perduretas Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 Ostatnio jak były temperatury około -17, -18 stopni wyjechałem 3 razy na dwugodzinny rowerowy trening w białym puchu. To że padł mi (przejściowo) wyświetlacz ciekłokrystaliczny w garminie- norma, to że mi zamarzała ciepła herbatka w rurce od camelbaka- tez norma (skłoniło mnie to do zakupu izolacji). Natomiast zaniepokoił mnie fakt, że amortyzator w takiej temperaturze, a dokładniej fox 32 rl 09 z przebiegiem <1000 km, stracił zdolność tłumienia. Mogłem przyciskać rękoma kiere, opierać się z całej siły a on uginał się z wielkim oporem i to o max 30mm. W praktyce rownie dobrze moglem zalozyc blokade skoku. To normalne w takim mrozie? Najgorsze jest to, że właśnie wróciłem przejażdzki (temperatura 0-3 stopni)i nadal mam schizy że fox gorzej tłumi. W sensie że kiedyś gdy przyhamowałem przednią tarczą to się pożadnie uginał, a teraz wydaje mi się że nie. Może to kwestia tego ze 3 stopnie to też nei najwyższa i niekoniecznie optymalna temperatura do pracy widelca? A może powinienem sprawdzić cisnienie w komorach czy sie nie zmieniło od mrozu? Czy może, w końcu, jestem idiotą i popsułem sobie foxa?
Kubus18 Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 Spoko, mam podobne objawy ze swoją Rebą, tzn poniżej -10 jest mocno przetłumiona i otępiała, dlatego na zimę warto zalać amortyzator jak najrzadszym olejem. Po prostu w takich temperaturach praktycznie każdy olej gęstnieje(np finishline na łańcuchu...) na dodatek zmienia się ilość powietrza w komorach, przez co amortyzator pracuje nie tak jakbyśmy sobie tego życzyli.
Andrew Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 To, że Rockshoki sztywnieją na mrozie to norma - w końcu nie mają prawdziwej kąpieli olejowej. Nie jestem pewien, czy fox posiada pełnoprawną kąpiel, czy tak jak RS, na dnie lag pływa sobie 15ml oleju, który sporadycznie dostaje się na ślizgi. Mój bomber przy -10* jest nieco bardziej stłumiony, ale rękami uginam go tak samo jak w mieszkaniu. NA PEWNO NIC NIE ZEPSUŁEŚ
mati199 Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 Foxy sprzed 2010, czyli NIE FIT mają kąpiel olejową, nowe nie.
Andrew Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 aahm, czyli fox z tematu ma kąpiel. Dziwne, żeby aż tak zesztywniał. Choć jak sobie przypomnę, jak zesztywniał rux(też miał kąpiel olejową) na mrozie zalany olejem mineralnym motorexa, to stwierdzam, że wszystko jest możliwe.
perduretas Napisano 27 Grudnia 2009 Autor Napisano 27 Grudnia 2009 Wielkie dzięki, kamień z serca spadł teraz tylko ładnie umyć rower z soli i błota, brunox w zadoscuczynieniu na foxa, smar na osprzet i mozna spac spokojnie
Kubus18 Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 To, że Rockshoki sztywnieją na mrozie to norma - w końcu nie mają prawdziwej kąpieli olejowej. Nie jestem pewien, czy fox posiada pełnoprawną kąpiel, czy tak jak RS, na dnie lag pływa sobie 15ml oleju, który sporadycznie dostaje się na ślizgi. Mój bomber przy -10* jest nieco bardziej stłumiony, ale rękami uginam go tak samo jak w mieszkaniu. NA PEWNO NIC NIE ZEPSUŁEŚ Tja, tylko na mrozie głównym powodem bardziej tępej pracy jest właśnie olej...który gęstnieje, przez co zwiększa się tłumienie w tłumiku Motion Control(który nie ma 15 ml oleju a jakieś 120 ml), przez co olej ma utrudnione zadanie w przejściu przez "szparkę" w tłumiku, co wywołuje efekt pseudo blokady. Ze skoku jakiś 80 mm zostaję może 60 mm. Kolejną przyczyną jest zmniejszanie się objętości powietrza w bardzo małej komorze negatywnej... Stare Bombery nie mają bajerów typu Motion Control czy komora negatywna, więc są bardziej odporne na zmiany gęstości oleju/ciśnienia.
Fludi Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 Jak chcesz szybko przywrócić sprawność amorka, to weź go do jakiegoś ciepłego pomieszczenia suszarka w kontakt i ogrzewasz golenie póki nie poczuje pełnego płynnego skoku. Tylko musisz ogrzewać na całej długości od zacisku kółka, aż do rury sterowej. Ja tak wczoraj robiłem ze swoim Dart'em 3. I jeszcze zanim wyszedłem dodatkowo troszkę go ogrzałem, żeby mi szybko nie siadł w czasie drogi powrotnej do domu. Dzisiaj wychodząc pojeździć sądziłem, że też będę musiał ogrzać, ale mimo spadku temperatury w piwnicy od wczoraj o kilka stopni, to zachowały się wczorajsza gęstość oleju. Zamiast suszarki możesz użyć też takiej opalarki warsztatowej, żeby było szybciej, ale nie ręczę jakie będą tego efekty w stosunku do lakieru, czy nie stanie sie przypadkiem bardziej kruchy przykładowo... A i zapomniałbym... Żeby nie niszczyć zbytnio amora, szczególnie górnych goleni, które wystają warto zakupić takie neoprenowe nakładki na nie.
Gość R3surrection Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 nic dramatycznego nie zauważyłem fakt troszkę otępiały ale na pewno nie tak jak piszesz ps jakie masz tłumienie ustawione 1-12?
mati199 Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 A i zapomniałbym... Żeby nie niszczyć zbytnio amora, szczególnie górnych goleni, które wystają warto zakupić takie neoprenowe nakładki na nie. Pokaż, o co ci chodzi. Bo jeszcze nie widziałem, żeby ktoś coś takiego stosował oprócz DH
Andrew Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 Jak chcesz szybko przywrócić sprawność amorka, to weź go do jakiegoś ciepłego pomieszczenia suszarka w kontakt i ogrzewasz golenie póki nie poczuje pełnego płynnego skoku. Tylko musisz ogrzewać na całej długości od zacisku kółka, aż do rury sterowej. Ja tak wczoraj robiłem ze swoim Dart'em 3. I jeszcze zanim wyszedłem dodatkowo troszkę go ogrzałem, żeby mi szybko nie siadł w czasie drogi powrotnej do domu. Dzisiaj wychodząc pojeździć sądziłem, że też będę musiał ogrzać, ale mimo spadku temperatury w piwnicy od wczoraj o kilka stopni, to zachowały się wczorajsza gęstość oleju. Zamiast suszarki możesz użyć też takiej opalarki warsztatowej, żeby było szybciej, ale nie ręczę jakie będą tego efekty w stosunku do lakieru, czy nie stanie sie przypadkiem bardziej kruchy przykładowo... A i zapomniałbym... Żeby nie niszczyć zbytnio amora, szczególnie górnych goleni, które wystają warto zakupić takie neoprenowe nakładki na nie. Twoje porady są wręcz szkodliwe! Używanie opalarki do podgrzewania amortyzatora to co najmniej kiepski pomysł. Stosowanie neoprenowych nakładek na golenie to głupota. Wystarczy, że pod taką osłonkę dostanie się troszkę piasku i nieszczęście gotowe. Tu przykładowe osłonki na golenie http://www.hadronsport.com/index.php?main_page=product_info&products_id=40 Kubus - przypomnij sobie jaki olej odpowiada za smarowanie ślizgów w RS. O ile się nie mylę, jest to olej o wysokiej lepkości, a więc w niskiej temp. musi mieć konsystencję miodu. Nie przeczytałeś ze zrozumieniem - wyraźnie napisałem, że 15ml oleju odpowiada za smarowanie ślizgów, a nie tłumienie. Swoją drogą, w RS jest tak samo jak w bomberze, czyli lepki olej powoduje zwiększenie kompresji. Ale chyba nie to jest przyczyną tępej pracy RS'ów. A co do zmiany ciśnienia w komorach, jeżeli w 20* masz 80/80psi, to przy -15*C będziesz mieć ~70/70 (wyliczone, nie musisz sprawdzać...). Nie wydaje mi się, żeby przez taką zmianę znacznie pogorszyła się czułość na nierówności.
DAMIAN24 Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 mój Fox Talas też twardnieje przy temp. poniżej -5'C, ale np. amorkiem który cały czas normalnie był Marcok XC600 TST2(przy każdej pogodzie pracował identycznie i był w miare czuły). Do Foxów dopiero się przyzwyczajam więc niewiele napisze ale odradzam nakładki na golenie bo tak jak napisał Andrew, może coś pod nie wpaść i porysować goleń, jak dla mnie jest do dobre do przewozu roweru, żeby much roztrzaskanych na goleniach nie było
Kubus18 Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 Swoją drogą, w RS jest tak samo jak w bomberze, czyli lepki olej powoduje zwiększenie kompresji. Ale chyba nie to jest przyczyną tępej pracy RS'ów. Właśnie to! Magiczne niebieskie pokrętło służące do blokady amortyzatora służy do niczego innego jak do zmiany prześwitu, a co za tym idzie ilości oleju dostającego się do tłumika. Dlatego wlewa się tam rzadki olej 5w, aby amortyzator nie był przetłumiony. Jeżeli zmniejszymy prześwit(skręcając pokrętło np do połowy) amortyzator robi się tępy i nie wykorzystuje całego skoku(skręcając do końca mamy sztywny amortzyator). Analogiczna sytuacja zachodzi w zimie, gdzie gęsty olej ma trudności z przedostaniem się przez małą dziurkę w tłumiku MC, co powoduje powyższe problemy. Ślizgi w Rock Shox są w zimie cały czas smarowane, bo gęsty olej lepiej "klei" się do nich, nie wywołując efektu spływania jaki zachodzi przy np 5w oleju, także twoja teoria, iż przyczyną jest 15 ml oleju w goleniach jest chyba błędna... Pozdrawiam.
Andrew Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 Najprościej można by sprawdzić co jest przyczyną przez wylanie na moment oleju z tłumika i przejechanie się na mrozie. Jeżeli nie zesztywnienie, to odpowiedź gotowa. Do marcoka zawsze można wlać 2,5W i skręcić tłumienie. W RS na pewno da się zrobić to samo, bo regulacja tłumienia powrotu ma bardzo szeroki zakres. Może i w Foxie udałoby się pozbyć tego zmulenia ?
Fludi Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 Twoje porady są wręcz szkodliwe! Używanie opalarki do podgrzewania amortyzatora to co najmniej kiepski pomysł. Stosowanie neoprenowych nakładek na golenie to głupota. Wystarczy, że pod taką osłonkę dostanie się troszkę piasku i nieszczęście gotowe. Tu przykładowe osłonki na golenie http://www.hadronspo...&products_id=40 Przecież napisałem, że ewentualnie i nie ręczę za skutki jej użycia. Ogólnie też ciekaw jestem jak ma Ci się dostać piach pod neopren (choćby ten z linku, który podałeś) skoro cała pracująca część golenia on osłania, o ile oczywiście dobrze go założysz. Poza tym Twoja teoria odnośnie piachu nijak się ma do letnich warunków, gdy każdego dnia osiada na nim mnóstwo piachu w suchych warunkach i innego gówna, czy jak jeździsz po błocie i to zostanie na nim, bo niestety błotnik nie ochroni Cię przed ufajdaniem amora. Bardziej od piachu dla goleni jest szkodliwa sól, która po pierwsze niszczy powłokę na nim, a dwa przenika do środka amora.
Andrew Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 Fludi - już dawno dowiedziono, że te osłony przynoszą więcej szkody niż pożytku. Amortyzatory mają na tyle dobre uszczelki, że bez problemy radzą sobie ze zbieraniem zanieczyszczeń z goleni. To jest neopren, a nie guma. Po rozciągnięciu nie stanowi szczelnej osłony. Poza tym te osłony nasiąkają wodą, także tą zasoloną. Sól nie niszczy powłoki anodowanej, teflonu ani chromu. Uwierz, to naprawdę kiepskie rozwiązanie.
Fludi Napisano 27 Grudnia 2009 Napisano 27 Grudnia 2009 Możliwe... Sam nie używam tego, bo aż tak wiele zimą nie jeżdżę, więc się takimi sprawami nie przejmuję.
tobo Napisano 28 Grudnia 2009 Napisano 28 Grudnia 2009 nie uzywam neoprenow przede wszystkim dlatego ze wg mnie dzisiejsze widelce są wystarczająco szczelne. nie obawiam sie rowniez soli jako niszczyciela goleni/uszczelek itd - pare lat temu jezdzilem w zimie i mialem kompletnego lenia - czasami nie mialem motywacji by grzebac przy rowerze czy to po jezdzie czy to przed kolejna - skutkiem tego byly biale mazaje na goleniach. widelcem byl olejowy bomber, rury anodowane na czarno. na wiosnę jak to zwykle po zimowym babraniu się rozebralem amora by zmienic olej - i te kilka miesiecy zimy nie pozostawilo wewnatrz zauwazalnych dla mnie sladow - innych niz te jakie zostawia normalna eksploatacja widelca z otwartą kompielą.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.