Skocz do zawartości

[serwis] Przestrzegam przed firmą Luxtech


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Wiem że nie jest to norma, sam byłem zaskoczony, a serwis ten jest bardzo znany w Krakowie i są do niego kolejki w szczycie sezonu z miesięcznym wyprzedzeniem. Zresztą np amortyzatory tam ludzie z całej Polski wysyłają.

 

Nie będę robił reklamy, bo wątek nie o tym, ale skoro tu nawet prostego papierka nie dała firma, która na stronie głównej pisze, że chce by ich ramy były marzeniem każdego kolarza to trzeba może im dać przykład, że są inni, którzy nie mają takich aspiracji a do klienta podchodzą 100x bardziej profesjonalnie.

 

Zresztą może na temat sporu nie powinienem się wypowiadać, bo faktów i dowodów nie ma. Dziecinada i tyle.

Napisano

Sol ale tutaj nawet nie chodzi o umowe. Tylko jasne nakreslone co ma byc zrobione,a co nie w ramach uslugi. Bo jest to jest odniesienia DLA NAS, jako biernych sluchaczy.

 

Naprawde gdzies mamy problem forumowicza i luxtechu w tym zamieszaniu, tak naprawde obydwie strony sa sobie winne i to jak beda dochodzic swoich racji to nie dla nas, bo meritum sprawy MY nie mozemy rostrzygnac, bo sam fakt wykonania uslugi jest niezaprzeczalny, to czy zostalo to zrobione tak jak sobie tego klient zazyczyl to niestety ciezko rozstrzygnac bez 'papieru'.

 

A szkoda, bo wystarczylby mail z nakreslonymi działaniami dla wykonawcy. A tak, nic nie wyszło blada.

Napisano

W sumie sprawę można podsumować to tak - tylko papier hańbi.

 

Nie ma papieru, nie ma sprawy, jest tylko ktoś kto specjalnie założył sobie konta na kilku forach aby się wyżalić / oczernić / wymusić swoje domniemane racje na firmie Luxtech.

Napisano

Łysy nie obraź się, ale Twój ostatni post niewiele wniósł do tematu. Szczególnie poprzednie wypowiedzi nie były na najwyższym poziomie. Jeżeli chcesz bronić Luxtech'u, to rób to na poziomie. Chyba, że tę firmę mamy postrzegać na podstawie Twoich wypowiedzi i nie dbasz o jej dobro?

 

Co do tematu, to autor sam jest trochę winny. Firma chciała naprawić błąd z gwintem, nie przyjąłeś tej oferty. Rama wygląda tragicznie, to fakt. Tylny trójkąt w ogóle. Jeżeli takie malowanie jest normą, to ja bardzo za takie coś podziękuję. W ogóle pierwszy raz widze tak pomalowaną tę część ramy. Luxtech powinien odpowiednio zabezpieczyć ramę przed wysyłką. Jeżeli uszkodzenie powstało podczas wysyłki, to nie jest żaden argument. Dobrze wiadomo, jak przesyłki są traktowane i w interesie wysyłającego jest, aby dobrze zabezpieczyć wysyłany przedmiot. Chyba ta firma nie pierwszy raz wysyłała ramę?

  • Mod Team
Napisano

Padaczka jak dla mnie na całej linii, ale zaskoczony w sumie nie jestem. Pisałem kilka razy maila do Jarka z zapytaniem o modyfikacje ramy, wózek karbonowy czy klamki hamulcowe ani razu nie doznałem łaski Pana w postaci odpowiedzi. Na forum LB już dawno jarek dał się poznać po sobie, że na rzeczowe i konkretne pytania nie odpowiadał w ogóle, a swoje projekty przedstawiał po łebkach z brakami etc. Tak jak Kozak swego czasu chwalił się tym, że daje gwarancje na swoje produkty tak samo i teraz LT zasłania się jakimiś pyskówkami, kim jest w ogóle Łysy że tak dobrze zna temat ... ? Jarek ? Jeśli tak to żenada po całości. Mało tego taka usługa z założenia nie jest robiona od ręki czy na poczekaniu więc warto zrobić to raz, a dobrze. Ponieważ dodatkowe niedoróbki to nie tylko dodatkowe koszty przesyłek ale też dodatkowe dni/tygodnie bez sprzętu...

 

"Amen" ... Amen to może być ale dla mnie to pogrzebowe amen ... tylko łopaty z ziemią brakuje jeszcze...

 

Słowem "OffTopu"... Zamówiłem ostatnio zegarek w pewnym sklepie internetowym miał mieć stalową bransoletę - nie mieli takiej > zadzwonił człowiek przeprosił, że nie mają takiej > wyślą do mnie zegarek w wersji ze skórzanym paskiem ( tu cytat "abym miał go przed świętami") jak skołują bransoletę to wyślą ją dodatkowo mało tego montaż był za free tak samo dobranie długości ( co nie jest takie oczywiste bo sklep nie ma swojej siedziby )- jak widać można profesjonalnie i rzeczowo wyjść z dupnej sytuacji tak aby klient był :) Wszystko to bez ani 1 dodatkowego grosza z mojej strony czy specjalnego proszenia się kombinowania dzwonienia/mailowania etc.

Napisano

Lookas i o to chodzi...

 

Ja przyznam. jestem zniesmaczony poziomem odpowiedzi "kogoś" jak mniemam "Łysy" kto się identyfikuje z Firmą? I po tzw "jakości" odpowiedzi podtrzymuję swoje stanowisko, że wolałbym dopłacić ale wysłać gdzie indziej..., bo nawet jeżeli racja jest po stronie "wykonawcy" to forma w jakiej odpowiada na w sumie rzeczowo i konkretnie przedstawione zarzuty jest poniżej krytyki...

Jeżeli tak polemizuje "strona" która się ma za tzw "fachowca" i "profesjonalistę" no to gratuluje... "Słoma z butów"... I dużooo wody upłynie zanim wejdziecie na jakiś poziom choćby w dyskusji...

 

Rozumiem, że puszczają zwieracze, ale jakiś standard trzeba trzymać tym bardziej jeśli mamy się za tzw "profesjonalistów"..

Napisano

wg mnie skoro na forum mtbr mogą wypowiadac sie przedstawiciele firm, których dotyczą zamieszczane tam tematy, to dlaczego nie moze byc tak w polsce? w takim przypadku gdy net jest wszedzie wystarczyłoby zeby luxtech wypowiedział sie tu bardziej oficjalnie niż jakiś łysy :) wypadałoby powiedzieć kim się jest dla pana jarosława - bratem? adwokatem? pracownikiem z dobrym wynikiem? kimkolwiek jest - poziom reakcji i wypowiedzi - delikatnie mówiąc - nieprofesjonalny. przypomina mi się od razu "profesjonalna" rozmowa z panem rodziewiczem z giant polska (do dzis opowiadam jakiego skeczu byłem uczestnikiem :) )

 

czekałem kiedy w temacie odezwie się jeszcze ktos usatysfakcjonowany profesjonalnym podejsciem firmy luxtech no i odezwał się lookas46 :) w przeciwienstwie do wlasciciela ramy z tematu chcial jedynie informacji a dostał.... :)

 

co do takiej firmy - kraj maly, mozliwosci niewiele, niestety jest się czesto skazanym na danego wykonawcę... w takim przypadku nawet jesli cos spieprzy to i tak inni klienci przyjdą licząc na to że ich nieszczeście nie dotknie (patrz: sprzęt kupowany na allegro, problemy z gwarancją i pełne wiary wypowiedzi nowych nabywców, ze byc moze ich problem nie dotknie :) ) ja tak mialem jak potrzebowałem damper a nie miałem pieniedzy - i musiałem skorzystać z niezbyt jakosciowych produktów dnm...

 

co do jakosci reakcji na zale klienta: pewien mój znajomy kupił przez net kilka sztuk sztyc teleskopowych joplin firmy crank bros - dla siebie i kolegów. we wszystkich pojawił się problem z mocowaniem siodła - jażmo uległo uszkodzeniu, wina (jak sie pozniej okazało) ewidentnie lezala w błednym skonstruowaniu tego elementu. poszkodowany pisał maile do firmy, próbował dzwonic i nic...

ostatecznie odezwał się na forum mtbr, rzeczowo wyjasnił jaki ma problem.

bardzo szybko po forumowej wypowiedzi wirma crank bros odezwala sie z propozycją załatwienia sprawy :laugh:

Napisano
jażmo uległo uszkodzeniu, wina (jak sie pozniej okazało) ewidentnie lezala w błednym skonstruowaniu tego elementu

Dokładnie, dlatego ten element wykonałem sobie sam ze stali, przy pomocy kątówki i wiertarki :)

po doswiadczeniach z tą sztycą i pedałami Cranka - zachwiała się we mnie wiara w ich jakość i możliwości projektowe .

Sorry za OT.

Gość R3surrection
Napisano

A propos LUXTECHA:

Podczas wypadu latem do szklarskiej kamień obił mi ramę od spodu. Okazało się że tylko z wierzchu no ale wolałem dmuchać na zimne i to zrobić, bo gwarancja u gianta nie przeszła. 450zł z wysyłką. Robota świetnie wykonana jednak rama, co było omawiane telefonicznie ze 4 razy NIE ZOSTAŁA W TYM MIEJSCU POMALOWANA.

Robota poza tym wykonana profesjonalnie, więc opierdzieliłem przez telefon za brak umówionej i OPŁACONEJ usługi i podziękowałem za dobrze wykonaną pozostałą część prac..

 

Panie Jarku!!!

 

To że dobrze Pan wykonuje swoją robotę (poza malowaniem jak ktoś stwierdził) nie znaczy że można tak olewać klientów, monopol monopolem, ale na lepszym podejściu na pewno Pan zyska. Ponadto posiadam rok gwarancji, na co nie otrzymałem ŻADNEGO dokumentu i poza historią przelewu nie mam żadnych dowodów na to że pan J ramę naprawiał. Jeżeli, odpukać, coś by się działo to jestem zdany ja jego łaskę i niełaskę.

 

A propos malowania, aż mi się nie chce wierzyć żeby człowiek z choćby minimalnie rozwiniętym zmysłem estetyki odwalił takie malowidło godne picassa... ale z drugiej strony na prowokację też to chyba nie wygląda.... niech się najlepiej pan J wypowie...

 

 

 

a propos pokwitowania... ja zostawiam rower w serwisie jednym w zasadzie od 15? lat i nie wyobrażam sobie brania jakiś kwitków, wszyscy się znamy, pożyczamy części, no ale nie każdy może tak ma. W obcym bym nie zostawił, tylko czekał aż mi na miejscu zrobią :P. Zawsze budzi podejrzenie jak ktoś odmawia wydania pokwitowania, na takie firmy trzeba uważać.

  • Mod Team
Napisano

Klaniam,

 

Jak to robia zagramanica, czyli przyklad z mojego podworka.

 

3 lata temu przebudowywalem rame w Mercian Cycles. Obciecie przelotek, haki torowe, malowanie, naklejki. Wszystko zostalo spisane na karteczce A4 z notatkami co i zacz. Jak sie okazalo ze musza tez zwezic tylny mostek zadzwonili i poinformowali ile to mnie zaboli.

 

Nie wyobrazam sobie jak jakiekolwiek grubsze sprawy serwisowe mozna zalatwiac bez spisania chocby listy. Errare humanum esto wiec kazdy w swoim najlepiej pojetym interesie powinien chocby sklerotke do roweru/ramy przyczepiac. Tak klient jak i uslugodawca. Tak robia w moim ulubionym lokalnym sklepiku w Coventry. Zawsze zostawiam telefon, jak cos jest nie hallo-lo to dzwonia lub sesemesuja. I nie chodzi tu o bark zaufania ale o fakt ze pamiec ludzka zawodna jest a jak cos sie na karteczce naskrobalo to potem nie ma niemilych niespodzianek.

 

A to ze Polska jest przyslowiowe 100lat za murzynami... Coz...

 

Szacunek...

I.

Napisano

Jedno pytanie do forumowicza 'LYSY' czy ten twoj drugi post w temacie to wlasne przemyslenia, czy cytat?

 

Drugi post Lysego to kopia komentarza forumowicza z LB 'Ola', ktory jak na moj gust prezentuje zenujacy poziom i nie nadaje sie na zadne forum, bez komentarza...

Napisano

No z Sorcererem nie sposob sie nie zgodzic. To po pierwsze, a po drugie to gungadin mial przeciez oferte poprawy ramy i z niej nie skorzystal. Jak dla mnie to ucina w samym zarodku zasadnosc narzekania na forum. Bo Luxtech zareagowal imho prawidlowo - staral sie poprawic wade ramy. A ze wlasciciel nie chcial... to dlaczego narzeka?

 

Wyobraź sobie, że oddajesz swoje ukochane auto do blacharza. Z tygodnia na tydzień tracisz nadzieję, że je odzyskasz, ale w końcu, po półtora miesiąca... jest! Tyle że zamiast na czarno, pomalowane zostało na czarno w różowe kwadraty. Nowy lakier jest odrapany, silnik się ksztusi, a na pierwszym zakręcie odpadł błotnik. W odpowiedzi na zarzuty blacharz mówi, że ten błotnik to może przykręcić na własny koszt (jak mu zostawisz auto na miesiąc), ale za resztę nie odpowiada, bo z malowaniem tak miało być, rys na lakierze żadnych nie zauważył, a te ksztuszenie silnika to tylko przez to, że mu niechcący guma do żucia wpadła do baku...

 

I co byś zrobił? Posłał go do diabła, czy przybił piątkę i podziękował za profesjonalne podejście?

Napisano

wg mnie - dlaczego tak renomowana firma wogole chce poprawiac PO SWOJEJ ROBOCIE? :thanks:

to troche tak jakbym cos komus zlecal, on jest leniwy albo lewy w swojej robocie, robi cos byle jak ale liczy ze klient nie zauwazy. zgarnia kase no a jak wyjdzie to sie poprawi... :D

Napisano

Wyobraź sobie, że oddajesz swoje ukochane auto do blacharza. Z tygodnia na tydzień tracisz nadzieję, że je odzyskasz, ale w końcu, po półtora miesiąca... jest! Tyle że zamiast na czarno, pomalowane zostało na czarno w różowe kwadraty. Nowy lakier jest odrapany, silnik się ksztusi, a na pierwszym zakręcie odpadł błotnik. W odpowiedzi na zarzuty blacharz mówi, że ten błotnik to może przykręcić na własny koszt (jak mu zostawisz auto na miesiąc), ale za resztę nie odpowiada, bo z malowaniem tak miało być, rys na lakierze żadnych nie zauważył, a te ksztuszenie silnika to tylko przez to, że mu niechcący guma do żucia wpadła do baku...

 

I co byś zrobił? Posłał go do diabła, czy przybił piątkę i podziękował za profesjonalne podejście?

 

A potem sie okazalo ze ten co oddal chcial aby tak zrobic ale jego finalny efekt niestety nie przypadl mu do gustu i teraz probuje odwrocic kota ogonem.

 

Czy ja musze uzywac juz tak dosadnego jezyka? Gowno nas obchodzi czy ta rama jest piekna, brzydka, czy rama ma odcien rozowy czy czerwony i ze w zimie jest snieg i w ogole jest zimno.

 

Fakt jest jeden, jak chcesz kogos pograzyc, to rob to z klasa i umiejetnie. Ty niestety tego nie potrafisz, ani chyba nie masz jak gdyz jak dotad nie przedstawiles nam tresci poza twoja wypowiedza ustna. Chociaz smiesza mnie wypowiedzi luxtechu, i to jak sami robia robia pod siebie syf to jednak, z twojej strony na razie nie mozesz na forum nic wskorac. To jak zalatwisz sprawe poza forum zachowaj dla siebie, badz przyjdz jak rozwiazesz swoj problem czy to polubownie z luxtechem czy w inny prawny sposob.

 

Luxtech przyznal sie do bledu przy mocowaniu przerzutki, chcial poprawic na swoj koszt. Kazdemu sie zdarza.

 

Lakier - Jesli odebrales paczke w takim stanie, masz pokwitowanie na poczcie ze przesylka uszkodzona?

 

Kwestia malowania i naklejek - cholera go wie jaki miales zamysl dopoki nie bedzie czarno na bialym pokazane w formie korespondencji czy innych.

 

I zeby nie bylo, jak bralem amor od chrisa to warunki byly przejrzyscie jasne, wszystko spisane w umowie ktora dostalem zarowno ja jak i chris.

 

I stara prawda, umiesz liczyc licz na siebie. Takie jest niestety zycie. I prosze was nie wmawiajcie mi ze luxtech moze/mogl zalatwic sprawe tak czy siak, jest to naprawde nie wazne w tej chwili. Wazne jest abyscie we uzytkownicy, kliencie zawsze dbali o swoj wlasny interes nad inny zawsze podchodzac z nutka niepewnosci do wszystkiego. I w ten czy inny sposob, miec zabezpieczenie pod swoj tylek, aby w razie komplikacji moc powiedziec wszystkim wszem i wobec: Mam tutaj to i to, zas X i Y zrobil 789 zamiast 123 i cala odpowiedzialnosc oddaje mnie za taki stan. Wtedy nie ma przebacz, sprawe zalatwia sie szybko i sprawnie na swoja korzysc.

Gość R3surrection
Napisano

myślę że bardziej chodzi o przestrogę, bo jak widać to nie jedyny podobny przypadek. :thanks:

ja odpuściłem bo mam ramę w kolorze "carbonu" więc praktycznie nie widać....a jakbym miał czekać znowu 3tygodnie...

Napisano

czy ty oddzywasz sie publicznie w jakiejs sprawie, jesli jestes poszkodowany to tylko wtedy gdy posiadasz dowod na poparcie swojej krzywdy?

 

ja zyskalem wiecej wobec firmy giant polska bez dowodow, zaskarzen czy pozwow do sadu - podzielilem sie moja opinia na temat jakosci uslug polskiego dystrybutora z generalnym dystrybutorem w europie. skutek byl lepszy niz machanie papierami przed czyimis oczami, zupelnie niespodziewany, bo ja piszac do giant europe nie oczekiwalem rozpatrzenia jakichkolwiek roszczen.

 

czy kazdy na forum kto ma jakis problem np natury sprzetowej powinien zalaczac material fotograficzny?

 

podobnie jak i ty uwazam - interes to interes, gdy w rachube wchodza pieniadze to dla wlasnego spokoju warto spisac jakakolwiek umowe, ja jako przedsiebiorca zrobilbym to dla wlasnego spokoju i by takze w ten sposob okazac profesjonalizm w ramach tego co robie.

 

a co do luxtecha: obecnie pracuje w sklepie-serwisie rowerowym w norwegii. tu w handlu istnieje podstawowa zasada: ZAWSZE z korzyscia dla klienta. tam gdzie jest ewidentna wina producenta, nasza jako sklepu, lub watpliwa - klienta - ZAWSZE idzie sie mu na reke. wg mnie czasami lepiej zamknac klientowi usta gdy ten domaga sie czegos czasami niepelnoprawnie i pomoc mu w sytuacji watpliwej niz szarpac sie jakby chodzilo o prawo do zycia. wiecej straci sie na zlym imieniu i nawet nieslusznie zszarganej opinii niz na jednym niezbyt dochodowym interesie czy transakcji....

 

sklep rowerowy w ktorym kupilem kurtke przeciwdeszczowa przyjal i uznal reklamacje na uszkodzony zamek - wlasciwie moja wina bo byc moze wkladalem w zapinanie zbyt duzo sily... sklep rtv wymienil mi na reklamacji urzadzenie nawet nie ogladajac go, przyjmujac moja relacje z powstalej wady na slowo.

wlasciciel mojego mieszkania przecial w pralce przewody gdyz w instrukcji bylo napisane ze ma zdemontowac z nowej pralki plastikowa oslone z tylu obudowy; poniewaz ta oslona nie chciala w zaden sposob zejsc, zadzwonil do sklepu z pytaniem co ma robic; sprzedawca zasugerowal - jesli wszystkie finezyjne metody zawioda - odciac. nabywca pralki tak wlasnie zrobil, przy okazji tnac kable. w czasie kolejnej rozmowy ze sklepem sprzedawca zasugerowal telefon do dystrybutora. w rozmowie z dystrybutorem okazalo sie ze wlasciciel nowej pralki odcial nie ta oslone co trzeba - z informacji od czlowieka po drugej stronie telefonu (pracownik dystrybutora na norwegie) okazalo sie ze to co mialo byc zdemontowane juz dawno odpadlo, prawdopodobnie w transporcie miedzy hurtem a sklepem - bo taka sytuacja miala juz miejsce wczesniej w tym typie i modelu pralki... :thanks:

na pytanie nabywcy "co teraz?" uslyszal: "co prawda zepsul pan pralke, jednak nie musial pan wiedziec co stalo sie z oslona zanim pralka trafila do pana. posluchal pan sprzedawcy a ten takze nie musi wiedziec co kiedy z pralki odpada. prosze czekac na nowa pralke".

Napisano

Tobo i własnie przedstawiłeś tak jak to wygląda w cywilizowanym świecie i Ja i Ty kupiliśmy jak na Polskę "dość egzotyczne" Rowery ,ale jestem Pewny co więcej już się przekonałem, że Firma to Firma i uwierzcie mi dialog z tymi ludźmi z Ibis to przyjemność co więcej przy każdym najmniejszym problemie służą pomocą.

I wiem, że używając tego w Polsce nadal mam pełną opiekę i gwarancyjną i serwisową. A komentarze na MTBR dotyczące załatwiania przez tych ludzi spraw gwarancyjnych i pogwarancyjnych nawet jak na "standardy" amerykańskie są na każdym kroku podkreślane przez użytkowników.

 

A bez względu na poziom i argumenty twórcy postu i tzw "Łysego" jestem zażenowany stanowiskiem wykonawcy zlecenia...

Gość R3surrection
Napisano

szczerze mówiąc właśnie dlatego wolę często kupić rzecz używaną i bez gwarancji ale taniej, bo wiem z doświadczenia jak w polszcze wygląda serwis pogwarancyjny i podejście do klienta.

Napisano

W pelni sie zgadzam z Tobą Tobo, zwiedzilem juz kawal swiata, jak i jestem/bylem na swoim w Polsce, przez to doskonale sobie zdaje sprawe z sytuacji.

 

Ale wlasnie dlatego, ze jednak jestesmy te 100 lat za murzynami, trzeba miec nawyk zostawiania furtki dla siebie, bo jak przychodzi co do czego to jednak wypada miec mocne argumenty.

 

To tak jak ktos na LB kupil (jakos nawet niedawno) rame gianta XTC - ta wersje cala w karbonie bodajze w irlandii z gwarancja etc. rama poszla na dolnych widelkach koło suportu. Pierwsza wymiana byla bez problemu w PL, tylko ze potem druga rama poszla wpizdu w tym samym miejscu co pierwsza. Niby od zaciagniecia łancucha - tylko ze, przyjmujac pierwsza rame na gwarancje, praktycznie musza przyjac i druga - gdyz w pierwszym przypadku przyjmujac rame dystrybutor stwierdza problem po swojej stronie, a nie za drugim razem umywaja rece.

  • Mod Team
Napisano

Przestańcie biadolić, że jesteśmy 100 lat za murzynami !!! Owszem część kraju (firm/ludzi) jest - mniejsza czy większa olać. Ale ktoś kto ma się za profesjonalny serwis rowerowy, który naprawia połamane karbonowe części egzotycznych marek, a nie tylko zajmuje sie regulacją przerzutki wie na jakie usługi się porywa i kto jest jego klientem... Pan Jarek nie bierze za swoje produkty/usługi 5/10/50zl ... kwoty idą w setkach/część więc poziom obsługi nie tylko technicznej (wyrób części/naprawa uszkodzonych) ale i merytorycznej powinien stać na możliwie najwyższym poziomie.

 

Sorcerer gdybyś kupił u nas Ferrari, a przyszłoby różowe zamiast czarnego też byś stwierdził no cóż jesteśmy 100 lat za murzynami i tak miało być... ? Czy gościu z salonu Ferrari pozwoliłby w ogóle na sam fakt aby klient zamawiający czarne auto dostał inne... ?

 

Pomyłki... ? W usługach na pewnym poziomie nie ma mowy o żadnych pomyłkach !!! Człowiek ma czas na wykonanie w 100% swojej usługi, ma czas, mógł potrzymać se tą ramę jeszcze tydzień dłużej, zadzwonić do klienta jeśli miał wątpliwości co do detali ale zrobić to tak jak potrzeba wtedy jedynie byłby niesmak odnośnie czasu wykonania ale robota by była zrobiona jak trzeba. Tak jak w BTP robią jak potrzeba ale robią to na oko 2/3x dłużej niż piszą na swoim www. Kumpel robi jako kontroler lotu wyobrażasz sobie tam tekst " każdy może się pomylić, ale trzeba to odkręcić... " ?

:confused:

Gość R3surrection
Napisano

Zgadzam, się jest sens poruszania tego typu tematów bo to jednak dość zamknięte środowisko i wieści się roznoszą... i dociera do sprzedawców i usługodawców.

Jak mi źle zalali brudnym płynem hamulce XTR, INNY rozmiar zacisku, oraz wysłali złe tarcze (dwukrotnie!!) w SYNKROSIE, to straciłem cierpliwość. A panu było PRZYKRO, powiedziałem mu że może schować swoje przykro do kieszeni, założyłem wątki na 2 forach, zrobił się czarny PR to wymienił bez nalegań... a można było tak od razu, a tak niejeden klient już nic tam nie kupi.

Napisano

Przestańcie biadolić, że jesteśmy 100 lat za murzynami !!! Owszem część kraju (firm/ludzi) jest - mniejsza czy większa olać. Ale ktoś kto ma się za profesjonalny serwis rowerowy, który naprawia połamane karbonowe części egzotycznych marek, a nie tylko zajmuje sie regulacją przerzutki wie na jakie usługi się porywa i kto jest jego klientem... Pan Jarek nie bierze za swoje produkty/usługi 5/10/50zl ... kwoty idą w setkach/część więc poziom obsługi nie tylko technicznej (wyrób części/naprawa uszkodzonych) ale i merytorycznej powinien stać na możliwie najwyższym poziomie.

 

Sorcerer gdybyś kupił u nas Ferrari, a przyszłoby różowe zamiast czarnego też byś stwierdził no cóż jesteśmy 100 lat za murzynami i tak miało być... ? Czy gościu z salonu Ferrari pozwoliłby w ogóle na sam fakt aby klient zamawiający czarne auto dostał inne... ?

 

Pomyłki... ? W usługach na pewnym poziomie nie ma mowy o żadnych pomyłkach !!! Człowiek ma czas na wykonanie w 100% swojej usługi, ma czas, mógł potrzymać se tą ramę jeszcze tydzień dłużej, zadzwonić do klienta jeśli miał wątpliwości co do detali ale zrobić to tak jak potrzeba wtedy jedynie byłby niesmak odnośnie czasu wykonania ale robota by była zrobiona jak trzeba. Tak jak w BTP robią jak potrzeba ale robią to na oko 2/3x dłużej niż piszą na swoim www. Kumpel robi jako kontroler lotu wyobrażasz sobie tam tekst " każdy może się pomylić, ale trzeba to odkręcić... " ?

:confused:

 

Ale jaki profesjonalny serwis? Teraz jednak bede uogolnial ale tak to niestety dziala w wiekszosci przypadkow. I nie nie jestem uprzedzony, po prostu takie sa realia i to strasznie widac jesli sie pracuje tu i tam. Nie bede wymieniac, takze przykladow, bo z mojej strony wyglada to tak iz nie moge pod sankcja cywilna prawna.

 

Otoz Luxtech to jest pewnie kilka osob, rzemieslnikow, ktorzy nauczyli sie fachu i to jest ich glownym zajeciem. Oni nie maja glowy od public relations, wypelniania papierkow, srerkow, itd. Fakt, to w ich rekach jest lwia czesc interesu, ale niekoniecznie znaja sie na czymkolwiek innym niz swojej specjalizacji. I potem masz takie krzaczki w postaci bledow w zamowieniu, braku konkretnej korespondencji. Przykladow mozna mnozyc.

W zwiazku z powyzszym, nie bardzo widze sensu porownywac Luxtechu do salonu ferrari czy podobnych. To jest inna skala, inne doswiadczenie i inaczej podchodzi sie do tematu.

Na pewno obie strony nie sa bez winy, to nie ulega watpliwosci.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...