michaljezior Napisano 31 Października 2009 Udostępnij Napisano 31 Października 2009 Hej! W przyszłym roku zamierzam wybrać się z kumplami na Węgry, przez Słowację, oczywiście na rowerach Chcemy zahaczyć o Bratysławę, i skończyć na Balatonie (Węgry), a wyruszamy z okolic Katowic. Czy ktoś był na podobnej wyprawie? Jaką trasę polecił(a)byś mi i co można by zwiedzić ciekawego po drodze? Proszę o odpowiedź PS. interesuje mnie jeszcze kwestia noclegow - gdzie jest tanio, czy idzie nocowac u gospodarzy itp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adammo Napisano 2 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 2 Listopada 2009 Cześć! Byłem na 2 podobnych wycieczkach. Raz pojechaliśmy z Nowego Targu w miarę najkrótszą drogą unikając głównych szos do Budapesztu, dalej nad Balaton, wzdłuż Balatonu i dalej w stronę Chorwacji do przejścia granicznego w Leteny. Dalej nad Adriatyk i w Alpy, ale to już nie te rejony. Na Słowacji nic nie zwiedzaliśmy poza kilkoma miastami, ale miasta jak to miasta. Głównie tylko rozkoszowaliśmy się ciekawymi dla ceprów widokami i zjazdami ponad 70km/h. Na Węgrzech koniecznie odwiedzić stolicę, naprawdę ładna, dużo zabytków do obejrzenia z roweru bez zbędnego zwiedzania muzeów i kilka fajnych punktów widokowych, szkoda by było ominąć. Do tego świetne ścieżki rowerowe wjazdowe i wyjazdowe do miasta (tylko trzeba wiedzieć gdzie są, w samym mieście też trochę ścieżek, w samym centrum raczej bocznymi ulicami). Dalej nad Balatonem koniecznie półwysep Tihany. Na Zachód od Balatonu ciekawe gorące kąpieliska w Heviz (ceny też raczej gorące). Do tego naokoło Balatonu jest ścieżka rowerowa. Poza sezonem jazda bajka, w sezonie różnie. W okół Balatonu też jest sporo innych atrakcji turystycznych jak np. zamek w Szigliget z widokiem na sporą część jeziora.. Drugi raz jechałem z Budapesztu do Zakopanego, ale dość naokoło. Z ciekawych miejsc koniecznych do odwiedzenia to Eger, fajne stare miasto oraz rejon winny. O ile miasto można objechać w godzinkę dwie, to na piwniczki winne lepiej zarezerwować całe popołudnie i wieczór. Ceny naprawdę przystępne a wina wyśmienite, nieopodal winnic jest też camping. A o tych cenach, średnia cena kieliszka dobrego wina to 1,50zł. Kupując w karawce/butelce na litry z połowę tego! Szukać na mapie doliny pięknej pani pod Egerem (Szepasszony Volgy), tam są piwniczki winne i camping. Z innych ciekawych miejsc na tej trasie to park narodowy Aggtelek, z największą jaskinią na Węgrzech. Co tu jeszcze na Węgrzech: na południe od Balatonu miasto Pecs jest wg mnie warte odwiedzenia oraz jeszcze bardziej na południe miasteczko Villany, które jest również bardzo znanym (niekoniecznie w PL) rejonem winnym. Inne ciekawe rowerowo miejsca to Góry Pilis, gdzie można by odwiedzić Wyszegrad (Visegrad) z ogromnym zamkiem na szczycie góry i z przepiękny widokiem na zakole Dunaju albo wdrapać się asfaltem na Dobogoko, naprawdę fajny podjazd, widoki na szczycie też fajne. A zjazd... W pobliżu też ciekawie prezentuje się Esztergom z przeogromną Bazyliką.. A jeszcze jakby pojechać np przez Esztergom, później Visegrad to dalej po drodze do Budapesztu bardzo klimatyczne miasteczko Szentendre z małymi wąskimi brukowanymi uliczkami, nie można ominąć, a do tego z Visegradu przez Szentendre do Budapesztu prowadzi zacna droga rowerowa! A jeszcze Bratysława... bleee byłem 2 razy rowerem, nie warto! Dobra żeby tu nie pisać jakiś przewodników, to może parę słów o noclegach. Słowaków nie lubię i wg mnie są niesympatyczni, dlatego wolę nocować tam na dziko z dala od ludzi. Do tego trzeba uważać na cyganów, którzy są naprawdę niemili i niebezpieczni. Węgrzy są mili i bardzo gościnni, ale żeby załatwić nocleg u gospodarza przydała by się podstawowa znajomość węgierskiego, a o to cię nie podejrzewam. Ze znajomością angielskiego to w mniejszych miasteczkach i wioskach kiepsko, ale jakby już się wam udało znaleźć nocleg u ludzi to na pewno możecie liczyć na poczęstunek i winko. Ceny pensjonatów w lato 45zł+, kempingi 10-15zł, chociaż nad Balatonem to kto wie;) Leppiej na dziko nocować BTW. Z Budapesztu do Krakowa jeździ 4 razy w tygodniu autobus który zabiera rowery! Coś jeszcze chcesz wiedzieć? Może jakieś fotki z tych miejsc pokazać? Pozdrower! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaljezior Napisano 3 Listopada 2009 Autor Udostępnij Napisano 3 Listopada 2009 fotki - mysle, ze jak najbardziej napisz mi jeszcze dlaczego Bratyslawa jest taka bleee ;D a tak poza tym, to wiele sie dowiedzialem, za co serdecznie dziekuje. jesli cos by Ci sie jeszcze przypomnialo, to pisz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adammo Napisano 3 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 3 Listopada 2009 No to najpierw fotki, nie będę linkować wszystkich tutaj z opisem co gdzie itd. bo zdjęcia jako tako mają podpisy. Wyprawa nr 2 Budapeszt - Zakopane Wyprawa nr 1 - Zdjęcia (od 1 do 21 to PL, SK i HU), Relacja. Z pozostałych miejsc zdjęcia mam gdzieś na dysku, jak znajdę coś ciekawego to umieszczę. A Bratysława... nic tam nie ma ciekawego, same miasto poza malutką starówką z kocimi łbami, jest brzydkie, wszędzie pełno bloków, jazda rowerem dość utrudniona, głównym mostem nie można przejechać rowerem na drugą stronę Dunaju a żeby znaleźć kolejny trzeba się sporo nakręcić. Kierowcy kompletnie nieuprzejmi dla bikerów.. A takie są moje odczucia.. Może komuś innemu się to podoba;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaljezior Napisano 4 Listopada 2009 Autor Udostępnij Napisano 4 Listopada 2009 kto jeszcze byl na Węgrzech/Słowacji?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adamek62 Napisano 6 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 kto jeszcze byl na Węgrzech/Słowacji?? ja przejechałem przez Słowację i Wegry jadąc do Chorwacji, jeden nocleg miałem w Słowacji, trzy na Węgrzech . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IVANVII Napisano 6 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 W Bratysławie po przejechaniu mostu na prawo i naddunajską /Dunauerradweg/ścieżką rowerową do Wiednia... W 2007 roku nie mogąc znależć w Bratysławie kempingu pojechaliśmy nocą do Wiednia, trasa płaska tylko 70 km a Wiedeń piękny... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adammo Napisano 6 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 W Bratysławie po przejechaniu mostu na prawo i naddunajską /Dunauerradweg/ścieżką rowerową do Wiednia... W 2007 roku nie mogąc znależć w Bratysławie kempingu pojechaliśmy nocą do Wiednia, trasa płaska tylko 70 km a Wiedeń piękny... Piękna ścieżka, więc czemu by o Wiedeń nie zahaczyć, ale te ilości komarów.. Szczególnie pod wieczór i w nocy.. Nigdzie później nie spotkałem tylu komarów na raz;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Desperados Napisano 7 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 7 Listopada 2009 Witam. W jakiej kwocie można się zmieścić przy takiej wyprawie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaljezior Napisano 11 Listopada 2009 Autor Udostępnij Napisano 11 Listopada 2009 Witam. W jakiej kwocie można się zmieścić przy takiej wyprawie? dolaczam sie do pytania. W ktorych miejscach Słowacji czy Węgier można znaleźć takie rozmaistosci jak zjazdy, podjazdy kilkunastoprocentowe i inne? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MARTINK Napisano 12 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 12 Listopada 2009 kto jeszcze byl na Węgrzech/Słowacji?? kto jeszcze byl na Węgrzech/Słowacji?? W tym roku przejeżdżałem przez wschodnią część Węgier - raczej płasko i nijako. Ludzie mili ale za skarby świata nie da się z nimi dogadać. Noclegi bez problemu w krzakach. Problemem są zakazy jazdy rowerów i ścieżki rowerowe które nie zawsze prowadzą tam gdzie byś chciał. Słowację robiłem kilka lat temu. Tatry Słowackie i Słowacki Raj do jazdy rowerem rewelacyjne. Nie warto szukać kwater chyba że masz konieczność się wykąpać itd. Nocowaliśmy w krzakach i nie było problemów. Trzeba uważać na cyganów - jest ich więcej niż w Rumunii Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adammo Napisano 13 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 13 Listopada 2009 Witam. W jakiej kwocie można się zmieścić przy takiej wyprawie? Wszystko zależy od ciebie, gdzie będziesz spać, czy sam będziesz gotować itd. Możesz się zmieścić w 20-30zł/dzień jeśli będziesz mocno oszczędzać, a jak chcesz poszaleć albo spać na polach namiotowych/w pensjonatach to i 50zł/dzień może być za mało. W ktorych miejscach Słowacji czy Węgier można znaleźć takie rozmaistosci jak zjazdy, podjazdy kilkunastoprocentowe i inne? Najlepiej przestudiować stronę z największymi podjazdami w Europie, są profile, opisy, zdjęcia itd. Link. Czasami wybór podjazdów na tej stronie jest dosyć subiektywny. Generalnie na Słowacji prawie wszędzie znajdziesz jakieś podjazdy, na Węgrzech cała północna część to góry. Na Słowacji zaliczyłem głównie takie niesklasyfikowane, na Węgrzech: Dobogoko nieopodal Budapesztu, Kekes w górach Matra (najwyższy szczyt Węgier) i Misine na południu Węgier nieopodal Pecs'u. Podjazdy były zacne, a zjazdy jeszcze lepsze;) Niestety na każdy jakąś część trzeba było podjechać i zjechać tą samą drogą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaljezior Napisano 15 Listopada 2009 Autor Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 dzieki za odpowiedzi jak sie cos komus przypomni, to oczywiscie pisac ;] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Seppo Napisano 6 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 A kiedy ewentualnie byś chciał jechać? Budapeszt, Eger i Wyszehrad polecam zdecydowanie, Bratysława sama w sobie jest niewarta wyprawy, jeśli chcesz zwiedzać to po 2h znasz już starówkę, a dalej nie ma nic ;] Za to Budapeszt to już inna bajka, tam można spędzić wiele czasu (co też z radością robiłem) także jak coś to jest za wyprawą w te strony! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moloch89 Napisano 6 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Tez byłem nad Balatonem kilka lat temu, też jechałem z Katowic. około 500km jest z tego co pamietam. Najlepiej nocować pod namiotem najtaniej W Słowacji uważać na cyganów strasznie sie tam to rozmnożyło. Słowacja po wejściu w Euro zrobiła sie strasznie droga. Polecam jechać z nad Balatonu nad morze śródziemne bo jest blisko, mi brakło czasu wiec troche żałuje. Jak masz jakieś pytania to pytaj:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaljezior Napisano 6 Grudnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 planujemy jechac w trojke jak na razie, zaraz po zakonczeniu roku szkolnego Ja juz w zasadzie "sprawy rowerowe" mam pozałatwiane ( w tym roku kupowalem nowy), tylko jeszcze sakwy jakies kupic. Podejrzewam ze beda to sakwy Crosso - 60 l na tył. A jak wyglada kwestia noclegow na Słowacji, Węgrzech? Czy tamtejsi ludzi sa na tyle serdeczni, ze pozwoliliby nam spac przykladowo w swojej gospodzie? Jeszcze chcialbym sie dowiedziec, jak zabrac ze soba namiot. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moloch89 Napisano 6 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 planujemy jechac w trojke jak na razie, zaraz po zakonczeniu roku szkolnego Ja juz w zasadzie "sprawy rowerowe" mam pozałatwiane ( w tym roku kupowalem nowy), tylko jeszcze sakwy jakies kupic. Podejrzewam ze beda to sakwy Crosso - 60 l na tył. A jak wyglada kwestia noclegow na Słowacji, Węgrzech? Czy tamtejsi ludzi sa na tyle serdeczni, ze pozwoliliby nam spac przykladowo w swojej gospodzie? Jeszcze chcialbym sie dowiedziec, jak zabrac ze soba namiot. To zależy od szczescia czasami pozowla czasami nie;) Ja jeszcze nigdy nie pytałem o nocleg, zawsze pytam o rozbicie namiotu, niekiedy udaje sie ze ofruja spanie u siebie w domu. Na tak krótkiej wyprawie nawet bym nie pytał tylko rozbijał namiot w pierwszej lepszej miejscówie;p których na słowacji i wegrzech nie brakuje. http://picasaweb.google.pl/Symfonian89/RowerWakacjePart1#5366194348081060738 -Wegry w tym roku sakwy kupuj Crosso Dry, mam polecam! Namiot montujesz na tylny bagażnik, za pomocom troków?(taka gum z hakami nie wiem jak sie to nazywa;p), jak jest duzy i cięzki a jedzie was wiecej to sie dzielicie nim ze jeden np bierze tropik inny sledzie a inny sypialnie itp tak jak tu pod kaskiem namiot http://picasaweb.google.pl/Symfonian89/RowerWakacjePart1#5366196710638393314 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaljezior Napisano 6 Grudnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 fajne fotki ;D oczywiscie ze wybiore Crosso. widzialem kilka aukcji na allegro z tymi sakwami, lecz musze sie jeszcze wstrzymac z kupnem - nie mam kasy ;P Juz zaciagnalem dług u rodzicow, jeszcze dojda koszty wyprawy - mam nadzieje, że nie za duże PS. nie przejmuje się tymi dlugami, wiedzac jaka piekna wyprawa mnie czeka ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.