Skocz do zawartości

[opony] zimowe do jazdy po sniegu


snooki

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

od dwóch dni zalega spora warstwa śniegu, o ile wczoraj się jechało bez większych problemów tak dziś jazda miejscami była wręcz niemożliwa. Stąd też pytanie do osób, które maja doświadczenie w jeździe na oponach zimowych/z kolcami czy jest odczuwalna różnica w jeździe i komforcie prowadzenia roweru ? Nie wiem czy jest sens inwestowania w opony które tez będą się zachowywały w podobny sposób co obecne.

 

Sadzicie ze warto zainwestować w opony z kolcami ? Obecnie posiadam opony Michelin XC dry[2]. Wiem że nie jest to opona nadająca się na śniegi i oblodzone nawierzchnie lecz na suche i szybkie trasy.

Napisano

Jeśli chodzi o zimowe opony domowej roboty to przy odpowiedniej gęstości wkrętów po lodzie jeździ się jak po asfalcie, mozna na przednim kole stawać :D W terenie to samo, natomiast na asfalcie jest masakra, ogromne opory, zero przyczepności i mnóstwo iskier.

 

Ja teraz jeżdze na shwalbe NN 2,25 i wczoraj nie mialem zadnych problemow z przyczepnością a sniegu bylo tyle samo co teraz czyli ok 15-20cm i -14st. Jeszcze lepsze na snieg są maxxisy wetscreamy

Napisano

Takie typowo zimowe opony mają inny bieżnik. Są z kolcami i bez kolców. Te z kolcami to są takie, że masz kolce na całej szerokości albo tylko na bokach, do wchodzenia w zakręty z większą przyczepnością. I tutaj największą rolę odgrywa właśnie bieżnik. Albo są to klocki jak w normalnych oponach tylko rzadziej rozmieszczone (btw takie jak na przykład na błoto) albo są to takie duże "pasy" z dużymi szczelinami odprowadzającymi masę solno-śniegową na bok.

Generalnie na jazdę po mieście lepsze są opony węższe - lepiej wbijają się w te śliskie powierzchnie zasolone od spodu i w zaspy powstałe od przejazdów pługów/odśnieżarek i jedzie się stabilniej bez "mikropoślizgów". Natomiast w tym wypadku gorzej się hamuje i przyspiesza.

Napisano

Jeśli chodzi o zimowe opony domowej roboty to przy odpowiedniej gęstości wkrętów po lodzie jeździ się jak po asfalcie, mozna na przednim kole stawać :D W terenie to samo, natomiast na asfalcie jest masakra, ogromne opory, zero przyczepności i mnóstwo iskier.

 

Ja teraz jeżdze na shwalbe NN 2,25 i wczoraj nie mialem zadnych problemow z przyczepnością a sniegu bylo tyle samo co teraz czyli ok 15-20cm i -14st. Jeszcze lepsze na snieg są maxxisy wetscreamy

 

Pisząc o oponach z kolcami miałem na myśli opony posiadające oryginalne kolce nie samoróbki. A jak się sprawują Twoje opony w dzisiejszych warunkach pogodowych? tzn. na chodnikach gdzie już jest wydeptana (nierówna) ścieżka przez ludzi ?

 

Nie wiem właśnie czy jest wyczuwalna różnica miedzy opona zimowa bez kolcy, a z kolcami ?

 

Chodzi mi o oponę która się będzie dobrze spisywała podczas jazdy na kilkudniowym śniegu oraz w miejscach gdzie już jest ugnieciony śnieg przez pieszych.

Napisano

tak do okolo 25km/h trzymaja sie bardzo dobrze pozniej juz zaczynaja tanczyc na boki po wydeptanych, wyjezdzonych sladach bo bieznik nie nadąża sie wgryzac w snieg, ale hamuje sie juz w miare normalnie. Na lodzie wiadomo tylko kolce pomogą ale jechalem wczoraj na świeżo posypanej sniegiem drodze (tak z 10cm swieżego sniegu) na ktorej dzien wczesniej bylo lodowisko i też jakotako kola sie trzymały.

tania alternatywa opony na snieg jest http://allegro.pl/item842207521_bikesyl_opona_kenda_knarly_26_x_2_10.html

Napisano

Potwierdzę to co piszę eloo, NN są całkiem niezłe na śnieg - luźny i ten ubity. Natomiast lód to inna bajka. Tutaj trzeba mieć kolce, albo niezłą równowagę (oczywiście mam na myśli lód na zakrętach).

 

Co do taniej alternatywy to mogę również polecić Nevegale. Sprawdzone. Może mają spore opory toczenia, ale za to rewelacyjną przyczepność na mokrej i śliskiej nawierzchni.

Napisano

na lodzie ZADNA opona niekolcowana nie utrzyma cie na zakrecie.

obecnie uzywam opon nokian extreme 296 kolcow do jazdy po miescie - jest sucho i nie ma sniegu ale są za to miejsca gdzie jest lód. kolce nie ograniczają trakcji na asfalcie, oczywiscie kola ciezej sie toczą ale za to nie ma niespodzianek, przyczepnosc na lodzie bardzo dobra.

kolce opon firmowo kolcowanych są na tyle dlugie zeby dac odpowiednią przyczepnosc na lodzie i na tyle krotkie by chowac sie w bieznik na np asfalcie. zuzycie jest przez to ograniczone. moja tylna kolcowanka jest odziedziczona i troche stara, gdybam jednak ze kilka tys km przejechala i nadal calkiem dobrze sobie radzi.

 

wydajecie rocznie majątek na sprzet ciuchy kaski itp. koszt dwoch opon zimowych to ok 360 zl. tyle to kosztuje odbudowa jednego zęba u dentysty :D to tez koszt 36 paczek papierosow i kilku libacji alkoholowych z kumplami. :thanks: wole opony niz libacje :P

Napisano

A jakie opony byście polecili zimowe z kolcami ? Dobre opinie ma Nokian ale ciężko dostępne są. Chodzi o oponę która będzie posiadała kolce i zarazem bieżnik samoczyszczący się.

 

tobo znasz może namiary na jakieś sklepy internetowe gdzie można dostać Nokiany ? Zainteresowały mnie - nokian Extreme 294, wiesz moze w jakiej cenie jest sztuka ?

Napisano

w polsce chyba nie ma dystrybutora - ja mieszkam w norwegii. cena opony to ok 250 zl - miejscowa cena, w polsce gdyby byly gdybam ze w granicach 150-170 zl. kiedys taki kosztowal 250 ale to bylo z 8 lat temu.

w polsce dostepne są jeszcze schwalbe ice spiker i ice spiker pro cena odpowiednio ok 170 i 250 za pro oraz conti spike claw ale te mają opinie najslabszych firmowych zimowek, maja tez najmniej kolcow bo tylko 240.

Napisano

Witam i pozdrawiam zaśnieżonych.

 

Dzisiaj jest idealny dzień do jazdy na kolcach (przynajmniej na Pomorzu).

Śniegu nie napadało zbyt dużo a pod nim 'miła' lodowa niespodzianka.

 

Jak co dzień przyjechałem do pracy rowerkiem ... tym razem na kolcach

z przodu Schwalbe Ice Spiker a z tyłu właśnie Continental Spike Claw 240.

Te dwie oponki używam od 3 sezonów.

Zamieniam je czasami miejscami przód/tył.

 

Szczerze mówiąc nie zauważyłem żadnej różnicy czy z przodu jedzie Spiker czy

Conti obie opony wpadały w poślizg w podobnych sytuacjach i również w podobnych

sytuacjach wychodziły obronną ręką.

 

Conti nie są może najlepsze, ale według mnie wystarczające (i są tańsze).

 

A kolce zakładam, gdy temperatura tak zmrozi kałuże, że lód

nie łamie się pod ciężarem roweru (nie zależnie czy jest śnieg czy go nie ma).

 

Potwierdzam opinie poprzedników - kolce tak naprawdę 'lubią' asfalt.

Napisano

... koszt dwoch opon zimowych to ok 360 zl. tyle to kosztuje odbudowa jednego zęba u dentysty :P to tez koszt 36 paczek papierosow i kilku libacji alkoholowych z kumplami. :P wole opony niz libacje :D

 

No pieknie, a u nas w stolicy to za 360 zl mozesz ledwie plombe wstawic i to raczej w trzonowca, libacja to moze jedna, a co do papierosow to nie wiem... :P

 

 

A tak konkretnie snooki jesli chodzi o kolce + miasto to:

Ice spikery szczegolnie pro sa dobre w zimowy teren, ale na chodniki to odradzam bo szkoda kolcow i kasy. U nas przeciez raz mrozy, zaz roztopy wiec nie bedziesz co chwila zmienial opon. Dlatego na zimowe chodniki itp. spokojnie polecam Schwalbe Snow Stud - te sa tansze, maja mniej kolcow. Kolce sa po bokach (na zakrety wystarczy) Jak lod sie roztopi to pompujesz wiecej i kolce id a w gore i nie halasuja bo bieznik dotyka prawie tylko srodkiem. Za to gdy zlapia mrozy, to spuszczasz sporo powietrza i korzystasz z kolcow caly czas - tak zaleca producent i ja to zeszlej zimy wyprobowalem i DZIALA! W tym roku jeszcze mecze sie na oponach bezkolcowych (i bezdetkowych, ktore przy malym napompowaniu jada dosc pewnie), ale w weekend zmieniam na snow study. (No ale jesli mialbym jechac na zimowy wyscig XC to bralbym Ice Spiker Pro) A te Nokiany extreme 294 to tez chyba niekoniecznie na chodniki (a o to zdaje sie pytales).

Napisano

No pieknie, a u nas w stolicy to za 360 zl mozesz ledwie plombe wstawic i to raczej w trzonowca, libacja to moze jedna, a co do papierosow to nie wiem... :devil:

 

 

A tak konkretnie snooki jesli chodzi o kolce + miasto to:

Ice spikery szczegolnie pro sa dobre w zimowy teren, ale na chodniki to odradzam bo szkoda kolcow i kasy. U nas przeciez raz mrozy, zaz roztopy wiec nie bedziesz co chwila zmienial opon. Dlatego na zimowe chodniki itp. spokojnie polecam Schwalbe Snow Stud - te sa tansze, maja mniej kolcow. Kolce sa po bokach (na zakrety wystarczy) Jak lod sie roztopi to pompujesz wiecej i kolce id a w gore i nie halasuja bo bieznik dotyka prawie tylko srodkiem. Za to gdy zlapia mrozy, to spuszczasz sporo powietrza i korzystasz z kolcow caly czas - tak zaleca producent i ja to zeszlej zimy wyprobowalem i DZIALA! W tym roku jeszcze mecze sie na oponach bezkolcowych (i bezdetkowych, ktore przy malym napompowaniu jada dosc pewnie), ale w weekend zmieniam na snow study. (No ale jesli mialbym jechac na zimowy wyscig XC to bralbym Ice Spiker Pro) A te Nokiany extreme 294 to tez chyba niekoniecznie na chodniki (a o to zdaje sie pytales).

 

masz na myśli Schwalbe Snow Stud która ma 100 kolcy ?

Napisano

masz na myśli Schwalbe Snow Stud która ma 100 kolcy ?

 

Tak (tzn tych kolcow u mnie jest ze 120).

Zaraz tu mnie tu pewnie wysmieja rowerowi polarnicy, ze to za malo kolcow itepe. Ale jeszcze raz podkreslam ze to nie opona na Transgrenlandie tylko zimowe wypady rekreacyne do miasta i w jego poblize. Ona tez przy roztopach dziala OK, bo jest dosc waska i sie wgryza, a bieznik blotem sie nie zakleja bo nie za gesty, choc gleboki.

Napisano

dzis mogę cos więcej powiedziec na temat sensu posiadania opon kolcowanych:

 

obecnie tu gdzie mieszkam - bergen/norwegia nietypowo dla tego miejsca spadło wiele śniegu - ok 50 cm w ciągu trochę więcej niż doby.

 

opona testowa: nokian extreme 296 kolcow, nowy model. kolcowanie pełne - wszystkie klocki posiadają kolce.

 

test praktyczny:

opona używana w jeździe miejskiej, w rowerze dojazdowym do pracy.

profil terenu: miasto połozone w górach, duże roznice wysokości między centrum a dzielnicami mieszkalnymi - mam 4 km z góry do pracy i 4 pod góre :P - innego profilowania brak. miejscami zjazd osiąga 15 % nachylenia na ktrótkich odcinkach.

na trasie mam styczność z dwoma podłożami: pokryty lodem asfalt i chodniki lub takie samo podłoże pokryte lekko ubitym śniegiem, przerzucanym przez służby miejskie, do tego snieg na ulicach uksztaltowany w "tory", szaro biała błotno-śniegowa masa, do tego przejscia na chodnikach wydeptane przez ludzi.

jazda:

trakcja opony na nieubitym śniegu - beznadziejna do słabej, taka jak każdej innej opony mtb. trzeba bardzo uważac, rower węzykuje, dociązenie przedniego koła na asfalcie może skończyć sie glebą niespodziewajką. męczące ćwiczenie dla zmysłu równowagi, do tego często trzeba jechać dynamicznie i z wysoką kandencją zeby przepchać sie przez muldy podjezdzajac.

gdy snieg jest na twardym zmrozonym sniegu lub na lodzie zabawa jest podobna jak powyzej a do tego stresująca gdy opona płynie w sniegu przebija sie do podłoza i wpada prawie w poslizg i wtedy do akcji wchodzą kolce stawiając rower błyskawicznie do pionu :)

lód: tu oponki są w swoim zywiole. przejazd przez lód pod górę nie stanowi zadnego problemu, warto jedynie zachowac rozsądek ze składaniem się w zakręty i z przyspieszaniem lub gwałtownym hamowaniem. nie jest to letnia jazda po suchej nawierzchni ale jest dobrze. trzeba sie przestawic psychicznie ze nie jest się na ślizgawce i najniebezpieczniejsze w takiej sytuacji jest postawienie nóg na podłozu ;)

 

podsumowując: jeśli jezdzi się w kopnym śniegu, zapadającym się miejskim brudzie, drogach i chodnikach deptanych przez pieszych to posiadanie opon z kolcami nie ma sensu. tak samo zachowa się opona mtb z agresywnym bieznikiem. jesli podloze jest miękkie to lepszym pomysłem byłoby wg mnie kupienie opon na błoto takich jak np maxxis wet scream czy medusa - opony takie byly testowane w naszej prasie i bardzo dobrze dawaly sobie rade.

jesli jezdzi się w miescie, wiele miejsc jest pokrytych lodem lub sniegiem na lodzie - wtedy warto, bo upadek moze byc nie tylko nieprzyjemny ale z powodu ruchu ulicznego niebezpieczny dla zdrowia lub zycia.

 

wg mnie kupowanie opon pseudokolcowanych, np mających sto kolcow rozłozonych na brzegach opony (czyli po 50 na stronę, co daje jeden kolec co 4-5 cm) jest kompletnie bez sensu - stycznosc klocka kolcowanego ze slizgawką jest sporadyczny a ryzyko glebiszcza rownie duze jak bez kolcow.

Napisano

Ja sobie wzialem oponke Conti Explorer 2,1,ktora jest z natury waska i wlozylem 590 blachowkretow.Tyle wyszlo bo bralem za rowna kase /nie pamietam ile -20-30-50zl,nie pamietam.../Praktycznie w co druga kostke bieznika wchodzi wkret.Jak pisal Tobo,oponke wzucilem na przod i na zalodzonym asfalcie moge brac zakret pod dowolnym katem.No...,pod takim doputy sie tyl nie uslizgnie...Trzymanie jest iscie diableskie,tylko...,tylko jesli na trafie na dziure w asfalcie to lekki strach bo jest nieprzewidywalna.Na sypkim sniegu rowniez.momenty kiedy wgryzie sie w lod a zacznie plynac sa nieprzewidywalne.Naklad pracy do wykonania jest olbrzymi.Biorac pod uwage,ze opona musi byc w miare nowa /trzymanie wkretow w klockach/ cena samych porzadnych wkretow,wlozenie drugiej oponki pomiedzy detke,ja wlozylem material Cordura 1000-znow cena...

Napisano

Ja polecam normalne opony do jazdy po śniegu i lodzie także na wprost dobrze trzymaja - czeskie Rubena Saurus, maja specyficzny drobnokostkowy bieżnik i są to jedne z opon które lubie i są na każde warunki dobre.

Ostatnio - Irc Serac są u nas kultowe.

Poza tym najpierw trza się nauczyć techniki aby coś o oponach powiedzieć, kolce stosuje się na lód głównie, nie ma sensu kolcować się na śnieg.

Napisano

Witam,

od kilku dni juz posiadam opony Schwalbe snow stud i przyznam że jest duża różnica w stosunku do opon które posiadałem wcześniej. Rower pewnie się trzyma na śniegu oraz miejscach oblodzonych. Łatwo można manewrować kierownica bez obawy o wywrotkę. Wiadomo nie ma takiej opony która by się w ogóle nie ślizgała na śliskiej nawierzchni, ale jest znaczny odczuwalny komfort jazdy zimą. Dla tego polecam zimowe opony, ja jestem zadowolony z zakupu.

Napisano

Witam. Czy orientuje się ktoś z was czy są zimówki 28"? I to dość wąskie bo u mnie na tył 700x35 to tak na styk i najchętniej to bym widział 700x32.

Napisano

Witam,

od kilku dni juz posiadam opony Schwalbe snow stud i przyznam że jest duża różnica w stosunku do opon które posiadałem wcześniej. Rower pewnie się trzyma na śniegu oraz miejscach oblodzonych. Łatwo można manewrować kierownica bez obawy o wywrotkę. Wiadomo nie ma takiej opony która by się w ogóle nie ślizgała na śliskiej nawierzchni, ale jest znaczny odczuwalny komfort jazdy zimą. Dla tego polecam zimowe opony, ja jestem zadowolony z zakupu.

 

No to witam w klubie (snow stud) :P

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Witam!

Co do opon z kolcami w rozmiarze 28' jest Nokian Hakkapeliitta W106 <47-622 (700x45c)lub 37-622 (700x35c)].

Sam używam opon Nokian Mount & Ground W160 i choć mają tylko kolce po bokach to i tak uważam że w okresie zimowym dają radę lepiej niż zwykłe oponki bez kolców.Wychodzę z założenia że kto raz spróbuje jazdy na kolcowanych oponach przekona się do nich na stałe bo oprócz kolców to i sama mieszanka gumy ma inne właściwości.To jest tak jak z oponami zimowymi do samochodu-kto raz je założy będzie do nich wracał w okresie zimy.Jeżdżę na kolcowanych od listopada czy jest śnieg,lód czy go nie ma i zawsze mam pewien zapas bezpieczeństwa bo pogoda zmmienna jest jak kobieta.Do wszystkiego trzeba podchodzić z rozwagą bo nie ma złotego środka.

Napisano

Też się właśnie zastanawiam nad oponami w pogodę zimową bo Karmy już zaczęły strajkować, myślałem o Schwalbe NN 2.25 a Maxxis Wet Scream 2.5.

Napisano

Co do 28 to mam kumpla w Szwecji i pokazał mi jeden sklep tamtejszy, większość opon kolcowanych jest u nich dostępna w wersji na 28 cali, u nas gorzej...

Napisano

Też się właśnie zastanawiam nad oponami w pogodę zimową bo Karmy już zaczęły strajkować, myślałem o Schwalbe NN 2.25 a Maxxis Wet Scream 2.5.

 

http://www.forumrowerowe.org/topic/48171-opony-nn-rr-225-evolution/ NN niby takie bardziej uniwersalne i bieżnik moim zdaniem niezbyt do śniegu

http://www.paulpetch.com/2009/03/30/schwalbe-nobby-nic-225-review/

 

A te Maxxis Wet Scream 2.5 mają ciekawy układ bieżnika http://www.chainreactioncycles.com/Models.aspx?ModelID=4619

 

Tylko czy 2,5 to nie będzie zbyt Hard Corowo do jazdy XC ??? No Chyba że do zjazdu chcesz w zimę z góry :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...