym" u autora watku lezy w amortyzatorze, moze jeszcze w cisnieniu w oponach. Tak ze wymiana amora to imho jedna modyfikacja jaka jest tu potrzebna.

 

ja to tam amator jestem, ale coś chyba da się tam wyczuć ; ) proponuję przeczytać to www.rower.com/testy-orlowski-softtail.asp a i może dla autora tematu rama na zamówienie będzie rozwiązaniem

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...