Bizon Napisano 17 Września 2009 Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Na basen chodzę już ze 3 lata,nigdy nie było problemu z tym że po basenie nie mogłem oddychać przez nos.Od miesiąca po basenie mam problem z oddychaniem przez nos.Kilka godzin po tym jak wróciłem z basenu nos się zatyka i nie mogę oddychać przez niego .Noc to tragedia nie można usnąć człowiek się budzi ,bo nie umie oddychać.Po nocy jest lepiej można oddychać ,ale w nosie coś jeszcze siedzi,i tak przez kolejne 3 dni po czym jestem zdrów jak ryba.Myślałem ,że może coś w wodzie jest i mam na to uczulenie ,ale przez cały sierpień basen był czyszczony i pomimo tego problem znów jest.Dziś byłem u lekarza sportowego w sprawie mojego kolana.Myślę " a zapytam go przy okazji".Jak pomyślałem tak zrobiłem .Pierwsze co lekarz zapytał mnie się jak pływam .Odpowiedziałem ,że kraulem .No i on że przy tym stylu pływanie woda dostaje się do organizmu prze uszy ,nos ,zatyka zatoki i potem spływa.O dziwo wcześniej tak jak pisałem ,nie miałem problemu z zatykanym nosem ,ale zawsze pływałem żabką.A właśnie od jakiegoś miesiąca pływam tylko kraulem .I teraz nie wiem czy to zbieg okoliczności czy naprawdę tak może być .Czy ktoś się spotkał z takim czymś ?Jeśli to prawda to będę zaskoczony.Zamierzam jak tylko dojdę do siebie bo byłem wczoraj na basenie i kichawa w niezbyt dobrym stanie,sprawdzić to.Czyli pływać tylko żabką.Jeśli to prawda czy można coś zrobić ,żeby pływać kraulem i wieczorem czuć się normalnie.Myślałem nad zatkaniem nosa ,ale lekarz mówił że spadnie wydolność.Polecił udać się do laryngologa żeby zrobić zdjęcie nosa i okolic.Tak więc może miał ktoś podobny przypadek i jak sobie z tym poradził. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fotobiker Napisano 17 Września 2009 Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Ja pływam już od bardzo dawna i nigdy nie miałem problemów z zatkanym nosem,co najwyżej z uszami :)Moim zdaniem styl jakim pływasz raczej nie ma na to wpływu bo niby dlaczego przy kraulu woda ma się do nas "wlewać" a przy żabce już nie.Ale jeśli rzeczywiście zatkany nos jest twoim problemem gdy pływasz kraluem po prostu przeplataj rozne style.I jeszcze pamiętaj że gdy wypuszczasz powietrze pod wodą rób to również nosem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rzadzu Napisano 17 Września 2009 Udostępnij Napisano 17 Września 2009 @fotobiker: Przy kraulu pochylasz głowę na boki (przy wdechu), przy żabce nie - i tu jest chyba zasadnicza różnica we wlewaniu się wody do organizmu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damianste1 Napisano 17 Września 2009 Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Ale nabiera sie powietrze ustami a nie nosem a wogóle to na twarzy jest bardzo mało wody . Ja jak pływam to woda mi sie nabiera do nosa tylko przy nawrotach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sebekfireman Napisano 17 Września 2009 Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Zapewne jest tak jak lekarz mówi, gdyż ten sam problem miałem u siebie - przy pływaniu kraulem i nurkowaniu woda wlewała mi się uszami i wszystko mi spływało w nocy nosem (strasznie to męczące było) dlatego teraz stosuję zatyczki do uszu lub czepkiem silikonowym dokładnie zakrywam uszy i pomaga to Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bizon Napisano 17 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Zawsze wypuszczam powietrze nosem .Przeplatanie stylów nie za bardzo się sprawdza .Pływam przeważnie od 1 km do 1,5 km.Chcąca nie chcąc sporo będzie pływanie kraulem.A tak szczerze to wolałbym ,kraulem pływać niż żabką.A czemu woda się wlewa w większym stopniu niż przy żabce -nie wiem.Być może dlatego ,że mamy dłużej głowę zanurzoną w wodzie,być może że płyniemy szybciej być może jak pisał Rzadzujest to związane z oddechem-no nie ma zielonego pojęcia.Tak jak pisałem sprawdzę to jak tylko dojdę do siebie.Ale jeśli to prawda to chciałbym wiedzieć co zrobić ,żeby temu jakoś zapobiec i móc bez kłopotów pływać kraulem.A co do lekarza pójdę ,ale jak widzę tych moich lekarzy którzy siedzą w przychodni chyba za karę ,wątpię czy cokolwiek pomogą ,są niechętni do czegokolwiek .No nic zobaczymy co wymyślą. sebekfireman zastosuje się do twojego sposobu.A co do czepka to ja odkrywałem uszy bo mnie wkurzało jak nic nie słyszałem.Teraz zrobię jak piszesz czepek silikonowy i dodatkowo zatyczki do uszu.Powiedz mi jakie masz zatyczki do uszu.Czy te z pianki czy gumowe w kształcie ślimaka ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rzadzu Napisano 17 Września 2009 Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Ale nabiera sie powietrze ustami a nie nosem a wogóle to na twarzy jest bardzo mało wody . Ja jak pływam to woda mi sie nabiera do nosa tylko przy nawrotach. Przy przechylaniu głowy miałem na myśli nabieranie się wody do uszu. Ale to jest tylko takie moje gdybanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Schwefel Napisano 17 Września 2009 Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Zrób tak jak mówi Sebek, zakryj uszy czepkiem silikonowym. Ja miałem tak samo jak zamieniłem czepek silikonowy na taki materiałowy, który przepuszcza wodę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bizon Napisano 17 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Tak też zamierzam zrobić bo szczerze to jest straszna męczarnia z tym zatkanym nosem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 18 Września 2009 Udostępnij Napisano 18 Września 2009 plywam z rzadka, ale wg mnie zwiazane jest to z paroma rzeczami, takimi jak aktywnosc gruczolow, technika plywania i oddychania pod woda - trzeba sie skupic na tym, aby nosem ciagle wypuszczac chociaz delikatnie powietrze, wtedy zatkanie nosa powinno sie konczyc napelnieniem 1 chusteczki, takie uczenie organizmu do korzystania z roznego rodzaju zatyczek moze pozniej spowodowac poglebienie problemu, oczywiscie lepiej plywac z, niz wcale pokombinuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bizon Napisano 18 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 18 Września 2009 Z powietrzem nie ma problemu tylko nosem wypuszczam czy to płynę kraule czy żabką o czym już tu pisałem.Dziś kupiłem czepek silikonowy założyłem i siedzi jak gacie rowerowy na dupie -znaczy jest obcisły ,uszy ładnie przykrywa.Zastosuje go bez zatyczek sam czepek zobaczymy co z tego wyniknie.Dziś czuje się w miarę dobrze i może pójdę na basen a jak nie to w niedziele.Oby to pomogło Nie wytrzymałem poszedłem na basen(czepek silikon). Godz 19.44 leża na łóżku z laptopem na brzuchu o tej porze leżałem z jedną dziurką nosa zatkaną a w drugiej tkwił sztyft do nosa .Po godzinie takiego leżenia sztyft mogłem wyrzucić do kosza-nie zdawał już egzaminu.I tak egzystowałem przez półtora miesiąca.To było kiedyś teraz jest inaczej.Lekarz miał racje woda dostawał się przez uszy.Sebekfireman miał racje czepek silikonowy pomógł.Na cześć czepka silikonowego hip hip hura hura hura :)Także wielkie dzięki wszystkim którzy pomogli .Niech moc silikonu będzie z wami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dontask Napisano 4 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2009 Szczęściarz Ja też mam alergiczną reakcję na chlor ze strony zatok. Śmieję się czasami, że mam chloromierz w nosie. Nikt mi w każdym razie nie wciśnie, że "na tym basenie nie chloruje się wody" Z eksperymentów pomogło mi jedynie pływanie z noskiem (nie wiem jak fochowo nazywa się ta zatyczka). Faktycznie jak się założy takie coś, woda nie przelewa się przez jamę nosa. Ale również dobitnie przekonałam się, jak ważny jest nos w czasie oddychania, nawet pod wodą. Po założeniu zatyczki ma się wrażenie, że ktoś odebrał połowę tlenu. Pływałam na ciągłym przyduszeniu. Widać wydech przez nos jest równie ważny jak przez usta. No i wybrałam gila. Pływam jak dawniej, jedynie staram się po wyjściu z wody smarkać, przedmuchiwać i udrażniać nos na ile się da. Łudzę się, że im szybciej pozbędę się resztek chloru z nosa, tym mniejsza będzie reakcja. No a na noc pseudoefedryna (np cirrus) a następnego dnia zatkany nos, piekące oczy i takie tam. No ale trzeba twardym być nie miękkim .... Pozdrawiam i życzę mokrej wody Nie wytrzymałem poszedłem na basen(czepek silikon). Godz 19.44 leża na łóżku z laptopem na brzuchu o tej porze leżałem z jedną dziurką nosa zatkaną a w drugiej tkwił sztyft do nosa .Po godzinie takiego leżenia sztyft mogłem wyrzucić do kosza-nie zdawał już egzaminu.I tak egzystowałem przez półtora miesiąca.To było kiedyś teraz jest inaczej.Lekarz miał racje woda dostawał się przez uszy.Sebekfireman miał racje czepek silikonowy pomógł.Na cześć czepka silikonowego hip hip hura hura hura :)Także wielkie dzięki wszystkim którzy pomogli .Niech moc silikonu będzie z wami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bizon Napisano 7 Grudnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2009 Nie zazdroszczę Ci bo wiem co to jest .Ja jeszcze oprócz czepka stosuje zatyczki do uszu ,tak jak pisałem zatoki nie zatkane ,jedynie katar mam jeden dzień potem wszystko znika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dontask Napisano 9 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2009 A mogę zapytać ile czasu spędzasz w wodzie w czasie jednej wizyty na basenie? (jaki dystans?) Ciekawa sprawa z tymi zatyczkami do uszu, muszę się podpytać jakiegoś laryngologa, jak mi się nawinie. No bo teoretycznie, jak człowiek nie ma jakiejś perforacji w błonie bębenkowej, to uszy powinien mieć szczelne... Dyużo mniej się słyszy? Nie przeszkadza Ci to? Nie denerwuje? A wogóle to maży mi się odtwarzacz do wody, ciekawe czy takie słuchaweczki mogłyby być zamiast zatyczek... pozdrówka Nie zazdroszczę Ci bo wiem co to jest .Ja jeszcze oprócz czepka stosuje zatyczki do uszu ,tak jak pisałem zatoki nie zatkane ,jedynie katar mam jeden dzień potem wszystko znika. No oczywiście marzy mi się przez "rz" ... Nie zazdroszczę Ci bo wiem co to jest .Ja jeszcze oprócz czepka stosuje zatyczki do uszu ,tak jak pisałem zatoki nie zatkane ,jedynie katar mam jeden dzień potem wszystko znika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bizon Napisano 9 Grudnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2009 Przypływam kilometr wszystko kraulem ,jak płynę żabka problemów zatokami nie ma.Mam dwa rodzaje ,jedne z tworzywa ala guma ,ale bolą mnie po nich uszy ,drugie z wosku ,coś jak plastelina kształtujesz je i zatykasz uczy .Co do przeszkadzanie ja jestem przyzwyczajony do zatyczek pracuje gdzie jest dość głośno ,także zatyczki noże już jakieś 7 lat ,i te zatyczki dopiero ograniczą słyszalność te pływackie prawie wcale Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marco90 Napisano 24 Września 2010 Udostępnij Napisano 24 Września 2010 Witajcie, Ja również mam pytanie odnośnie zatkanego nosa. Mam ostatnio przeziębienie i zatkany nos. Oddychać muszę tylko przez usta i tak jakoś ciężej mi się oddycha przez usta. Czy to normalne? Pytam dlatego żeby upewnić się czy nie mam stanu zapalnego dróg oddechowych, a dokładniej zapalenia oskrzeli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.