zekker Napisano 1 Lutego 2009 Napisano 1 Lutego 2009 Nawet doświadczonym zdarzają się wpadki. Mam noski nie spd od kilkunastu lat, a ze dwa tygodnie temu się wywaliłem przy zatrzymaniu. Po prostu założyłem inne buty niż zwykle i dopasowałem paski podczas jazdy nie sprawdzając, czy noga wyjdzie. Całe szczęście, że to było w parku i lądowałem na miękkiej trawie (nie licząc jednej grudy śniegu), a nie kawałek dalej przed jezdnią. A "wypinanie" (trzymam kierownicę i obiema nogami wyskakuję z pedałów lądując z jednej strony) ćwiczę sobie przy okazji prób stójki, jak już zatrzymuję się przed domem. Nie raz się przydała taka ewakuacja z roweru na błotnistych zjazdach.
MarcinGoluch Napisano 2 Lutego 2009 Napisano 2 Lutego 2009 Gleba co prawda mi sie nie zdarzyła ale za to załapałem za drut kolczasty ja zamieliłem oponami w piachu .
siwy84 Napisano 2 Lutego 2009 Napisano 2 Lutego 2009 Dzisiaj zrobiłem sobie wypadzik do lasu i powiem Wam, że gdybym pojechał w butach spd to zaliczyłbym o wiele więcej gleb niż 1 Może to jeszcze brak wprawy, chociaż w spdach przejechałem sporo km. Po prostu na śliskiej drodze gdzie przednie koło lubi sobie gdzieś "uciec" chyba bym nie wyrobił z wypinaniem się co chwila. A tak, owszem, noga mi parę razy spadła z pedału, ale mogłem od razu postawić ją na ziemi albo wesprzeć się drugą. W zimie eSPeDom mówię stanowcze nie
Mod Team bogus Napisano 3 Lutego 2009 Mod Team Napisano 3 Lutego 2009 Ja tam czy zima, czy lato śmigam w SPD. Uważam, że w zimę jeszcze łatwiej jest się nauczyć szybkiego wypinania. Jak padasz to na puch. A gleb w SPD to miałem przez ponad półtora roku tylko 3.
Karola Napisano 3 Lutego 2009 Napisano 3 Lutego 2009 A gleb w SPD to miałem przez ponad półtora roku tylko 3. Zazdroszczę tak małej ilości upadków u mnie nauka przebiega dośc boleśnie. Wystarczy przykład z niedzieli tylko 52km a dwie gleby ale jak się człowiek nie przewróci to się nie nauczy .
Mod Team bogus Napisano 3 Lutego 2009 Mod Team Napisano 3 Lutego 2009 Moja najboleśniejasz była w pierwszych tygodniach, kiedy to wpadł mi liść między amortyzator i oponę i lekko przyhamowałem, żeby go wyjąć i nagle runąłem na lewy bok na asfalt.
bros Napisano 5 Lutego 2009 Napisano 5 Lutego 2009 Moja najboleśniejasz była w pierwszych tygodniach,kiedy to wpadł mi liść między amortyzator i oponę i lekko przyhamowałem, żeby go wyjąć i nagle runąłem na lewy bok na asfalt. Przepraszam za OT ale wlasnie zamierzam sie przesiasc na spd i przyszlo mi do glowy jedno pytanie zwiazane z upadaniem. Co jezeli jedziemy sobie lesna sciazka i nagle miedzy szprychy wpadnie nie lisc a patyk ? Ostatnio mailem taka sytuacje, przelecialem przez kierownice, jednak dosc szczesliwie 'wystrzelilem' na plasko, upadajac rekami i nogami na ziemie. A co w przypadku SPD? Chyba raczej sie nie wypna ? Nawet nie probuje sobie wyobrazic trajektorii 'lotu' rowerzysty ...
Quattro Napisano 5 Lutego 2009 Napisano 5 Lutego 2009 W przypadku upadku, w 99% zdarzeń wypinają się.
siwy84 Napisano 5 Lutego 2009 Napisano 5 Lutego 2009 Tak, wypinają się w 99% przypadków, a raczej wypadków...jak już leżymy na ziemi Zawsze się dziwię - jak tak to się ni cholery nie chciały wypiąć, a jak już leżę to z reguły wypięty
madek Napisano 5 Lutego 2009 Napisano 5 Lutego 2009 Hehe potwierdzam... swoja droga ciekawie by bylo gdyby sie nie wypinaly. Zrobic takie podwójne OTB bedac przypietym do roweru...
Filus Napisano 5 Lutego 2009 Napisano 5 Lutego 2009 Ja to z regóły się przewracam na podjazdach, ale fajtycznie zawsze sie wypinaja nieco zapóźno
Mod Team bogus Napisano 5 Lutego 2009 Mod Team Napisano 5 Lutego 2009 Wypinają się, u mnie zazwyczaj wystarczająco wcześnie, żeby nie zostać w locie z rowerem.
premier2 Napisano 5 Lutego 2009 Napisano 5 Lutego 2009 Ostatnio jeździłem sporo po lesie na śniegu i było grubo , ale zawsze zdążyłem wypiąć którąś nogę, żeby się podeprzeć. A w grudniu, miałem okazję pojeździć po typowej "szklance" podczas której padała ciągle taka mała mżawka. Łatwiej było jechać niż ustać w butach spd na asfalcie . Zrobiłem z kolegą ładnych parę km po asfalcie i lesie(obaj w spd). 3 gleby, uślizgów nawet nie policzę, ale żadne przyziemienie nie było spowodowane za późnym wypięciem, a uślizgiem przodu.
kylos91 Napisano 14 Marca 2009 Napisano 14 Marca 2009 Dzisiaj pierwsza wycieczka w SPD. Wrażenia niezwykłe. Przyspieszenie dużo lepsze. Drobne problemy czasami przy wpinaniu. Żadnej gleby szczęśliwie nie zaliczyłem po 28 km Dojeżdżając do skrzyżowania uprzednio wcześniej wypinałem się jednym butem. I to chyba najlepsza metoda na uniknięcie upadków przy małej prędkości xD Sprężyny ustawione na minimum ;]
Gość R3surrection Napisano 14 Marca 2009 Napisano 14 Marca 2009 pierwsze tygodnie w crankach i nijak nie da się wywalić
Arxas Napisano 14 Marca 2009 Napisano 14 Marca 2009 Cóż, o ile to można nazwać glebą ... Zakupiłem ostatnio pedały Shimano PD-m540 i do tego buty Shimano SH-181 Zamontowałem pedały jakiś czas temu no i oczywiście nie byłem w stanie oprzeć się pokusie sprawdzenia jakie to wrażenie być przypiętym do roweru. Niestety pogoda nie pozwalała na sprawdzenie tego na dworze, więc postawiłem rower w przedpokoju, wdrapałem się na niego, wpiąłem. Po chwili straciłem równowagę i zanim zdążyłem chociażby wyciągnąć rękę lub się wypiąć, uderzyłem dość boleśnie barkiem w szafkę Dziś miałem okazję przejechać się na dworze, ale na szczęście obyło się bez żadnego bliskiego kontaktu z podłożem A wrażenie z jazdy mistrzowskie wręcz
jejek16 Napisano 14 Marca 2009 Napisano 14 Marca 2009 Ponoć najwięcej wypadków jest w domu Kask trzeba było choć założyc Ja jutro zaliczę debiut w SPD. Dam znać czy przeżyłem.
premier2 Napisano 14 Marca 2009 Napisano 14 Marca 2009 Idę o zakład, że pierwsze jazdy będą OK. Gleba zazwyczaj atakuje znienacka, kiedy już jesteś pewien zatrzasków
Dawwwid Napisano 15 Marca 2009 Napisano 15 Marca 2009 Właśnie wróciłem do domu po pierwszej przejażdżce w spdkach i jest miodnie - zupełnie inna bajka, przyspiesza się o wiele lepiej i kontrola nad rowerem w ciężkim błocie też lepsza Obyło się bez gleb
cusek Napisano 15 Marca 2009 Napisano 15 Marca 2009 Ha, chciałbyś ja wsiadłem na SPD tydzień temu i też tak mówiłem aż do wczoraj, podjazd wiem że nie dam rady chce się podeprzeć i ...........
Bula Napisano 15 Marca 2009 Napisano 15 Marca 2009 jak tak sobie czytam wasze posty to nie wiem czy to ze mną coś nie tak ale nigdy jeszcze nie zaliczyłem gleby przez spd. pamiętam jak kiedyś (daawno temu) kupiłem pierwsze spd - wsiadłem wpiąłem i pojechałem.. zjeździłem już sporo pedałków różnych firm i nic może mam w genach odruch wypinania spd
tomeks Napisano 15 Marca 2009 Napisano 15 Marca 2009 Mi dzięki moim pedałom szosowym shimano ( stare spd, tyle, że jednostronne ) nawet teraz zdarzają się gleby po 2 sezonach jeżdzenia w spd Czasami nawet chęci nie pomogą przy wypieciu, i dlatego dzisiaj wylądowałem w błocie Odruch już mam wyrobiony, no ale czasami, mogę się szarpać, ale to i tak nic nie da, pedał nie chce puścić
Tomy Napisano 17 Marca 2009 Napisano 17 Marca 2009 11 sezonów w SPD i już pamięć mięśniowa traktuje je jak część ciała. Ale na początku najlepsze gleby to były na światłach
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.