Skocz do zawartości

[smarwowanie goleni] Brunox ... Czy ?


Rekomendowane odpowiedzi

ten finish line stanchion lube to chyba nieco większy od kropelki... Ile tak nakładasz? po 3 krople czy jakoś podobnie na jedną część i potem na drugą rurę? Cena wysoka i zastanawiam się czy nie warto czegoś innego. Aha tak jak wspomniałem: Pękają mi uszczelki kurzowe na zewnątrz w rebie... Koleś w serwisie powiedział, że najlepsza wazelina na te uszczelki- kurzowe i choć może zbierać trochę syfu na zewnątrz to do środka się nie dostanie, a chroni oringi i golenie...

Na razie po jeździe psikam brunoxem ale na dłuższą metę jest to męczące tak jak napisał luk85...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po prostu "oblewam" goleń dookoła i daję temu chwilę na ścieknięcie. Potem rozprowadzę szmatką. Można też pouginać trochę amora, dzięki czemu resztki brudu zostaną na górze goleni i można je zetrzeć. Wydaje mi się, że jest to warte swojej ceny, gdyż robię to prawie przed każdą jazdą (a trwa to o wiele krócej niż czyszczenie obklejonego brunoxowym syfem amora), dodatkowo czasem użyję do linek a naprawdę ubyło mi od lipca niewiele.

 

Dodam też, że byłem strasznie sceptyczny, gdy w rowerowym polecili mi ten preparat, a gdy usłyszałem cenę chciałem wyjść :P Przekonałem się, gdy wziąłem trochę na palce i przekonałem się jak bardzo zmniejsza to tarcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seba - dzięki za Twoją opinię. Nie wiem czy silikon jest sprawdzony. Za dużo dałem za rebe by używać czegoś co nie jest pewne. Wiem, że podobne tematy już się pojawiały ale większość biorących udział w temacie polecało brunox(tu też). Mi polecali w rowerowym i zacytuję''

Używaj tylko wazelinki, najlepszy preparat, kosztuję 5zł a nic go nie zastąpi i doskonale chroni uszczelki przed brudem(chodziło mu, że zatrzymuje syf na tej wazelinie, a nie wchodzi do środka)''
I kupiłem ale zbierało to syf 5 razy więcej niż brunox... Zakupię tego finish line chyba, że trafię na coś innego. Zobaczymy jak się sprawdzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba troche przeceniacie te magiczne dzialania roznych specyfikow.

Czy w instrukcji wyczytaliscie zalecenie zeby stosowac cos "ekstra" zeby poprawic prace amora?

Do rad Panow z rowerowych radzilbym podchodzic z ostroznoscia.

 

Utrzymaywanie w czystosci goleni, uszczelek z zew. i maly serwis od czasu do czasu(nawilzanie uszczelek kurzowych) to podstawa bezproblemowego uzytkowania amora.

Tego nie zastapi zadne psikniecie jakimkolwiek specyfikiem.

 

Ja psikam brunoxem ale racze wlasnie w celach czyszczacych. Po jezdzie grubszy syf recznikiem papierowym lub woda, w zaleznosci od stopnia zabrudzenia. Potem psik, ugiecia amora i wycieranie goleni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chris, ale jednak nie odczuwasz nieco płynniejszej pracy goleni? Nie chodzi no nowe amortyzatory ze sklepu, tylko o te nieco przepracowane. Im już brakuje ślizgu, uszczelki nie pierwszej świeżości. Brunox trochę odmula pracę. Ktoś wspomniał o linkach, po nich również jest lepszy ślizg. Ja jakiś miesiąc temu Brunoxem psiknąłem w łożysko HTII. Korba nie kręciła się zbyt dobrze. Po psiknięciu zdecydowanie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepsza praca goleni jest zaraz na początku, ale szybko się pogarsza. Ja się z tego już dawno wyleczyłem, po za tym to jest czasami tak, że jak nie używałem długo, tylko szmatką przecierałem wilgotną, to płynność działania malała powoli, a jak zacząłem psikać Brunoxem to musiałem robić to coraz częściej, bo zbierało dodatkowy brud, i w efekcie co wyjazd to psikałem żeby działało.

 

Ogólnie jak praca golenie nie domaga, to trzeba zrobić remoncik. Przynajmniej ja mam takie doświadczenia z tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakupię ten sylikon o ile w ogóle warto bawić się w takie specyfiki. Czyli przed jazdą sylikon?, po jeździe wilgotna szmatka,(ewentualnie jak duży bród to brunox- ale go będę oszczędzał, chcę mieć olej...:)

 

Rulez Ty czegoś używasz do konserwacji?

 

PS. Ma ktoś linka do serwisu reby? Był kiedyś taki na forum, co kolega się postarał i zrobił z obrazkami krok po kroku i opisem. Tylko nie mogę znaleźć tego linku nigdzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zdanie jest takie, że smarować czymś leciutko z wierzchu trzeba. Ale raczej nie dlatego, żeby usprawnić pracę amorka, bo z wierzchu do środka mało co doleci, ale właśnie żeby zabezpieczyć uszczelki. Guma trąca o całkowicie suchą goleń zacznie się po prostu ścierać/zużywać.

Olej do smarowania zewnętrznego się całkowicie nie nadaje bo jest tłusty i będzie łapał kurz/piasek i wytworzy na powierzchni goleni pastę ścierną...;), brunox tłusty ani lepki natomiast nie jest. Ja smaruję psikając sobie najpierw na palce a potem przecierając palcami lagi tak, żeby zostawić baardzo cieniutką warstwę, która nie spłynie na uszczelki, potem wciskam kilka razy amora i gotowe. ( Zabieg ten wykonuje na uprzednio wytartych do czysta goleniach. )

Czy brunox do amortyzatorów różni się znacznie od WD40? Głowy nie dam, po prostu udało mi się dostać dużą puszkę brunoxa taniej niż WD40 to psikam...:D

 

Z innej beczki do łańcucha na mokre warunki zdecydowanie polecam olej parafinowy. Buteleczka takowego kosztuje w sklepach narzędziowych czy marketach budowlanych 4 do 5zł, a jak jest mokro czy inny śnieg to trzeba często łańcuch polewać, żeby nie nabierał ciepłych pomarańczowo-czerwonych odcieni...;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiony jest sylikon w spray. Najpierw po jeździe delikatnie szmatką z brunoxem. Potem psik sylikonem przy uszczelkach i wyżej, szmatka i jest supcio ;) Nie uginam po brunoxie bo wysusza ale uginam parę razy po psiknięciu sylikonem i wychodzi syf. I pytanie: Czy aby na pewno sylikon niczemu nie zaszkodzi? Pytam bo spotkałem się z opinią, że nie powinno się tego typu środków używać do czyszczenia konserwacji amora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie piszą głupoty o Brunoxie bo chyba wydaje im się, że jak mają XCRa i psikną na golenie to im się Reba zrobi :rolleyes:

 

Jak ktoś ma amor z wyższej półki to nie odczuje różnicy w działaniu. Jak ktoś ma amortyzator firmy ZOOM czy inny wynalazek to Brunox może nawet przywrócić ten amortyzator do życia i wogóle zacznie się coś uginać

 

Utrzymaywanie w czystosci goleni, uszczelek z zew. i maly serwis od czasu do czasu(nawilzanie uszczelek kurzowych) to podstawa bezproblemowego uzytkowania amora.

Tego nie zastapi zadne psikniecie jakimkolwiek specyfikiem.

Amen.

 

Ja brunoxa używam, bo świetnie wyciąga syf spod uszczelek. Kiedyś wypucowałem golenie i uszczelki na maksa a po psiknięciu i tak wyszedł syf, więc moim zdaniem warto. Jednak po psiknięciu na golenie warstwa która zostaje na goleniach łapie więcej syfu, dlatego polecam psiknąć niewielką ilość tylko na uszczelki, odczekać 3 minuty, pouginać, jeszcze raz psiknąć, pouginać i wytrzeć golenie na suchy pieprz. Golenie czyste i nic się nie lepi

 

Co można niby odczuwać, Brunox to środek czyszczący, usuwa brud a przy okazji olej, w efekcie wysusza golenie i kiedy zniknie ta mikra warstwa wody którą osadził Brunox tarcie dramatycznie rośnie :teehee:

Przy regularnym serwisie amora tak jak wspomniał 1415chris nic się nie stanie. Po drugie dużo groźniejszy dla amortyzatora jest ten zalegający syf w uszczelkach niż nawet wypłukanie niewielkiej ilości smaru. Dla osób, które dużo jeżdżą w ekstremalnie błotnych warunkach to może nawet uratować golenie od przecierki

 

Poza tym Brunox jest bardzo wydajny, kupiłem małą puszkę 65ml i starczyła mi na nieco ponad rok.

 

Podsumowując: Brunox jest tani, starcza na długo i dlatego polecam każdemu wypróbowanie tego specyfiku i wyrobienie sobie WŁASNEGO zdania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Regularnie serwisuję i czyszczę bez brunoxa, kiedyś kupiłem na próbę , pryskałem, żaden brud nie wyszedł, więc mit o cudownym działaniu czyszczącym to lipa, smarującego jak pisałem nie ma :teehee: wystarczy dbać o amor, a w słabych amorach może tylko zaszkodzić, :down:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja podzielę się własną opinią. Brunoxa używam od ubiegłego sezonu. Kupiłem tę mała puszkę 65ml. Początkowo psikałem często, praktycznie co 100km, teraz "od święta".

Widelec jaki posiadam t Reba SL. Właściwości widelca się zdecydowanie nie zmieniają. Jak było przed psiknięciem, tak jest i po. Jednak brud zbiera z uszczelek kurzowych. Nie wiem ja inne środki się zachowują, bo nie próbowałem. Brunoxa nanoszę trochę na uszczelki, byle pierścień się zrobił wokół goleni, czekam minutę, uginam i wycieram. Brudu jest wyciągany z brzegu uszczelek i osadzany na wyższych partiach goleni, co pomaga zebrać go szmatką.

 

Krótko: nic nadzwyczajnego, uważam go za zwykły środek czyszczący. Być może woda zadziałałaby podobnie, nie wiem, ale po tej dyskusji chyba sprawdzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...