[damper] Cane Creek AD-10 problem

[re5pect]

Witam. Mam problem z damperem Cane Creek AD-10. Problem polega na tym, że damper wraca za szybko. Regulacja nie pomaga. Dodatkowo na końcu odbicia damper "puka". Jest to bardzo denerwujące przy jeździe w terenie... Co z tym zrobić? Ostatnio rozebrałem damper i myślałem że może jest za mało oleju, okazało się że nie ma w nim ani kropli oleju i chyba tak musi być (za tłumienie powrotu odpowiada powietrze?). Nie mam jakiegoś specjalnego sprzętu i nie mam możliwości rozebrania tłumika. W instrukcji jest napisane że jest możliwość przestawienia jakiegoś tłumika odbicia jeżeli fabryczne ustawienie mi nie odpowiada. Che tenie bym to zrobił jak bym miał narzędzia, ale i tak nie wiem czy było by ok. Może wystarczy zalać dół dampera olejem? Co o tym sądzicie?

[tobo]

nie wiem jak dlugo masz ten tlumik i jakie z nim doswiadczenie co do ustawien.

 

cane creek ad 10 tak jak cala rodzina ad czyli 5, 10 i 12 to tlumiki powietrzne - w pełni. sprezyna i tlumienie powietrzne. ad 10 ma dwie regulacje tlumienia - powrot i kompresja.

 

pukanie to normalny objaw w ad

nie wiem czy miales jakikolwiek inny damper ale cane creeki są bardzo specyficzne.

jesli ustawisz cisnienie zgodnie z zaleceniami fabrycznymi to tlumik nie pracuje tak jak trzeba.

ad zeby zadzialaly muszą osiągnąć "punkt przełamania". tak okreslam silę jaka jest potrzebna by zmusic tlumik do ugiecia.

 

w praktyce wyglada to tak: jesli napompujesz inny tlumik jakimkolwiek cisnieniem to siadajac na rowerze (zakladając ze nie ma aktywnej blokady) spowodujesz ugiecie i przysiądnięcie zawieszenia. sag, czyli ugiecie wstępne, bedzie wieksze lub mniejsze.

jesli to samo zrobisz z cane creekiem czyli napompujesz w miare normalne cisnienie robocze (w moim przypadku zalecane przez producenta to ok 180 psi dla wagi 75 kilo a ja mam 150 - 155) to siadajac na rowerze tlumik sie nie ugnie dając poczucie sztywnosci zawieszenia. dopiero gdy obciazysz tyl i lekko pchniesz w doł siodło to poczujesz moment gdy amor "puszcza" osiagając sag.

 

i teraz stosunkowo najbardziej skomplikowana czesc wytlumaczenia : przy tlumiku napompowanym do zalecanych cisnien tlumik w czasie jazdy kiwajac sie (bo tlumienie jest raczej z symbolicznym zakresem regulacji) rozprostowuje sie prawie do swej wyjsciowej dlugosci. i tu caly problem: dopoki tlumik nie przejdzie w swoim ugieciu "punktu przelamania" to nie posiada praktycznie zadnego tlumienia powrotu. rozprostowujac sie robi to bardzo szybko i puka.

jesli napompujesz takie cisnienie ze tlumik przysiadze ponad punkt przelamania jego tlumienie robi sie wypas powrot jest wtedy zupelnie inny i genialnie tlumi nierownosci.

ad nie toleruje jazdy na stojąco - to bardzo bujający tlumik, do tego rozprostowuje sie wtedy maksymalnie i stuka jak dzięciol.

 

ad to amor starej szkoly - dla ludzi ktorzy pamietaja czasy jazdy na fullach tylko w siodle jesli tego sie bedziesz trzymal to odwdzieczy sie GENIALNĄ pracą.

w terenie miazdzy kulturą pracy kazdy tlumik - dopoki nie depczesz agresywnie na stojąco i nie skaczesz (przy ustawieniu takim jak pisalem a nie producenta).

posiadam ad5 bez regulacji - troche brakuje mu sprawniejszego tlumienia do dzisiejszych potrzeb uzytkownikow fulli. ale poza tym jest lepszy niz cokolwiek na czym jezdzilem....

[re5pect]

dzięki za odpowiedź. Tylko teraz tak: mam damper długości mont. 152mm. Skok ramy ok. 10cm. W XC nie mogę mieć sagu 50%... Zepsuło by to geometrie. Nie wiem czy też tak masz, ale w AD-10 przy końcu skoku nie ma praktycznie żadnej progresji. Jest jakoś strasznie liniowy. Co dziwne: bawiąc się regulacją kompresji działa to tak: wkręcająć śrubkę na maxa amor jest na początku bardzo twardy, a tak od 20-30% skoku robi się miękki aż do końca skoku co powoduje dobicie. Na rozkręconej kompresji końcówka skoku jest o wiele twardsza, ale i tak za miękka. Wtedy jest liniowo (na całym skoku taka sama twardość ugięcia). Dzisiaj zreanimowałem starego foxa alps'a 5r:D rok jakoś 98, tak więc staruszek. I on ma to coś. Z początku chodzi jak masełko, wybiera żwirek na drodze, a można na nim polecieć z czegoś większego i nie dobije. Super progresja! Ale dobra, nie czas się chwalić, ani żalić, wracam do tematu;)

 

Sądzisz że jak ustawie sag na ok. 30% (prawie jak w DH) to będzie ok? Jadąc szybko po np. korzeniach damper chyba będzie dobijał i przy szybkim odbiciu będzie podbijał mi tyłek i przy okazji stukał Jutro coś będe musiał pokombinować. Ważę ok. 70-72kg. Aktualnie damper ustawiony jest na 160psi. Jutro zmiękcze przód jak i tył i zobaczymy.

 

Dzięki jeszcze raz za poradę

Pozdrawiam!

[tobo]

w terenie NIGDY nie zamieniłbym tlumika ad na inny. mialem foxy dnmy rock shoxy - w sumie (zabrzmi dziwnie ) kilkanaście i.... w porownaniu do ad są beznadziejne.

agresywna jazda? dopoki siedze w siodle i nie skacze - zaden fox, rock shox czy jakikolwiek inny tlumik (a odbywalem przejazdczki na rowerach z np 5th elementem, testowalem prace zawieszenia w paru zjazdowkach endurakach itd, jezdzilem na wlasnych ramach ze skokiem od 100 do 185 mm, praktycznie wszystkie systemy zawieszen) nie moze sie nawet zblizyc do ad w jakosci wybierania kazdego rodzaju nierownosci oraz kultury w jaki sposob on to robi. z jego powodu "wykastrowalem" nawet moje vpp z efektywnosci

ten alps zachowuje sie po prostu jak kazdy tlumik tak samo zareaguje na nierownosciach inny amor ktorego bys zastosowal.

 

jak napisalem - ad wg mnie nie nadaje sie do agresywnej jazdy z przyzwyczajeniami z dzisiejszych mozliwosci tlumikow - bedzie bujal. faktycznie - jest bardzo liniowy wręcz mam wrazenie ze jego liniowosc oznacza plaską linię bez wzniosu jedak wystarczy troche zgadac z nim technikę jazdy i potrafi wyczarowac z najbardziej prymitywnego zawieszenia z miniaturowym skokiem zjazdowy walec.

 

obecnie zamierzam zanabyc cloud nine - czyli nastepce serii ad. oprocz regulacji kompresji i powrotu ma tez cos w rodzaju polblokady - nie pełnej, sztywnej ale zapobiegającej ostremu kiwaniu sie zawieszenia.

 

co do grzebania w ad - nie wiem co udalo ci sie otworzyc - ja wszedlem do komory tlumienia. potrzebny jest do tego klucz z dwoma wypustami.

 

jesli ustawisz taki sag, czyli powodujacy przejscie przez "próg przełamania" to wg mnie (takie jest moje doswiadczenie z uzytkowania) nie ma szansy zeby tlumik wystrzelil ci tylek - tlatego ze wraz z ugieciem wzrasta tlumienie powrotu

mozna to porownac do dwoch obwodow tlumienia powrotu w cane creeku double barrelu albo rock shoxie vivid 5,1.

 

w standartowym tlumiku tlumienie powrotu ma jedną regulacje: wraz ze zwiekszaniem cisnienia sprezyny potrzebujesz podkręcać tlumienie powrotu na mocniejsze jesli nie chcesz zeby tlumik szybko wracal. jednak przy duzym ugieciu mocne scisniecie sprezyny zwieksza sile jaka dziala na tlumienie i tlumik przy mocniejszych ugieciach szybko wraca.

vivid i double barrel maja dodatkowy uklad regulacji tlumienia powrotu - pozwala on kontrolowac szybkosc powrotu przy mocnym ugieciu tlumika.

najezdzajac na duzą przeszkode przy mocnym ustawieniu tlumienia powrotu tego typu obwod ten stopuje szybkie rozprezenie tlumika - tak wiec amortyzator pochlania nierownosc nie oddając jej tak w siodlo jak to robią inne tlumki.

bardzo podobnie reaguje ad - im mocniejsze ugiecie tym wolniejszy powrot do strefy reakcji na drobne nierownosci - amor "wsysa" duze garby. dla mnie to nieoceniona rzecz bo wręcz masakrycznie zwieksza komfort jazdy.

 

jesli ad ma ustawione za duze cisnienie a przez to maly sag to kiwajac sie na nierownosciach bardzo czesto wraca do polozenia prawie wyjsciowego kiedy to uklad tlumiący praktycznie nie pracuje. wtedy jego reakcja jest podobna do amora ktory ma ustawione bardzo slabe tlumienie powrotu (mowie o innych tlumikach) a do tego poniewaz nie ma hydraulicznego ani mechanicznego zderzaka - to stuka.

 

moje wnioski są takie: opisane zachowanie ad wynika z niespotykanego w tylnych amortyzatorach tlumienia powietrznego plus olbrzymiej komory powietrznej i tlumienia ktore wymieniają sie miedzy sobą tym samym powietrzem.