Skocz do zawartości

[amor] Epicon 2009 z ebay'a


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

http://cgi.ebay.com.my/SR-Suntour-09-EPICON-RLD-MTB-remote-lock-fork-new_W0QQitemZ280427078700QQcmdZViewItemQQptZCycling_Parts_Accessories?hash=item414ac1a42c

 

Co powiecie o tej propozycji. Po przeliczeniu na zł wychodzi 605 zł. Ale trzeba doliczyć przesyłke i cło . Zastanawia mnie biała korona jest a nie tak jak w Europie czarna. No i tło napisu Epicon jest szare a nie czarne. Myślicie że to jakaś inna Azjatycka wersja czy raczej chińska podróba? Bo sie po raz pierwszy z takim malowaniem spotkałem

Napisano
  W dniu 9.12.2009 o 13:49, Wawrus napisał:

No i tło napisu Epicon jest szare a nie czarne.

 

mój Epicon 2009 z Eurobike ma taki właśnie napis jak tam pokazane. Wolałbym już białe tło.

  • Mod Team
Napisano
  W dniu 9.12.2009 o 22:45, Housik napisał:

a moze skusiłbyś się na używaną rebe lub nowego recona ?

Nowy Recon jest w czymś lepszy od nowego Epicona? Oprócz naklejki ?

  • Mod Team
Napisano
  W dniu 10.12.2009 o 11:35, Housik napisał:

durnykot np. tłumik da sie rozebrać i wymienić uszczelki przy dokładnym serwisie w Epiconie jest kartridż więc lipa.

Tylko tyle? Jeśli tłumik działa, to po co rozbierać? Poza tym tłumiki w Epiconach nie należą do awaryjnych. Na marginesie dodam,że częściej widzę w róznych miejscach informacje o problemach w Reconie i Rebie niz w Epiconie i Axonie.

Z ciekawości rozebrałem tłumik w Epiconie 2008 ( da się ) i nie ma co się zepsuć.

Napisano

odpowiedź masz jasną.. Ile bikerów ma Recony i Reby ? mnóstwo, ile robią km? paręnaście tysięcy, ile osób kupuje używki "w idealnym stanie" i po 1-2tys muszą robić serwis bo sie okazuje że ktoś jeździł i sprzedało go bez serwisu. Po 15tyśkm rebe nadal prze serwisujesz i będzie ok. Suntoura już nie uratujesz... Sory ale serwisuje amortyzatory znajomym i ludziom z forum i wiem jak jest :)

 

Kupiłem ostatnio F120 gościu pisał ze ma 300km. Przyszedł pocztą rozebrałem u już wiedziałem że miał znacznie więcej. Właściwie to bardziej to mu się opłaca kupić używkę Recona/Rebe i kupić uszczelki za 10zł w hurtowni + 20zł olej 5W castrola fork oil.

Ja sprzedałem swoją rebe za 650zł po całkowitym serwisie razem z wymiana uszczelek za 120zł osoba która kupiła tą rebe ma praktycznie nowy amortyzator tylko że naklejki były trochę obdarte po jednej stronie i tyle.

  • Mod Team
Napisano
  W dniu 16.12.2009 o 14:16, Housik napisał:

odpowiedź masz jasną.. Ile bikerów ma Recony i Reby ? mnóstwo, ile robią km? paręnaście tysięcy, ile osób kupuje używki "w idealnym stanie" i po 1-2tys muszą robić serwis bo sie okazuje że ktoś jeździł i sprzedało go bez serwisu. Po 15tyśkm rebe nadal prze serwisujesz i będzie ok. Suntoura już nie uratujesz... Sory ale serwisuje amortyzatory znajomym i ludziom z forum i wiem jak jest :P

 

Kupiłem ostatnio F120 gościu pisał ze ma 300km. Przyszedł pocztą rozebrałem u już wiedziałem że miał znacznie więcej. Właściwie to bardziej to mu się opłaca kupić używkę Recona/Rebe i kupić uszczelki za 10zł w hurtowni + 20zł olej 5W castrola fork oil.

Ja sprzedałem swoją rebe za 650zł po całkowitym serwisie razem z wymiana uszczelek za 120zł osoba która kupiła tą rebe ma praktycznie nowy amortyzator tylko że naklejki były trochę obdarte po jednej stronie i tyle.

Cóż, dywagacje na temat trwałości i awaryjności RSów i Suntourów (Epicon/Axon) można prowadzic w nieskończonośc i jeszcze jeden dzień dłużej.

ilośc zgłaszanych problemów w RSach może faktycznie świadczyć o ich ilości- może też jednach świadczych o ich nadmiernej awaryjności.

Twój opis kupionego F120 jest tylko potwierdzeniem reguły- problem tkwi w tym,że Ty wykonasz serwis Foxa we własnym zakresie, większośc innych rowerzystów nie. Więc do ceny używanego Foxa dolicz odpowiednią kwotę za serwis ( zakładając ,że wymieniamy olej, uszczelki i takie tam- żadnych "grubszych" cześci).

Pomijam fakt ,że RSy i Foxy są w Polsce obiektem kultu - negowanie ich legendarnej trwałości graniczy z bluźnierstwem.

Nie dotyczy to wynalazków typu RVL, Pike czy Boxxer- to inna półka.

Napisano

Każdy kto kupuje używany amor pokroju Reby/Foxa/Sida . . . liczy się z tym, że zaraz po zakupie musi dorzucić jeszcze kase na serwis. Dalej idźmy w tym kierunku. Oczywiście wiecie, może i sami postępujecie podobnie, że na 99% aukcji przeeeebieg jest wyssany z palca :P

Napisano

U mnie dla świętego spokoju rozebrałem go aby sprawdzićcyz wszystko jest ok. Olej nie miał super przebarwienia tylko się trochę wylało to już wymieniłem :P po co mieszać stary z nowym.. za 190ml wyszło mi około 9zł :) nie ukrywam że serwis Foxa jest jeszcze tańszy jeśli że go robi samemu... wymieniamy 2 oringi (koszt w hurtowni 50gr) no i olej (26zł - starczy na 2 razy)

Jakby trafić na uczciwego to np. od Mnie miałby piękny amortyzator po całkowitym "odnowieniu". Nie raz są aukcje od tzw napaleńców kupi i nagle ma inne widzi misie, sprzedaje prawie nówkę za grosze i kupuje co innego.

 

Powiadasz "Polsce obiektem kultu" tak wyobraż sobie że nagle większośc w Polsce kupi Suntoury! co pójdize za tym ? tysiące postów "zepsuło mi się to" "amortyzator nagle przestał chodzić" "pękła mi manetka blokady" itp

 

No i ostatnie jak już nie umiesz zrobić serwisu amortyzatora to nie chwycisz sie za suntoura, czy podstawowego rs dart ... w większości to jest panika "kupiłem dałem tyle kasy i co teraz" w znajomym serwisie za podstawowy serwis Recona/Reby chcieli 100zł a za Epicona 80zł więc nie jest to przepaść a tylko przez to że nie muszą wymieniać oleju w tłumieniu. Co do Foxa to też w pierwszym lepszym serwisie zrobią to za pół ceny niż w cult.

  • Mod Team
Napisano

Housik, dziś jest trochę zimno, więc może moja percepcja nie jest tak wydajna- ale co właściwie chciałeś przekazać? Że serwis każdego używanego amorka to Pan Pikuś? Ano, owszem, pod warunkiem ,ze serwis dotyczy oleju,smaru i dwóch uszczelek. Nie każdy ma narzędzia,czas i miejsce na przeprowadzennie przeglądu amorka. Ubawiłeś mnie stwierdzeniem,że od Ciebie ( przy całym moim szacunku do Ciebie) potencjalny nabywca miałby amorek po "całkowitym odnowieniu"- brzmi jakbys wymienił wszystko z wyjątkiem naklejek.

Wiesz, nie jestem maniakalnym zwolennikiem Suntoura- jestem zwolennikiem kupowania nowych sprzętów. Forum jest m.in po to ,aby doradzać- rady w stylu kup używanego RS,Foxa bo są lepsze ,na pewno nie są pomocne. Świeży biker oczekuje z naszej strony konkretnych rad i wskazówek. Jak tak dalej pójdzie, to będziemy mogli na forum umieścic baner z napisem" Polecamy Używki".

Napisano

ale widzisz każdy inaczej myśli chodzi mi o to że przegląd amortyzatora tak czy tak zrobisz a koszta są prawie te same w zwykłych serwisach bez autoryzacji! pojedź sobie do serwisu WV mając Polo i wymień tam olej i klocki a pojedż do pierwszego lepszego warsztatu.

Tak sie składa że duzo osób przekonałem bo używanych rzeczy ale w DOBRY STANIE a nie opłakanym i nie jeździli na rst, podstawowych modelach suntoura czy rock shox dart2/3.

Akurat wymieniłem prawie wszystko:) inaczej sumienie mi nie pozwoliło ;) nie jestem z tych co piszą "przebieg pare tyś używany na szosie można jeszcze jeździć bo sie nie zepsuło nic"

  • Mod Team
Napisano
  W dniu 17.12.2009 o 21:49, Grondag napisał:

koszta są prawie te same w zwykłych serwisach bez autoryzacji!

 

A wtedy nie traci się gwary czy coś w tym stylu?

W amorkach kupionych poza oficjalną dystrybucją masz tylko gwarancję sprzedawcy- czyli żadną. Dotyczy to np. Amorków z Ebay, nowych Manitou- bo Wigwam juz nie jest oficjalnym dystrybutorem Manitou na Polskę ( od stycznia dytrybucje przejmuje Velo) i niektórych RS z atrakcyjnymi cenami.

Napisano

Tak szczerze to jelsi nic nie zepsujesz to nawet po samodzielnie wykonanym serwisie nie stracisz gwary w autoryzowany m serwisie. No fakt jak beda jakieś ślady nieumiejętnego rozebrania to lipa, ale jesli sie wie co i jak to spoko. Sam kiedys rozebralem monitor lg po burzy bo nie było plomb itd. ale moitor i tka dalej "gupiał" posłałem na gawr i przyszedł naprawiony :rolleyes: - wymienili zasilanie i jakiegoś scalaka.

Napisano

A tak nawiasem, jesli masz gwarancje czy to producenta, sklepu czy dystrybutora, to masz nadal TAKIE SAME PRAWA gwarancyjne poza prawami szczegolnymi ktore konktretny podmiot moze Ci nadac (np. krotszy okres karencji naprawy). Wielkich roznic nie ma.

  • Mod Team
Napisano

Sorcerer- to wszystko prawda - w teorii. Pisząc"żadna" miałem na myśli np. problemy stwarzane przez HH właścicielom RSów kupinych poza ich siecią. Litera prawa to jedno- praktyka i zycie to drugie. Sam kupiłem amorek spoza sieci i liczę się kosztami ewentualnych naprawa mimo teoretycznej gwarancji sprzedawcy.

Napisano
  W dniu 18.12.2009 o 10:57, durnykot napisał:

Sorcerer- to wszystko prawda - w teorii. Pisząc"żadna" miałem na myśli np. problemy stwarzane przez HH właścicielom RSów kupinych poza ich siecią. Litera prawa to jedno- praktyka i zycie to drugie. Sam kupiłem amorek spoza sieci i liczę się kosztami ewentualnych naprawa mimo teoretycznej gwarancji sprzedawcy.

 

Nie wiem co masz na mysli piszac teoretyczna gwarancja sprzedawcy jesli taka jest to jest. Nie istnieje takie cos.

 

I jakie prawnie problemy stwarza harfa? Zadnych, nie jest to amor od nich, podmiot od ktorego kupiles amor nie ma podpisanej umowy z Harfa zas Rock Shock nie daje tzw. "World Service". Wiec jedyna rzecza ktora harfa moze zrobic to odmowic badz nakazac zaplaty za wykonana usluga. Jednakze trzeba zauwazyc, ze jest to malo istotne w tej kwesti.

 

Istota jest fakt, iz podmiot u ktorego kupiles amortyzator, dajac Ci prawa gwarancyjne musi sie z nich wywiazac. Tutaj nalezy rozroznich niezgodnosc towaru z umowa badz gwarancje.

Ciebie nie interesuje (i nie powinien) w jaki sposob 'sklep/podmiot' naprawia szkode badz kto sie bedzie zajmowal naprawa. Po prostu klient nie ma na to wplywu, jednakze podmiot u ktorego zakupiona zostala rzecz MUSI zrealizowac gwarancje badz podjac sie przyjecia przedmiotu przy niezgodnosci towaru z umowa. Jest to zapewnione USTAWOWO.

 

Suma sumarum, kto to bedzie naprawial jest malo istotne, wazne aby 'bylo zgodne z umowa' czyli dzialalo jak nalezy. I czy naprawia to harfa, sklep czy pan zdzisio spod budki z piwem to juz nie jest problem klienta.

 

Zakladajac nawet ze sklep odsyla Cie do harfy z gwarancja ktorej harfa nie udziela z ich winy na dany produkt - to sklep ma PRZESRANE przy jakimkolwiek sporze utrzymujac takie stanowisko w sprawie, cedujac gwarancje na inny podmiot. Bo raz ze harfa moze sie takiemu podmiotowi dobrac do d*** to klient takze, ze skutkiem bardzo pozytywnym dla klienta.

 

I chyba najwazniejsza bron na nieuczciwych sprzedawcow. Niezgodnosc towaru z umowa. Cos czuje ze wreszcie napisze tutaj artykul na ten temat bo zbyt duzo osob ma ten sam problem w glowie.

Napisano

moj kolega jest dystrybutorem na polske pewnej firmy ciuchow rowerowych.

ma spore problemy z wieloma sklepami sprzedającymi tą samą marke, sprowadzaną z innych nieoficjalnych zrodel. powod ten sam jak opory harfy - ludzie kupują gdzie indziej a poniewaz ich roszczenia gwarancyjne zostaja czesto odrzucone (sklepy mają swoich rzeczoznawcow, wydających standartowo niekorzystne ekspertyzy, do czego przyznal mi sie znajomy wlasciciel sklepu sprzedajacy ciuchy pewnej wloskiej sportowej firmy :D ) wiec dzwonią z ryjem do niego i chcą wymiany gwarancyjnej.

 

proponuje przy zakupach netowych zapytac sie czy produkt posiada gwarancje polskiego dystrybutora a dodatkowo zadzwonic do dystrybutora i zapytac czy sklep w ktorym chcecie cos kupic jest sklepem wspolpracujacym z danym dealerem. jesli nie - darowac sobie.

 

 

oczywiscie - sa prawa konsumenta, mozna pozwac sklep do sądu itd. nie kazdy jednak ma na to sile, czas i pieniadze.

 

oczywiscie - jestesmy biednym krajem i biedni z nas ludzie, dlatego szukamy mozliwosci oszczednosci i czesto dalibysmy sie udusic za zlotowke taniej na zakupie. pytanie brzmi jednak ile nerwow nas kosztuje potem walka, ile kotletow musisz dodatkowo zjesc by miec sile do walki z durnymi sprzedawcami :thanks:

Napisano

Ale Tobo, w takich przypadkach, droga do sądu jest na samym koncu. Po drodze jest wiele instytucji ustawowych ktore zajmuja sie takimi sprawami, zas ich mozliwosci ingerencji i pomocy klientowi sa wbrew pozorom bardzo duze i do wielu dzialan na rzecz klienta wcale nie jest potrzebny sad.

 

Zreszta najprostszym orezem w walce jest ustawa o "niezgodnosci towaru z umowa", to dziala jak woda na ogien w wiekszosci przypadkow.

  • Mod Team
Napisano

Artykuł jak najbardziej sie przyda. I dzieki za naświetlenia co i jak. Szczerze mówiąc ,kupując cos spoza sieci zawsze zakładałem brak gwarancji i masę problemów ze strony polskich sprzedawców. Bardzo często jednak kupujący rezygnuje z dochodzenia swoich praw wynikających z gwarancji sprzedawcy - wiekszość woli kupić drugie,niż czekać do Nie Wiadomo Kiedy.

Napisano
  W dniu 18.12.2009 o 12:12, durnykot napisał:

niż czekać do Nie Wiadomo Kiedy.

 

Z tym czekac do niewiadomokiedy to tez nie jest tak, ustawa bardzo szczegolowo precyzuje ramy czasowe przewidziane na doprowadzenie rzeczy do stanu 'zgodnosci towaru z umowa' (nie mylic z odpowiedzialnosci sprzedawcy) :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
Forumrowerowe.org korzysta z plików cookies
Prosimy o zapoznanie się z naszą polityka prywatności, w której informujemy o naszych zaufanych partnerach oraz o tym, czym są pliki cookies, pamięć podręczna przeglądarki, w jakich celach i jak je wykorzystujemy, a także jak nimi zarządzać i czyścić. Klikając 'Zaakceptuj' - wyrażasz zgodzę na korzystanie z pamięci podręcznej przeglądarki - plików cookies i podobnych technologii m.in. w celach marketingowych, umożliwiając jednocześnie wyświetlanie na Twoim urządzeniu reklam dostosowanych do Twoich potrzeb oraz zainteresowań. Zapoznaj się z pełną treścią zgody klikając w link Ustawienia.