Skocz do zawartości

[amortyzator]Sid czy Reba czy Fox


Rekomendowane odpowiedzi

Witam , szukam porady co do tego jaki amortyzator bedzie dla mnie optymalny : KWOTA OK:1400-1500zł.

Uzywany bedzie w maratonach/xc/bardziej teren niż szosa.

-Czy dostane dobrego SIDA do 1500zł?Czy RACE to dobra opcja?zamieszczam link:http://www.allegro.pl/item750076142_rock_shox_sid_race_09_dual_air_nowy_okazja.html Co powiecie o nim?

-Co przemawia za danym amorkiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za sidem waga, za rebą lepsza sztywność, za oboma niższe koszta serwisowania niż Fox-a i regulowany wenętrznie skok. Foxa nie używałem, ale spodziewam się że wykorzystuje więcej skoku niż RSy, Reba ma ponad 2 cm ochrony przed dobiciem co przy ustawieniu na 85mm daje ostro w kość. Do tego moim zdaniem opinia o super pracy Dual Air jest mocno naciągana. Amor ma klasyczny przypadek powietrzniaków, czyli albo dużo saga, albo twardo, nie przeskoczysz, o ile przy wyższych ustawieniach niż 85mm można jeszcze zawyżonego saga znieśc o tyle przy 85mm na komfort nie licz(zaraz mi ktoś wyskoczy że 85mm jest do ścigania i musi być twarde... :P obrońcy reby). Moim skromnym zdaniem manitou mars C 80mm rocznik 2000, którego miałem wcześniej pracował lepiej niż reba na 85mm skoku, jedynie blokady mu brakowało i trochę(mam Rebe Team, ponoć wiele mniej sztywną od Race czy sl) mniej sztywny był... ale za to wazył 1350g. A bomber MXC 2002 100mm, którego teraz użytkuje, też od Reby nie jest dużo gorszy.

Reba i sid są dosyć awaryjne(ale który amortyzator w dzisiejszych czasach nie jest? Nawet bombowce sie wyniosły z produkcją na Taiwan i zaczęła lecieć tandeta...), o Foxie nie wiem, bo znam tylko 1 gościa co ma amortyzator z takim logiem... i puściły mu uszczelki :P.

 

PS. Nie twierdze, że Reba to zły amortyzator, jedynie że zachwyt nim jest ostro przesadzony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się zapytam. A na jakich z tych amorków jeździłeś, że twierdzisz, że REBA jest lepsza od R7?

 

Bo ja moge jedynie potwierdzić opinię Blue. Reba cudowna nie jest. Ratunkiem dla dobrej pracy jest dużo niższe ciśnienie niż zalecane w komorze pozytywnej i li tylko troche powietrza w negatywnej, tak aby SAG był ok. Tyle, że wtedy na czułości sporo sie traci (ale akurat to przy 29" kolach nie jest takie ważne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeździłem na R7, ale jedynie przez 5 minut w terenie. Miałem wrażenie że odrobine gorzej wybierał niż moja reba, ale to raczej było spowodowane tym, że właściciel troche więcej ważył i zapewne miał za duże dla mnie ciśnienie. Nierówności były średnie, nie było dużych na trasie. Jak dla mnie różnica w działaniu po szybkim teście była za mała żeby skreślać R7, ale jak dłużej pojeździłeś na jednym i pobawiłeś się ciśnieniem to nie neguje.

 

O sztywności możesz poczytać tutaj:

http://forumrowerowe.pl/viewtopic.php?f=58&t=13537

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reba (tak chwalona tu wszedzie na forum) to dosyć specyficzny widelec. W zeszłym roku moja dziewczyna jeździła na SL2009 120mm. Na dzień dobry okazało się, że nowy widelec nie działa jak należy. Albo był absolutnie sztywny, albo zapadał się i nie prostowal (zależnie od humoru, bo te skrajności potrafił osiągać bez jakichkolwiek zmian cisnienia). Był koszmarnie przetłumiony i nawet przy tłumieniu w pełni rozkręconym mulił jak głupi. Do tego ciśnienie wewnątrz goleni potafiło wywalac uszczelki kurzowe.

Serwis pokazał, że padły dwie uszczelki. Padły, a był to nowy widelec, czyli ktoś w fabryce nie złozył go do kupy jak należy.

Do tego charakterystyka pracy Dual Air nie wszystkim odpowiada.

Tutaj czytam, że Reba i dual Air to cudo, a jakoś z rozmów ze spotkanymi rowerzystami wynika, że wiele osób nie przepada za Dual Air. Rekordzista pozbył się swojej Reby po trzech tygodniach.

Mnie te doświadczena wyleczyły z ochoty na powietrzne RS'y.

Z Foxem syczności nie miałem, ale podejrzewam, że gorzej od Reby być nie może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że jak kupowalem moją rebę, to byłem pierwsza osobą na forum której się coś nie podobało i to opisała. Nagle się wtedy okazało, że inni też mają takie problemy tylko się przyznać nie chcieli. Opisałem to ze 2 lata temu ale widzę, że ludzie dalej bezkrytycznie polecają ten widelec. Ok on nie jest zły, ba nie ma za dużo alternatyw niestety(z tanszych epicon, z podobnych cenowo r7, z wyższych cenowo Fox, tyle że też pewnie jakbym Foxa kupił to by sie okazało że nagle 10 rzeczy ktore ja widzę po dniu jazdy są na necie przemilczane.), ale te zachwyty ktore czytam, że Reba dobra na wszystko to duża przesada, jak sie przypadkiem nie przesiąde kiedyś tanio na foxa, to pozostane przy kupowaniu starych widelcy... bomber działa ok, mars działał lepiej od reby... co mnie pokusiło żeby go sprzedać :/. Te stare widelce sa dużo wytrzymalsze od tego taiwanu co teraz sie robi, a kultura pracy daje rade do XC. To nie turystyka, żeby trzeba było nie wiadomo jakiej wygody.

 

A jeszcze jedno powiem - regulacja Floodgate zewnętrzna nie jest nikomu potrzebna ;) ja ostro chciałem mieć zewnętrzną, prawda jest taka ze waże 68-75kg, a widelec dalej sporo pompuje przy skręconej blokadzie i floodgate na maxa i staniu na pedałach. A kręcić tym raczej w trakcie jazdy nikomu by sie nie chciało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że jak kupowalem moją rebę, to byłem pierwsza osobą na forum której się coś nie podobało i to opisała.

 

Widzisz, ja tez z Reby zadowolony nie jestem i tez tego nie ukrywałem, wręcz pisałem otwarcie, że praca Darta z dobrą sprężyną jest wg mnie lepsza. Dalej twierze, że powinienem 300zł dołozyc do White Brothers (niby to cięzkie, toporne i prostackie w budowie, ale w gruncie rzeczy przeżyłby pewnie ze 2, albo i 3 Reby). Teraz jak będe cokolwiek kupował to chyba jedynie jakiegoś sprężynowego bombowca i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wybrał fox'a. W porównaniu do R7 (miałem przez 2 lata) pracuje o wiele lepiej i jest o wiele sztywniejszy. Na Rebie pojeździłem tylko trochę, ponieważ 2 znajomych ją ma. Wybrał bym w tym wypadku Fox'a. Rebe niby da się ustawić pod własne upodobania ( obydwaj znajomi ważą tyle co ja, jeden ustawił ją stricte do XC, czyli twardo itp., a drugi miękko) ale to jednak nie jest to. Do Sid'a nie mam porównania, ale wydaje mi się, że sztywność ma mniejszą niż Fox, a pracę podobną do Reby. Wybór należy do ciebie.

Ps. Chodzi mi o Fox'a serii F32

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno też postanowiłem wymienić amortyzator (ale 29").

Ponieważ ceny sklepowe są dla mnie nieco za wysokie, czekałem na jakąś okazję.

Brałem pod uwagę Rebę i Foxa.

Los zdecydował :) że pierwszy nadażył się Fox - i nie żałuję.

Na RS miałem okazję przejechać się tylko parę minut, ale wg mnie pracują podobnie.

Za to Foxa chyba łatwiej jest wyregulować, wiec polecam jego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja zupełnie nie wiem co wy chcecie od reby, moim zdaniem po dobraniu odpowiednich ciścnien pracjue wyśmienicie, tj w całym skoku, tłumienie można wyregulaować precyzyjnie no i do tego jest bardzo przydatna blokada na kierownicy, dodatkowo prosta w serwisie, oczywiście dla tych dla którym nie pasuje że trzeba serwisować pozostaje bomber, coś za coś,

 

oczywiście na foxie nie jeździłem i nie wiem jak sie ma do foxa natomiast znam ceny foxa za serwis i na razie podziękuję za tą przyjemność,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skuszony pozytywnymi opiniami zamieniłem swojego xc600 eta (ostatni made in italy) na rebe. Po kilku górskich wycieczkach stwierdzam, że największą i chyba jedyną przewagą reby nad marcokiem jest mniejszy o 350 g ciężar, no może nie jedyną bo posiada też trochę większa sztywność i szerszy zakres regulacji tłumienia powrotu, chociaż dla mnie zupełnie nieprzydatny. Co jednak z pracą? Dla mnie jest zwyczajnie o wiele gorsza. Najbardziej przeszkadza mi to, że choćby nie wiem jak kombinować z ciśnieniami to na kamienistych zjazdach ręce odpadają, czego nie doświadczyłem będąc użytkownikiem bombera. Myślę, że w przypadku sida byłoby bardzo podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bombery już niestety nie sa tak bezawaryjne jak kiedys. Reba pracuje płynnie w całym skoku? A 2,5 cm ochrony przed dobiciem? Jaki masz skok ustawiony?

 

w pełnym skoku nie znaczy że dobija, twoim zdaniem w powietrznym amorku powinny się chować całe golenie??? czytaj dobijać ?

sam napisałeś 2,5 cm ochrony, reszta to pełny skok czy może coś mi umknęło,

skok jest ustawniony na 100, a tabele ciśnien zalecanych przez producenta do kosza, popka w plecak i do lasu, i dopiero reba będzie pracować jak powinna,

 

nadal utrzymuje ze to doby amor, poprzednio jeździłem na sprężynie K-5 w bomberku, bardziej mięka niż orginalna, po prostu powietrze pracuje inaczej, jedny to odpowiada drugim nie,

 

i nie oczekujmy że w górach na wielkich kamsztorach nie będzie się do końca sprawdzał, to nie jest amortor do enduro,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nie jest tak że to 2,5 cm to kowadło i nie pracuje.Pewnie jest tam pewnie elastomer który też się ugina,

po drugie nie jestem pewnien co do tych 2,5 cm na które powołuje sie kolega powyżej, natomiast skoro przytoczył taką informację to ją gdzieś znalazł, mi zostaje trochę mniej na goleni ale zostaje bo tak być powinno

 

a nawet jeżeli 55 mm to mało? zależy do czego, typowy sztućec do ścigania 80mm minus sag 20mm zostaje 60mm bez liczenia zabezpieczenia, dla większości zawodników to wyznacznik.

 

nie ma sztućca idealnego,

 

Uważam że to bardzo dobry widelec acz nie pozbawiony wad, natomiast widze typowe dla większośći ludzi zachowanie albo maga zachwyt albo mega krytyka zero zdrowego rozsądku, pomijam fakt że część ludzi która krytykuje ten widelec nie ma pompki lub pojęcia jak ją użyć, jeżdzą na ciśnieniu ustawionym przez sklep i oczekują nie wiadomo czego,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam Rebę i przetestowałem bardzo wiele jej ustawień (mam wersje box więc pompka była w komplecie ;>)

 

Nie udało mi się jej ustawić tak jak bym chciał by pracowała. Po prostu. Albo czułosc, albo praca całym skokiem. Jak do tego jeszcze dodac odpowiedni SAG i tłumienie to wychodzi, że jest przerost formy nad treścią i ustawienie amorka trwa bardzo długo.

 

Co do zabezpieczenia do dobicia. Nie wiem czy widziałes kiedykolwiek Rebę od środka, ale faktycznie jest tam kawałek gumy wystarczająco dobrze chroniący ja prze dobiciem. Nie jest potrzebne dodatkowe zabezpieczenie w postaci gigantycznej progresjii skoku i 2.5 cm jego utraty.

 

Nie twierdzę, że Reba jest amortyzatorem złym, ale cudem techniki tez nie jest. Zdecydowanie wole mniej skomplikowany w budowie widelec ze sprężyną, nawet kosztem wagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rainier nie podważaj moich kompetencji bo nie tędy droga, bawiłem się Rebą i ciśnieniem naprawdę sporo wierząc w ten forumowy bełkot o ustawieniu pod każdego. 2,5 cm ochrony przed dobiciem to jest dużo! Przy skoku 85mm to jest 30%! Dochodzi do tego jeszcze SAG. Nic bym nie powiedział na 10-15% ochrony, ale 30% to zdecydowane przegięcie. W mańku miałem około 1 cm gdzie widelec twardniał. I nie, nie wyczytałem tego że jest 2,5cm , ja to zmierzyłem po prostu... po tych paru tysiach km(ba po jednodniowych testach tak naprawde wiedziałem już ocb) wiesz jak amor pracuje i jak zbierasz dane [np z zipem na goleni] to wiesz pewne rzeczy bez wyczytywania tego w necie.

 

w pełnym skoku nie znaczy że dobija, twoim zdaniem w powietrznym amorku powinny się chować całe golenie??? czytaj dobijać ?

Nigdzie czegoś takiego nie napisałem, przebarwiasz, ale uważam że 2,5 cm to paranoja. Dwa- to że Tobie odpowiada praca reby, nie znaczy, że każdemu będzie odpowiadać. Tak jak piszę dla mnie ustawienia optymalnego nie ma - albo mam za duży SAG albo SAG jaki lubie(prawda jest taka że mógłby być nawet większy gdyby nie to że za mało skoku zostaje, ale nie chciałem przechodzić na 105mm) ale jednak za twardo, jedyne czego nie probowałem to przepompowywać komory negatywnej, ale nawet jeśli to by pomogło to nie zamierzam sobie jeszcze dodatkowo zmniejszać i tak małego skoku.

 

Moje negatywne nastawienie wynika z tego że zamieniłem lepszy widelec na gorszy za większą kasę, a przed jego zakupem kompletnie nikt nie napisał o jego wadach. Jakbym je znał może bym się i tak na niego zdecydował, ale przynajmniej w pełni świadomie. Tymczasem ludzie żadnej obiektywnej opinii na temat reby nie wypowiedzieli, a sporo osob już ją miało wtedy na forum. Było tylko pianie z zachwytu, no ale co poradzić skoro to często dla nich pierwszy porządny amortyzator, jak poczują że to pracuje, a nie udaje pracę jak tanie rozwiązania to są w 7dmym niebie i nie patrzą na bugi. Zresztą tak jest z każdym sprzętem i opiniami na necie niestety :/. Jak szukam komentarzy na jakiś temat to pierwsze tych krytycznych, bo jest szansa że ktoś rzeczywiśćie przetestował daną rzecz. Patrze czy mogę się pogodzić z opisanymi tam wadami/czy to nie jest przebarwione etc. Bo niestety w hurra optymistycznych opiniach zazwyczaj prawdy jest mało.

 

wojtekkrakow Nie wiem czy po przestawieniu na 105mm coś się zmienia, ale teoretycznie zostanie 105-25(zabezpieczenie)-2cm(sag)=6 cm na płyna pracę ugięcia, tym niemniej pamietaj że jak spadasz z wyższej przeszkody/przeskakujesz/odciążasz przód na zjazdach to amortyzator się rozprostowuje więc ten SAG też troche pracuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No u mnie tez w Rebie SL 2009 ochrona przed dobiciem ma najwyzej centymetr, co wyprobowalem jadac maraton w Krakowie na niskim cisnieniu. Ja zreszta zwykle amor pompuje twardo, z malym sagiem, tak zeby tylko w gorach na duzych szybkosciach wykorzystywal wiekszosc skoku, i w takim ustawieniu Reba mi odpowiada. Bo z tego watku wynika juz, ze to najgorszy widelec, jaki moze byc ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...