Skocz do zawartości

[napoje] Co wlewacie do bidonu?


Firestorm

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 miesiące temu...

Szukam specyfiku o nazwie sok z szerszenia, wiecie może w jakim sklepie można dostać?

 

nie pamiętam jaka jest dokładna nazwa ale ma coś związanego z szerszeniami i jest na wytrzymałość... jak wam się obije o uszy to dajcie znać bo planuję zrobić sobie wycieczkę rowerową nad morze więc przydałoby się ;)

 

dzieki !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukam specyfiku o nazwie sok z szerszenia, wiecie może w jakim sklepie można dostać?

 

nie pamiętam jaka jest dokładna nazwa ale ma coś związanego z szerszeniami i jest na wytrzymałość... jak wam się obije o uszy to dajcie znać bo planuję zrobić sobie wycieczkę rowerową nad morze więc przydałoby się ;)

 

dzieki !

hahahaha chyba Ci sie z żeńszeniem pomyliło :D

 

Edit

A jednak jest takie coś :Dhttp://new-arch.rp.pl/artykul/355702_Sok_z_szerszenia.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwykle woda - trasy nie wymagające około 45km - około 2h (mieszana szosa i teren)

 

maratony izatonic typu ISOdrinx z nutrendy (grejfrut - smak nie zachwyca ale też nie jest zły)

 

słyszałem, że organizm może się przyzwyczaić do izotoników i w ciągłym stosowaniu dają wtedy mniejszego kopa na maratonach - ma ktoś o tym jakąś opinię?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że polecane tu napoje są głównie na "ciągłe" trasy rowerowe... dłuższe lub krótsze - ale jeździmy cały czas.

 

 

A co - ogólnie rzecz biorąc, bez wchodzenia w konkretne marki - byście polecili do sportu takiego jak downhill czy 4cross ? Minuta dość intensywnego zjazdu (czy pół minuty, czy 5 minut), po czym podchodzenie i chwila odpoczynku. I tak przez kilka godzin. Warto pić izotoniki, nawet jeśli wysiłek nie jest tak "jednorodny" jak w XC czy na szosie? Czy może nie warto inwestować w nic poza wodą? A na zawodach - pić coś specjalnego przed każdym przejazdem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż. Ja bym, został przy izotonikach :) Jak wiadomo, celem napojów sportowych jest uzupełnienie wytraconych z organizmu składników + uzupełnienie energii. Dodatkowo w postaci płynu łatwo przyswajalnego dla organizmu. Reasumując, teoretycznie w każdym większym wysiłku izotonik powinien przynieść korzyści, bądź zminimalizować negatywny jego wpływ (wysiłku).

 

Oczywiście czasem inwestowanie w specjalistyczne płyny staje się nieopłacalne i wtedy wystarczy woda z sokiem lub inny "domowy specyfik", dlatego należy ocenić: jak bardzo nasza dyscyplina jest intensywna i czy należałoby wspomóc nasz organizm odpowiednimi składnikami.

 

W moim przypadku, jak jeżdżę z bardzo małym obciążeniem, bądź wręcz rekreacyjnie, nie inwestuję w, jakby nie było, stosunkowo drogie specyfiki i biorę wodę z sokiem (takim do rozcieńczania). Jak nastawiam się na coś intensywniejszego, ładuję izo. Czysta woda jakoś mi nie podchodzi, poza tym kiedyś usłyszałem w tv twierdzenie: "organizm do wchłonięcia wody potrzebuje energii, więc warto do czystej wody dodać choć kroplę czegoś słodkiego". :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zamierzam jeździć ponad godzinę to zabieram bidon z wodą mineralną średnio zmineralizowaną i batoniki musli. Nie ścigam się, nie potrzebuję kopa energetycznego a jedynie coś aby przekonać mózg, że dostał coś słodkiego i zapchać żołądek. Jak będę planował przejażdżki powyżej 50km to wrzucę do plecaczka jakieś normalne batoniki.

 

Na wszelki wypadek zawsze wożę ze sobą parę złotych, na Mazowszu trudno oddalić się o więcej niż pół godziny jazdy od najbliższego sklepu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słyszałem, że organizm może się przyzwyczaić do izotoników i w ciągłym stosowaniu dają wtedy mniejszego kopa na maratonach - ma ktoś o tym jakąś opinię?

 

Nie tyle się przyzwyczaja. Jeśli ju długo jeździsz, to twój organizm uczy się, by tych soli wypacać jak najmniej. Więc izotonik ma stopniowo coraz mniej do uzupełniania, a nawet może doprowadzić do zagęszczenia płynów ustrojowych- soli będzie za dużo. Nie wiem, czym to grozi:icon_wink: Ale to jest związane z samym faktem uprawiania sportów wytrzymałościowych, a nie ze spożywaniem izotoników:icon_wink:.

 

A tolerancję, to organizm sobie może wyrobić na jakieś dopalacze typu kofeina itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś czytałem, że bardzo dobry jako źródło energii w trakcie wysiłku jest olej MCT.

 

Dariusz Szukała na forum SFD opisywał suplementację dla kolarza, któremu pomaga i właśnie w trakcie wyścigu pił on carbo zmieszane z MCT i wodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni testuję Hornet Juice i muszę przyznać, że lżej się trenuje. Na długich jazdach mniejsze zmęczenie a co najważniejsze jest siła na podjazdy i po treningu nie jestem tak zajechany jak zazwyczaj...

mam nadzieję, że za miesiąc będą już konkretne efekty bo nad morze fajnie by było dojechać :thumbsup:

 

Potem jeszcze carbo i pełna regeneracja gotowa :)

 

Ps. piwko też się zdarza ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trening woda ;) ew. woda+miód, lub sok rozcieńczony wodą (zwykły jabłkowy czy pomarańczowy)

Wyścig

Izotonik :D-generalnie nie wybrzydzam co jest od trenera to piję ostatnio coś o NUTRENDA i nawet dobre, tylko opornie rozpuszcza się w zimnej wodzie :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...