cann Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 ja mam prosta teorie odnosnie tego "bania sie ze sie zle wypadnie" , a mianowicie czytajac co po niektore watki nie trudno zauwazyc wiecznych przechwalek odnosnie przejechanych km bla bla bla !! w efekcie gdy przychodzi co do czego okazuje sie ze sa to tylko puste slowa :) oczywiscie do nikogo nie pije, chodzi o to ze to tylko fikcja to tylko tematy, posty itp. sprawa wielu dyskusji i przechwalek na forum nijak nie odnosi sie do zlotu ! na zlocie jest calkiem inaczej poczawszy od wspomnianych przez kolegow/kolezanki wczesniej podzialu na grupy ( bo oczywiscie mamy na forum wielu "wariatow" ktorzy chca poszalec ), konczywszy na tym ze nie liczy sie jak jezdzisz, na czym, tylko liczy sie to ze w ogole jezdzisz !! moja siostra ktora pojechala na I zlot nie siedziala na rowerze 2 lata do czasu zlotu, po jakis 25km miala dosc i ledwo jechala dalej, a pomimo tego nikt sie z niej nie smial a wrecz przeciwnie byla wspierana i motywowana przez grupe( a na koniec jeszcze wylosowala plecak ) !! TAKZE GRONO FORUM NIKT Z NIKOGO NIE WYTYKA PALCAMI !! TU NA FORUM, NAWET JESLI KTOS KOGOS ZNA, ROZMAWIAJAC MIEDZY SOBA CZYNIMY TO Z POCZUCIEM PEWNEGO DYSTANSU - W MOMENCIE GDY ZNALAZLEM SIE NA ZLOCIE PO PIERWSZYCH 2 GODZINACH NIE ZNAJAC 99 % TWARZY CZULEM SIE JAKBYM BYL CZASTKA JEDNEJ WIELKIEJ RODZINY... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 I te wypowiedź walnijmy gdzieś wysoko żeby każdy przeczytał Wszystko zgodnie z zasadą "easy man!" i w ogóle pełen chillout Powiem więcej, tak dobrą atmosferę wśród pozytywnie zakręconych ludzi można spotkać naprawdę rzadko. Dlatego grzechem jest opuścić zlot. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kubusiowa Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Na ZLOCIE BYŁO FANTASTYCZNIE. Pojechałam pomimo że nie znałam tam nikogo, ale w pociągu człowiek się zintegrował i po drodze poznało świetnych ludzi, a i już w Schronisku człowiek przekonał się że wszyscy są tak fajni że Zlot jest za krótki. Po prostu chce się to powtórzyć... Mój Zabytkowy Rower ze stalową ramą, na sztywnym widelcu w kwietniu skończy 11 lat, jak to ironicznie Kazumi podkreśla ZAMÓWIONY... ale góry zaliczył, a ja bez kondycji bawiąc się w rowerowanie zaledwie od roku dałam sobie radę. Jeśli się coś lubi to wkłada się w to 10% umiejętności i 90% serca Spróbuję to się przekonam. WARTO BYŁO!!! Polecam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Rulez-Jak Nabiał będzie miał spaść, to i z wydmy nad morzem spadnie Wiesz , 1,5 roku nad morzem odsłużyłem i nijak sobie tak efektownego lotu z wydmy nie wyobrażam, spadałem też u siebie z dużo większej góry piachu niż wysokość lotu Nabiala i zero dramaturgii, za to jak widziałem lot Nabiala, to serce w gardle Yes! Yes! Yes! Dobrze wiedzieć że moja nauka rosyjskiego nie idzie w las Poprostu nie zauważyłem, że na końcu "a" wskoczyło, i zrobił sie rodzaj żeński, gapiostwo kosztuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DAMIAN24 Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 to może Nabial z klifu poleci , znając go to nic by mu się nie stało najwyżej znowu kierownice by stuningował Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Nabial lepiej niech już nigdzie nie leci, choć lot z klifu to niezły wypas ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zgud Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 to może Nabial z klifu poleci , znając go to nic by mu się nie stało najwyżej znowu kierownice by stuningował Nabial lepiej niech już nigdzie nie leci, choć lot z klifu to niezły wypas ... śmiech śmiechem, ale na psychice pozostałości ma do dziś mimo to planujemy specjalny pokaz artystyczny:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 No wiesz, ja tak nie do końca się śmieję, dobrze, że mu sie upiekło, bo jak lot widziałem, to nie napiszę co pomyślałem ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DAMIAN24 Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Rulez każdy kto widział lot to chyba zamarł ze strachu w tamtym momencie na rowerze... ale cóż jest to pewne wspomnienie ze zlotu które zostanie na lata Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zgud Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Rulez każdy kto widział lot to chyba zamarł ze strachu w tamtym momencie na rowerze... ale cóż jest to pewne wspomnienie ze zlotu które zostanie na lata i za 10 lat nowi na forum będą pisać: słyszałem o takim jednym nieposkromionym, co na I zlocie FR do strumyka nurkował, a zwą go ponoć Nabiał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Jest to mocne wspomnienie, i w gruncie rzeczy pozytywne, zważywszy na finał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Poprostu nie zauważyłem, że na końcu "a" wskoczyło, i zrobił sie rodzaj żeński, gapiostwo kosztuje Z tym że dla mnie zawsze każda forma jest poprawna w rosyjskim A to że zauważam błędy jest pewnym postępem Nabiał niech już może lepiej nie lata, już jedna legenda jest Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gilgamesz Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Chciałem tylko zaznaczyć,że ja nie negowałem gór ze względu na to,że jest do nich daleko i ciężko dojechac.Sprawa dojazdu na miejsce to sprawa indywidualna.Raz jedni będą mieli dalej, raz drudzy.Chodziło mi tylko o to że trudny teren(a taki według opisów wydaje się być teren zapowiadanego zlotu)może odstraszyc od uczestnictwa spore grono bikerów.Piszecie o równinach jakby to chodziło o jeżdzeniu po alejkach parkowych i polnymi drogami.A przecież na tych terenach co podawałem są naprawde fajne miejsca do pojeżdzenia.Z mniejszymi lub większymi pagórkami,wydmami czy wąskich single trackami po pieknych leśnych bezdrożach.Pełnych korzeni,mokrych liści,przewróconych drzew,piachu i innych utrudnien.Wiadomo to nie góry,wspinaczek na 2000m nie będzie.Ale też są do zobaczenia podczas wspólnej przejażdżki ciekawe miejsca,historyczne pamiątki czy też geograficzne ciekawostki. Góry sa świetne,ale czy umozliwią rozwinięcie formuły zlotu,czy dojdą nowe osoby?.Tak jak czytam obecny temat to w 90% odzywają się i wyrażają nim zainteresowanie te same osoby, co uczestniczyły w I zlocie.Zyczę aby przyjechało jak najwięcej ludzi i dołączyło liczne grono nowych. Ja niestety nie dam rady ,bo drugie hobby zabiera mi już i tak za duzo czasu(i kasy),ale będę na pewno z dużą frajdą czytał Wasze relacje z tej imprezy i mam nadzieje,że tym razem obędzie się bez pozasportowych "sensacji". A tak na marginesie, ci co mają "mieszczuchy" tak samo mogą byc zakochani w jeździe na rowerze, jak ci co zasuwają na wypasionych góralach.Nie przekreślałbym ich. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Wybacz, ale piękne leśne singletracki, czy miejsca pamięci, to są dobre na niedzielną wycieczkę, a mokre liście i korzenie to mi na codzień wytrącają rower z toru jazdy - nie widzę w tym wielkiej przyjemności , no może minimum adrenaliny, na zlot się jedzie, żeby sobie użyć rowerowania, a w góry, żeby złapać adrenaliny przy okazji podziwiając widoki. Natomiast na miłej , albo nawet szybkiej i męczącej przejażdżce po równinach , czy morenie czołowej singletrackiem po wertepach - tego nie ma. Ale jeśli sę boisz, że jesteś cieńszy niż "Kubusiowa", to nie przyjeżdżaj. PS 1 -W Pieninach wspinaczki na 2000 m nie zaliczysz, nie ma fizycznie takiej możliwości, za to można zaliczyć 2000 metrów przewyższeń. 2 - ile tych "wypasionych" górali na zlocie naliczyłeś ??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tom3 Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 I dodajmy do tego wszystkiego niesamowite widoki, a pieniny pomimo , że to tak naprawde dość niskie góry to chyba jedne z najpiekniejszych w Polsce I uważam , że każdy rowerzysta może sobie w nich poradzić wiadomo są szlaki cięższe , ale wszystko wynagradzają widokami, przeżyciami , nie mówiąc już o świetnych zjazdach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 e sory, czy tj forum rowerowe, czy stowarzyszenie emerytow i rencistow? jezeli ktos jezdzi pare razy w miesiacu rowerem, to na pewno da rade, nie ma obowiazku robienia calosci z siodla, a chyba przyjemniej sie troche zmeczyc i miec jakas satysfakcje jak dla mnie wlasnie organizowanie zlotu w gorach jest argumentem przekonujacym niezdecydowanych...na niziny bym wpadl, ale nie koniecznie z rowerem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Eeee, Nabial, podobno w regulaminie drobnym drukiem napisali "obowiązek zaliczenia całego zlotu z blatu" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 faktycznie... sie blat odkreci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sol Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Niezależnie, czas na dyskusję nad wyborem miejsca był wcześniej - trzeba było wtedy zabierać głos. Teraz, z tego co się orientuję, miejsce jest już zaklepane, a część pieniędzy wpłacona. Sam nie należę do hiperprowydolnych, ale jakoś nie mam obaw przed górami. W sumie jadę przecież na zlot, a nie zawody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kubusiowa Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Ja za to gilgamesza bardzo dobrze rozumiem, tak jak nie wszystkim się podobają góry to i są tacy którzy nie lubią niższych terenów. Nie zadowolimy wszystkich, w tym roku robimy w górach może innym razem gdzie indziej, szczerze nie ważne... bo jedziemy by się spotkać trochę pojeździć a jak ktoś rzeczywiście bardzo boi się tępa grupy to może zrobić jak chłopacy z Gadańska którzy sami w swoim gronie bujali się po górach. Tam gdzie się nie da podjechać zawsze można podbiec lub podejść... Przecież wielu to pamięta jak ja biegałam I było spoko czatowałam na tyłach czasem byłam na przedzie ale było zabawnie jak słyszałam no "dwaj dwaj kubusiowa" a ja już nie miałam sił oddychać. Zmachałam się jak nigdy ale przygoda niezapomniana i chyba o to właśnie chodzi Ci co się boją to powinni choć spróbować... bo to najlepszy sposób Gorszej kondycji ode mnie nie można mieć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
uszolot10 Napisano 25 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2009 Widać , że tu ,musi się wypowiedzieć lokals. Pieniny czy też Beskid Sądeclo nie są tak hardkorowe, żeby sobie ktoś nie dał rady. Mój tata (50 lat) wyjeżdża 95%podjazdów w tych pasmach, a jeździ w sumie od roku - kompetny brak kondycji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinGoluch Napisano 25 Listopada 2009 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2009 Ale jeśli sę boisz, że jesteś cieńszy niż "Kubusiowa", to nie przyjeżdżaj. Oj zaraz dostaniesz w trąbe ! Kubusiowa bierz go na rogi . To co zrobiła Kubusiowa w wcale nie łatwych Sowich to był numer roku. Wszyscy się na początku pukali w głowe jak to dziewcze na tym cudzie da rade. Baaaa nie dość, że dała to było naprawdę ostro momentami aż do pamiętnego kamienia. Czy ktoś mi może powiedzieć pod jakim nickiem kryje się kolega(bodajże z Trzebnicy) który w grupie "turystycznej" lądował pod szlabanem? Ukasz rozumiem, że na II Zlocie będziesz? Ktoś z doświadczeniem w straży pożarnej zawsze się przyda . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gilgamesz Napisano 25 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2009 . Ale jeśli sę boisz, że jesteś cieńszy niż "Kubusiowa", to nie przyjeżdżaj. Fajna zachęta dla tych jeszcze niezdecydowanych i fajny"kwiatek"dla Koleżanki . A ja rzeczywiście nie przyjadę,choc z zupełnie innych przyczyn o których wspominałem.Ale może rzeczywiście jestem cieńszy. W każdym razie argumenty o tym,że góry są ciekawsze od równin dla sporej grupy rowerzystów i raczej nie wybraliby sie na zlot w inny teren sa dla mnie zrozumiałe.Mi chodziło o zwrócenie tylko uwagi,że istnieje taka możliwość ze taka miejscówka powstrzymuje część ludzi przed przyjazdem.No ale może wcale nie o to chodzi aby przyjechał tłum ludzi.Bo jeszcze się trafi jakiś "mieszczuch" albo nie daj boże rencista lub emeryt Wszystkie moje uwagi nie były zarzutami pod adresem formuły zlotu czy też wyboru miejscówki.Dobrze wiem ile pracy wymaga sprawne zorganizowanie takiego przedsięwzięcia i to super ,że już drugi rok z rzedu taka impreza się odbędzie.Podrzuciłem tylko myśl do rozpatrzenia na następne sezony. Tak wiec kończąc juz ten wątek z mojej strony,jeszcze raz naprawdę życzę miłej zabawy i duzej frekwencji . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 25 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2009 nie doszukuj sie doslownego odczytu, ten cudzyslow jest nie bez przyczyny, chodzilo raczej o to, ze mozna przejechac kawalek gor na niewypasionym rowerze, bez ekstrawagancji i codziennych treningow po 100km Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 25 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2009 Giglamesz, masz rację , nie chodzi o to żeby przyjechał tłum ludzi, chodzi o to żeby przyjechali ludzie lubiący jeździć na rowerze, nie koniecznie lubiący kontemplować miejsca pamięci, czy pomniki przyrody. Co do emerytów i rencistów - chyba byłem najstarszym uczestnikiem zlotu, ale raczej nie spowalniaczem, w dodatku przed zlotem ze 2 miesiące bardzo mało jeździłem, a rower skończyłem składać 5 dni przed zlotem i przejehałem na nim jakieś 10 km. (słownie dziesięć) po płaskim, więc raczej słabo go znałem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.