elziomallo Napisano 30 Października 2009 Napisano 30 Października 2009 Witam Jak w temacie, interesuje mnie wymiar prawny jazdy w tunelu aerodynamicznym za tirem czy autobusem. Czy podlega to pod jakiś paragraf? Czy ktoś spotkał się z mandatem za to? Nigdzie nie znalazłem informacji na ten temat, jeśli jednak gdzieś na forum jest to proszę o usunięcie mojego tematu.
inferek Napisano 30 Października 2009 Napisano 30 Października 2009 Jedynie w bezpiecznej odległości dla Ciebie, umożliwiającej ci wyhamowanie. Bez holowania, trzymania się naczepy itd. Narażasz się sam na szwank jedynie, ewentualnie w razie wywrotki, potrącenia przez samochód nadjeżdzający z tyłu. A tak ogółem nie chciałbym żeby jakaś mała pchła siedziała mi na ogonie...
Adamos05 Napisano 30 Października 2009 Napisano 30 Października 2009 Też sie nad tym zastanawiam jak jade za autobusem...ale nigdy mnie nikt nie zatrzymał z tego powodu także chyba nie jest to karalne, ja jeżdżę za autobusami co do których wiem gdzie się zatrzymują albo za ciężarówkami które z reguły się rzadko zatrzymują, do tego zawsze trzymam koło 2 metrów odstępu i jest gitara...raz z autobusu widziałem jak jakiś ziomuś jechał dosłownie "koło w zderzak", zaraz za tylną szybą, miał góra pół metra odstępu, troche to było mrożące krew w żyłach
Schwefel Napisano 30 Października 2009 Napisano 30 Października 2009 art. 33 ust. 3 pkt 3 Naruszenie przez kierującego rowerem lub motorowerem zakazu czepiania się pojazdów Lub też niezachowanie odstępu od poprzedzającego pojazdu i niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
Adamos05 Napisano 30 Października 2009 Napisano 30 Października 2009 Krótka piłka i wszystko jasne...
Sorcerer Napisano 30 Października 2009 Napisano 30 Października 2009 art. 33 ust. 3 pkt 3 Naruszenie przez kierującego rowerem lub motorowerem zakazu czepiania się pojazdów Lub też niezachowanie odstępu od poprzedzającego pojazdu i niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Z tymze w tym drugim przypadku tylko wylacznie jesli cos sie stanie, wpadniesz na niego etc... normalnie nikt tego nie egzekwuje gdyz jest to niedopowiedziane.
Klosiu Napisano 31 Października 2009 Napisano 31 Października 2009 Dokladnie. Jezeli przy ostrym hamowaniu tira wjedziemy w niego to bekniemy ze wzgledu na niedostosowanie predkosci do warunkow wlasnie. Ale generalnie to sie moze skonczyc najwyzej mandatem, bo rowerzysta przy malej predkosci wzglednej szkod wyrzadzic nie moze, najwyzej sobie. A czepiania sie pojazdu nie ma w tym przypadku, wiec to nie podpada pod ten artykul.
elziomallo Napisano 31 Października 2009 Autor Napisano 31 Października 2009 Dzięki za odpowiedź. Co do tira- koleś by raczej nie poczuł gdybym mu się wlepił w zderzak, w autobusie może prędzej. Że jazda ta jest niebezpieczna to wiem dobrze, dlatego rzadko jeżdżę i na sprawdzonych drogach. W moim mieście ktoś jechał na kolarce za autobusem po trasie szybkiego ruchu i wjechał przy 70 na przejechanego kota- wylądował w szpitalu, ma teraz obniżoną o 30% sprawność jednej ręki. Więc coraz rzadziej jeżdżę.
adriansocho Napisano 31 Października 2009 Napisano 31 Października 2009 Że jazda ta jest niebezpieczna to wiem dobrze Nie jest to prawda. Wyobraź sobie, że jest wąska droga, na tyle, że samochody nie mogą Cię wyprzedzić jeśli z naprzeciwka coś jedzie. (dla osób z Wawy - droga wojewódzka 580 w stronę Leszna). Oczywiście buraki będą wyprzedzać. I teraz wyobraź sobie, że zamiast tego jedziesz sobie za autobusem. Dla mnie jest to zamiana jednego rodzaju niebezpieczeństwa na inne. Wiele razy wspomnianą drogą jechałem, i dla osób zdecydowanych bardzo polecam.
netta1987 Napisano 31 Października 2009 Napisano 31 Października 2009 ja z kolegami już to tak wyćwiczyliśmy że efekty są dla niektórych niewiarogodne około 80km/h http://w509.wrzuta.pl/film/ayx9jekuHiF/20091001181 to nie był rekord
krzysiekmz Napisano 1 Listopada 2009 Napisano 1 Listopada 2009 Was powinni zamknac! Jak chcecie adrenaliny to jedzcie w gory i zaliczcie zjazd 35-40km/h z kamieniami,zakretami,drzewami,korzeniami i co tam jeszcze sie natrafi(a mozna sie zdziwic). Dlatego wlasnie kierowcy nie maja dla Nas szacunku Pozdrawiam.
netta1987 Napisano 1 Listopada 2009 Napisano 1 Listopada 2009 tak sie składa że gór to ci u nas nie ma a jak ktoś po takiej jeździe jedzie na pobocze to widzi tylko od kierowców i to ma być brak szacunku
Adamos05 Napisano 1 Listopada 2009 Napisano 1 Listopada 2009 Jak chcecie adrenaliny to jedzcie w gory i zaliczcie zjazd 35-40km/h z kamieniami,zakretami,drzewami,korzeniami i co tam jeszcze sie natrafi(a mozna sie zdziwic). Wiadomo że każdy zjazd w górach jest nieporównywalnie fajniejszy niż śmiganie za autobusem...ale czasem trzeba w te góry dojechac o własnych siłach a nie autem czy pociągiem, a im krócej kręce asfaltem tym lepiej ...
adriansocho Napisano 1 Listopada 2009 Napisano 1 Listopada 2009 Dlatego wlasnie kierowcy nie maja dla Nas szacunku Zaraz, spokojnie, żaden sposób jazdy rowerzystów po asfalcie nie przysporzy szacunku ze strony kierowców, a na pewno nie wtedy kiedy muszą się przez kilka minut wlec za nami bo nie mogą wyprzedzić.
netta1987 Napisano 1 Listopada 2009 Napisano 1 Listopada 2009 właśnie z w/w powodu wole jechać 1m za tirem i nikomu nie wadzić
elziomallo Napisano 1 Listopada 2009 Autor Napisano 1 Listopada 2009 Nie myślałem o tym w ten sposób, ale przyznacie jednak że skala niebezpieczeństwa jest dużo większa- ryzyko niewyhamowania (Mam v-brakei XT więc jeszcze się nie zdarzyło), wybuchu dętki (to już dość prawdopodobne- w cieniu aero obręcz kiepsko się chłodzi, a bardzo szybko nagrzewa, zwłaszcza przednia. Po 2km jeździe w mieście z kilkoma hamowaniami od 45 do 0 miałem gorące obręcze. No i ryzyko najechania na coś, w sumie tylko tego się boję bo ciężko to przewidzieć. Jeżdżę na sztywnych rowerach, więc skutki jakiejś padliny mogłyby być nieciekawe.
jankes92 Napisano 1 Listopada 2009 Napisano 1 Listopada 2009 Ja lubie jeździć za tirami lub autobusami Ten filmik co netta1987 wam pokazal to ja jestem jego wlascicielem Slabo wtedy jechalem bo pogoda nie byla zbyt ciekawa
Adamos05 Napisano 1 Listopada 2009 Napisano 1 Listopada 2009 wybuchu dętki (to już dość prawdopodobne- w cieniu aero obręcz kiepsko się chłodzi, a bardzo szybko nagrzewa, zwłaszcza przednia. Po 2km jeździe w mieście z kilkoma hamowaniami od 45 do 0 miałem gorące obręcze. No i ryzyko najechania na coś, w sumie tylko tego się boję bo ciężko to przewidzieć. To pierwsze mnie na szczęście nie dotyczy bo mam tarcze a co do drugiego to zawsze jade "po śladzie" którejś z tylnych opon, przeważnie prawej, każdy pojazd omija dziury (zaryzykuje stwierdzenie że autobusy i tiry najbardziej bo te pierwsze wiozą pasażerów którzy nie lubią byc rzucani po pojeździe a te drugie wiozą towar który trzeba w całości dowieźc do miejsca przeznaczenia) a jak nie to albo bierze je środkiem albo zwalnia a co za tym idzie ja tak samo, zostaje tylko ewentualnośc padliny na drodze która rzeczywiście może byc groźna...no i ja mam przedni amortyzator który myśle że zdecydowanie zmniejszyłby skutki dziury/padliny...aczkolwiek nie jestem tego do końca pewien...
Klosiu Napisano 1 Listopada 2009 Napisano 1 Listopada 2009 elziomallo --> ales wymyslil . Po 2-3km zjazdu z Przeleczy Karkonoskiej (nachylenie miedzy 20-30%) obrecze syczaly jak je sie polalo woda z bidonu, a detkom nic sie nie stalo. W miescie nie jestes w stanie tak rozgrzac obreczy. Nic co nie jest niebezpieczne nie sprawia, ze czujemy ze zyjemy . Tak juz czlowiek jest skonstruowany.
Gość R3surrection Napisano 1 Listopada 2009 Napisano 1 Listopada 2009 Dla mnie to totalny debilizm. Macie chociaż prawo jazdy? Ja bym takiego typa zaraz obtrąbił. Stwarzacie zagrożenie, ze sobą róbcie co chcecie, ale nie na drodze! co do tego metra odstępu: policzcie sobie fizycy jaki dystans pokonujemy np przy 30km/h w ciągu 1 sec... Powodzenia!
3aran Napisano 1 Listopada 2009 Napisano 1 Listopada 2009 Moim zdaniem to też jest totalny debilizm i skrajna nieodpowiedzialność... Jeździliście kiedyś czymś większym niż samochód osobowy? Wiecie co czuje kierowca ciężarówki, jak jakiś za przeproszeniem "niespełna rozumu" koleś siedzi mu na zderzaku? Ja wiem, że większość z was stwierdzi, że nic mu się nie stanie jak mu wjedzie w naczepę, że to moja sprawa co mi się stanie- tylko, niech któryś z was postawi się na miejscu szofera. Przecież były przypadki, w których rowerzysta ginął, bo nie zdążył wyhamować. A później kierowca ma wyrzuty sumienia do końca życia... Pomimo tego, że nie było w tym zdarzeniu jego winy- nawet najmniejszej. I nie wymyślam sobie tego- mam ojca kierowcę, z którym często jeżdżę, sam robię prawo jazdy na kat. C, a poza tym rozmawiałem z kierowcą ciężarówki, który miał wypadek nie ze swojej winy. Nie wspomina tego ze spokojem. Pomyślcie, że przez takie coś możecie spieprzyć życie nie tylko sobie, ale i komuś...
adriansocho Napisano 2 Listopada 2009 Napisano 2 Listopada 2009 Za dużo jeżdzę osobówką żeby być w stanie wyobrazić sobie, że kierowcy tirów mają jakikolwiek zdrowy rozsądek, już nie mówiąc o sumieniu. Uwierzę jak przestaną wymuszać pierwszeństwo na autostradach.
Anula Napisano 2 Listopada 2009 Napisano 2 Listopada 2009 Rowerem nie jeździ się autostradą Trochę chyba przesadzasz. Na rowerze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby mnie ciężarówka wyprzedzała "na lusterka", celują w tym raczej rozmaite dostawcze.
Niedzwiedz1 Napisano 2 Listopada 2009 Napisano 2 Listopada 2009 Małe dostawcze owszem, ale z długimi ciężarówkami jest tak, że wyprzedzanie zaczynają z dużym odstępem, a naczepą prawie wciskają do rowu lub na krawężnik bo za wcześnie kończą manewr. Oczywiście nie wszystkie. Ale nie dalej jak miesiąc temu długa ciężarówka zdmuchnęła mnie z drogi wyprzedzając "na grubość lakieru", mimo że przeciwny pas był wolny prawie po horyzont.
3aran Napisano 2 Listopada 2009 Napisano 2 Listopada 2009 Za dużo jeżdzę osobówką żeby być w stanie wyobrazić sobie, że kierowcy tirów mają jakikolwiek zdrowy rozsądek, już nie mówiąc o sumieniu. Uwierzę jak przestaną wymuszać pierwszeństwo na autostradach. To siądź w te 40 ton i pokaż jaki z Ciebie kierowca. Spróbuj wyjechać z drogi podporządkowanej, lub coś wyprzedzić, gdy jedzie masa osobówek i nikt nie chce Cię przepuścić. Zobacz jak łatwo jest wyjechać i jakie przyśpieszenie ma samochód z ładunkiem. Ja tu nikogo nie bronię, ale kierowcy samochodów osobowych moim zdaniem wcale nie myślą, a już na pewno nie mają kultury. Oczywiście nie mówię tu o wszystkich, ale o zdecydowanej większości. Wśród kierowców ciężarówek też zdarzają się tumany. Mnie też któregoś dnia facet tirem wyprzedzał tak, że musiałem wjechać do rowu, ale dla mnie to są wyjątki... Zresztą nie o tym jest temat. Dla mnie jazda za jakimkolwiek pojazdem jest totalną głupotą i tyle... Zdania nie zmienię.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.