Witam wszystkich:) Nim złozyłem aktualny rower zamierzałem raczej zniechęcać ludzi do składania rowerów.Miałem fulla z Niemiec, MCkenzie sie zwał,było mi na nim troche ciasno.Zacząłem bez żadnego pojęcia o rowerach w niego inwestować kasę,czas i siły.Skuwanie i rozkuwanie łańcucha młotkami,dotaczanie brakujących części (sztyca podsiodłowaa długości 30cm ok2kg:D),ściąganie korb młotkami itp.Po 2 latach bezsensownych ulepszeń posiadając jakąkolwiek wiedzę postanowiłem złożyć rower z wygodniejszą pozycją.Sklepowy z którym wszedłem w dobre stosunki ściągnął mi ramką specjalizeda 21cali na moje życzenie(mam 176cm-myślałem że większe=wygodniejsze).Od razu dokupiłem używane korby za 20złz suportem za 30.I to jest przykład laickiej głupoty.3tygodnie pózniej sklepowy mi sprzedał korby deore na octalink za150zł.W miedzy czasie okazało się że rura sterowa amorka cała chowa sie w ramie i pobiegłem kupiłem sztywniaka za 35zł bo na nic wiecej nie było mnie stać.Takich inwestycji było jeszcze wiele,Moja wiedza systematycznie rosła i mimo maxymalnych wysunięć wszystkiego było mi jednak niewygodnie.Wydałem na cały rower ok 1400zł za coś co wyglądało jak zaniedbana ukraina:).Jedynym plusem była waga 12kg i niskie opory toczenia(sztywny widelec i opnki 26x1,25 gdyż jeżdże w 90%po drogach.Była też 26x1,0 ale wydałem 80zł i rozciołem ja po tygodniu bo nie miałem pożądnej pompki żeby wbic odpowiednie ciśnienie Na poczatku tego roku wpadło mi troche kasy i postanowiłem coś zrobić aby zyskać bardziej wyprostowaną sylwetke,równie małe opory toczenia co na dotychczasowym biku i w końcu jakiś porządny wygląd.całkiem nowy rower ze sklepu albo używany odpadał bo za dużo miałem dobrych części w starym.Rower szosowy nie wchodził w grę przez leżącą pozycje. Zwykły góral też zbyt pochyłą sylwetke wymusza jak dla mnie.Treking znowu wygodny ale jak tym jeżdzić po chodnikach i przez krawężniki(ciężki i czułbym sie jak starszy człowiek).Postanowiłem złozyć CROSSA jako kompromis między wygodą lekkością i szybkością.Musiałem zdobyć Ramę,widelec,koła i opony.I po 2miesiacach polowania na allegro dorwałem rame z obrazka wraz z kołami,widelec tym razem w pełni świadomie sztywny.Nie obyło się bez problemów jak widać z przednia przerzutką poddaną przeróbce(nieudanej zresztą za miękki materiał i sie wygieła po 2 użyciach ale i tak nie mam potrzeby zmieniać biegu z przodu wiec na razie nic tam nie ma).To co złożyłem przerosło moje oczekiwania,zdjecia nie oddają tego jak ten rower wygląda,a jak jeździ-przecudnie lekko.Pozycja moja jest prawie turystyczna(ramka 18cali) a przy tym waga która z lampka i licznikiem i z niewymienionymi jeszcze pedałami to 10,25kg:D.Morał z tego taki Że WARTO Złożyć sobie rower jeśli nie stać nas na rower gotowy albo jeśl to co proponują nam w sklepach jest niewygodne mimo zapewnień sprzedawców że ,,tak ma być bo to taki rower''.Trzeba jednak mieć dużo cierpliwosci a także przynajmniej teoretyczną wiedzę co z czym do czego i za ile będzie pasowało i jak to połączyć.Jeśli bedzie zainteresowanie moim rowerkiem to dopisze jego specyfikację wraz z cenami i wagami podzespołów które zbierałem ponad 2 lata.Moze dzięki moim perypetiom ktoś będzie miał łatwiej i zrezygnuje albo nabieże zapału do składania roweru.za wszystko co jest widoczne na zdjeciach zapłaciłem 1340zł.+częsci które zostały z wcześniejszego roweru za ok 500zł a o to zdjątka-
Pytanie
Gość Gość_mikael_*
Witam wszystkich:) Nim złozyłem aktualny rower zamierzałem raczej zniechęcać ludzi do składania rowerów.Miałem fulla z Niemiec, MCkenzie sie zwał,było mi na nim troche ciasno.Zacząłem bez żadnego pojęcia o rowerach w niego inwestować kasę,czas i siły.Skuwanie i rozkuwanie łańcucha młotkami,dotaczanie brakujących części (sztyca podsiodłowaa długości 30cm ok2kg:D),ściąganie korb młotkami itp.Po 2 latach bezsensownych ulepszeń posiadając jakąkolwiek wiedzę postanowiłem złożyć rower z wygodniejszą pozycją.Sklepowy z którym wszedłem w dobre stosunki ściągnął mi ramką specjalizeda 21cali na moje życzenie(mam 176cm-myślałem że większe=wygodniejsze).Od razu dokupiłem używane korby za 20złz suportem za 30.I to jest przykład laickiej głupoty.3tygodnie pózniej sklepowy mi sprzedał korby deore na octalink za150zł.W miedzy czasie okazało się że rura sterowa amorka cała chowa sie w ramie i pobiegłem kupiłem sztywniaka za 35zł bo na nic wiecej nie było mnie stać.Takich inwestycji było jeszcze wiele,Moja wiedza systematycznie rosła i mimo maxymalnych wysunięć wszystkiego było mi jednak niewygodnie.Wydałem na cały rower ok 1400zł za coś co wyglądało jak zaniedbana ukraina:).Jedynym plusem była waga 12kg i niskie opory toczenia(sztywny widelec i opnki 26x1,25 gdyż jeżdże w 90%po drogach.Była też 26x1,0 ale wydałem 80zł i rozciołem ja po tygodniu bo nie miałem pożądnej pompki żeby wbic odpowiednie ciśnienie Na poczatku tego roku wpadło mi troche kasy i postanowiłem coś zrobić aby zyskać bardziej wyprostowaną sylwetke,równie małe opory toczenia co na dotychczasowym biku i w końcu jakiś porządny wygląd.całkiem nowy rower ze sklepu albo używany odpadał bo za dużo miałem dobrych części w starym.Rower szosowy nie wchodził w grę przez leżącą pozycje. Zwykły góral też zbyt pochyłą sylwetke wymusza jak dla mnie.Treking znowu wygodny ale jak tym jeżdzić po chodnikach i przez krawężniki(ciężki i czułbym sie jak starszy człowiek).Postanowiłem złozyć CROSSA jako kompromis między wygodą lekkością i szybkością.Musiałem zdobyć Ramę,widelec,koła i opony.I po 2miesiacach polowania na allegro dorwałem rame z obrazka wraz z kołami,widelec tym razem w pełni świadomie sztywny.Nie obyło się bez problemów jak widać z przednia przerzutką poddaną przeróbce(nieudanej zresztą za miękki materiał i sie wygieła po 2 użyciach ale i tak nie mam potrzeby zmieniać biegu z przodu wiec na razie nic tam nie ma).To co złożyłem przerosło moje oczekiwania,zdjecia nie oddają tego jak ten rower wygląda,a jak jeździ-przecudnie lekko.Pozycja moja jest prawie turystyczna(ramka 18cali) a przy tym waga która z lampka i licznikiem i z niewymienionymi jeszcze pedałami to 10,25kg:D.Morał z tego taki Że WARTO Złożyć sobie rower jeśli nie stać nas na rower gotowy albo jeśl to co proponują nam w sklepach jest niewygodne mimo zapewnień sprzedawców że ,,tak ma być bo to taki rower''.Trzeba jednak mieć dużo cierpliwosci a także przynajmniej teoretyczną wiedzę co z czym do czego i za ile będzie pasowało i jak to połączyć.Jeśli bedzie zainteresowanie moim rowerkiem to dopisze jego specyfikację wraz z cenami i wagami podzespołów które zbierałem ponad 2 lata.Moze dzięki moim perypetiom ktoś będzie miał łatwiej i zrezygnuje albo nabieże zapału do składania roweru.za wszystko co jest widoczne na zdjeciach zapłaciłem 1340zł.+częsci które zostały z wcześniejszego roweru za ok 500zł a o to zdjątka-
0 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.