slaweksie Napisano 29 Czerwca 2009 Napisano 29 Czerwca 2009 Witam, czy ktoś z Was używa osłona na amortyzator z przodu lub z tyłu ?? Czy to ma jakis sens, czy aby nie przyniesie więcej szkody jak pożytku ?? Za "parę" dni jadę na TC i nie wiem czy do mojego nowego baika nie kupić takich osłon.
Klosiu Napisano 29 Czerwca 2009 Napisano 29 Czerwca 2009 Wydaje mi sie ze to bez sensu. Zreszta kiedys byly takie gumowe harmonijki na amorach i zrezygnowano z tego, bo mimo ze troche chronily, to jak sie pod to dostala woda to juz stala i powodowala korozje goleni, jezeli sie zapomnialo tego wyczyscic. A jezeli i tak po kazdej blotnej jezdzie trzeba to zdejmowac i czyscic to chyba lepiej sobie odpuscic i czyscic same golenie.
iras76 Napisano 29 Czerwca 2009 Napisano 29 Czerwca 2009 w starszych amortyzatorach gdzie nie było uszczelniających oringów stosowano gumowe ochraniacze bo wymagała tego konstrukcja obecnie producenci z tego rezygnują co nie jest dobrym pomysłem, bo o ile w lekkich warunkach można sobie na to pozwolić to w przypadku błota i kamieni może bardzo łatwo dojść do uszkodzenia goleni niedawno nawet taki temat był na forum teraz są dostępne osłony neoprenowe ale nie sprawdzają się zbytnio
DominikM Napisano 29 Czerwca 2009 Napisano 29 Czerwca 2009 Klosiu bajki opowiadasz - pod gumy w amortyzatorach RST Mozo / Zeta EL/TL '99 i wcześniejsze nic się nie dostawało - ludzie na tych amorkach jeżdżą do dzisiaj, lagi w stanie idealnym gumki tak samo. Dokładnie tak samo jest z Marsami / SX / Judy - do czasu aż genialny użytkownik nie wpadnie na pomysł, ze bez gumek "lepiej wygląda". Obecnie zakładanie neoprenowych skarpet może przynieść więcej szkody niż pożytku ze względu na marne uszczelnienie tego systemu - bardziej bajer niż skuteczna osłona.
Klosiu Napisano 29 Czerwca 2009 Napisano 29 Czerwca 2009 Dominik --> jakby tak super te gumki chronily toby przy nich pozostano. Jak sie o cos dba to pewnie, moze lata w dobrym stanie przetrwac. Ale nie powiesz mi ze na przyklad po zeszlorocznym maratonie w Istebnej, kiedy nawet po zdjeciu opon wylala sie woda, pod taka gumka byloby sucho. A jak sie takiego czegos nie wyczysci, to ta woda zostanie tam tygodniami.
tobo Napisano 29 Czerwca 2009 Napisano 29 Czerwca 2009 opnie o ochraniaczach są różne. jedni chwalą (opierając swoje zdanie na tym jak wygląda zawartość amortyzatora przy serwisie - czystość oleju) inni twierdzą że to tylko przeszkadza. ja wiem natomiast że do tej pory nigdy nie zajechałem uszczelek amortyzatora przez to ze golenie były brudne od jeżdzenia. za to co mnie osłabia to to, że jeśli błoto przyklei sę do neoprenow to schnąc zamienia się w kurz - a ten przenika przez neopren. nawet jeśli nie dostanie się pod niego brud w czasie jazdy to na pewno dostaje się tam wspomniany kurz. a to nie wiem czy nie powoduje wzrostu tarcia i efektu papieru ściernego.
Ecia Napisano 29 Czerwca 2009 Napisano 29 Czerwca 2009 Ja widziałam przynajmniej 2 (tyle pamiętam) amortyzatory z uszkodzonymi goleniami właśnie przez używanie osłon neoprenowych. W jednym przypadku były to bardzo konkretne rysy (właściciel amora klął te neopreny, na czym świat stoi), w drugim - mniejsze zarysowania i wytarta powłoka teflonowa. Powód: wspomniane przez tobo kumulowanie zanieczyszczeń pod osłoną - przyciśnięte neoprenem, działały jak szlifierka.
meXy Napisano 1 Lipca 2009 Napisano 1 Lipca 2009 Używam takich osłon firmy Lizzard Skin, komplet na golenie amortyzatorów, łożyska sterów i widełki pod łańcuch. Jeśli ktoś zapomina, że czasem należy je zdjąć i wszystko dokładnie wyczyscić, to efekty wspomniane przez Ecię pojawią się szybko. Poza tym, ze rower wygląda ładniej, miło jest miec świadomość, że jest lepiej zabepieczony.
Mod Team Puklus Napisano 1 Lipca 2009 Mod Team Napisano 1 Lipca 2009 Niemwiem jak neoprenowe ale ja uzywam gumowych osłon. Dzieki nim wydłuzył sie czas miedzy serwisami amora i do samego serwisu amorek pracuje płynnie (przynajmniej w rekach). amorek to gila t5 i fakt nie ma on obecnych juz wszedzie oringow zewnetrznych. W takich amorach jest to naprawde przydatny patent. Faktem jest tez ze psuje ogolny wyglad amora ale ja tam wole mieć płynna prace niz ładny wyglad w tym wypadku. W marzocchi sa takie uszczelniacze ze nawet po wielu tysiacach nie zostaja ślady na goleniach po pracy. w tych konstrukcjach takie gumy sa zgedne co nie znaczy ze nie mozna załozyc jak sie smiga po kamienistyh trasach i mozliwe jest ubicie powłoki. Mi nigdy osobiscie sie woda nie zbierała pod gumami i zawsze tam było w miare czysto. A jezeli je (gumy) sie dobrze wyczyści i umiejetnie załozy to zadnen syf sie do nich nie bedzie przyklejał a na pewno nie od srodka bo pył z zewnątrz to normalne. Dlatego niewiem czemu moga przyniesc wiecej szkody niz porzytku, moze to tez zalezy od rodzaju gumy i jej jakosci bo jak sparcieje po paru miesiacach i zacznie syf puszczac to fakt do dupy taki interes. Pozatym czytalem opinie na temat np. XCR'a i ten kto załozył gumy na golenie stwierdził ze po kilku (nie pamietam ilu) kkm ze anode miał nie naruszona praktycznie kiedy inni narzekali ze im sie ściera.
Janek83 Napisano 1 Lipca 2009 Napisano 1 Lipca 2009 Mam gumy na Manitou X-Vert R i też potwierdzam - brak oznak wytarcia na goleniach, nigdy tam też żadnego brudu nie znalazłem. Po deszczu faktycznie zbiera się trochę wody, ale ilości śladowe, są dziurki prawdopodobnie na odparowanie.
Mod Team Puklus Napisano 1 Lipca 2009 Mod Team Napisano 1 Lipca 2009 ...są dziurki prawdopodobnie na odparowanie. te dziurki słuza do wyrównywania cisnienia czyli po chłopsku tamtedy ucieka i wraca powietrza jak amortyzator pracuje. U mnie jak mocniej depne np. jakis kraweznik to słychac taki syk jak z amortyzatorów gazowych w autach
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.