Skocz do zawartości

[Dystans] dotychczasowy przebieg


Robimy Ranking ?  

394 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Robimy Ranking ?

    • Tak
      324
    • Nie
      70


Rekomendowane odpowiedzi

A ja mam do Was pytanie: używacie trenażerów / rowerów stacjonarnych? Jeśli tak, to chciałabym wiedzieć, czy do swoich przebiegów dodajecie km zrobione "w miejscu"?

 

Nikt tu raczej nie dodaje przebiegów "domowych". Zrobienie dużego przebiegu to nie jest żaden problem jak się ma dużo czasu, jest dobra pogoda, lubi się jeździć, ma się dobrą kondycję i w miarę dobry rower. Przejedź się w przyszłym sezonie na kilka całodziennych wycieczek, najpierw do 100km, potem 150-200km. Zobaczysz, że to nic trudnego. Pamiętam jak ja zaczynałem i jak pierwszy raz przekroczyłem 100km w ciągu dnia. Czekałem na ten moment bacznie obserwując licznik. Byłem cholernie szczęśliwy, a na drugi dzień prawie nie mogłem chodzić ze zmęczenia. Teraz po 200km nie jestem specjalnie zmęczony ( np. jak jeżdżę sobie w lato z Gdańska do Helu -opalanie się i śmiganko po wydmach, a wieczorem z powrotem). Teraz najważniejszy dla mnie jest niezawodny rower o odpowiedniej geometrii, wygodne siodełko, i dobre samopoczucie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Myślę że kilometrów z trenażera raczej się nie dodaje, ponieważ to zupełnie inna jazda i zwykle podaje się czas, przynajmniej ja się z taką wersją spotykałem.

Mój tegoroczny przebieg to 6988 km. Do 7 kkm dojadę, a potem planuję wyszorować rowerek i odstawić na zimowy spoczynek. Pogoda kiepska, praca, brak czasu więc nie pośmigam jak w zeszłym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to to! W przyszłym sezonie droga Rowerzystko machniemy więcej wycieczek powyżej 100km, co dla mnie będzie oznaczało wycieczka + 40 km szosy :) No i jakiś upgrade roweru byłby się przydał, nic nie będzie wtedy piszczało tu i tam :) Ehhh, ta Twoja srebrna Merida... :) Na szczęście masz wygodne siodełko i odpowiednią geometrię... Tylko nie rozbijaj się już bardziej... A mój dystans? Kilka razy nie miałem licznika, szacuję go na jakieś 4500km, w tym kilka fajnych imprez typu BajkCzelendż. W przyszłym roku będzie więcej... O ile czas pozwoli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejedź się w przyszłym sezonie na kilka całodziennych wycieczek, najpierw do 100km, potem 150-200km. Zobaczysz, że to nic trudnego.

 

:D tak się składa, że mam na swoim koncie wiele wycieczek całodziennych, w tym także całkiem sporo tych 100km +. Takie wycieczki to sama przyjemność :D

 

Co do trenażera / roweru stacjonarnego, zapytałam, ponieważ zdarzyło mi się dopaść takie cudo w ubiegłą niedzielę i "przejechałam" sobie dychę. A potem naszła mnie refleksja: wliczyć to do mojego przebiegu całkowitego, czy nie? To był rower, czy tylko urządzenie do ćwiczeń? Ostatecznie nie dodałam tych 10km, ale chciałam też się dowiedzieć co o tym sądzą Forumowicze.

 

 

W przyszłym sezonie droga Rowerzystko machniemy więcej wycieczek powyżej 100km,

 

Już się cieszę na te nasze wycieczki przyszłoroczne.... choć mam nadzieję, że porowerujemy również jeszcze przed końcem tego roku :).

 

Tymczasem mój całkowity przebieg chwilowo bez zmian, ale na jutro mam urlop i cyferka się zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie brakuje 1919km do 10000km, no i za bardzo nie wierze w to ze sie uda i jakos sie nie chce jeździc, pogoda kijowa, czasu nie ma, pełno roboty koło domu jak wolne dni, a jak sie cos skonczy robic to juz ciemno i tez kijowo ;)

 

byle do wiosny co bedzie dłużej widno to w 2007 na pewno bedzie 10000km :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tegoroczny plan 8kkm wykonałem, właściwie dzięki sprzyjajacej pogodzie. W ubiegłym roku ostatnia wycieczka odbyła się 9 października i zakończyłem sezon z wynikiem 6500km, a w tym 2 dni temu przejechałem jeszcze 109km. Ostatniego słowa nie powiedziałem, bo aura może jeszcze nie raz w tym roku zachęcić do poprawienia przebiegu. Na stacjonarnym od połowy października w sumie pedałowałem ponad 11 godzin w 70-85HRmax, co dało mi 300km...ale co z tych kilometrów może wynikać? - chyba nic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu ludzie, jak Wy wykrecacie te 10kilo? Musialbym jezdzic chyba caly czas. Ja od maja zrobilem gdzies 3600, no ale prawie caly lipiec i sierpien i pazdziernik pracowalem + do konca czerwca w szczecinie na studiach. Ale to moj pierwszy sezon na rowerku. A jak sie ma wolne to hmm :) (policzmy: 5 dni w gorach na wakacjach - >300km; wrzesien + polowa listopada ok. 1500) to przyszly sezon wyglada obiecujaca, zwlaszcza ze koncze studia i sezonik zamierzam zaczac go 1stycznia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozglądam sie po krzakach lecz nie widze amoniaka :)

wirtualnie sie ścigamy obaj fajne biki mamy

w kominiarkach jak UFOki zrywac mozna z nami boki

środy czwartku nie uznają bo kalendarz z UFO mają

 

 

dodano 29 XI

 

7000 lepiej wygląda niż 6999

1000 metrów wokół bloku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Styczeń - 0,00 km

Luty - 0,00 km

Marzec - 175,55 km ; 7 godz. i 24 min.

Kwiecień - 1328,27 km ; 53 godz. i 27 min.

Maj - 2000,00 km ; 75 godz. i 31 min.

Czerwiec - 1803,26 km ; 72 godz. i 50 min.

Lipiec - 2728,00 km ; 105 godz. i 18 min.

Sierpień - 1809,36 km ; 72 godz. i 44 min.

Wrzesień - 2095,72 km ; 77 godz. i 58 min.

Pażdziernik - 1980,58 km ; 71 godz. 21 min.

 

Listopad - 801,04 km ; 29 godz. 46 min.

 

Suma 2006 - 14721,78 km ; 566 godz. i 19 min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...