Skocz do zawartości

[wyprawa] Dookoła Polski w 40 dni


primorz

Rekomendowane odpowiedzi

Zapraszamy na wyprawę rowerową dookoła Polski.

Na razie są 2 chętne osoby. Robert - 21 lat i Piotrek 24 lata :)

 

Wyjeżdżamy pod koniec lipca lub na początku sierpnia (dokładny termin jeszcze do uzgodnienia). Czas trwania wyjazdu przewidywany na około 40 dni.

 

Trasa będzie przebiegać wzdłuż granic Polski - trasą wyznaczoną przez PTTK z drobnymi modyfikacjami obejmującymi znajdujące się w jej pobliżu ciekawe miejsca.

Poruszać się będziemy w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara.

 

Naszą wyprawę zaczniemy w Kutnie i w pierwszej kolejności ruszymy na północ - w stronę Gdańska. Następnie skierujemy się na wschód - przejedziemy przez Mazury, Podlasie, aż dotrzemy do Przemyśla, by pokonać góry, które stanowią najtrudniejszy odcinek naszej wyprawy. Najłatwiejszy fragment czyli zachodnią granicę i wybrzeże zostawimy sobie na koniec

 

Trasa PTTK

http://www.pttk.pl/pttk/przepisy/index.php?co=ro_rkdp

 

Całkowity dystans: sama trasa PTTK to 3500km + dojazd nad morze 300km

Dzienny dystans: około 100km (fajnie byłoby wykręcić więcej, ale nie mamy parcia na ten punkt, gdyż czasami po drodze jest tyle ciekawych rzeczy że nie ma szans na wyrobienie normy (preselekcja obiektów, a nie kaemów :P

 

Noclegi w namiotach na dziko, czasami na czyimś podwórku, w szopie/stodole.

Gotujemy na palnikach gazowych.

 

Kontakt: gg 5115820

e-mail: jaczewskipiotr@gmail.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wokulsky, jest szansa, że ruszymy trochę wcześniej - wszystko zależy od tego kiedy kolega zakończy sprawy związane z rekrutacją. Tylko, że my prawdopodobnie ruszamy z Gdańska, więc to dodatkowe 4 dni jazdy do Suwałk. Tak więc raczej nie damy rady się spotkać...

 

życzymy szerokiej i równej drogi :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

dłuższa relacja na pewno powstanie, ale to za jakiś czas, bo teraz krucho u mnie z czasem :)

 

Przykrych niespodzianek praktycznie udało się uniknąć. Raz mieliśmy ostrzejszą dyskusję z "łysym" kierowcą srebrnego Audi, ale na szczęście cała sprawa zakończyła się w pokojowy sposób. Koleś jadąc z naprzeciwka dla żartu zjechał na nasz pas, jechał nim przez chwilę, by kilkanaście metrów przed nami wrócić na swój pas. Pokazałem mu "znak pokoju" i właśnie to spowodowało, że zawrócił, zajechał nam droge i wysiadł z samochodu:)

 

Jeśli chodzi o awarie to złapaliśmy 4 gumy, już 2 dnia wymieniliśmy tylną oponę u kolegi oprócz tego pękła nam jedna szprycha i raz zerwaliśmy łacuch. Z awarii nie rowerowych - pękł nam stelaż z włókna szklanego od namiotu, ale Power Tape załatwił sprawę i do końca wyjazdu maszt przetrwał. Mieliśmy zapasowy, ale nie chciało się nam wymienić - ach to lenistwo :P

 

Najciekawsze rejony na rower - z tych które zobaczyliśmy to według mnie Mazury, a w szczególności okolice Gołdapi, a także Bieszczady, Pieniny, Tatry i Kotlina Kłodzka. Góry, rower i namiot to świetne połączenie :)

 

Całą trasę przejechaliśmy we 2, a w wyprawie udział brało łącznie 9 osób - głównie znajomi, ale były także osoby z forum, których nie znaliśmy. Jechali z nami przez okres od 2 dni do 2 tygodni.

 

Z kolegą, z którym przejechałem całą trasę praktycznie w ogóle się nie znałem - spotkaliśmy się 3 tygodnie przed wyprawą na 2 dni, żeby trochę się poznać i uzgodnić szczegóły - trasa, ekwipunek. Miałem trochę obaw z tego powodu, że spędzę ponad 40 dni - 24 godziny na dobę z osobą, której nie znam. Ale na szczęście obawy okazały się bezpodstawne i całkiem dobrze się dogadywaliśmy. Mieliśmy 2 małe spięcia - co uważam za sukces przy tak długim wyjeździe.

 

Podsumowując - zobaczyliśmy sporą część Polski z perspektywy siodełka. Przeżyliśmy super przygodę - będzie co wspominać na emeryturze:) Poznalismy wiele sympatycznych osób, które pytane o możliwość noclegu w stodole często oferowały nam nocleg we własnym domu częstując nas przy tym nie tylko obiadem, ale także napojami % ;)

 

Mieliśmy z kolegą zasadę, że nie płacimy za noclegi - śpimy na dziko w namiotach, stodołach na sianie, itp. W pewnej miejscowości w Kotlinie Kłodzkiej spytaliśmy się Sołtysa o możliwość noclegu w garażu. Prowadził on agroturystykę i zaproponował nam darmowy nocleg w jednym z wynajmowanych pokoi. Miło nas to zaskoczyło i przyjęliśmy zaproszenie :)

 

Ogólnie uważam, że Polska to piękny kraj i warto pozwiedzać go na rowerze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...