Skocz do zawartości

[opony] zimowe do jazdy po sniegu


snooki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...
Napisano

http://www.forumrowerowe.org/topic/48171-opony-nn-rr-225-evolution/ NN niby takie bardziej uniwersalne i bieżnik moim zdaniem niezbyt do śniegu

http://www.paulpetch.com/2009/03/30/schwalbe-nobby-nic-225-review/

 

A te Maxxis Wet Scream 2.5 mają ciekawy układ bieżnika http://www.chainreactioncycles.com/Models.aspx?ModelID=4619

 

Tylko czy 2,5 to nie będzie zbyt Hard Corowo do jazdy XC ??? No Chyba że do zjazdu chcesz w zimę z góry :devil:

w zimie, w kopnym sniegu (czy na jakimkolwiek sniegu) walczysz czesto o przetrwanie, przyspieszenie nie ma wlasciwie znaczenia. to tak jakbys jezdzac po lodzie zastanawial sie czy opona kolcowana to dobry wybor :)

  • 7 miesięcy temu...
Napisano

Sposoby są niewątpliwie różne. Ja wykorzystałem oponę semislick ś.p. Dębicy. Z góry założyłem, że opona nie będzie wykorzystywana na "czystym" lodzie, lecz na zwykłych, zimowych drogach. Długość blachowkrętów (11mm) dobrałem tak, by zbytnio nie wystawały ponad klocki (z grubsza 2mm). Dzięki temu na czystych, pozbawionych lodu czy stwardniałego śniegu odcinkach dróg "kolce" nie zwiększają zbytnio oporów, a także nie ścierają się zbyt szybko. Przekłuwałem od zewnątrz klocki szydłem, a blachowkręty wkręcałem oczywiście od wewnątrz :-). Na koniec do wnętrza opony wkleiłem syntetyczną taśmę-siatkę, jakiej używa się na styki płyt gipsowo-kartonowych. Całość zapaćkałem silikonem uniwersalnym. Oczywiście taka opona waży tonę, ale całkiem skutecznie działała przez trzy kolejne sezony zimowe :-).

 

winter1r.jpg

winter2x.jpg

winter3.jpg

Napisano

fajne, będę musiał się pobawić w coś takiego, tylko wkręty zakupić, a stara opona zawsze się znajdzie, jak wyjdzie jedna to zrobię drugą i pochwalę się fotkami, ocenicie to samemu,

 

czyli opona nie musi być pierwszej młodości?

bo mam takie 2.00 starte w 60%

Napisano

Hmm i takie coś działa? Bieżnika jak na lekarstwo a i wkręty niezbyt blisko siebie.

Ja użylem opony conti survival 2,3", na każdym klocku wkręt, w sumie 333 na opone. W terenie w górach dają radę do 20-30cm pokrywy śnieżnej, przy mokrym śniegu już nie da się jechać. Na lodzie wiekszych uślizgów brak :]

Napisano

Działa, działa :-). Przez trzy zimowe sezony tylko raz się wyłożyłem :-). I to nie z powodu uślizgu przodu (bo tę oponę miałem na przodzie), ale bezkolcowy tył wywinęło mi o 360 stopni na pokrytym gołoledzią asfalcie :-). Kolce tylko z boku zupełnie wystarczają podczas normalnej, nieekstremalnej, zimowej jazdy. W momencie, gdy koło jest w zakręcie lub wchodzi na krawędzie zlodowaciałych koleinek boczne kolce "pracują", uniemożliwiając niekontrolowany uślizg przodu. Oczywiście ta konkretna opona marnie sprawuje się w głębszym, nieubitym śniegu, bo kolce są tu bezwartościowe. W takim przypadku lepszym pomysłem są zwykłe, szerokie błotne opony.

Napisano

Nie powinno być problemu. Jeśli kolce są bardziej z boku, to można nieco spuścić powietrza, dzięki czemu opona "siądzie" i kolce lepiej będą kontaktowały się z nawierzchnią. Wzrastają jednak - w takim przypadku - opory toczne. Ja wykorzystując wspomnianą starą Dębicę sugerowałem się sposobem rozłożenia kolców w oponach fabrycznych, przeznaczonych do jazdy uniwersalnej, ale nie ostrej lub po czystym lodzie.

Napisano

te oponki co mam to pozostałośc po rowerze którego dobrze nie wspominam (miał po 2mcach zjechane zapadki co zakończyło się dla mnie zdartym łokciem do kości), a oponki mają ten sam bieżnik co te na zdjęciu, środek takie wypustki, boki trapezowe klocki

 

 

a czy jakoś inaczej można uszczelnić oponę żeby wkręty dętek nie positkowały?

Napisano

a jest jeszcze jedna hardcore`owa metoda na śnieg, potrzeba 2 stare łańcuchy

-bierzemy stary łańcuch, skuwamy go z drugim,

-przypasowujemy do opony (koniecznine spuszczone powietrze)

-robimy pętlę, żeby ładnie opinała oponę, nie za ciasno, tak w sam raz

-pompujemy koło i gotowe,

 

 

sprawdzone w błocie z kamieniami, idzie jak na kolcach

Napisano

Zima idzie mam pytanie

 

Mam opony 1,95 bierznik

Jedna jest w leszym stanie

i nie wiem którą dać do tyłu a którą do przodu??Lepsza do tyłu czy na odwrót??

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

z racji przyjścia śniegu odświeżam temat

 

 

 

po sprawdzeniu kół z łańcuchami (zdjęcia przedstawialem) doszłem do paru wniosków

-opona musi mieć "łysy" środek-zapobiega to zsuwaniu się łańcucha

-łańcuch musi być tak naciągnięty na oponę z takim naciskiem jak się naciąga oponę na obręcz

-ważniejszy jest łańcuch na przednim kole-tył można opanować przez pracę hamulcami i napędem, przodu już nie da rady-jak ucieknie to albo szarpnięcie kierownicą albo tylko już się przewrócić

-przy pompowaniu koła trzeba cały czas pilnować czy łańcuch jest we właściwym miejscu, jak zsunie się choć trochę to będzie uciekał także później będzie uciekać

Napisano

na asfalcie jedziesz jakby na ostrym kole, lub tez po upuszczeniu cisnienia tworzu sie z opony cos na ksztalt litery U co zapewnia jazde na bocznych klockach bieznika i zarazem na tym lancuchu (głośno jest)

 

 

a czy spadnie czy nie to kwestia tego jakie jest ciśnienie w kole i kwestia opony, gdy założyłem go na oponkę z nie zjechanym do końca bieznikiem (około 2mm środkowego) to łańcuch miał tendencję do zsuwania, ale na łysej trzyma się bardzo dobrze, dziś 70km i nie spadł

Napisano

witam, mam pytanie dotyczące jazdy w zimie (teraz oczywiście). gdy jadę na normalnych oponach 1,95 bieżnik po ubitym śniegu to jedzie się świetnie, ale gdy muszę przebić się przez kopny śnieg to cienko mi to idzie. cały czas zarzuca mi przednim kołem, a na tylnym prawie nie mam przyczepności bo koło kręci się w miejscu prawie. czyli po prostu nie daje się jechać. to samo jest w dużym śniegu: gdy jadę po nieubitym i niekopnym tylko świeżym śniegu kiedy jest go ok 15-20 cm to też to marnie mi idzie.co chwilę się zatrzymuję bo mi po prostu rower staje w śniegu.

i tu pytanie: czy tu jest kwestia opon (że przydałby się zimówki z kolcami), czy kwestia mojej techniki jazdy (przyznaję, że to moja pierwsza zima na rowerze), czy może po prostu w takich warunkach nie da się normalnie jechać?

 

chciałbym wiedzieć, czy może w coś zainwestować, bo jazda do szkoły w takich warunkach jest lekko męcząca :icon_mrgreen:

 

jeśli możecie to dajcie mi jakieś wskazówki jak jeździć w takich warunkach

 

jeśli temat dałem nie tu gdzie trzeba, to proszę o przeniesienie, bo szczerze nie widziałem gdzie go wrzucić

 

dzięki i pozdrawiam

Napisano

Kopny śnieg to średnio dobre medium do jazdy, rower nie jest specjalnie stworzony do eksploatacji zimowej, tak jak i wszystkie jednoślady :icon_mrgreen:

W takich warunkach ogólnie jazda jest męcząca, szczególnie przy zmiennych temperaturach i stale dosypujacym śniegu, gdy miejsca po których jedziesz są w jakimś stopniu "rozchodzone" przez ludzi.

W takich warunkach fajnie ćwiczy się np równowagę i można zrobić sobie trening siłowy :icon_wink:

 

A jeśli już się uprzesz: można zainwestować w opony błotne któregoś producenta: węższe, wysokie rzadko rozstawione klocki. Maxxis wetscream, maxxis medusa, continental survival, to przykłady.

Ja w takich warunkach raczej przerzuciłbym się na inny transport bo można nie trafić z punktualnym dotarciem do celu.

 

Zimowe opony kolcowane nadają sie na szlaki oblodzone lub z bardzo ubitego, zlodowaciałego śniegu. Kolce mają "drapać" lód zwiększając przyczepność. Innemu celowi nie służą.

Napisano

Dzisiaj walnąłem jakieś 100 m :icon_wink: (niestety jestem chory) i tradycyjnie jak w ubiegłym roku, Schwalbe Ice Seakedr Pro spisują się wyśmienicie na lekko/mocno ubitym śniegu i lodzie.

W ub roku spisywały sie też dobrze w nie ubitym niezbyt głębokim śniegu, w tym roku tak daleko nie zajechałem :icon_mrgreen:

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...