Mod Team safian Napisano 31 Marca 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 @bike: przykładowo, gdyby Twoja dziewczyna/Twoi rodzice, czy nawet Twoi znajomi szli po ścieżce też byś ich zwyzywał, potrącił i finalnie pobił? Albo nawet gdybyś sam, nawet niechcący znalazł się na ścieżce to co, usprawidliwił byś kogoś, kto Cię potrącił? :/ Wyluzuj trochę, myślę, że bardziej skuteczne, bezpieczniejsze i sensowne jest słowne wytłumaczenie poparte dobrymi argumentami (np, że jakiś gamoń może jeździć i rozjeżdżać ludzi :F ), ewentualnie jak ktoś jest bardzo uparty, to polecam 986, czy tam 112. Można wiedzieć, czy masz >15lat? Bo jeśli nie, to w sumie może jest jakaś przyczyna takiego myślenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SifoDyas Napisano 31 Marca 2011 Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 A co do pieskow, to ja rozwazam powaznie kupno specjalnego gazu na pieski, zeby te wlascicieli nauczyc rozumu, bo same pieski niczemu nie sa winne, ale ich wyjatkowo tepi wlasciciele juz sporo. To tym gazem będziesz psikał psy czy ich właścicieli? Skoro zwierzęta nie są winne to dlaczego im będziesz sprawiał ból? Takie coś jest karalne, nie wiem jak to dokłądnie jest ze środkami na psy, ale takie na ludzi służą tylko i wyłącznie do samoobrony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
13kisiel13 Napisano 31 Marca 2011 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Moje babcie śmigają chodnikami i są wyedukowane przeze mnie w związku ze ścieżkami rowerowymi. Nie popieram taktyki koła w d....ie bo to żadna szkoła a jeszcze można sprzęt skasować i sobie krzywdę zrobić. Niemniej jednak nie szkoda mi straszyć ludzi którzy wędrują sobie środkiem ścieżek rowerowych. Taka sytuacja związana ze strachem i stresem na stałe wpisze im się w pamięć i możliwe, że dzięki temu będą parzyli po czym się poruszają. Niestety musiałem zaprzestać piszczenia obuwiem i oponami ponieważ jeżdżę w SPD i szkoda mi opon które i tak szybko zostają na asfalcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bike Napisano 1 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2011 To tym gazem będziesz psikał psy czy ich właścicieli? Skoro zwierzęta nie są winne to dlaczego im będziesz sprawiał ból? Takie coś jest karalne, nie wiem jak to dokłądnie jest ze środkami na psy, ale takie na ludzi służą tylko i wyłącznie do samoobrony. Nie wiem, czy ktokolwiek z was jest swiadomy tego, co dzieje sie, kiedy piesek wbiega pod kola rowerzysty. Kilka miesiecy temu, "nic niewinny piesek" wbiegl pod kola mojemu przyjacielowi, przy sporem predkosci, bo pojawil sie nagle w lesie, no i co sie stalo dalej? Przewrocil sie automatycznie, pies zdechl, bo łanuch go troche pokieraszował, no i trafił do szpitala, w ktorym lezal mocno poturbowany i polamany przez 6 miesiecy. Pies nie ma mozgu, ale jego wlasciciele maja. Z mojej strony to wyglada tak, ze wole psiknac psa, niz zginac. Chociaz osobiscie staram sie przyspieszyc - pieski przy 35-40kmh wymiekaja, chociaz bywaja takie, z ktorymi pod gorke jest zero szans, takze nie wiadomo, czy uciekac, czy czekac, az cie pogryzie, bo chyba nikt nie watpi, ze to sie zdarza? A co do mojej rodziny, zony, brata itd... Oczywiscie byloby mi przykro, ale jesli zginalby przebiegajac przez autostrade z mysla: "to ja jestem pieszy i mam tutaj pierwszenstwo", to byloby mi szkoda, ale bardziej jego glupoty niz zycia. Cheers! P.S. dzisiaj mialem okazje na sciezce spotkan urocza parke, namietnie sie obsciskujaca, walącą prosto na mnie, co zrobilem? Przyspieszylem bardzo mocno, jadac prosto na nich. Szybko sie zwineli na bok... Jakby tak chociaz zajeli jeden pas sciezki dla rowerow, to jeszcze nie byloby tragedii, ale oni centralnie srodkiem sobie ida... kiedys sie zagapia, to cos w nich wjedzie, a ja zostawie rozwalony kask i pojade dalej.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 3 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2011 I to są powody, żeby strzelać gazem do każdego małego kundla prowadzonego na smyczy? Bo ktoś kiedyś wpadł na psa i się połamał? Jeden na milion? Jak już to znacznie lepszą metodą jest wyhamowanie i dotknięcie rowerem smyczy, udając, że się ledwo wyhamowało + opieprzenie właściciela. Skoro i tak nie mogliśmy przejechać to można na to poświęcić te 10 sekund. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team michuuu Napisano 3 Kwietnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2011 Nie wiem, czy ktokolwiek z was jest swiadomy tego, co dzieje sie, kiedy piesek wbiega pod kola rowerzysty. Kilka miesiecy temu, "nic niewinny piesek" wbiegl pod kola mojemu przyjacielowi, przy sporem predkosci, bo pojawil sie nagle w lesie, no i co sie stalo dalej? Przewrocil sie automatycznie, pies zdechl, bo łanuch go troche pokieraszował, no i trafił do szpitala, w ktorym lezal mocno poturbowany i polamany przez 6 miesiecy. Pies nie ma mozgu, ale jego wlasciciele maja. Z mojej strony to wyglada tak, ze wole psiknac psa, niz zginac. Chociaz osobiscie staram sie przyspieszyc - pieski przy 35-40kmh wymiekaja, chociaz bywaja takie, z ktorymi pod gorke jest zero szans, takze nie wiadomo, czy uciekac, czy czekac, az cie pogryzie, bo chyba nikt nie watpi, ze to sie zdarza? A co do mojej rodziny, zony, brata itd... Oczywiscie byloby mi przykro, ale jesli zginalby przebiegajac przez autostrade z mysla: "to ja jestem pieszy i mam tutaj pierwszenstwo", to byloby mi szkoda, ale bardziej jego glupoty niz zycia. Cheers! P.S. dzisiaj mialem okazje na sciezce spotkan urocza parke, namietnie sie obsciskujaca, walącą prosto na mnie, co zrobilem? Przyspieszylem bardzo mocno, jadac prosto na nich. Szybko sie zwineli na bok... Jakby tak chociaz zajeli jeden pas sciezki dla rowerow, to jeszcze nie byloby tragedii, ale oni centralnie srodkiem sobie ida... kiedys sie zagapia, to cos w nich wjedzie, a ja zostawie rozwalony kask i pojade dalej.... Odnoszę wrażenie że nie jesteś przystosowany do życia w społeczeństwie i dotyczy to również innych tematów w których się udzielasz. Zdradź chłopie ile masz lat, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SifoDyas Napisano 3 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2011 Nie wiem, czy ktokolwiek z was jest swiadomy tego, co dzieje sie, kiedy piesek wbiega pod kola rowerzysty. Masz rację, nie wiem. Ale za to doskonale wiem co znaczy powiesić się na smyczy. Kiedyś jakaś durna baba szła chodnikiem a jej piesek po drugiej stronie na trawniku sobie chodził. Pomiędzy jednym a drugim była ścieżka. Smycz cienka jak nitka, nie było nic widać, dopiero jak poczułem coś na szyi zacząłem hamować. Gdyby kobiecie nie wyleciała smycz z ręki to pies by się wzbił w powietrze. I wiesz co? Nawet mi przez myśl nie przeszło żeby coś temu biednemu psu zrobić. Zwierzęta mają swój rozum, ale to ludzie biorąc je pod opiekę przejmują za nie pełną odpowiedzialność. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
klon Napisano 3 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2011 Wyobraźnia i zrozumienie - to słowa klucze Po ścieżce może akurat iść osoba niesłysząca, lub niepełnosprawna(bo np chodnik krzywy) są różne przypadki i nie nam oceniać czy osoba przed nami idąca jest "niepojętna" czy nie może i sobie znanych względów chodzić chodnikiem. Ja mam wyrzuty sumienia, bo późną porą, zimą spowodowałem "prawie zawał" i "prawie upadek" jadąc dość mocno oświetlonym(spiderfire - 900 lumen) bikiem po chodnikach. Prawie zawał dopadł osobę ~40 letnią gdy mijałem go właśnie w dość bliskiej odległości(ale sporo więcej niż 3cm) i dużej prędkości. Natomiast prawie upadek nastąpił przy wjeździe na chodnik pod blokiem, starszy jegomość przez mocne oświetlenie pomylił rower z motorem i uciekając przed nadjeżdżającą plamą światła potknął się i dość niebezpiecznie zachwiał. Na szczęście zawału i wywrotki nie było, ale mnie to nie bawi omijałem ludzi szerokim łukiem a oni mimo to byli przerażeni. Im bardziej my - rowerzyści będziemy kulturalni(niezależnie od poziomu chamstwa mijanego) tym bardziej kulturalni będą przechodnie. Gorzej z pieskami...one nic nie rozumieją i lubią ganiać za kołem, ale co robić, lubię zwierzaki i nie chcę ich niczym pryskać, czekam aż same się zmęczą i odejdą(na uparte podobno wystarczy zawartość bidonu). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ulvgar Napisano 3 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2011 Odnoszę wrażenie że nie jesteś przystosowany do życia w społeczeństwie i dotyczy to również innych tematów w których się udzielasz. Zdradź chłopie ile masz lat, michuuu, odnoszę wrażenie, że to troll. Dziś miałem mało przyjemne spotkanie z wioskowym burkiem na szczęście kondycja nie poszła w las. W takich momentach myśli się by spie... jak najdalej i jak najszybciej a nie o jakimś śmiesznym gazie. Czasu na reakcję za wiele wtedy nie ma. A co do babć i innych pieszych na ścieżce - atakując 'z byka' robimy krzywdę tylko sobie. Większość przypadków jakie znam ze starcia rowerzysty z pieszym to zawsze bardziej poturbowany był ten pierwszy. Włącznie z wypadkami na kryteriach gdy dziecko po koła wyskoczyło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bike Napisano 3 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2011 Panowie to ja was zapytam, ile macie lat, bo widze, ze nie potraficie odroznic powagi od konstruktywnego sarkazmu. Oczywistą i jasną jak słońce rzeczą jest, ze nigdy w zyciu gazu bym nie kupil, bo to zakrawaloby na idiotyzm, chcialem tylko zwrocic uwage, ze co poniektorzy naprawde lekko traktuja swoje zycie. Nastepnym razem panowie uzyjcie jakichs merytorycznych argumentow, a nie piszcie, ze jest to troll. Gosc w szpitalu lezal przez pol roku przez glupiego psa i tyle. Jakis czas temu wybralem sie na wycieczke ze znajomym, to kiedy jechalismy z gorki, wyjezdzajac z lasu i przejezdzajac obok pobliskiego domostwa, wylecial z nagła, zza węgła rozwscieczony piesek, a mielismy jakos 30 na liczniku, zaczal mnie lapac za nogawke... przyspieszylem, ale kumpel zatrzymal sie, zszedl z roweru i poszedl prosto do dziadka, ktory zataczal sie ze smiechu... za wiele nie musial mowic, bo ma gosc 190cm i 105kg, takze postawny z niego chlopina. Szybko zrozumial, ze zrobil blad, spuszczajac pieska z lancucha, bo dziadzina nie zdawal sobie zbytnio sprawy z tego, co moze sie w kazdej chwili przytrafic jego czworonogowi. W mojej retoryce chodzi tylko o to, ze czasem warto zwrocic komus uwage i bardziej cenic swoje zycie, niz debilizm niektorych ludzi. Czy jestem przystosowany? Nie wiem, ale wiem, ze zostalem pare razy pogryziony przez "pieska". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team michuuu Napisano 3 Kwietnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2011 Zasada ograniczonego zaufania obowiązuje również na ścieżce rowerowej. Dla wielu kierowców rowerzysta jest taką samą zakałą na drodze jak pieszy dla rowerzysty na ścieżce lub chodniku współdzielonym. Proponuję unikać takich stwierdzeń w stosunku do piechurów jakimi obdarzają nas niektórzy kierowcy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team mrmorty Napisano 4 Kwietnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2011 Panowie, hola hola. Trochę zagalopowaliście się! Koniec prywatnych wycieczek bo rozdam trochę ostrzeżeń i tygodniowe wakacje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bike Napisano 4 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2011 Ogolnie to dzisiaj liczylem skutecznosc na sciezkach rowerowych. Wychodzi przecietnie, ze piesi wybieraja w 70% sciezki rowerowe, zamiast chodnika. Czasem mam ochote sie zatrzymac i porozmawiac, myslicie, ze to dobry pomysl? Znajac zycie, to pewnie pieszy pomysli sobie: "co za debil, co mu przeszkadzam". Powinni gdzies w BBC zrobic wywiad na temat tepoty Polakow. Pomimo tego, ze sa pasy czarne i paski biale posrodku, to jeszcze rowerki co kilkadziesiat metrow sa ladnie namalaowane, a piesi i tak wola po roweruch sobie chodzic, a co tam... Jakas ustawa by sie przydala na ten temat, gwarantujaca bezpieczenstwo rowerzystom, w razie wypadku na sciezce. W sumie mam dwoch znajomych posłów, napisze maila w tej sprawie, bo naprawde to zakrawa na kpine ze strony polskich obywateli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team safian Napisano 4 Kwietnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2011 Widać to zależy od miasta, bo z moich obserwacji wynika, że w WWie właściwą drogę wybiera zdecydowana większość (zdecydowanie >80%) nawet, gdy ścieżkę od chodnika oddziela jedynie kawałek pasa z farby. Ale faktycznie, nie ma się co tak denerwować - ludzie to ludzie i im starsi to ciężej będzie ich wyedukować. BTW. Sam zawsze jeździsz przepisowo po ścieżce? Bo ja się przyznam, że czasami mimo zakazu jadę po asfalcie i nie wyobrażam sobie co by było, gdyby kierowcy tak jak na MK w Brazylii przyspieszyli i wjeżdzali w rowerzystów. BTW. Można wiedzieć jak odnosisz się do tego wypadku w Brazylii? Bo z Twojej ideologii wynika, że To była jedynie wina rowerzystów. EDIT: Jakas ustawa by sie przydala na ten temat, gwarantujaca bezpieczenstwo rowerzystom, w razie wypadku na sciezce. Czyli w wypadku na drodze z udziałem rowerzysty/pieszego, zawsze kierowca jest niewinny? :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bike Napisano 4 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2011 Nie wiem, o jaki wypadek chodzi? juz mam http://www.geekweek.pl/morderca-za-kierownica/272741/ sprytny ze mnie chlopak (dzieki google) A co do niewinnosci, to sadze, ze zupelnie inna sprawa jest, kiedy rowerzysta jedzie sobie srodkiem jezdni, urzadzajac slalomy miedzy przerywanymi liniami, a zupelnie inna sprawa, kiedy jedzie maksymalnie z prawej strony, blisko kraweznika, odpowiednio ubrany i posiadajac wlasciwe oswietlenie no i oczywiscie pod warunkiem, ze rownolegle nie ma drogi dla rowerow, bo watpie, zeby w Polsce gdziekolwiek byly tylko drogi dla rowerow bez chodnikow, zwykle drogi takowe sa robione rownolegle obok chodnikow. W tym wypadku widac premedytacje, ktora jest ewidentna. W zadnym razie nie twierdze, ze rowerzysta powinien raz na jakis czas urzadzic sobie masakre a'la braziliana, bo zreszta sam bylby powaznie zagrozony (w koncu 10kg rower to nie 1tonowe auto). Kolejna sprawa: nalezaloby sie zastanowic, czy ten przejazd byl zorganizowany legalnie, zgloszony wladzom itd. Bo jesli tak, to kierowca jest w 100% winny, jesli natomiast sobie rowerzysci zrobili samowolke, to juz inna sprawa, choc nie zmienia to faktu, ze ów kierowca zachowal sie jak zwierze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 4 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2011 Nawet jakby przejazd był nielegalny to nie są sami sobie winni, bo do orzekania winy nie służy samosąd kierowcy tylko sąd niezawisły (w teorii przynajmniej). Poza tym jak zerkniesz na około 16 sekundę filmu to można zauważyć światła samochodu policyjnego, więc obstawiam, że masa legalna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team safian Napisano 4 Kwietnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2011 Nie, z tego co wiem to masa nie była legalna, ale to nieważne. choc nie zmienia to faktu, ze ów kierowca zachowal sie jak zwierze. Analogicznie: Chociaz osobiscie staram sie przyspieszyc - pieski przy 35-40kmh wymiekaja Rowerzysta przy 120kmph też pewnie wymięknie ... A na osoby idace po sciezce: staram sie zawsze przyspieszyc i przy wielkiej predkosci delikatnie zahaczyc ramieniem ... szczególnie jak go się zawadzi lusterkiem przy takiej predkości. Kurde, takie coś jest strasznie irytujące, chyba czasem zapominamy, że nie jesteśmy sami, nawet jak ktoś idzie po tej durnej ścieżce to może czasem warto za kogoś pomyśleć i ustąpić/wytłumaczyć, bo może po prostu faktycznie nie zauważył, że łazi po ścieżce i coś może mu się stać, z resztą to na rowerzyście w stosunku do pieszych ciąży większa odpowiedzialność. Tak samo jak nie każdy powinien być uprawniony do poruszania się samochodem tak samo chyba powinno być z rowerami :c Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sol Napisano 4 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2011 Heh Safian, mnie to by się nie chciało. Zaraz mi się przypomina taki znany tekst o dyskusjach, sprowadzaniu do poziomu i doświadczeniu. Swoją drogą żal, że przez takie odosobnione przypadki reszta bikerów ma łatkę idiotów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bike Napisano 5 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2011 Nie, z tego co wiem to masa nie była legalna, ale to nieważne.Analogicznie:Rowerzysta przy 120kmph też pewnie wymięknie ...... szczególnie jak go się zawadzi lusterkiem przy takiej predkości.Kurde, takie coś jest strasznie irytujące, chyba czasem zapominamy, że nie jesteśmy sami, nawet jak ktoś idzie po tej durnej ścieżce to może czasem warto za kogoś pomyśleć i ustąpić/wytłumaczyć, bo może po prostu faktycznie nie zauważył, że łazi po ścieżce i coś może mu się stać, z resztą to na rowerzyście w stosunku do pieszych ciąży większa odpowiedzialność. Tak samo jak nie każdy powinien być uprawniony do poruszania się samochodem tak samo chyba powinno być z rowerami :c Nie wiem, kolego czy to mialy byc kontrargumenty? Chyba nie przeczytales mojego przedostatniego posta. Za bardzo sie spiales. A poza tym, nigdzie nie napisalem, ze mam ochote wjechac w tlum pieszych i ze jest to normalne, tylko zachecam wszystkich do spojrzenia z szacunkiem na nasze zycie, a jesli chodzi o to, co piszesz, to namawiam cie goraco, sproboj chociaz raz porozmawiac, z najwieksza kultura, na jaka jestes w stanie sie zdobyc, z kims, kto idzie sobie sciezka rowerową, i napisz tutaj, jak przebiegala rozmowa Oto ów post: Panowie to ja was zapytam, ile macie lat, bo widze, ze nie potraficie odroznic powagi od konstruktywnego sarkazmu. Oczywistą i jasną jak słońce rzeczą jest, ze nigdy w zyciu gazu bym nie kupil, bo to zakrawaloby na idiotyzm, chcialem tylko zwrocic uwage, ze co poniektorzy naprawde lekko traktuja swoje zycie. Nastepnym razem panowie uzyjcie jakichs merytorycznych argumentow, a nie piszcie, ze jest to troll. Gosc w szpitalu lezal przez pol roku przez glupiego psa i tyle. Jakis czas temu wybralem sie na wycieczke ze znajomym, to kiedy jechalismy z gorki, wyjezdzajac z lasu i przejezdzajac obok pobliskiego domostwa, wylecial z nagła, zza węgła rozwscieczony piesek, a mielismy jakos 30 na liczniku, zaczal mnie lapac za nogawke... przyspieszylem, ale kumpel zatrzymal sie, zszedl z roweru i poszedl prosto do dziadka, ktory zataczal sie ze smiechu... za wiele nie musial mowic, bo ma gosc 190cm i 105kg, takze postawny z niego chlopina. Szybko zrozumial, ze zrobil blad, spuszczajac pieska z lancucha, bo dziadzina nie zdawal sobie zbytnio sprawy z tego, co moze sie w kazdej chwili przytrafic jego czworonogowi. W mojej retoryce chodzi tylko o to, ze czasem warto zwrocic komus uwage i bardziej cenic swoje zycie, niz debilizm niektorych ludzi. Czy jestem przystosowany? Nie wiem, ale wiem, ze zostalem pare razy pogryziony przez "pieska". Cheers. A co do tych 120kmh to nie bardzo rozumiem analogii? Pieski gonia rowerzystow, szczekając, a rowerzysci wg ciebie tez gonia samochody szczekajac? Bez obrazy, ale ja takiego instyntku nie posiadam, pomijajac juz fakt, ze pies ma tendencje do wbiegania rowerzyscie pod kola, a wg ciebie analogicznie rowerzysta rowniez ma tendencje do 'wbiegania' pod kola auta. Zupelnie nie rozumiem, o co ci chodzi. Piszesz, jakby rowerzysta byl zagrozeniem dla kierowcy auta i jakby kazdy rowerzysta gonil kazde auto szczekając. No respect. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sol Napisano 5 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2011 A poza tym, nigdzie nie napisalem, ze mam ochote wjechac w tlum pieszych i ze jest to normalne, tylko zachecam wszystkich do spojrzenia z szacunkiem na nasze zycie Tak oczywiście, zwłaszcza tutaj. Jakby byla taka tepa, zeby szla po drodze dla rowerow, to z pewnoscia bym nie zalowal, w koncu nie moja to wina, ze sie tam znalazla. A co do pieskow, to ja rozwazam powaznie kupno specjalnego gazu na pieski, zeby te wlascicieli nauczyc rozumu, bo same pieski niczemu nie sa winne, ale ich wyjatkowo tepi wlasciciele juz sporo. A na osoby idace po sciezce: staram sie zawsze przyspieszyc i przy wielkiej predkosci delikatnie zahaczyc ramieniem, efekt moze sie przyda na przyszlosc, bo na tym jednorazowym mi nie zalezy, ale zeby taki gad juz nastepnym razem rozumial, ze robi zle idac po drodze, ktora nie nalezy do niego. Chociaz jak kiedys sie wkurze, bo juz me nerwy puszcza, to pewnie wjade specjalnie w jakiegos mocno zadufanego, wszystkowiedzacego bufona. Nie obchodza mnie skutki. Co do: namawiam cie goraco, sproboj chociaz raz porozmawiac, z najwieksza kultura, na jaka jestes w stanie sie zdobyc, z kims, kto idzie sobie sciezka rowerową, i napisz tutaj, jak przebiegala rozmowa nie rozumiem po co rozmowa, skoro wystarczy zwykłe "przepraszam". Nie miałem przypadku żeby nie zadziałało i - porównując do twoich metod - pozwala uniknąć ofiar w ludziach. Tudzież zbędnych nerwów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bike Napisano 5 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2011 I dalej nie przeczytaliscie mojego postu, ktorego nawet zacytowalem: "nie potraficie odroznic powagi od konstruktywnego sarkazmu" Teraz juz przeczytacie. Oczywista rzecza jest, ze w nikogo nie chce wjechac, tylko odpowiednio przestraszyc, bo rozmawiac juz probowalem, i gwarantuje, ze to tylko pogarsza sprawe, bo rzadko zdarza sie osoba, pozbawiona tej znamiennej, uniwersalnej ludzkiej cechy: "DUMY". Zapytaj 10 osob idacych po sciezce: "przepraszam, czy zdaje pan sobie, ze idzie pan po scieze rowerowej, czego nie powinien pan robic? bardzo prosze nastepnym razem uwazac, bo rowerzysta rowniez jest czlowiekiem i moze sie mu przydarzyc chwila nieuwagi" - czy cokolwiek. Gwarantuje, ze ulyszycie maksymalnie 2 razy (na 10) szczere przepraszam, lub 0 razy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sol Napisano 5 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2011 Przeczytałem tekst o sarkazmie - tyle że w niego nie wierzę. Niezależnie, nie wiem co w nim miałoby być konstruktywnego. Poza tym ów niby sarkazm miał się odnosić do psów i gazu, a nie straszenia pieszych na ścieżce, co właśnie potwierdziłeś. Moje uwagi odnoszą się głównie do tego. Podjeżdżanie pod pieszych na pełnym gazie i trzepanie ich to idiotyzm. Nie działa wychowawczo, a jedyne co powoduje to przekonanie, że bikerzy mają nie po kolei w głowie. Nie wspominam, że to proszenie się o nieszczęście, bo każdy kto ma choć odrobinę wyobraźni, wie że to oczywiste. Naprawdę nie rozumiem jaki to problem zwolnić, przeprosić i pojechać dalej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team safian Napisano 5 Kwietnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2011 A co do tych 120kmh to nie bardzo rozumiem analogii? Pieski gonia rowerzystow, szczekając, a rowerzysci wg ciebie tez gonia samochody szczekajac? Bez obrazy, ale ja takiego instyntku nie posiadam, pomijajac juz fakt, ze pies ma tendencje do wbiegania rowerzyscie pod kola, a wg ciebie analogicznie rowerzysta rowniez ma tendencje do 'wbiegania' pod kola auta. Zupelnie nie rozumiem, o co ci chodzi. Piszesz, jakby rowerzysta byl zagrozeniem dla kierowcy auta i jakby kazdy rowerzysta gonil kazde auto szczekając. No respect. Nie chodziło mi kolego konkretnie o psy, tylko o sytuacje, kiedy Ty próbujesz wystraszyć ludzi, przyspieszając i mijając ich o włos. Wyobraź sobie co by było, kiedy to kierowca widząc rowerzystę na drodze (nawet na odcinku z zakazem dla rowerów) rozpędzał się do 120kmph i też mijał go o włos - rozumiesz już analogię? Nie raz tłumaczyłem, czy po prostu zwróciłem uwagę ludziom idących po ścieżce, nie wiem gdzie Ty żyjesz, ale u mnie większość grzecznie schodzi, oczywiście, że zawsze się znajdzie gamoń, który zwyzywa. Czasem zdarzy się np. grupa nastolatków, którzy idą sobie właśnie środeczkiem głośno się śmiejąc i ignorując otoczenie, może jednak czasem warto troche odpuścić i wskoczyć na trawnik, przejechać obok i zostawić takich ludzi w tyle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bike Napisano 5 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2011 Ja jednak zostane przy swojej metodzie, ktora jak sadze jest bardziej skuteczna, bede sobie przyspieszal i smigal minimalnie obok, jak sie kiedys zdarzy wypadek, to trudno, co ja na to poradze. Bo jakbym mial sie zatrzymywac za kazdym razem i tlumaczyc, to bym sobie za bardzo nie pojedzil. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team michuuu Napisano 5 Kwietnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2011 Ja jednak zostane przy swojej metodzie, ktora jak sadze jest bardziej skuteczna, bede sobie przyspieszal i smigal minimalnie obok, jak sie kiedys zdarzy wypadek, to trudno, co ja na to poradze. Bo jakbym mial sie zatrzymywac za kazdym razem i tlumaczyc, to bym sobie za bardzo nie pojedzil. Ot i logika przedszkolaka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.