grindz0ne Napisano 4 Stycznia 2010 Napisano 4 Stycznia 2010 Lbx Rower z wyglądu nie jest zły ciekawe czy byś nim zjechał z góry Bez rozczarowania A co do tematu postu :-) Jest jeden wniosek uświadamiajcie kolegów żeby nie kupowali rowerów z Marketów
pawelsystem Napisano 7 Stycznia 2010 Napisano 7 Stycznia 2010 Na czymś trzeba się uczyć, po co niszczyć wypasiony sprzęt , jak mozna zniszczyć coś gównianego. nie zapomne jak na ktorejs masie nudzilo mi sie i zaczelem skakac delikatne bunnyhopy na szosowce a ktos na markecie pyta sie mnie to na szosie tez sie da a ja na to da sie da i sie zapytal czy mi nie szkoda roweru a ja tylko zakonczylem ta szosa na pewno wytrzyma wiecej niz twoj market
elberet Napisano 21 Stycznia 2010 Napisano 21 Stycznia 2010 nie no super jesteś mistrz ciętej riposty, wyśmiałeś kogoś bo ma gorszy rower, gdzie się tego nauczyłeś? buc.
adii22 Napisano 22 Stycznia 2010 Napisano 22 Stycznia 2010 Ehhh nie no super jesteś mistrz ciętej riposty, wyśmiałeś kogoś bo ma gorszy rower, gdzie się tego nauczyłeś?buc. stwierdził fakt Nie wyśmiał. Żeby nie było OT podam coś od siebie. Odkąd pamiętam, zawsze interesowałem się rowerami, a jako, że jedyne czego nie potrafię przy rowerze to centrować koła i rozebrać i poprawnie złożyć amora, poza tym sporo rzeczy potrafię zrobić sam. Więc rower sobię serwisuję sam. I tym sposobem znajomi podchwycili moje "nadprzyrodzone" zdolności i za drobną opłatą tudzież za butelkę rozpuszczalnika jakże potrzebnego przy większym serwisie serwisuję rowerki. Wszystko byłoby ok, bo u mnie w domu już nie ma makro (całe szczęście ) i wszystkie rowery w domu są bajeczne w serwisowaniu. Więszość znajomych jeździ na normalnym sprzęcie. Ale zdarzają się też makro Dajcie spokój! o klamkach nie wspominam już i nie wspomnę o połamanych plastikowych zaciskach hapla. Ale kiedyś w Northec'u Atlasie zerwałem (!!!) linkę hamulca naciskając na klamkę. W niejakim GTiX'ie kolegi zawieszenie z tyłu zaczęło działać >prawo lewo< a nie "góra dół". W Grand Jocker złamałem amorka z przodu. To jeszcze nic. Rodzynek. Sąsiad przyszedł do mnie z rowerem z Tesco - polecam sprzęt, genialny mają Stery (1", a jakże) miały takie luzy że gazetę można było wsadzić. Suport się obracał razem z korbami (jak jeździł, że nie wypał, nie wiem). Sztyca podłamana. Hak przerzutki skrzywiony na zewnątrz (nie do koła - dziwne ;p). Obręcze były proste. Ale jajowate. Amor chodził do przodu i do tyłu, ale się nie uginał. Przednia "tarcza"... gdzie są śruby od zacisku Nie ma! przyklejony -,- Klocki niewymienne, przyklejone, a jakże. Tylka "fałka".. przemilczę, dałem swoją starą V i jest ok. Zaliczyłem jeden zjazd tym rowerem. Nigdy więcej. Zjazd tak z 300m może, dość kamienisty. Jechałem może 30 na godzinę na nim i miałem wrażenie że rower się połamie. Miałem rację. Kierownica pękła pod mostkiem. Jak pisałem -- rowery polecam - dobre do popełnienia samobójstwa PS. Sąsiad śmiga teraz na moim starym rowerze i jest zachwycony Sorki, teraz mi się przypomniało. Przychodzi sobie tatusiek z córeczką (na oko ~7lat) do rowerowego, w którym kupowałem nową dętkę. Tatusiek: Po ile tutaj można dostać rower dla mojej małej panny? (pisownia oryginalna ) Sprzedawca: Tak od ok. 450zł za przyzwoity, ale za bardziej rozwojowy, który starczy na naprawdę długo to ok. 550zł. T: Za drogo, idziemy do tesco. Wesoła rodzinka wyszła. Pisownia oryginalna - przy mnie się to wydarzyło. Mina sprzedawcy bezcenna.
Phil Napisano 22 Stycznia 2010 Napisano 22 Stycznia 2010 Wyśmiał? Raczej uświadomił Uświadomił? Raczej wyśmiał.
Grondag Napisano 26 Stycznia 2010 Napisano 26 Stycznia 2010 Kurde ja już od początku roku szkolnego próbuję uświadomić kolegę, że jeżdzi na złomie.Najlepszy tekst z rozmów na owy temat: ja -z auchana to jest zlom a nie rower mój kolega- to dobrze, bo ja mam z Tesco! nie mogłem, teraz wiadomo, co z Auchana to nie to samo co z Tecso! Ogólnie odnoszę już triumf, gdyż ostatnio kolega jak usłyszał że przez wakacje wybieram się nad morze na rowerze to stwierdził że on na takim złomie nie pojedzie i zrozumiał już, że rower za 700zł nie może mieć 2 tarczówek i 2 amorów.
Daro73 Napisano 14 Lipca 2010 Napisano 14 Lipca 2010 Miałem dwa rowery praktycznie marketowe, jeden z nich to rzeczywiście złom, drugi natomiast dałem siostrze kiedy kupiłem Gianta, jeżdzi na nim do tej pory Ale....pierwszy rower kupiłem w sklepie, facet dostał go w kartonowym pudle i sam składał. Efekt pomijając niską jakość częsci rower wymagał ciągłej regulacji sterów, mechanizmu korbowego, ale nie miałem na nim żadnego wypadku Nie wiem czy spora częśc tych usterek nie wynika z niedbalstwa marketowych serwisantów, niedawno widziałem jak serwisant???? w markecie do regulacji roweru używał nastawnych szczypiec i żadnego innego narzędzia Drugi rower kupiłem w Gdańsku, rower złozony fabrycznie, nic się z nim złego nie działo, owszem osprzęt lepszy bo aluminiowe klamki, szczęki hamulca i najtamnszy osprzęt Shimano
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.