Skocz do zawartości

[prawo] Wymagana karta rowerowa?


Rekomendowane odpowiedzi

Przejrzałem forum, jest temat o przepisach ruchu drogowego i kilka linków podanych, lecz informacji dot. mojego pytania nie znalazłem.

Chciałem się dowiedzieć czy osoba niepełnoletnia (15 lat) jeśli jedzie w obecności osoby pełnoletniej, to wymagana jest wówczas dla "małolata" karta rowerowa uprawniająca do jazdy?

 

Aha i jeszcze czy można sobie jechać bez żadnych dokumentów np. dowód osobisty ;)

 

I jeszcze jedna sprawa :) - na poboczu można jeździć tak że jeden rower obok drugiego :rolleyes:? Chodzi mi o takie wydzielone pobocze, jak na zdjęciu http://img695.imageshack.us/img695/3820/beztytuuzf.jpg gdzie spokojnie zmieszczą się dwa rowery obok siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem forum, jest temat o przepisach ruchu drogowego i kilka linków podanych, lecz informacji dot. mojego pytania nie znalazłem.

Chciałem się dowiedzieć czy osoba niepełnoletnia (15 lat) jeśli jedzie w obecności osoby pełnoletniej, to wymagana jest wówczas dla "małolata" karta rowerowa uprawniająca do jazdy?

 

Aha i jeszcze czy można sobie jechać bez żadnych dokumentów np. dowód osobisty :)

 

I jeszcze jedna sprawa :P - na poboczu można jeździć tak że jeden rower obok drugiego :)? Chodzi mi o takie wydzielone pobocze, jak na zdjęciu http://img695.imageshack.us/img695/3820/beztytuuzf.jpg gdzie spokojnie zmieszczą się dwa rowery obok siebie.

pod opieką osoby dorosłej nie trzeba mieć karty rowerowej, a pobocze jako część jezdni i ulicy pozwala jeździć gęsiego jeden za drugim - tylko peletony i zorganizowane grupy za zgodą policji mogą poruszać się w inny sposób

 

oczywiście tj prawo, a jak zrobisz to...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karta to faktycznie taki trochę pic, bo nikt jej nie sprawdza. Ja jestem za powszechnym wyrabianiem kart rowerowych w szkołach (sam robiłem w podstawówce), bo dzieci przy okazji uczą się podstawowych przepisów drogowych, ćwiczą typowe zachowania na jezdni itp. , co może być dość pomocne, a szczególnie w większych miastach.

Niektóre z nich i tak lekceważą potem przepisy, ale przynajmniej jakiś procent małoletnich stanowi mniejsze zagrożenie dla siebie i otoczenia :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO przepisy ruchu drogowego są ważne i powinna je znać młodzież, dlatego ja np. wprowadziłbym coś takiego w szkołach, że na koniec każdej klasy pisze się test ze znajomości Zasad Ruchu Drogowego, który miałby wpływ na opinie z zachowania(podwyżałby ją lub obniżał) bo jak dziecko zda w 4klasie na kartę rowerową to do 6 klasy już mu połowa z głowy wyleci... a tak przynajmniej i by się przepisy na prawko utrwalały i by się stało to obowiązkowe(bo jak już zauważyliście karta to pic na wodę i nie każdy ją zdaje...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kartę musisz mieć przy sobie jeśli jeździsz sam. Jeśli chodzi o wyrabianie w podstawówce to jak ja robiłem to cały rok typ gadał a sprawdzian wyglądał tak: kartkówka z wyposażenia apteczki samochodowej i po narysowanej drodze na boisku szkolnym trzeba było się obejrzeć wystawić rękę, znów sie obejrzeć i skręcić w lewo. Po tym karta w kieszeni. Mnie nigdy nikt nie wylegitymował z karty, nawet mnie policja/straż miejska nie zatrzymała, ale zawsze kartę mam przy sobie. Czy to problem miec przy sobie taki kartonik? Pozdro ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, to jeszcze mieliście test praktyczny. Łał, u mnie była tylko jakaś tam głupia/banalna kartkówka. Tym samym twierdzę że to tylko zajawka dla młodszych. Papier wydawany przez szkołę,która raczej nie jest na tyle kompetentnym organem - zupełnie tak jak by dostali uprawnienie do wydania prawa jazdy, brak ujednoliconego testu na wydanie owego kartonika. Bezsens i taka "nagroda" dla dzieciaków za to że znają jakiś tam fragment przepisów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja jestem zdania że karta powinna być obowiązkowa dla rowerzystów, zarówno młodych, jak i dorosłych, nie posiadających prawa jazdy, którzy poruszają się po drogach.

Sporo osób jeździ po chodnikach, bo w obecnych czasach przy tym jak kierowcy traktują rowerzystów to ryzyko pomykać szosą, ale to temat na osobną dyskusję. W każdym razie do jazdy po chodnikach karta nie powinna być oczywiście wymagana :D.

Co innego na drodze, i nie chodzi tu o papier, ale o znajomość przepisów. Co za debil wymyślił jazdę "na dowód"?. Osoba nie mająca pojęcia o przepisach stwarza zagrożenie dla siebie i dla innych. Wystarczy skrzyżowanie bez świateł i będzie klient wymuszał pierwszeństwo, albo wjedzie pod koła mającemu pierwszeństwo samochodowi. Wprawdzie żeby bezpiecznie poruszać się rowerem po drogach wystarczy znać część przepisów, ale tą część trzeba znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i podstawową wiedzę wyciąga się z lekcji techniki czy jak to się teraz nazywa. Każdy z tego coś tam zapamięta (raczej wystarczającą ilość), a świstek wydawany od tak jest tutaj co tu dużo mówić G potrzebny.

 

Idąc Twoim tokiem rozumowania, pieszy nieznający przepisów nie ma prawa znajdować się na chodniku bo stwarza zagrożenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

Idąc Twoim tokiem rozumowania, pieszy nieznający przepisów nie ma prawa znajdować się na chodniku bo stwarza zagrożenie.

???

Przecież po chodniku auta nie jeżdżą :D.

Pieszy musi znać przepisy w takim stopniu, żeby wiedzieć że można tylko w oznaczonych miejscach przechodzić przez ulicę, a gdy to ignoruje może dostać mandat, i oczywiście stwarza niebezpieczeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie kiedyś złapali i wykręcili sutki.

Poszedłem dalej (tak żeby nie widzieli), napompowałem koło i dalej.

Nie zgadniecie gdzie miałem pompkę... Tak, pod bidonem :)

 

A test na kartę powinien być taki jak na motorowerową. U mnie w szkole (na oko 40-50 osób pisało) zdały 4 osoby, o czymś to świadczy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie kiedyś złapali i wykręcili sutki.

Poszedłem dalej (tak żeby nie widzieli), napompowałem koło i dalej.

Nie zgadniecie gdzie miałem pompkę... Tak, pod bidonem :)

 

A test na kartę powinien być taki jak na motorowerową. U mnie w szkole (na oko 40-50 osób pisało) zdały 4 osoby, o czymś to świadczy. ;)

 

Jaja sobie robisz z tym spuszczaniem powietrza? ;)

 

Jakby mnie sie taki trafil to bym go zdrowo upier**** u przelozonych. Tylko to juz nie te lata :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię serio, podobno któremuś z moich kolegów też to się stało...

 

A co ja mam go "upier****":

1. Mam 14 lat.

2. Mieszkam na wsi, gdzie ludzie żyją w XX w. Jakby wiedzieli ile wydałem na rower i ile chce jeszcze wydać to była sensacja na całą gminę (chociaż mam tylko A6 i nic poza tym)...

3. Jak to uważa większość Polaków: "Starszy ma racje!".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jak nawet masz 14 lat to dasz rade tyle ludzi "upier****" starszych. mam tyle samo lat i miałem parę starć ze "starszymi" i nie mówię, że wyszedłem bez szwanku, ale drugi też troszkę dostał... :)

oczywiście nie robiłem tego bez powodu. Mnie trudno wyprowadzić z równowagi, ale jak ktoś już to zrobi to biada mu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja ta w ogóle nie jeżdzę z kartą,(nawet nie mam ;) ) przecież za każdym razem gdzieś jadąc nie będę brał tego papira, co to dowód albo prawko że mam tą makulaturę nosić. A z tymi kartami to jeden wielki pic, jeszcze nigdy nie słyszałem żeby tam kogoś złapali albo coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaja sobie robisz z tym spuszczaniem powietrza? ;)

 

Jakby mnie sie taki trafil to bym go zdrowo upier**** u przelozonych. Tylko to juz nie te lata :P

 

Po pierwsze to policjant nie może spuścic powietrza z kół, dlatego najczęściej każe właścicielowi to zrobić. I jesli to zrobisz to tylko twoja wina ze dales sie wrobić. Ale z drugiej strony jak nie spuścisz to... mandacik. Więc wybór jest chyba prosty...

Z reszta zależy na jakiego policjanta sie trafi i gdzie. W Warszawie nigdy policja mnie nie zaczepiła za jadze po chodniku, czy po pasach nawet jak było bardzo tłoczno, natomiast w małej mieścinie gdzie kiedyś mieszkałem przejechanie rowerem po pasach to najwieksza zbrodnia przeciw ludzkości i nie ma nawet co liczyć na miłosierdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w szkole to babka z techniki podpowiadała mojemu koledze na motorowej, innym z resztą też i wszyscy zdali pisemny ale coś mi mówił ze będzie pisać jeszcze raz bo nie przyszedł na jazdę czy coś takiego.

Karta rowerowa według mnie powinna obowiązywać do 10 roku życia. Wiecie może kto czepia się takich pierdół związanych z kartą rowerową itd. bo słyszałem że raczej straż wiejska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...