tuzin695 Napisano 7 Sierpnia 2009 Napisano 7 Sierpnia 2009 Szukam wykonawców, albumów i piosenek do słuchania podczas treningów. Najlepiej żeby była to muzyka klubowa, elektroniczna, techno (jak ATB, Prodigy).
Linker Napisano 8 Sierpnia 2009 Napisano 8 Sierpnia 2009 To raczej sprawa indywidualna. Wgraj to co lubisz i jedziesz.
tuzin695 Napisano 8 Sierpnia 2009 Autor Napisano 8 Sierpnia 2009 Ale ci wykonawcy których słucham już powoli mi się nudzą. A przy jakiej muzyce wy jeździcie?
accentinferno Napisano 8 Sierpnia 2009 Napisano 8 Sierpnia 2009 Ja jeżdżę przy zespołach: Manowar, Metallica, monster magnet, nirwana, system of a down, Megadeth, Black sabath, Iron maiden, coma, queen W każdym razie raczej nie twoje klimaty.
smeagul Napisano 8 Sierpnia 2009 Napisano 8 Sierpnia 2009 W sumie sporadycznie jeżdżę przy muzyce, ale tak. Jak chcę się zajeździć to słucham zespołu Sabaton, szybkie, mocne brzmienia. Jak na spokojnie to wybieram zespół Riverside lub nujazzowe brzmienia Parova Stelara. Do szybkiej, mocnej jazdy wybrałbym również Hammerfall, album Renegade. Coma też niezła, tyle, że przy polskich tekstach lubię sobie podśpiewywać, przez co znacząco tracę synchronizację oddechu. W kwestii muzyki treningowej próbowałem kiedyś czegoś do Spinningu (nie mylić z wędkarstwem ), ale jakoś mi nie podeszło. Może gdybym miał lepsze kawałki. Przykładowo na szybko znalazłem coś takiego -> Cycling and Spinning Music. Wszak jeszcze nie słuchałem.
afly Napisano 8 Sierpnia 2009 Napisano 8 Sierpnia 2009 Linkin park, ATB, Scooter, Bartezz, Dj Zany, Headhunterz, Dj Dean, Kalwi & Remi, Armin Van Buuren
Gucio112 Napisano 8 Sierpnia 2009 Napisano 8 Sierpnia 2009 http://www.forumrowerowe.org/topic/16224-muzyka-muza-do-jazdy/
TocaS Napisano 8 Sierpnia 2009 Napisano 8 Sierpnia 2009 Jak dla mnie słuchanie muzyki może być trochę nieodpowiedzialne, ja np. wole słyszeć co się dzieje dookoła mnie.
smeagul Napisano 9 Sierpnia 2009 Napisano 9 Sierpnia 2009 Jak dla mnie słuchanie muzyki może być trochę nieodpowiedzialne, ja np. wole słyszeć co się dzieje dookoła mnie. Dlatego jeśli już zdecyduję się jechać przy muzyce to mam dwie podstawowe zasady: 1. Jadę do lasu, parku, gdzie na szerokich ścieżkach rowerowych jest w miarę przyzwoicie (np. dni robocze, wczesne godziny), nigdy po ulicach. 2. Słucham tak, że potrafię odróżnić odgłosy roweru, otoczenia, a muzyka jest tylko tłem. Także z powodów czysto zdrowotno-słuchowych. Szaleć z muzą to można na rowerku treningowym, bądź korzystając z trenażera. Moim zdaniem.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.