creative1989 Napisano 17 Sierpnia 2009 Napisano 17 Sierpnia 2009 Jak to jest, im wyższe ciśnienie tym niższe prawdopodobieństwo złapania kapcia czy wręcz odwrotnie?
manio4444 Napisano 17 Sierpnia 2009 Napisano 17 Sierpnia 2009 Jak to jest, im wyższe ciśnienie tym niższe prawdopodobieństwo złapania kapcia czy wręcz odwrotnie? przy niskim ciśnieniu masz większą styczność z podłożem, co zwiększa ryzyko złapania gwoździa czy czegoś w tym stylu, lub ewentualnie snake'a. Śmiać mi się chce jak widzę ludzi na maratonach z oponkami, które wyglądają jakby miały kapcia (1-1,5 bara?) a potem płaczą że im 3 dętki strzelają na wyścigu... tak jest w MTB, nie wiem jak z szosami, bo nie mam, ale kumpel na 9 barach też złapał kapcia na zgrupowaniu (szosa, podjazd)...
Songoq1 Napisano 17 Sierpnia 2009 Napisano 17 Sierpnia 2009 Tak jak przedmówcy. Tutaj niby jest reguła, że nie za mało i nie za dużo ( w mtb nie mniej niż 2 nie więcej niż 4 ), ale tak naprawdę to jej nie ma Owszem, jeździłem bez kapcia ładne setki kilometrów, kilka maratonów, wyścigów XC, a na 2 etapie wyścigu górskiego poszły dwie dętki (19 i 50km ) w jednym kole przy ciśnieniu za każdym razem 3 bary. I nie były to lightweight maxxisy ani nie ważę 100kg a nawet 80kg tylko 60, wszystko zależy od tego jaka jest opona i jak się jeździ. Ciśnienie to sprawa oczywista.
smeagul Napisano 17 Sierpnia 2009 Napisano 17 Sierpnia 2009 Niskie ciśnienie w oponach MTB ma szereg zalet, jednak ja podatności na przebicie nie wiązałbym ściśle z ciśnieniem. Owszem, snake to zupełnie inna sprawa. "Przy niższym ciśnieniu masz większą styczność z podłożem (...)", ale za to opona (dętka) z niskim ciśnieniem jest bardziej elastyczna. Prosty przykład: łatwiej jest szpilką przebić balon w którym jest mało powietrza, czy dużo? Co do zawodowców i ich jazdy na 1.0-1.5 bara (co jest potwierdzeniem wyższości niższego ciśnienia w terenie) to zupełnie inna sprawa, oni nie używają dętek i wspomagają się uszczelniaczami, wtedy ograniczeniem jest tylko kwestia bezpieczeństwa obręczy. Jeżeli ktoś ma zwykłe dętki i śmiga na takim ciśnieniu to cóż, można i tak. Podsumowując, w pierwszej kolejności przebicie zależy od "elementu przebijającego" i odporności opony (dętki). Ciśnienie to sprawa drugorzędna.
creative1989 Napisano 18 Sierpnia 2009 Autor Napisano 18 Sierpnia 2009 No wiadomo, ze niskie ciśnienie w terenie jest bardzo przydatne, choć też nie można przesadzać, zbyt niskie też nie jest za dobre ;)OK, czyli ciśnienie to sprawa drugorzędna! dzięki
intruz Napisano 18 Sierpnia 2009 Napisano 18 Sierpnia 2009 Hmm mi ostatnio przebila sie tylna opona wraz z detka, mialem w niej jakies 2,9 max 3.0 bar, a jechalem caly czas szosa praktycznie czysciutka i zastanawiam sie dlaczego w pewnym momencie zeszlo cisnienie. Wiadomo jest dziura tylko co moglo ja zrobic. Dodam ze byla wysoka temperatura ulicy, po calodniowym upale. A jeszcze poprzednio naladowalem do przedniego kola ponad 4 bary (no, nie bylo to do konca celowe) i po jakichs 15 km zeszlo mi powietrze ale nie calkowicie, kiedy siedzialem na rowerze to tak 1 cm od podloza sie utrzymywala felga. Napompowalem i do dzis trzyma. Czyzby wentyl ?
creative1989 Napisano 18 Sierpnia 2009 Autor Napisano 18 Sierpnia 2009 Chyba jedyna możliwość to wentyl, dokręć go
Mod Team Puklus Napisano 20 Sierpnia 2009 Mod Team Napisano 20 Sierpnia 2009 przy niskim ciśnieniu masz większą styczność z podłożem, co zwiększa ryzyko złapania gwoździa czy czegoś w tym stylu, lub ewentualnie snake'a. Śmiać mi się chce jak widzę ludzi na maratonach z oponkami, które wyglądają jakby miały kapcia (1-1,5 bara?) a potem płaczą że im 3 dętki strzelają na wyścigu... tak jest w MTB, nie wiem jak z szosami, bo nie mam, ale kumpel na 9 barach też złapał kapcia na zgrupowaniu (szosa, podjazd)... Smiać sie mozesz ale obnizenie cisnienia zwieksza przyczepność 20-30% ja z tyłu nie mam pojecia jakie mam cisnienie ale czeto jadąc czuje jak mi obrecz ładuje po podłozu ale przez 2 lata nie przebiłem koła. Czasami mam spore scinienie - "asfaltowe" a czasami niskie - "błotnisto-bezdrozowe" nie złapałem kapcia przez 2 lata i ok 3000km. Równiez nie przebiłem na kraweznikach i innych takich ciekaweostach. Dla scisłości przez 90% czasu jeździłem na oponie cst jakis tam traktor ciezki terenowa w kazdym bądź razie juz łysawa, z dziura taka ze mały palec da sie wisnac mimo tego nie przebiłem. Równiez jedździłem na 2 obreczach remerx grand rock i obecnie winneman zac 19. Wiec wnioskuje ze ta odpornoć na przebcia to albo mam szczescie, albo jeżdze ostroznie(w co watpie), albo mam dobre detki. Co prawda w maratonach nie jezdziłem fakt faktem ale duzo smigam po takich podobnych duktach niekiedy z predkosciami powyrzej 50km/h a wiadomo jak wyskoczy jaki korzen, kamien czy cos to ciezko ominąc. z przodu mam bardzo duze cisnienie z racji amora 130mm co pochłanie krawezniki wiec z przodu mi nic w sumie nie straszne. obecna konfiguracja koł: przod: obrecz remerx grand rock, opona continental twister1.9, detka continental tył: obrecz winnemanna zac19, opona cst Coprehead comp 2.0(kumpel dał mi bo nie miałem zadnej) detka continental. Wiec zaden pancerny zestaw a jednak nie łapie gum, mimo czesto niskiego cisnienia z tyłu. Waze ok 65. Wydaje mi sie ze to detki robią tyle dobrego bo co innego. Wracajac do tematu. Małe csnienie lekko obniza wbicie czegoś ostry patyk, szkło czy jakiś wgoźdź. DLaczego? bo jezeli opona jest twarda to taki ostry przedmiot wywiera wieksze cisnienie punktowe i łatwiej sie wbija. Jak jest niskie cisnienie tobardziej sie ugnie opona i rozporwadzi siłe na wieksza powierzchnie i tym samym zmniejszy cisnienie wywierane przez przedmiot. Niestety niskie cisnienie skutkuje dobijaniem obreczy do podłoza i wiadomo ... tak ze trzeba sobie dobrac optimum indywidualnie.
rainier Napisano 20 Sierpnia 2009 Napisano 20 Sierpnia 2009 aby prawidłowo dopowiedzień na to pytanie trzeba jeszcze doprecyzować czy jest to opona dętkowa czy bez dętkowa, międzyinnymi dużą zalętą opon bezdentkowych jest niższe ciśnienie, Wszystko zależy od trasy opony i preferencji,
Klosiu Napisano 20 Sierpnia 2009 Napisano 20 Sierpnia 2009 Caly poprzedni rok nie zlapalem snejka, cisnieniem sie za bardzo nie przejmowalem, bylo miedzy 2.5-3.0 bara przewaznie. W tym roku zaczalem na to uwazac, pompowalem 3.0 do 3.5 a raz nawet 4.0 bara i lapie snejka prawie na kazdym maratonie :/. Jak mialem 4 bary to snejka zlapalem juz w przeddzien na objezdzie trasy! Chyba znow przestane sie przejmowac cisnieniem i zobacze jak to bedzie .
nabial Napisano 20 Sierpnia 2009 Napisano 20 Sierpnia 2009 moze jezdze tylko po gladkich jak stol nawierzchniach...terenowe kapcie dmucham od 1,5 bara - gorki do 4barow - szosowe dojazdy, 0 kapci wynikajacych z cisnienia, jezdze na detkach i musze je wymieniac tylko wtedy, gdy zlapie cos ostrego przyczyn wymian detek dopatrywalbym sie w kiepskiej jakosci detek/opon/felg/opasek i nie do konca umiejetnego zbrojenia kola w opone i detke, np krzywo wsadzany wentyl, za mocno dokrecana metalowa nakretka od presty itp
Adamos05 Napisano 20 Sierpnia 2009 Napisano 20 Sierpnia 2009 Duże znaczenie przy doborze ciśnienia ma też używana opona...od października 2008 do początku sierpnia 2009 jeździłem na Schwalbe Fat Albert 2,35 z patentem Snake Skin i nie złapałem ani jednego (!!) kapcia a ciśnienie nie przekraczało 3 atmosfer i często oscylowało w okolicach 2,5 bara...niestety Albert się starł (mówie o tylnej oponie, przód dalej ma dużo bieznika i do następnego sezonu na bank dotrwa) i mimo poszukiwań nie znalazłem w sklepach nowego więc kupiłem Nokiana Gazzaloddi G 2,3 cala i na tejżeto oponie w ciągu dwóch tygodni użytkowania złapałem 3 snejki przy ciśnieniu 3 bary...także opona oponie nierówna i dużo od niej zależy... Fal Albert na przednim kole po górach jeździ z ciśnieniem 2-2,5 bara i bardzo mu się to podoba bo klei sie do podłoża jak szalony...
Miecho87 Napisano 20 Sierpnia 2009 Napisano 20 Sierpnia 2009 Widzę, że nie tylko ja jestem zadowolony z Fat Albertów Mój tylny poległ na tulipanie (takim z butelki), ale wymieniłem na kolejnego (tylko już wersja Sport zamiast Performance) i w sumie tylko raz ją później przebiłem na kolcu od akacji, ale był wielki jak na takie coś. Jeżdżę na ciśnieniu 50-60 psi czyli ok. 3,4 - 4,1, więc raczej w górnej granicy, ale jak schodzi do 40 psi to też nie lecę od razu pompować. Kilka razy zdarzyło mi się tył dobić na przeszkodach krawężniko-podobnych, ale nigdy nie miałem snake'a tylko nie wiem czy to kwestia opony czy dętki.
TocaS Napisano 21 Sierpnia 2009 Napisano 21 Sierpnia 2009 U mnie średnio 4 bary tył przód 3. Ostatnio nie pilnowałem ciśnienia i złapałem snake. Przy 4 barach nie miałem kapcia nigdy, ale gdy nie dopilnuje i zejdzie do 2,5 to łapie snake jestem ciężki - 90 kg.
intruz Napisano 22 Sierpnia 2009 Napisano 22 Sierpnia 2009 Chyba jedyna możliwość to wentyl, dokręć go Problem w tym ze mam wentyle samochodowe bez mozliwosci dokrecania. Co dziwne do dzis ta opona trzyma wlasciwe cisnienie a wtedy zeszlo hmm..
TocaS Napisano 22 Sierpnia 2009 Napisano 22 Sierpnia 2009 Problem w tym ze mam wentyle samochodowe bez mozliwosci dokrecania. Co dziwne do dzis ta opona trzyma wlasciwe cisnienie a wtedy zeszlo hmm.. Wentyl samochodowy idzie dokręcić, trzeba mieć specialny kluczyk lub pensete. Nie spotkałem się jeszcze z wentylami których nie idzie dokręcić. Pozdrawiam
Kubus18 Napisano 22 Sierpnia 2009 Napisano 22 Sierpnia 2009 Swego czasu jeździłem na bardzo niskich ciśnieniach <2atm. Snejki łapałem na potęgę, także zacząłem jeździć na wyższych ciśnieniach kosztem komfortu. Teraz z kolei kolce są moim utrapieniem, kwestia snejków znikła. W następnym sezonie przechodzę na UST, dętki są za bardzo problematyczne i ... drogie. W tym sezonie na długość rozciąłem już 4 dętki.
zagajnik Napisano 23 Sierpnia 2009 Napisano 23 Sierpnia 2009 Wszystko zależy od rodzaju opony zastosowanej w rowerze, tu: w góralu. Przez rodzaj opony rozumiem rozgraniczenie na opony do jazdy po szosie (sliki), po ciężki teren (mocno i agresywnie bieżnikowane). Generalnie im większe ciśnienie tym mniejsza podatność na przebicie i to zarówno w oponach drutowych, zwijanych czy bezdętkowych. Na każdej oponie jest napisane maxymalne ciśnienie jakie może ona przyjąć, ponadto w niektórych, fabrycznych kołach jak np. moje Mavic Crossride producent podaje maxymalne dopuszczalne ciśnienie do wagi użytkownika Jeszcze należy zwrócić uwagę na średnicę balona opony. Im jest ona mniejsza tym większe powinno być w niej ciśnienie. Ja jeżdżę na 4 barach w obu oponach, mój rower to full, a moja waga to 90 kg. Balon w przodzie to 1.9, a w tyle 2.0. Dawno (odpukać) nie złapałem kapcia PZDR Jacek
Mod Team Puklus Napisano 23 Sierpnia 2009 Mod Team Napisano 23 Sierpnia 2009 Generalnie im większe ciśnienie tym mniejsza podatność na przebicie... No tak ale na przbicie przez dobicie do ziemii (np snake)
Sathgart Napisano 16 Października 2010 Napisano 16 Października 2010 Oj, chłopcy, im większe ciśnienie tym bardziej zwiększa się prawdopodobieństwo przebicia... Kiedy opona jest napompowana do górnych granic, jest bardzo twarda. Każdy się z tym zgodzi. Teraz wyobraźmy sobie, że najeżdżamy na coś ostrego. Opona praktycznie już się nie ugnie, więc cała siła jest wywierana na mała powierzchnię opony, mniej więcej równą przeszkodzie. Siła jest duża, bo punktowa a więc duże prawdopodobieństwo przebicia się przez oponę. Teraz opona napompowana słabiej. Ta sama sytuacji, jednak w tym wypadku, znaczna część energii jest wytracana na ugięcie opony, a siła wywierana przez przeszkodzę znacząco się obniża, opona naciska większą powierzchnią, więc zmniejsza się ryzyko przebicia opony.
Minor Napisano 16 Października 2010 Napisano 16 Października 2010 A ja twierdze że to nie ma znaczenia... Mimo że formalnie im mniejsze ciśnienie tym trudniej przebić dętkę ale łatwiej o "snejka". Wszystko zależy od szczęścia i umiejętności bikera... jeżeli ktoś dba o koła podczas jazdy (ci co dbają wiedzą o co chodzi) to dużo mniej mają sytuacji kryzysowych. Ja osobiscię jeżdżę na sporych ciśnieniach 3,5-4 bara bo tak lubię. Ciśnienie obniżam tylko do jazdy po śniegu. I to sporo. Ale po sniegu "snejków" się nie boję bo przecież nie skaczę i w teren też się ie wybieram.
Sathgart Napisano 16 Października 2010 Napisano 16 Października 2010 Zalecane ciśnienie w moich oponach 2.5-4.5 bara. Pompuję do 3 barów i nigdy nie miałem snejka Nie chodziło mi o ciśnienia rzędem 1-2 barów Różnica między 3 a 4 barami jest znaczna, to samo między 3.5 a 4.
pawelsystem Napisano 16 Października 2010 Napisano 16 Października 2010 przy mniejszym cisnieniu czasem da sie pojechać szybciej szczególnie na podjazdach i to takich nierownych bo opona lepiej sie trzyma i łagodniej pokonuje nierownosci przez co da sie szybciej pojechać kiedyś pompowałem 3 teraz 2.5 i powiem jedno las to nie asfalt a co do snejkow to w przyszłym roku przestanie mnie to obchodzić bo składam 2 koło na ztr i zalewam wszystko mlekiem
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.