Skocz do zawartości

[Sosnowiec] Pobudka,Sosnowiec sie budzi ze snu.


Sokol91

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki również za wypad. Z formom nie najgorzej te stanie na zimnie pokurczyło mi mięśnie, ale poza tym ok. Z jedzeniem trzeba było mówić, ja zawsze worze awaryjną czekoladę i jakieś batoniki. To są jakieś pomysły na niedziele może podobna pętelka w stronę Katowickich lasów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wspólną jazdę. Fajnie było, trochę polatałem przez kierę i gałęzie też jakieś zaczepne. No co ja im zrobiłem no co :) Z formą nie najgorzej bo dystans lajtowy tylko to przenikliwe zimno. Trochę przemarzłem stojąc i obserwując rajd na Kazimierzu. Ale w niedzielę ma być cieplej, całe 2 stopnie :)

 

Apropo niedzielnej pętli, może terenami przez lasy na Tychy (Paprocany), po drodze można hałdę zaliczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to można zrobić tak: skoczycie do mnie, przy Przemszy przejedziemy się na "Trójkąt trzech cesarzy" potem pokaże jakieś nowe ścieżki i zajedziemy na Morgi, dalej można skoczyć na Giszowiec i do Katowic po Barneya jeśli zechce jechać. A dalej jeśli ktoś będzie znał drogę to z tych Katowic na Tychy się dostaniemy. Albo z Katowic do parku w Chorzowie by pobawić się na bandach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wycieczkę, ale w tym okresie to się jeździ w tlenie, a nie poza strefą :woot: Ja muszę w końcu zacząć wolniej śmigać, bo sezon miałem bardzo ciężki, ponad 25 wyścigów i wypadało by odpocząć :laugh:

 

Ps. Na wiosnę będę już mocniej trenował i możemy robić cięższe trasy po Jurze, a potem jak ktoś chętny, to wyjazdy na maratony :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, jakbym się uparł z bratem, to byśmy ich tak przegonili w terenie, że by nie wiedzieli jak się nazywają, ale że jest okres roztrenowania, to sobie wolniej jeżdżę :whistling: Prawie 37000m w pionie mam przejechane w tym sezonie, a to tylko na maratonach, a gdzie treningi :sweat:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też mi wyczyn ja mam w tym sezonie 41 tyś m w pionie a gdzie maratony :icon_lol: a tak na prawie poważnie to sam się dziwie że chłopaki maratony to bokiem omijają

 

PS. Te podjazdy to mam tylko przez moją sigme zaliczone w której już od pewnego czasu altimetr potrafi niekiedy żadnego podjazdu mi nie zaliczyć :verymad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z jutrem, jedziemy do Katowic po Barneya i na te Tychy? Potem można obczaić lasy w stronę Orzesza bo nigdy mnie tam nie było

A starczy czasu żeby to wszystko objechać do zmroku? O której i gdzie ew. zbiórka?

Barneya możemy przy drewutni zgarnąć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież plan nie jest bardzo ambitny, na Tychy jest blisko, z Tychów ruszymy się gdzie chcemy, ja tak pomyślałem pokręcić się po lasach w stronę Orzesza, ale można zrobić cokolwiek przyjdzie do głowy, może Pszczyna jeśli znacie drogę w terenie?

A i ważna sprawa, z Katowic na Tychy znasz Tomku drogę terenami? PS. wskocz na komunikator to pogadamy

 

Podsumowanie ustaleń propo jutrzejszego wyjazdu.

Pierwsza grupa (t0mas82 i Krzychu22) spotykają się na Juliuszu o 9:00

Następnie jadą do mnie by gdzieś około 10 ruszyć terenem przy Przemszy na Brzęczkowice, ciut asfaltem a resztę terenem przedostaniemy się na Morgi, a następnie przez staw Janina pod drewutnię gdzie będziemy oczekiwać na Barneya (Wojek musisz potwierdzić nam czy odczytałeś to - zaraz wyślę na PW mój tel żebyśmy mieli kontakt)

Dalej pojedziemy terenami na Tychy, dalsza część nie została ściśle zaplanowana, ruszymy się gdzieś niedaleko po okolicznych lasach a jeśli będzie sporo czasu to może troszkę dalej.

Jeśli ktoś jest chętny to proszę dać znać, można podjechać na Juliusz by tam z Tomkiem i Krzyśkiem wystartować, albo podjechać pod mój dom jeśli wiecie gdzie mieszkam :laugh: nie wiecie? To zapytajcie się na PW a podam adres i wskażę miejsce na mapie google.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga

 

Padła propozycja co by bardziej lub mniej oficjalnie pożegnać te lato, sezon czy jak wolicie nazwać. Tak sobie z Andim umyśleliśmy co by warto jakiegoś grilla wel ognisko gdzieś zrobić np. okolice pogori bo tam już jest coś przygotowane lub Sosina . Z racji że ja i Andi musimy na obiad do domu to może zamiast planowych 100km w któryś dzień weekendu zrobić coś takiego. Każdy coś przywiezie ze sobą ja moge np. węgiel drzewny szukamy jeszcze ketchapu, przynajmniej rusztu od grilla, sztućce itp.

Oczywiście kiełbasa obowiązkowa dla każdego :)

 

Czekam na odzew :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie wypali wypad z chłopakami z jaworznickiego forum MTB to chętnie się przyłącze. Jak już coś to proponuje inne miejsce, lepiej do tego nadaje się Ryszka, jest tam stolik, miejsce na ognisko i nikogo nie ma. Myślę również że węgiel będzie zbędny, można napalić zwykłe ognisko, a kiełbasy smażyć na patykach, taniej i nie trzeba tyle gratów wozić ze sobą. Osobiście tą miejscówkę przetestowałem w wakacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypad na jurę wraz z ludźmi z Jaworzna jest w sobotę - http://jaworznomtb.phorum.pl/viewtopic.php?t=200 Można się podłączyć i uznać to za kończącą sezon wycieczkę.

Natomiast proponowane ognisko zrobić w niedzielę, i też byłbym za Ryszką oraz klasycznym ogniskiem. Choć może być problematyczne bo trzeba chrustu i nieco grubszych kawałków drewna by ognisko się trzymało, trzeba też trochę przy tym być i pilnować.

Jeśli jednak bardziej chcecie grilla na węglu drzewnym to pomogę w przytransportowaniu potrzebnych rzeczy, choć na dobrą sprawę Jacek ze swoimi sakwami to jest w stanie wszystko przywieźć :thumbsup: a taki grill i węgiel to pestka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...