Skocz do zawartości

[wyścig] Piekoszów, 16 sierpnia


wikrap1

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam, ten wyścig, to będzie mój debiut. Kilka pytań do tych, którzy byli rok temu-trasa się podobała? Czy jest trudna? Na jakich odcinkach szczególnie uważać, co jest niebezpieczne na tym odcinku? Jadę na mniejszy odcinek. Pozdrawiam

Napisano

No będzie tak jak zawsze :). Sporo zabawy i dobra atmosfera, do tego nie zabraknie błota i kamieni. W ŚLR startuję po raz pierwszy i chcę przejechać cały cykl, w przyszłym roku również.

Napisano

Ja też w młodziku startuję u mnie mija 16 w grudniu :P a co do ślr to będzie mój drugi raz w tym cyklu imprez o raz w drugi w życiu maraton :) pierwszy był w moim mieście Suchedniowie :D

Napisano

ja jadę dłuższy, tym razem będzie to 63km - najdłuższy w tej edycji i domyślam się, że raczej szybki, skoro taka odległość. Na bufetach woda jest w kubkach, można uzupełnić zapasy, jeżeli komuś zabraknie. Na miecie posiłek regeneracyjny i mnóstwo ciastek, owoców do wyboru.

Napisano

Sluchajcie a jak z transportem do Piekoszowa? Chetnie bym sie z kims zabral z Kielc

Bardzo bym chcial pojechac w tym maratonie.

Ew czym tam dojechac z Kielc i jakby ktos lopatologicznie wytlumaczyl jak potem trafic na start :)

Napisano

No bez jaj, Panowie.

Do Piekoszowa masz raptem z 10-12km z centrum Kielc. Potraktuj to jako rozgrzewkę, ewentualnie napisz do orga, może miejscowi mają jakieś wolne miejsca w autach...

Napisano

Witam jak tam wasze odczucia po maratonie ?? :) dla mnie był sporo cięższy od tego w Suchedniowie no i znowu 6 byłem :) ogólnie jestem zmęczony ale zadowolony:D

Napisano

Dla mnie masakra...

W tym upale o mało nie zemdlałem na 20km i musiałem na chwilę zsiąść z roweru, a na 45km złapały mnie skurcze, które trzymały aż do mety (65km). Co do organizacji, to chyba najsłabsza w tym sezonie, chociaż tragedii nie było, ale zabrakło ciepłego posiłku na koniec, a słodkie bułki to jednak nie to ;).

Napisano

Mam bardzo przykre doświadczenia z wyścigiem i to był chyba mój ostatni maraton MTBCross...

 

Nigdy nikt nie potraktował mnie w tak arogancki sposób, jak Organizator znany szerzej jako Mazi...

Otóż, pomyliłam trasę na 5 km przed metą. Niestety, z tego powodu straciłam prowadzenie (zostałam dalej źle pokierowana przez spotkanego pana i w efekcie przejechałam ok 75 km zamiast 65) Poszłam zgłosić do organizatora zastrzeżenie, co do oznakowania trasy w tym miejscu, a ten Pan na mnie zwyczajnie nakrzyczał! Że jak śmiem w ogóle krytykować jego trasę...

 

Mimo nadłożenia tylu km dojechałam 3 na metę, ale spotkała mnie kolejna przykra niespodzianka - dostałam jeszcze 15 minut kary. Nie wiem, czym motywowane było takie posunięcie (karę dostali wszyscy, którzy się w tym miejscu pomylili) Szkoda, bo straciłam w ten sposób prowadzenie w klasyfikacji generalnej, a także ochotę do dalszych startów.

 

Pozdrawiam pozostałych organizatorów, którzy okazali znacznie więcej zrozumienia i sympatii, niestety Pan M. do niech nie należy.

Napisano

ciężki maraton, skurcze nie omineły mnie, trasa piękna co do oznaczenia to większość dobrze oznaczona z małymi wyjątkami, np w okolicach przejazdu kolejowego pod koniec,

 

Minusem też bufet na 46 km.przydał by się trochę wcześniej,

 

Mimo to kolejny plus dla organizatorów za super trase,

Napisano

z tym bufetem to faktycznie przesada. miał być na 40km no to wypiłem co miałem i jadę a bufetu nadal nie widzę. w tych warunkach nie była to miła niespodzianka. a na bufecie izotonika brak:/ jechałem w okolicach połowy stawki więc troche wcześnie go zabrakło, zwłaszcza że frekwencja była wyjątkowo niska.

oznaczenie trasy no coż. raz się trochę zapędziłem-brak czerwonej taśmy na rozjeździe. chyba wiem gdzie się Kasia zgubiła. gdyby nie zawodnik który tam zawrócił też chyba pojechałbym prosto. i znów brak taśmy:/

 

tak to luzik. pierwszy raz musiałem prowadzić rower nie będąc w stanie jechać. zawsze to jakieś nowe doznanie :)

Napisano

Masza, słyszałem o tym fakcie, nie popisali się... W kazdym razie na trasie FAN trasa była super oznaczona, jak dla dziecka. Bufet też minimalnie wcześniej bym chciał. Zaczęło mnie ssać jakieś 2 kilometry wcześniej i wszamałem batonika. Za jakiś czas patrzę, a tu bufet. Trasa ogólnie była łatwa. Początek był ciężki, te kamyczki i głęboki piach.  Wtedy jeszcze tłoczno było i musiałem się wypiąć, bo się w tym piasku przede mną wyłożyli, parę osób wyprzedziłem pieszo xD.Słyszałem, że tamtejsze "hopki" były okropne. Ja tam jechałem dość żwawo, a nawet nie oderwałem się od ziemi.Miałem wrażenie, że trasa robi się stopniowo coraz prostsza. Masakra była na tych polach, strasznie gorąco.Ogólnie mi się podobało, a no po maratonie posiłek nie był popisem- słodka bułka. To pierwsza taka impreza, w której wziąłem udział i na pewno nie ostatnia.

Napisano

Moim zdaniem trasa była bardzo słabo oznakowana(nie zauważyłem nawet kiedy był podział trasy na FAN i MASTER). Mam nadzieje ze w Kielcach się to nie powtórzy:)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...