Skocz do zawartości

[sklep internetowy] extreme-shop czy jest sprawdzony?


B@rtek

Rekomendowane odpowiedzi

Zatem i ja dorzuce cos od siebie.

Jak pisalem wczesniej zaryzykowalem hehehe, i kupilem u nich siodlo. Cena byla warta ryzyka, ok 50% taniej niz to co moznabylo znalezc w necie.

Na drugi dzien zadzwonilem powiadamiajac ze przelew juz poszedl. Gosc byl bardzo ok. Zatem nic tylko poczekac pare dni i koniec. Czekam, czekam, mysle troche to za dlugo, wiec dzwonie do nich i co sie dowiaduje: ''dzwonilismy do pana, wysylalismy maile (jak sie mozna domyslic zadnego tel i maila nie dostalem) a siodlo czeka na wysylke'' :) moje zdziwienie. Gosc mowil ze nie wie gdzie ma to wyslac bo ma tylko moj angielski adres. Kiedy mu tlumaczylem ze wyslalem im maila z allegro opcje adresu dostawy, czy jak to tam sie nazywa, odpowiedz byla ''nic nie dostalismy....nie bede wnikal w sprawy techniczne..'' Dodam tylko ze rozmowa byla prowadzona w bardzo kulturalny sposob.

Podalem adres ktory mieli wyslany mailem i na drugi dzien siodlo bylo dostarczone.

 

Konkluzja:

Wydaje mi sie ze problemy wynikaj z ich zakrecenia anizeli ze zlej woli.

Czy kupilbym cos jeszcze u nich, pewnie tak, z tym ze wzialbym poprawke na ewentualne 'przygody' no i oczywiscie za 50% ceny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie ze problemy wynikaj z ich zakrecenia anizeli ze zlej woli.

Zakręcenie można też nazwać brakiem profesjonalizmu.

Czy kupilbym cos jeszcze u nich, pewnie tak, z tym ze wzialbym poprawke na ewentualne 'przygody' no i oczywiscie za 50% ceny

A ja obiecałem sobie że nigdy nic u nich nie kupię. Nie za "zakręcenie" ale za "buractwo". Moja przygoda z tym sklepem zakończyła się na jednym mailu. Wolę zapłacić więcej, ale dać zarobić komuś kto traktuje mnie, potencjalnego klienta, z należytym szacunkiem. Pieniądze to nie wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze w ten sposob:

z jednej strony kiedy moge dostac dana czesc (siodlo) ok 300zl taniej! niz gdziekolwiek indziej to sorry ale dla mnie w tym wypadku 'pieniadze to wszystko' mam gdzies ze bede musial dzwonic kilka razy, wysluchiwac bzdurnych argumentow, doswiadczac braku profesjonalizmu.

Nie stac mnie na placenie extra 300zl tylko dla dobrego samopoczucia.

lajtspid jak stac Cie na to twoja sprawa;

 

z drugiej strony gdyby ci panowie (i wielu innych w kraju nad Wisla) znalezli sie na rynku np uk, to z tym podejsciem nastepnego dnia musieliby zwijac interes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie stać mnie i dlatego zamiast wymarzonego Tune Speedneedle mam skromne Tioga McLite. I choćbym miał kupić to Tune nawet za 200zł u nich, to wole mieć tańszą Tiogę kupioną u normalnego sprzedawcy, który nie potraktuje mnie jak śmiecia. Świadomość, ze dałem zarobić burakom nie pozwoliłaby mi później zasnąć w nocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lajtspid Przesadzasz, ja bym juz wolal u nich kupic taniej i sie troche pomeczyc z tym(dac im nawet zarobic na mnie) ale pozniej miec przyjemnosc z korzystania z tej wlasnie czesci, a nie miec czegos innego groszego za porownywalna cene.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Etam, przesadzałem wczoraj... paprotki na balkonie :D (a ziemię do doniczek kupiłem u pani Gieni na ryneczku, choć w hipermarkecie była o połowę tańsza). Dziś tylko wyrażam swój pogląd. Mam po prostu inne priorytety i system wartości. Tyle ode mnie w temacie ekstremeszopu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Etam, przesadzałem wczoraj... paprotki na balkonie :D (a ziemię do doniczek kupiłem u pani Gieni na ryneczku, choć w hipermarkecie była o połowę tańsza). Dziś tylko wyrażam swój pogląd. Mam po prostu inne priorytety i system wartości. Tyle ode mnie w temacie ekstremeszopu.

 

Lajtspid popieram Cię w 100%- nic mnie tak nie wkurza jak ludzka głupota i olewactwo. Którykolwiek ze sprzedawców podpadł mi w jakiś sposób, widział mnie po raz ostatni, nawet gdyby miał monopol na swój towar- zawsze potrafiłem poradzić sobie z zamiennikami. Popieram i popierać będę walkę z buractwem :P

Pozdrowerek Forumowicze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam takie zboczenie, że parę dni temu dostałem odpowiedź na maila mojego. Zaczynał się z małej litery, bez witam, cześć czy dzień dobry, taki z du*y. W sumie nic wielkiego, facet odpisał jeszcze tego samego dnia, ale mnie to wkurzyło, i znalazłem inny sklep :D . Nie umie przejść obok czegoś takiego obojętnie. W ten sam sposób działam na allegro. Jak mnie coś interesuje, po pierwszej korespondencji już wiem czy mam ochote robić z kimś dalej interesy (pomijam towar,jego jakość, cene itp). Tak odpuściłem wiele okazji, ale nie żałuje. Czasami zdarza się, że jak sprzedawca jest nie mrawy to już pachnie mi często nie takim towarem jaki on reklamuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam wszytskich

Opowiem jak to było ze mną. Na rower kupiony u nich czekałem z 80 dni. Najpierw gościu chciał wepchnąć mi ramę o rozmiar mniejszy, po kilku dniach poszukałem w necie i na stronie poison-bikes.de jak byk stało że na mój wzrost jest większa. Zadzwoniłem i zmieniłem rozmiar. Po 21 dniach rower do mnie przyszedł, tylko że mniejszy. Odesłałem. Po kolejnych 21 dniach przyszedł "dobry". Koła bez naklejek, piasty też, sztyca nie ta, zamiast XTR Shadowa była XT z tyłu. Siodełko było zamontowane wiec się trochę podczas transportu poobijało. Chciałem zwrócić lecz jak im wysłałem na mój koszt (bo na ich koszt robili straszne problemy) to nie przyjęli paczki bo ponoć był używany. Zapłaciłem za przesyłkę razy dwa. No więc wymiana części. Wysłałem sztycę i przerzutkę. Przysłali sztycę. Masa telefonów, w końcu niby wysłali przerzutkę. Przychodzi paczka, rodzinka odebrała, rozpakowuję a tam Rock Shox Sid. Trzeba było mi to zostawić a Shadowa kupić samemu. Przynajmniej bym wyszedł na zero. Odesłałem i w końcu po kilku dniach dostałem... ale... _UŻYWANĄ!!!_ Miała rysy i była ewidentnie używana, z 50, 100 km przejechane (tak na oko, nie jestem fachowcem). Podczas rozmowy z szefem dowiedziałem się, że moja też była użyta więc nie mogli mi innej przysłać. "To nie była ich wina, że dali mi gorszą, to była moja wina, że nie sprawdziłem roweru przed jazdą". Szef mi powiedział że jeżeli chcę to mogę iść do sądu, oni mają od tego prawników. Szkoda gadać. Czas po jakim mogłem się w końcu przejechać na tym rowerze który zamówiłem to ponad 80 dni. Koszty telefonów pewnie zamknęły się w 300 złotych, koszty wysyłki 150-200. Stracone zdrowie, nerwy. Jeżeli ktoś chce takich oszczędności, przeżyć to polecam ten sklep z całego serca. Jeżeli ktoś oczekuje, że zamawia, płaci i czeka kilka dni po czym towar pojawia się bez żadnych problemów u niego, niech nawet przez myśl mu nie przejdzie nazwa tego sklepu. Aha paragonu nie mam, i nie dostanę. Po kilkunastu mailach i telefonach doiedziałem się, że u nich paragon nie jest potrzebny do reklamacji, a że jest to jedyny dowód ewentualnej reklamacji więc o reklamacji muszę zapomnieć. Sklep żenada, zero profesjonalizmu, nic więcej nie trzeba dodawać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kilkunastu mailach i telefonach doiedziałem się, że u nich paragon nie jest potrzebny do reklamacji, a że jest to jedyny dowód ewentualnej reklamacji więc o reklamacji muszę zapomnieć.

 

To bardzo interesujace, ciekawym bardzo czy Urzad Skarbowy w Opolu (o Urzedzie Kontroli Skarbowej nie wspominam) jest tego samego zdania co panowie extremisci... Odzaluj jeszcze na jeden telefon do nich i zapytaj o to :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

A ja myślałem ze przeczytałem już wszystkie opinie na temat tych papudraków :wallbash:Moja przygoda z (S)Ex shopem jak na razie wygląda tak : Planowałem zakup Zyankali T ,we własnej specyfikacji.Już pierwszy tel nie robiłzbyt ciekawego wrażenia,ale ok... wysłałem mailem zamówienie,w trakcie były małe komplikacje związane forma płatności - ratalną.Już pominę żekoleś nie potrafił obsłużyć systemu ratalnego,i musiałem w zasadzie osobiście dzwonić raz to do niego raz do Żagla...W końcu kolesiowi musiałem zwrócić uwagę żeby to on ruszył swoje 4 litery i sam do banku zadzwonił i rozwiązał problem... Sianko na konto dostał w poniedziałek po południu(po co czekał w ogóle na przelew,skoro dostał maila z banku o zgodzie na kredyt i i podpisanej umowie??? W Ski-Teamie jak GF-a kupowałem to wystarczło umowę podpisać,i rowerem do domu już śmigalem),a ja roweru nadal nie widzę...Jutro do niego dzwonie i pytam o nr przesyłki(DPD) tj o ile została w ogóle nadana... Przysięgam że jak jeszcze nie wysłał to zapytam typa czy orientował się kiedykolwiek jaką opinjie ma jego sklep :voodoo:...Ogólnie to gdybym nie był zmuszony brać tego sprzętu na raty,wziął bym prosto od producęta (25 euro za przesyłke) Mam tylko cichą nadzieje że na nic więcej narzekać nie będę musiał :rolleyes: NIGDY WIĘCEJ!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Witam wszytskich

Opowiem jak to było ze mną. Na rower kupiony u nich czekałem z 80 dni. Najpierw gościu chciał wepchnąć mi ramę o rozmiar mniejszy, po kilku dniach poszukałem w necie i na stronie poison-bikes.de jak byk stało że na mój wzrost jest większa. Zadzwoniłem i zmieniłem rozmiar. Po 21 dniach rower do mnie przyszedł, tylko że mniejszy. Odesłałem. Po kolejnych 21 dniach przyszedł "dobry". Koła bez naklejek, piasty też, sztyca nie ta, zamiast XTR Shadowa była XT z tyłu. Siodełko było zamontowane wiec się trochę podczas transportu poobijało. Chciałem zwrócić lecz jak im wysłałem na mój koszt (bo na ich koszt robili straszne problemy) to nie przyjęli paczki bo ponoć był używany. Zapłaciłem za przesyłkę razy dwa. No więc wymiana części. Wysłałem sztycę i przerzutkę. Przysłali sztycę. Masa telefonów, w końcu niby wysłali przerzutkę. Przychodzi paczka, rodzinka odebrała, rozpakowuję a tam Rock Shox Sid. Trzeba było mi to zostawić a Shadowa kupić samemu. Przynajmniej bym wyszedł na zero. Odesłałem i w końcu po kilku dniach dostałem... ale... _UŻYWANĄ!!!_ Miała rysy i była ewidentnie używana, z 50, 100 km przejechane (tak na oko, nie jestem fachowcem). Podczas rozmowy z szefem dowiedziałem się, że moja też była użyta więc nie mogli mi innej przysłać. "To nie była ich wina, że dali mi gorszą, to była moja wina, że nie sprawdziłem roweru przed jazdą". Szef mi powiedział że jeżeli chcę to mogę iść do sądu, oni mają od tego prawników. Szkoda gadać. Czas po jakim mogłem się w końcu przejechać na tym rowerze który zamówiłem to ponad 80 dni. Koszty telefonów pewnie zamknęły się w 300 złotych, koszty wysyłki 150-200. Stracone zdrowie, nerwy. Jeżeli ktoś chce takich oszczędności, przeżyć to polecam ten sklep z całego serca. Jeżeli ktoś oczekuje, że zamawia, płaci i czeka kilka dni po czym towar pojawia się bez żadnych problemów u niego, niech nawet przez myśl mu nie przejdzie nazwa tego sklepu. Aha paragonu nie mam, i nie dostanę. Po kilkunastu mailach i telefonach doiedziałem się, że u nich paragon nie jest potrzebny do reklamacji, a że jest to jedyny dowód ewentualnej reklamacji więc o reklamacji muszę zapomnieć. Sklep żenada, zero profesjonalizmu, nic więcej nie trzeba dodawać.

 

Są firmy, które idą na żywioł. Jak wysłali sida, to sami nie wiedza co sie u nich dzieje. Sprzedając używane komponenty jako nowe- to już oszustwo, nadużycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...