Gość BikerFG Napisano 13 Sierpnia 2005 Napisano 13 Sierpnia 2005 wlasciwie zaq dowiodles, ze nie trzeba rolek, zeby sobie w miejscu (na sucho) pokrecic na rowerku (no w Twoim przypadku pod)
macrianus Napisano 13 Sierpnia 2005 Napisano 13 Sierpnia 2005 Ba, nie takie sie pomysly mialo Very Happy i daj takiemu dwa rowery z spd i cyfrowke :mrgreen:
zaq Napisano 13 Sierpnia 2005 Napisano 13 Sierpnia 2005 Znalazlem jeszcze jedno zdjecie a'propos dziwnego wykorzystania spdow. Siluje sie z matheushem. Sport niebezpieczny (wymagane kaski!) - gdy druga osoba popchnie za mocno jestesmy nagle ciagnieci do przodu, a to moze sie skonczyc gleba (to tak zeby nie bylo OT ) lub wpadnieciem na wlasna noge.
jurasek Napisano 13 Sierpnia 2005 Napisano 13 Sierpnia 2005 to nie jest siłowanie to znęcanie sie nad bikiem tak kopac leżącego :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: podziwiam fantazje jestem pod wrażeniem
Mod Team Maniak Napisano 13 Sierpnia 2005 Mod Team Napisano 13 Sierpnia 2005 szkoda mi tego authora :eek:
macrianus Napisano 13 Sierpnia 2005 Napisano 13 Sierpnia 2005 a mi szkoda tylko farby na rogach, bo reszta raczej nie ucierpiala :lol:
karolaq Napisano 14 Sierpnia 2005 Napisano 14 Sierpnia 2005 chyba trzeba się do tego sosnowca wybrać :grin: w sprawie molestowania spd, oczywiście ;-) a co do gleb na spd... wczoraj jeździłam z weteranem skakania na rowerze (oczywscie weteranem mojej okolicy). chłopak nie mógł wytrzymać gdy zobaczył, że schodki wyreperowali. poskakał po nich efektownie a potem na jednym kole do nas i na zmiane podskakiwał przód, tył w pewnym momencie się zatrzymał - źle pociagnął nogę i już ma lecieć, lecz dramatycznym ruchem nogi wypina się...szkoda tylko że blok się uszkodził i coś z niego wypadło :grin:
macrianus Napisano 14 Sierpnia 2005 Napisano 14 Sierpnia 2005 uszkodzic blok to ciezka sprawa. pare razy tez sie w dramatycznych okolicznosciach szarpalem z wpietym butem, ale nigdy niczego nie zepsulem
gosforth Napisano 17 Sierpnia 2005 Napisano 17 Sierpnia 2005 Uff, przywrociliscie mi wiare w SPD i moja umiejetnosc jezdzenia na rowerze. Przejechalem ponad 100 km (pierwszy upadek po zakonczeniu rundy testowej - przed garazem przy 0 predkosci, jak zwykle zapomnialem o nich). Dzisiaj ponownie skonczylem na ziemi bo spojzalem sie w dol na to co wypadlo mi przed domem z kieszeni i... zapomnialem o pedalach. Jak ktos tutaj powiedzial; to musi byc odruch a nie pamiec o nich bo to nigdy nie zda egzaminu. To co mi sie podoba w tym systemie to to ze rower 'trzyma sie mnie' i nie skacze jak chce. To co inni okreslaja jako najwieksza zalete czyli ze mozna pedalowac w pelnym zakresie ruchu, jest raczej malo dla mnie interesujace przy amatorskiej jezdzie (choc oczywiscie jest to tez zaleta). Moze zmienie zdanie ale przy jezdzie w miescie SPD jest raczej wada niz zaleta. Zastanawiam sie ile jeszcze bede musial przejechac by nie pamietac o pedalach i wyzwalac z nich nogi...
deschek Napisano 22 Sierpnia 2005 Napisano 22 Sierpnia 2005 Ja po 1000km moge powiedziec, ze jestem przyzwyczajony, nawet w nieoczekiwanych momentach but sam mi sie wypina.
thomash Napisano 22 Sierpnia 2005 Napisano 22 Sierpnia 2005 Ja miałem wczoraj swoją pierwszą glebę, nie wypiąłem się i w miejscu położyłem się na bok . Wypiąłem prawą noge żeby się podeprzeć, nagle kumpel przedemną zatrzymał sie i zamiast na prawą stronę, poleciałem na lewą i na stojącą obok choinkę . Oprócz tego 3-4 okazje do gelby w których w ostatniech chwili udawało mi się niemal wyrwać but z pedałów . Ale po ok 100km w SPD jestem zadowolony . Nie mam żadnych problemów praktycznie z wypinaniem (jeżeli nie zapomnę), muszę tylko poćwiczyć wpinanie bo cięzko trafić blokami w zatrzask
karolaq Napisano 22 Sierpnia 2005 Napisano 22 Sierpnia 2005 muszę tylko poćwiczyć wpinanie bo cięzko trafić blokami w zatrzask Smile skąd ja to znam :grin: tyle juz przejechałam a nadal mam z tym problem.
Blue Napisano 22 Sierpnia 2005 Autor Napisano 22 Sierpnia 2005 heh ja nie mam zadnego problemu z trafianiem w zatrzask ... przejechalem juz jakies 400 km ... ;p
MIC Napisano 22 Sierpnia 2005 Napisano 22 Sierpnia 2005 Po 800km w spd tez moge powiedziec ze sie juz przyzwyczailem i gleby nie mielem naszczescie juz bardzo dlugo
Blue Napisano 23 Sierpnia 2005 Autor Napisano 23 Sierpnia 2005 a co to kraweznik ? olalem i jezdze ulicą :>
RR Napisano 14 Września 2005 Napisano 14 Września 2005 Jeżdżę w SPD od jakichś pięciu miesięcy i problemów z wypinaniem nie mam. Oczywiście gleby były musowe (zdaje się, że dwie) jednak bez konsekwencji. Natomiast w poniedziałek (dzisiaj jest środa) zjeżdżaliśmy z kumplem z Kopca Kościuszki w Krakowie i to w dodatku ulicą jak emeryci :lol: (tyle że w nocy ale ulica jest oświetlona) I przed drugim dolnym zakrętem wpatrzyłem się w licznik bo byłem ciekawy jakim piecem idziemy. Na liczniku widniało 62 km/h. Jak podniosłem wzrok to tylko zdążyłem nacisnąć mojego hayesa który w panice zablokował koło tylne, postawiło mnie bokiem, zwolniłem hamulec jednak zakręt dopiero zaczął się zacieśniać. Zdążyłem tylko podnieść przednie koło, natomiast tylne ześliznęło się po krawężniku. Efektem tego była gleba w której wypięła się tylko prawa noga, natomiast cały rower na moim ciele przejechał jakieś cztery metry po płytach chodnikowych. SPD mam ustawione na lekkie wypinanie , jednak wszystko działo się zbyt szybko. Efekt końcowy: rozwalona tylnia przerzutka XT, rozwalona przednia przerzutka, rozwalone prawe SPD, złamany o dziwo lewy róg, praktycznie cała prawa noga od półdupka do kostki potargana, brzuch pocharatany, łokieć i bark potargany, w lewej ręce zerwane ścięgna i torebka stawowa, złamań brak Na głowie był oczywiście kask, jednak na kasku nie ma nawet ryski :grin: A teraz do sedna: gdyby nie to, że lewa noga się nie wypięła z SPD, to pewno załatwiłbym całą ramę, a tak to tylko cztery dni urlopu z pracy (bo chodzić nie mogę z wyjątkiem tego, że żonka zawiozła mnie na prześwietlenie i do chirurga) a ramka nie ma praktycznie żadnej ryski :mrgreen: SPD jest cool :twisted:
Marix Napisano 14 Września 2005 Napisano 14 Września 2005 a powiedz mi co sie robi przy zerwaniu ścięgien? jakiś zabieg?
radosuaf Napisano 14 Września 2005 Napisano 14 Września 2005 Jeżdżę w SPD od jakichś pięciu miesięcy i problemów z wypinaniem nie mam. Oczywiście gleby były musowe (zdaje się, że dwie) jednak bez konsekwencji.Natomiast w poniedziałek (dzisiaj jest środa) zjeżdżaliśmy z kumplem z Kopca Kościuszki w Krakowie i to w dodatku ulicą jak emeryci :lol: (tyle że w nocy ale ulica jest oświetlona) I przed drugim dolnym zakrętem wpatrzyłem się w licznik bo byłem ciekawy jakim piecem idziemy. Na liczniku widniało 62 km/h. Jak podniosłem wzrok to tylko zdążyłem nacisnąć mojego hayesa który w panice zablokował koło tylne, postawiło mnie bokiem, zwolniłem hamulec jednak zakręt dopiero zaczął się zacieśniać. Zdążyłem tylko podnieść przednie koło, natomiast tylne ześliznęło się po krawężniku. Efektem tego była gleba w której wypięła się tylko prawa noga, natomiast cały rower na moim ciele przejechał jakieś cztery metry po płytach chodnikowych. SPD mam ustawione na lekkie wypinanie , jednak wszystko działo się zbyt szybko. Efekt końcowy: rozwalona tylnia przerzutka XT, rozwalona przednia przerzutka, rozwalone prawe SPD, złamany o dziwo lewy róg, praktycznie cała prawa noga od półdupka do kostki potargana, brzuch pocharatany, łokieć i bark potargany, w lewej ręce zerwane ścięgna i torebka stawowa, złamań brak Na głowie był oczywiście kask, jednak na kasku nie ma nawet ryski :grin: A teraz do sedna: gdyby nie to, że lewa noga się nie wypięła z SPD, to pewno załatwiłbym całą ramę, a tak to tylko cztery dni urlopu z pracy (bo chodzić nie mogę z wyjątkiem tego, że żonka zawiozła mnie na prześwietlenie i do chirurga) a ramka nie ma praktycznie żadnej ryski :mrgreen: SPD jest cool :twisted: Komentarz może być tylko jeden: to jest prawdziwy HARDCORE!! :twisted:
kaacka Napisano 14 Września 2005 Napisano 14 Września 2005 widac trek'i to fajne rowery :mrgreen: ale przezyc nie zazdroszcze......... :roll: :wink:
RR Napisano 14 Września 2005 Napisano 14 Września 2005 hmmm.... jak "naprawić" zerwane ścięgna............... ? Polecenie lekarza: Kupić opaskę uciskową na nadgarstek i łazić w niej aż poczujemy, że wszystko jest OK :lol: Nic nie da się zrobić, bo przecież nawet przy złamaniu zwykłym nie robią operacji (no chyba że przy otwartym złamaniu). Treki a przynajmniej mój jest faktycznie fajny, dopiero raz mnie konkretnie "ugryzł", wcześniej niegroźnie na maratonie (a właśnie.... wyrżnąłem na maratonie i też razem z rowerem bo się nogi nie wymsknęły z SPdziaków - strasznie śmiesznie to podobno wygląda :lol: ) Reasumując: Pedały SPD są fajne pomimo tego, że nie chcą nas puścić i czasami mocno trzymają w trudnych sytuacjach :grin:
kaacka Napisano 14 Września 2005 Napisano 14 Września 2005 wiosna zaliczylem otb - wlasnie takie wpiete 8) spd'y mi puscily dopiero jak juz bylo dawno poza pionem. fakt, wyglada to - slyszalem relacje - dosc komicznie :mrgreen: obylo sie bez wiekszych uszkodzen - tyle dobrze :wink:
Blue Napisano 14 Września 2005 Autor Napisano 14 Września 2005 Ja wiem dlaczego sie ne wypinalem! Wina bizona ;p pierwsze sobie ustawilem pedaly na minimum ,ten sie wpial wypial i mowi ze chyba na najciezsze ustawilem i kazal mi przekrecic ;p[wtedy sie jeszcze nie umialem wpinac ;p] no i jezdzilem caly czas na najciezszym ;] dopiero jak z karolem ostatnio bylem sie przejechac to wsiadlem na jego bike-a a on mial na minimum usatwione ;]
Bizon Napisano 15 Września 2005 Napisano 15 Września 2005 Jasne najepiej ne mnie ale tak to jest jak sie nie umie jeździć zwalic na kogoś .Przeciez to można metodą prób i błedów jak sie nie wie w która strone kręcić
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.