Skocz do zawartości

[serwis] Przestrzegam przed firmą Luxtech


Rekomendowane odpowiedzi

mysle ze nie trzeba sie na czyms znac - trzeba chciec sie na tym poznac. :confused: do tego wystarczy ogladac telewizje, grzebac w necie czy chadzac do sklepu :D

 

to wielki plus internetu, ze ludzie mogą sie wymieniac opiniami i zawsze te opinie mogą czytac.

niektorym firmom - dokladnie ich pracownikom, szefom itd, przewraca sie w dupeczce, jest im za dobrze i mają takie podejscie jak widac w przedstawionej sytuacji - nie ma oczywiscie pewnosci ze tak bylo jednak juz pojawily sie dwie opinie ze luxtech ma lekcewazące podejscie do klienta.

 

przyklad pozytywny z polskiego podworka: kupiłem u Łukasza Ryża (obecnie bikestacja) amortyzator, poza allegro. umówiona kwota wynosiła 1800 zł, przesyłka pobraniowa.

amortyzator przyszedł, pod moją nieobecność w domu, paczkę odebrali rodzice.

okazało się ze przesyłka miała pobranie na sumę 1850 zł. rodzice oczywiscie zapłacili, w tym momencie nie byli pewni czy mowilem o kwocie 1800 czy 1850 zł. wysłałem sms'a z informacją że paczka była droższa niż umowa (ustna). dostałem odpowiedz "proszę podać konto, przeleję nadpłatę".

pieniądze były na drugi dzień.

umowa ustna, pamięć krótka, załatwienie sprawy jak należy. MOZNA jesli się CHCE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Otoz Luxtech to jest pewnie kilka osob, rzemieslnikow, ktorzy nauczyli sie fachu i to jest ich glownym zajeciem. Oni nie maja glowy od public relations, wypelniania papierkow, srerkow, itd. Fakt, to w ich rekach jest lwia czesc interesu, ale niekoniecznie znaja sie na czymkolwiek innym niz swojej specjalizacji. I potem masz takie krzaczki w postaci bledow w zamowieniu, braku konkretnej korespondencji. Przykladow mozna mnozyc.

 

No właśnie... dotarłeś do meritum :) Bo co to obchodzi klienta, że "oni nie maja glowy od public relations, wypelniania papierkow, srerkow, itd"? Jakie to ma znaczenie za ile ktoś zamawia towar czy usługę? Bez znaczenia czy to jest 5 złotych, 500 czy 5 000 000 ? Usługa ma być wykonana zgodnie z umową i to wszystko. Choćby kupując jedną soczewkę kontaktową za 6 pln na allegro, jeśli sprzedawca pomyli się i wyśle nie tę moc o którą prosił klient to nie dość że wyśle wszystko na swój koszt (najtańsza przesyłka będzie kosztować więcej niż ta soczewka warta), to jeszcze przeprosi. Gdyby spróbował się wykręcać od tego, szybko mógłby po prostu zbierać manatki i zamykać biznes, bo tak jak ktoś wcześniej powiedział, trudno jest wykreować dobry wizerunek firmy, ale bardzo łatwo stracić. Dwa czy trzy opublikowane przypadki "niedbania" o klienta i można mówić AMEN, tak z resztą jak to uczynił ŁYSY w jednym ze swoich postów. Tak btw, jeśli ten ktoś reprezentuje oficjalne stanowisko firmy, to trudno mi sobie wyobrazić jak ta firma w ogóle funkcjonuje.

 

Nie rozumiem polityki tej firmy po prostu. Czy oni myślą, że jak przerabiają ramy dla reprezentacji Polski, to już są nie wiadomo co, a "zwykłego" klienta mogą sobie olać bezkarnie? Oddając ramę do nich chcę aby była zrobiona z taką samą starannością jak ramy kadrowe (swoją drogą, że firma zdrapywała im lakier :P). A ewidentny przykład z rozsypanym gwintem świadczy o tym, że jednak nie można być pewnym jakości usługi. W dodatku to nie był tylko gwint, ale i malowanie (nie chodzi o zamalowane naklejki, bo może rzeczywiście autor zapomniał to zlecić). Natomiast nikt nie zleciłby pomalowania w ten sposób końca tylnego widelca ramy... dla mnie to wygląda jakby ktoś sprejem psiknął od niechcenia :) Co do przesyłki, to jeśli podczas przesyłki powstały takie zadrapania, to albo była rama słabo zabezpieczona albo coś musiało nieźle sponiewierać paczkę, chociaż wtedy byłoby widać po opakowaniu, więc tak jak wyżej ktoś napisał, należało spisać przy listonoszu odpowiedni papier.

 

I jeszcze jedna rzecz. Dlaczego miałbym nie wierzyć w całą tę historię autora tematu? Przecież nie jest on konkurencją dla tej firmy, a co najważniejsze traci swój czas na opisanie SZCZEGÓŁOWO swojej sprawy ku przestrodze dla innych, pomimo, że nie ma dowodów na piśmie, a nie pisze w dwóch zdaniach rozżalony, że ta firma jest be, bo tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no klient ma to gdzies, tylko ze majac cos gdzies nie zawsze uswiadczymy tego co bysmy chcieli.

 

Zeby moze nie traktowac mojego poprzedniego posta jako obrony rzemieslnikow luxtechu, to tlumacze iz jest to tylko i wylacznie - jesli taki jest stan faktyczny - delikatne szydzenie z zarzadzania danym podmiotem jesli na przyklad ktos zaluje zatrudnic kogos kto zajalby sie PR'em i paroma innymi wzgledami firmy, badz doksztalcenie sie w danym temacie. NIe kazdy ma mozliwosc zebrac pewne doswiadczenia z 'domu' i byc obcykanym w pewnych kwestiach.

 

To ze dany pracownik nie generuje wplywu bezposrednio, czyli naocznie swoja praca nie znaczy ze jest bezwartosciowy co moze sie mocno odbijac firmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie po co te wywody

Po rozmowie z Panem Jarkiem

wniosek przedstawia się następująco.

Nikt w LUXTECHU tego nie olewa prócz samego zainteresowanego.

Słowa Pana Jarka brzmiały tak;

 

Usługa została wykonana.

dlatego nie będzie zwrotu pieniążków.

Klient miał prawo skorzystać z praw reklamacji.

Wobec tego, że nie zechciał z niego skorzystać

a kontaktu z nim żadnego nie ma ,

sprawę uznaje za zamkniętą z wyżej wymienionych powodów.

 

Na dodatek na stronie luxtecha już jest wzmianka

o pisaniu o naprawie na papierze lub e-mailem

http://www.luxtech.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=4&Itemid=6

LYSY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość R3surrection

Mam nadzieję że wprowadzenie WW zwyczaju zakończy te niepotrzebne spory. Amen. Wspomnij także o dołączeniu PISEMNEJ gwarancji. Chyba że szef posiada pamięć idealną.

 

Ponad to nie ukrywam że zabawne było stwierdzenie że w cenie nie było malowania ramy, gdy wcześniej 3 krotnie omawialiśmy sposób malowania przez telefon, ale to tak na marginesie :)

 

ps

 

Co do gwarancji to wynosi ona rok i "zamykanie sprawy przez P Jarka" nie ma na nią żadnego wpływu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po co te wywody? ano, Panie Łysy, bo rzeczywistość pokazała że są przynajmniej jeszcze dwie osoby na tym forum, których luxtechowa robota lub zaangazowanie w pomoc potencjalnemu klientowi nie usatysfakcjonowała.

 

co dla mnie istotne - założyciela tematu nie znam ale dwie pozostałe osoby na żywo lub z forum - owszem. jeśli kłamia - proszę o dowody.

 

rura zmiękła, kultura wzrosła, poziom językowy wypowiedzi również. to już coś.

 

jaki wniosek z tego wszystkiego dla mnie?

 

ano posiadam ramę karbonową. prawdopodobieństwo ze zrobię jej krzywdę jest niewielkie ale zawsze istnieje, choćby śladowe.

na chwile obecną, po roku eksploatacji, wahacz mógłby zostać poddany małej renowacji - łańcuch poszarpał go w paru miejscach.

nie ukrywam, że do tej pory myslalem o skorzystaniu z doswiadczen firmy luxtech. gdyby nawet pozostawic te blizny bez ingerencji to w przypadku wiekszego problemu - pęknięcia, byłem gotów zainwestować w naprawę zamiast wysyłać w takiej sytuacji ramę do producenta - wysyłka, czekanie itd.

jednak ten temat - a dokladnie sposob reakcji na zazalenie bylego klienta - spowodował ze poszukam innego wykonawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowa Pana Jarka brzmiały tak;

Usługa została wykonana.

 

To żart, prawda? Bo z tego co pamiętam pan Jarek sam proponował poprawę własnej roboty.

 

Klient miał prawo skorzystać z praw reklamacji.

Wobec tego, że nie zechciał z niego skorzystać

a kontaktu z nim żadnego nie ma ,

sprawę uznaje za zamkniętą z wyżej wymienionych powodów.

 

Nie wiem co to znaczy reklamacja, ale jeżeli mowa o rękojmi to ją dalej ma i to jego (konsumenta) sprawa kiedy i jak zechce z niej skorzystać.

 

Oczywiście można sobie dalej przerzucać piłeczkę kto, co i gdzie zrobił/nie zrobił/zrobi, ale dla mnie liczy się to, że ten temat zdążył pokazać to co ważne, a może najważniejsze. Czyli podejście (?) do klienta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.luxtech.com.pl/'>http://www.luxtech.com.pl/'>http://www.luxtech.com.pl/

Telefon z rana porusza jeszcze jedną kwestie kłamcy gungadina.

Jednak z góry Pan Jarek dziękuje za kryptoreklamę LUXTECHA i zakańcza sprawę bez możliwości

skorzystania z reklamacji.

Również nadmienia ,że po prawie trzech latach napraw jeden przypadek tak mocno niezadowolonego

który mógł być również w miarę zadowolony,to bardzo dobry wynik,

a niezadowolony jest z malowania a nie przywrócenia ramy w całość.

Prawdziwych reklamacji w sensie ponownego pęknięcia naprawianej ramy -NIE BYŁO.

TAKŻE ZAPRASZAMY DO LUXTECHA NA NAPRAWY/ I DO PRZEMYŚLEŃ.

-----------------------------------------

http://www.luxtech.com.pl/

Wracając do naszego kłamcy gungadina , sam na siebie bata ukręcił.

Istnieje na to dowód wysłany od klienta-gungadina, dowód e-mailowy

gdzie szantażuje Pana Jarka zwrotem części pieniędzy , o czym

oczywiście nie wspomina, w przeciwnym razie napisze to na forach.

 

Jarosławowi Sienkiewiczowi wysłałem powyższe zastrzeżenia wraz z propozycją ugody (zwrot części opłaty pobranej z góry). Moja propozycja została odrzucona.

I TU NIE NAPISAL DALEJ:

Jeżeli odrzucę propozycję ugody/zwrotu pieniędzy opiszę to na forach I sprawę zakończę.

-----------------------------------------------------------------------------------------

 

W związku z powyższym ,iż ten tekst tu zaistniał, ujrzał światło dzienne gungadin

ukręcił bata sam na siebie i niech będzie teraz konsekwentny i NICZEGO JUŻ NIECH NIE OCZEKUJE.

KTO MIECZEM WOJUJE OD MIECZA GINIE.

Pan Jarek z tym gościem naprawdę w tym momencie zakańcza sprawę i nie chce mieć z nim nic więcej wspólnego. gungadina/roberta.

http://www.luxtech.com.pl/

ŁYSY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość R3surrection

Gadałem z ludźmi na LB i szczerze mówiąc takie załatwienie sprawy (niezałatwienie) nie wpływa dobrze na reputację. Aczkolwiek posiadanie w głębokim poważaniu udzielanej przez siebie gwarancji, o rękojmi nie wspomnę przyprawia tylko większość z nas o opad gęby do samej gleby. Czy to szantaż? Sam miałem podobną sytuację z SYNKROSEM . Dałem im szansę polubownego załatwienia sprawy, ale panu było "przykro". Więc wrzuciłem sprawę na forum. zaraz miałem zwrot kosztów i wymianę części. BEZ proszenia. Błędy mogą się przytrafić, byle umieć je "po męsku" naprawić. I tak będziemy robić z nierzetelnymi usługodawcami, radzę się przyzwyczaić. :rolleyes:

 

Dał wam szansę zrobienia całości, też nie zgodziłbym się na połowiczne naprawienie błędów. A że żąda zwrotu kasy... cóż uważam że po takiej robocie miał prawo bać się wysłać ramę ponownie..... Panowie, niemniej, jesteście "do przodu" 200zł kosztem (słusznie) popsutej opinii oraz stratą potencjalnych klientów. Bilans zysków i strat pozostawiam wam. Są to rozważania teoretyczne, jednak prawo do naprawienia roboty użytkownik ma nadal, bez względu co sobie "ustalicie". No i nie jest to "jedyny" przypadek, jak mówiłem gadałem z ludźmi na LB, temat zamknięto, po prostu jest takich ludzi więcej, w tym JA, tyle że jak pisałem dla mnie nie było to zbytnio istotne. :)

 

Sugestia? Naprawcie tę ramę, pomalujcie jak ma być i koniec tematu! Całościowo! A nie tylko część spartolonej roboty. Jakie to są koszty? Z wysyłką pewnie max 200zł.....z dużą górką. Za kampanie reklamowe firmy płacą dziesiątki tysięcy złotych i więcej :down:;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

R-3 Jakiej spartolonej roboty

CZy ty kur.. nie widzisz ,że to nie defekt malowania

lecz konsekwentnego odrapania w którymś momencie !!!!!!!!!

CO tobie dolega? nie dowidzisz

to nie pisz głupot.

Jak komuś można pomóc skoro on nie przyjmuje pomocy.

LYSY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość R3surrection

R-3 Jakiej spartolonej roboty

CZy ty kur.. nie widzisz ,że to nie defekt malowania

lecz konsekwentnego odrapania w którymś momencie !!!!!!!!!

CO tobie dolega? nie dowidzisz

to nie pisz głupot.

Jak komuś można pomóc skoro on nie przyjmuje pomocy.

LYSY

 

Użytkownik ŁYSY edytował ten post minutę temu

 

Moja rada.

Przestań swoimi wypowiedziami psuć wizerunek firmy. Na miejscu P Jarka zakazałbym Ci wypowiadania się w imieniu firmy, bo najwięcej wizerunku zepsułeś właśnie Ty, ciekawe czy P Jarek w ogóle wie co Ty tutaj wypisujesz... ;)

A mam prawo się wypowiadać bo jak pisałem wcześniej podobne przygodny miałem sam. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli uzytkownik LYSY jest w jakikolwiek sposob powiazany z firmą Luxtech to ja dziekuje za wspolprace z ta firma.

"CZy ty kur.. nie widzisz ,że to nie defekt malowania"

"CO tobie dolega? nie dowidzisz"

 

Co to maja byc za odzywki? Nie chcialem sie udzielac w tej dyskusji ale takie slownictwo mnie po prostu denerwuje i widac, ze czlowiek nie potrafi w normalny sposob usiasc do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

R-3 Jakiej spartolonej roboty

CZy ty kur.. nie widzisz ,że to nie defekt malowania

lecz konsekwentnego odrapania w którymś momencie !!!!!!!!!

CO tobie dolega? nie dowidzisz

to nie pisz głupot.

Jak komuś można pomóc skoro on nie przyjmuje pomocy.

LYSY

 

A te okolice haka to też odrapane konsekwentnie chyba, bo żeby taki czarny uzyskać musiał się gungadin nieźle naskrobać ;)

 

Tak w ogóle to to, że tutaj piszesz i reprezentujesz stanowisko tej firmy to jest właśnie olanie całej sprawy przez właściciela, chyba, że nie wie w jaki sposób przekazujesz jego informacje. Co to za problem osobiście napisać na forum? Na rzecznika prasowego nie wyglądasz, więc dziwi mnie takie podejście do sprawy przez właściciela.

 

Jeszcze ta stracona gwarancja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania (art. 4 ust. 1 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej).

 

Łysy - weź to pod uwagę zanim znowu rzucisz sugestię o odrapaniu ramy przez autora wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łysy jest tak zdesperowany, ze podpisuje się Łysy w każdym poście - nie ma potrzeby, styl jest rozpoznawalny :) do tego wkleja linki do strony własnej(?) firmy dwa razy w jednym poście.

 

Łysy - naprawdę nie trzeba, jakość waszej roboty doskonale widać w temacie. ;) mamy tu aktualny materiał fotograficzny. widze również z reklamy na stronie że teksty tam zamieszczone Z PEWNOŚCIĄ nie są twojego autorstwa.

 

mnie Łysy kojarzy się z hm.... grubym karkiem, skórą, furą i komórą.... mam wrażenie że dobór nicka nie jest przypadkowy... :rolleyes:

 

chłopie - spasuj, zmień ton, albo zupełnie zmyj się i daj kogoś kompetentnego.

nie wiem na ile potrafisz czytać ze zrozumiemniem (na razie nie przejawiasz tej umiejętności) ale od kiedy pojawiłeś się w temacie to zniesmaczenie wzrosło - i sposób oceny konfliktu również - zdecydowanie na niekorzyść waszej "fachowości".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest ciągle otwarty.

Myślę że nie jedna osoba się tu jeszcze wypowie, osobiście na to liczę.

 

Grunt to mieć doświadczenie i dobre rozeznanie na rynku.

Myślę, że bez względu na winnego Waszego sporu, dobrze że taki wątek powstał.

Nie jednego zmusi do refleksji i przemyśleń.

 

Goldbloom, sam się zastanawiam co ta postać ma z tym wspólnego.

Niemniej dyskusja się przyda. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość R3surrection

Śmierdzi prowokacją. niech autor wątku zalinkuje temat P Jarkowi i niech się wypowie, Jeśli tego nie zrobi to więcej komentarza nie trzeba.

Przypomnę mój stary pomysł wprowadzenia rankingu sklepów, ocenianych punktami (pozytywnymi) jak obecnie użytkownicy. Co Wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...