Skocz do zawartości

[Licznik] pekajace oringi Sigmy


marcin1812

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Czy nie mieliście problemu z pękającymi oringami trzymającymi liczniki Sigmy?

Mi już dwa razy w tym sezonie pękł oring trzymający nadajnik. Na szczęście w obu przypadkach doszło do tego w domu (sam z siebie w nocy pękł!!!!)

Gdyby tak pękło to w czasie jazdy to bym stracił nadajnik i sigme za 400 mógłbym sobie wyrzucić...

Porażka z tymi mocowaniami. Czy ktoś z Was zastąpił sobie czymś taki oring? Ja na razie zamiast oringa dałem elastyczną gumowo-materiałową linkę, ale nie wiem co się z nią będzie dziać na deszczu czy niskiej temperaturze. Ze też nie mogli wymyśleć normalnej obejmy ze śrubą... tylko przekombinowali...

Pozdrawiam,

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzony patent - mocujesz na taśmę klejącą dwustronną i na oring, jak pęknie oring to jeszcze długo pociągnie sama taśma. Akurat od licznika mi o-ringi nie pękają, ale nonstop mam taki problem z pompką ;). W tym roku ok 300 km przejechałem bez o-ringow jak mi pękły i zapomniałem sobie o tym[właśnie dzięki taśmie klejącej].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do użytkowników Sigmy, czy zmieniając model licznika trzeba wymieniać magnes na kole i podstawę czy stara od niższego modelu licznika może pozostać i nie będzie miało to wpływu na pomiary ?

 

 

Będzie pasować. Sigma ma od zawsze takie same podstawki. Magnes też nie powinien robić problemu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No z kolei dla mnie Sigma jest od tej strony porażką. Tak jakby nie można było zrobić mocowania na szybkozłączki ...

 

W każdym razie pierwszą (i ostatnią) Sigmę jaką kupiłem oddałem do sklepu, bo montaż czujnika na goleni Reby to był jakiś koszmar. Mniejszy oring nie dawał się naciągnąć, większy się dał, po czym pękł.

 

W sklepie wymienili mi bez gadania na Cateye (widocznie znali już problem). Tak jak go zamontowałem ponad rok temu, tak siedzi po dziś dzień i nie sprawa żadnych problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie pierwszą (i ostatnią) Sigmę jaką kupiłem oddałem do sklepu, bo montaż czujnika na goleni Reby to był jakiś koszmar. Mniejszy oring nie dawał się naciągnąć, większy się dał, po czym pękł.

Ja nie miałem z tym problemu. Może trochę przesadziłeś z siłą? Raz dobrze zamontowany czujnik trzyma się tak już ponad rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie ostatnio pękł o-ring od nadajnika po zmianie amora. Ale to tylko temu, że nowy amor ma większą średnicę goleni. Zmieniłem o-ring na taki o większej średnicy i jest ok. Nic się nie urywa. Wcześniej był zamontowany ponad rok i też nic się nie działo.

 

Trochę wyczucia... :thumbsup:

 

Ja tam na sigme nigdy nie narzekałem. :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO nie przesadziłem - mniejsze oringi, dedykowane na widelec, w ogóle nie dawały się naciągnąć. Został tylko większy, który trzymał chwilę i poszedł. Tyle że ten większy miał trzymać coś innego niż czujnik przy widelcu (kupiłem wersję bezprzewodową, bodaj 1606L), więc tak czy inaczej musiałbym latać po sklepach i go szukać.

 

Dla mnie to trochę bez sensu - jeżeli wydajesz na licznik dwieście ileś złotych, to oczekujesz że nie będzie z nim żadnych problemów, a nie że będziesz musiał biegać do Castoramy, żeby go w ogóle założyć ... Dlatego Sigmę póki co omijam.

 

W sensie liczniki omijam, bo na jakąś lampę się skuszę ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że się duża dyskusja wywiązała na temat o-ringów.

Ja już z tych o-ringów zrezygnowałem, bo:

- Kupiłem już dwa i to wcale nie za mała kasę...

- Oba pękły po jakimś czasie na amorku. Mam dosyć gruby, a wybrałem już największe oringi jakie były...

- Zwykłe gumki (a już recepturki na pewno) bardzo szybko parcieją i się nie nadają

 

Ja zastosowałem kupiony w decathlonie pasek do okularów :rolleyes: to taki mocny gumowo-materiałowy pasek. Z jednego paska zrobiłem sobie ze trzy zapasowe o-ringi :rolleyes:

Myślę że to powinno wytrzymać. Jak na razie jest OKI :)

 

Pozdrawiam,

Marcin

 

ps. Tak w ogóle to Sigma mnie lekko rozczarowała również transmisją bezprzewodową. Niby kodowana cyfrowa (DTS czy jak mu tam), a i tak się zrywa.

Nie ma to jak stary dobry kabel...

Sam licznik bardzo dobry i funkcje OK, ale całość pozostawia jeszcze trochę do życzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam

Kupiłem licznik Sigmy (model 1106) w tym roku. Jak na razie żaden oring mi jeszcze nie pękł ale po przeczytaniu Waszych opinii zastosowałem dodatkowe zabezpieczenie w postaci opaski samozaciskowej wokół widelca, tuż nad nadajnikiem. W razie pęknięcia oringu zawsze opaska zabezpieczy przed wkręceniem się nadajnika w szprychy, przynajmniej na tyle żeby spokojnie dojechać do domu ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też Sigma nie podpasowała pod tym względem. Miałem licznik bezprzewodowy i najpierw meczyłem się z przesuwającym się nadajnikiem. Po przejechaniu przez jakieś kamienie nadajnik albo oddalał się od magnesu, albo walił o szprychy. Skończyło się na tym, że nadajnik odleciał na zlocie w Sowich gdzieś na trasie. Po powrocie kupiłem Cateye'a Strade bezprzewodową. Licznik niedość, że malutki, zgrabny to nadajnik trzyma naprawdę super. Sigma pod tym względem się nie umywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Wy macie jakieś chude golenie dolne :P Mi za Z1FR1 trzyma na tyle ciasno, że jest problem przy przesuwaniu czujnika. Prędzej obawiam się, że pęknie przy zdejmowaniu / zakładaniu, ale co za problem kupić nowy o-ring za parę groszy. Na kierownicy też nigdy nie miałem problemu, teraz mam licznik na mostku i musiałem zastosować większy o-ring (nie Sigmy) i też trzyma. Licznik to Sigma 1106.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...