dawidf Napisano 7 Października 2009 Napisano 7 Października 2009 Witam, Proszę o pomoc, jestem niedawnym posiadaczem roweru, który był używany w kraju skandynawskim. Niestety, na amortyzatorach jest rdza przez tamten klimat. Proszę o doradzenie co z tym robić Poniżej zdjęcie stanu amotyzatorów.
skjaatel Napisano 7 Października 2009 Napisano 7 Października 2009 Tu już niewiele jest do zrobienia. Wszystko będzie rozwiązaniem chwilowym. Najlepiej wymień na sztywny. Praca ta sama a z 2 kg zrzucisz;)
Schwefel Napisano 8 Października 2009 Napisano 8 Października 2009 Możesz tylko potraktować to papierem ściernym (najpierw grubym później wodnym) ale rdza i tak wylezie.
riley2pl Napisano 8 Października 2009 Napisano 8 Października 2009 Robisz tak najpierw lecisz do jakiejś drogeri i pytasz czy maja fosol to taki proszek odrdzewiajacy.Lejesz do słoika wody i wsyp łyżke tego fosolu tam i wymieszaj.Następnie nasącz tym szmatkę i obłuż rdzę i zostaw tak na 2 godziny ale jak szmatka bedzie sucha to zamaczaj i znowo obkładaj.Teraz rdza bedzie bardziej krucha.I lakier i rdze musisz najpier gruboziarnistym papierem a potem drobnoziarnistym i aż do gołego metalu.Następnie lakierem bezbarwnym pomaluj to (można kupić w areozolu) połóż tak z 2 warstwy.Powinien ci wyjść super zmatowany lolorek efek jest super troche pracy a efekty super.
skjaatel Napisano 8 Października 2009 Napisano 8 Października 2009 I na jak długo efekt się utrzyma?? Chyba, że ironii nie zczaiłem:P
Mod Team Odi Napisano 8 Października 2009 Mod Team Napisano 8 Października 2009 Obdzierać z rdzy i malować element ruchomy, w którym występuje tarcie? Kapitalny pomysł Jak kolega wyżej napisał najłatwiej, najtaniej i najrozsądniej będzie wymienić to na sztywny widelec.
adriansocho Napisano 9 Października 2009 Napisano 9 Października 2009 Albo wymienić na jakiś widelec z aluminiowymi (anodowanymi) goleniami górnymi.
Phil Napisano 9 Października 2009 Napisano 9 Października 2009 Taka rdza nie spowoduje osłabienia konstrukcji (chyba, że atakowałaby spaw) więc nie musisz nic z tym robić. Chyba, że chowasz rower na zimę i nie chce żeby się rozlazła, to pomaluj Cortaninem.
Miecho87 Napisano 10 Października 2009 Napisano 10 Października 2009 A skąd wiesz po tym zdjęciu (w dodatku nieostrym) jak głęboko sięga ta korozja?
Klosiu Napisano 10 Października 2009 Napisano 10 Października 2009 Tego sie nie da zrobic, juz lepiej od razu kupic nowy amor. Zreszta, wydaje mi sie ze tak te golenie pordzewialy nie tyle od skandynawskiego klimatu, tylko od stania na dworze .
Miecho87 Napisano 11 Października 2009 Napisano 11 Października 2009 Na pewno będzie rdzewieć dalej. Szlifowanie goleni można zrobić, żeby rdza nie cięła uszczelek, ale może z kolei więcej brudu się dostawać do środka, a poza tym brak anody przyspieszy korozję. Na moje trzeba wymienić (cały wideł albo golenie górne, jeśli będzie okazja).
Artro Napisano 11 Października 2009 Napisano 11 Października 2009 Moim zdaniem jesli rdza wylazła juz na powierzchnie poza lakier tzn że wzery sa bardzo duze... Mozesz sprobowac to ratowac, ale ja osobiscie balbym sie na takim amorku jezdzic Tez jestem za tym, zebys wymienil ten element roweru
Paweel Napisano 13 Października 2009 Napisano 13 Października 2009 Pełnej sprawności na pewno nie będzie miał ale możesz pokombinować. Ja bym to zrobił tak: 1. Luźną rdzę czyścisz jakąś małą, delikatną szczotką drucianą żeby zdrowych okolic nie podrapać. 2. Tak jak ktoś już napisał szmaty z odrdzewiaczem albo co 15 min smarujesz nim golenie. Fosolu w proszku nie widziałem. W płynie jest w castoramie ok 7 zł za 0,5l. 3. Dopiero jak porządnie odrdzewisz, oczyścisz i odtłuścisz ekstrakcyjną to można malować. Lakier bezbarwny albo czarny. Możesz tez spróbować brunoxa epoxy chyba 19 zł w castoramie w dziale samochodowym. Ma podobno reagować z rdzą chociaż na samochodzie z pod niego mi wylazła (chyba za słabo oczyściłem). Ten brunox jest bezbarwny i na rdzy czasem zmienia kolor na lekko fioletowy. Malujesz tylko wżery po rdzy, a nie całe golenie. 4. Jak wszystko wyschnie to bierzesz drobny papier ścierny (ja brałem 2000 i poprawiałem 2500 i cały czas na mokro) i zeszlifowujesz nadmiar lakieru ( tak łatałem ślad po zaklinowanym kamieniu w rebie). Na koniec możesz przepolerować golenie delikatnie samochodową pastą lekkościerną np.tempo. Najwygodniej będzie rozebrać amora i dopiero to robić. Najpierw upewnij się, że wżery nie są za głębokie i nie zagrażają bezpieczeństwu.
riley2pl Napisano 27 Listopada 2009 Napisano 27 Listopada 2009 Pełnej sprawności na pewno nie będzie miał ale możesz pokombinować. Ja bym to zrobił tak: 1. Luźną rdzę czyścisz jakąś małą, delikatną szczotką drucianą żeby zdrowych okolic nie podrapać. 2. Tak jak ktoś już napisał szmaty z odrdzewiaczem albo co 15 min smarujesz nim golenie. Fosolu w proszku nie widziałem. W płynie jest w castoramie ok 7 zł za 0,5l. 3. Dopiero jak porządnie odrdzewisz, oczyścisz i odtłuścisz ekstrakcyjną to można malować. Lakier bezbarwny albo czarny. Możesz tez spróbować brunoxa epoxy chyba 19 zł w castoramie w dziale samochodowym. Ma podobno reagować z rdzą chociaż na samochodzie z pod niego mi wylazła (chyba za słabo oczyściłem). Ten brunox jest bezbarwny i na rdzy czasem zmienia kolor na lekko fioletowy. Malujesz tylko wżery po rdzy, a nie całe golenie. 4. Jak wszystko wyschnie to bierzesz drobny papier ścierny (ja brałem 2000 i poprawiałem 2500 i cały czas na mokro) i zeszlifowujesz nadmiar lakieru ( tak łatałem ślad po zaklinowanym kamieniu w rebie). Na koniec możesz przepolerować golenie delikatnie samochodową pastą lekkościerną np.tempo. Najwygodniej będzie rozebrać amora i dopiero to robić. Najpierw upewnij się, że wżery nie są za głębokie i nie zagrażają bezpieczeństwu. Dokładnie tak zrób jak kolega wyżej powiedział a i sory za pomyłkę nie ma fosolu w proszku jest w płynie.To jest najlepszy sposób jak nie chcesz wymieniać amora.Zdjęcie jest w prawdzie trochę rozmazane ale sądzę,że to powieżchowna rdza.A i lepiej pomalować bezbarwnym.I mozna się tu kłócić,że element ruchomy i długo się efekt nie utrzyma.Ale w końcu amor powinien mieć dobre samrowanie nie to jak będzie je miał to tak na 2 lata może starczy.Chyba ,że samrowania nie ma to wtedy części szybciej się zużywają jak z silnikiem bez oleju długo nie pochodzi.Ja już kilka części robiłem w ten sposób.Ja zajmuję się głownie regeneracją starych rowerow i z niejedna rdzą miałem doczynienia całe obręcze regenerowałem i do dnia dzisiejszego rdza nie wychodzi. Riley
kllnTToOn Napisano 27 Listopada 2009 Napisano 27 Listopada 2009 Pamiętam jak miałem zardzewiałą rurę sterowa od środka w starym trekingu... Ach to były czasy Dziadek powiedział żebym kupił ropę (paliwo) i zamoczył Jak powiedział tak zrobiłem. Kupiłem ropę, następnie wyciąłem korek w butelce plastikowej, nalałem tam ropy i wsadziłem amora rurą sterową w dół Po 24h wyjąłem amortyzator i szmatką i śrubokrętem wyczyściłem rurę sterową i była jak nowa
grindz0ne Napisano 28 Listopada 2009 Napisano 28 Listopada 2009 Na wstępie..."Zdjęcie" które dałeś mało przekazuje konkretny stan tych powierzchni na których występuje korozja...Mało widać czy to nalot jest czy już konkretnie przeżera...bo ja to zaawansowana korozja to raczej wymienić tak jak piszą wyżej Nie wiem czy to klimat miał taki wpływ na stan amora czy użytkowanie w mniej sprzyjających warunkach pogodowych...Wilgotność też pewnie miała w tym wielki udział
Phil Napisano 28 Listopada 2009 Napisano 28 Listopada 2009 Koledzy wyżej trochę przeginają. Żeby rdza przeżarła amortyzator, to musiałby mieć 10 lat. W dodatku nigdy nie zaznać piwnicy i cały czas być na dworzu, a najlepiej to jeździć w zimie. Taka rdza, to żadna rdza. To nie samochód, gdzie cienka blacha na nadkolach jest narażona na trudne warunki atmosferyczne. Tutaj to jest tylko kosmetyka.
riley2pl Napisano 29 Listopada 2009 Napisano 29 Listopada 2009 Koledzy wyżej trochę przeginają. Żeby rdza przeżarła amortyzator, to musiałby mieć 10 lat. W dodatku nigdy nie zaznać piwnicy i cały czas być na dworzu, a najlepiej to jeździć w zimie. Taka rdza, to żadna rdza. To nie samochód, gdzie cienka blacha na nadkolach jest narażona na trudne warunki atmosferyczne. Tutaj to jest tylko kosmetyka. Też tak myślę nawet po zdjęciu widać że to tylko niewielki osad rdzy i ,że papier ścierny pomoże.Jak będaziesz jechał amor papierem to lepiej go zdejmij albo zabezpiecz jakoś aby ta rdza która zeszlifowałeś nie wlatywała to wnętrza amora.
Mod Team sznib Napisano 29 Listopada 2009 Mod Team Napisano 29 Listopada 2009 Kiedyś kupiłem na Allegro Judy TT z podobnym nalotem rdzy: przeczyściłem to papierem ściernym drobnym i tyle. Teraz brat ma go w swoim rowerze, przejeździł cały sezon, rdza nie wróciła, amorek pracuje ok. Też mnie na forach straszyli ze nic już nie będzie z amorka .
Mod Team Puklus Napisano 29 Listopada 2009 Mod Team Napisano 29 Listopada 2009 rdza nie wroci jak sie to jakos zabezpieczy najlepiej czymś smaropodobnym np. brunox bo jak bedzie sucha czysta stal to rdza w kllka bardziej wilgotnych nocy wroci.
bartoszmtb Napisano 2 Grudnia 2009 Napisano 2 Grudnia 2009 ja zrobiłem w rowerze treningowym papier scierny 500 wyszlofowałem i wd40 do srodka i jest ok....
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.