Skocz do zawartości

[konserwacja] czyszczenie łańcucha - sposoby



Rekomendowane odpowiedzi

http://autofoto.pl/blogs/globy/archive/2009/03/30/mycie-samochodu-filozofia-lakieru.aspx

 

Sprostowanie:

Jednak myjka ciśnieniowa do samochodu jest ok. ;)

 

Do roweru jednak się nie nadaje i stanowcze nie. Do łańcucha tak samo. Wepchnie tylko piasek pod sworznie i szybciej się łańcuch zużyje. Według mnie szejk w dobrym odtłuszczaczu i wystarczy. Można się jeszcze pobawić w szczotkowanie, ale zabiera to bardzo dużo czasu i po mojemu nie warto. Chyba, że ktoś chce mieć lśniący łańcuch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od szczotkowania są maszynki - przymierzam się do jakiejś od dłuższego czasu, tylko na chińską mi szkoda pieniędzy, a firmowa (park tool, finish line i jeszcze jakaś mało mi znana marka mają gąbki na końcu maszynki) trochę za droga więc się nie śpieszę, bo łańcuch i tak mam na zajechanie. Jak na razie jako środek czyszczący z brudu dobrze sprawują się oleje do łańcucha dodatkowo ostatnio kupiłem GT85 (teoretycznie działanie jak WD-40 tylko pozostawia po sobie warstwę teflonu). Trochę środka, wytarcie szmatą, następnie wytarcie reszty szczotką, na koniec przetarcie do sucha szmatą i można smarować (wszystko trwa może kilkadziesiąt sekund, a jedyny wysiłek włożony jest w kręcenie korbą). W warunkach jazdy podwodnej (od miesiąca pada - chyba jakaś pora deszczowa tutaj jest) jakoś nie stwierdziłem plamek rdzy czy gorszego działania łańcucha. Jedyne co to rolki się jakoś ciężko w palcach obracają i czuć trochę piasku jak się nimi obraca.

Edytowane przez Tofi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najszybsza metoda i tania do tego, to rozpięcie łańcucha (oczywiście spinką) i kąpiel w butelce z benzyną ekstrakcyjną lub ew. gorąca woda+proszek do prania. Czynność warto powtórzyć 2 razy, bo za pierwszym razem trochę brudu i piachu zostaje. Potem suszenie i smarowanie.

Edytowane przez lukas85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

soda kaustyczna

Heh... tyle zabawy a wystarczyło Domestosem tudzież, albo innym żrącym środkiem zawierającym wodorotlenek sodu łańcuch potraktować aby był jak nowy. Taka mikstura jest silnie żrąca dla skóry i lepiej nie czyścić nią innym sposobem jak w maszynce. A jeszcze lepiej w ogóle.

Edytowane przez safian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się boisz możesz nie czyścić wogóle. można też nie czyścić ubikacji domestosem ponieważ można sobie zrobić krzywdę..., oczywiście, że to soda i trzeba uważać, uważać trzeba tez jeżdżąc na rowerze, żeby się czasem nie wywrócić ... więc może nie jeździć rowerem ?

Ja czyszczę i jest ok.

Edytowane przez Obes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość voytec
Jeśli się boisz możesz nie czyścić wogóle.

Po co taki tekst? Zwróciłem jedynie uwagę że Twój specyfik to substancja niebezpieczna i należy z nią uważać. Ciekawe z resztą w jakim terenie jeździsz że musi używać tego typu specyfików?

 

Po drugie, skoro jazda na rowerze już jest niebezpieczną zabawą to po co stwarzać sobie dodatkowe niebezpieczne "atrakcje"?

Edytowane przez voytec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maszynką nigdy nie wyczyścisz tak dobrze łańcucha WEWNĄTRZ jak szejkiem.

Wyczyści nawet lepiej i szybciej, włośie ze szczotek wchodzi wewnątrz łańcucha i wszystko usuwa, dużo skuteczniej niż majtanie łańcuchem w butelce.

 

Zwróciłem jedynie uwagę że Twój specyfik to substancja niebezpieczna i należy z nią uważać.

Jest to normalny środek dopuszczony do obrotu i stosowany zgodnie z zasadami nikomu nie zagrozi, to samo można powiedzieć o domestosie, czy rozpuszczalniku.

Edytowane przez Obes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość voytec

Domestos, płyn do mycia silników, rozpuszczalnik i inne środki czyszczące wymagają posiadania gumowych rękawic na rękach. A że mało kto się do tego stosuje to jego sprawa.

Edytowane przez voytec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, zdradzę wam sekret lśniącej jak nówka kasety :)

 

Kupujemy opakowanie mokrych chusteczek dla niemowląt. Te najtańsze za 4 zł wystarczają w zupełności. Składamy chusteczkę kilkukrotnie wzdłuż lub po prostu zwijamy w rulon a następnie rozciągamy. Powstaje nam coś podobnego do nasączonego środkiem czyszczącym sznurka.....i jedziemy z koksem prawo/lewo: najlepiej przy zdjętym łańcuchu. Między zębami ( kasety nie swoimi :) ) można ale nie trzeba poprawić szczoteczką do zębów. Do przednich zębatek też się sposób nadaje.

Wcześniej mokrych chusteczek używałem jedynie do ramy i obręczy aby przetrzeć rower z kurzu w taką upalną pogodę jak mamy obecnie. Nie spodziewałem się, że środek, którym nasączona jest chusteczka jest w stanie rozpuścić syf na kasecie. A to ci niespodzianka :)

Edytowane przez dejtrejder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4zł za takie malutkie opakowanie to trochę jest. Polecam kupić opakowanie takich mokrych chusteczek, na przykład do mycia łazienki. Działanie takie samo.. Chusteczki są większe i jest ich 80sztuk, można dostać w Biedronce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozpuszcza makijaż to rozpuści wszystko inne.

 

Jaki makijaż jak to są ściereczki dla niemowląt?

 

Jedne i drugie ściereczki się do tego nie nadają. Trzeba zużyć je kilka, żeby wyczyścić kasetę co i tak nie jest potrzebne. Chyba, że ktoś traktuje rower jako wystawę, a nie żeby jeździł. Szczoteczka usunie brud. Poza tym bawienie się w coś takiego jak te ściereczki to strata czasu i pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do wyczyszczenia kasety wystarcza jedna chusteczka. Strata pieniędzy? Opakowanie wystarcza na długo więc można powiedzieć, że koszty są pomijalne. Strata czasu? Ja czyszczę od czasu do czasu przy okazji szejkowania łańcucha, aby czystego nie zakładać na usyfioną kasetę. Trwa to krócej niż szorowanie szczoteczką maczaną w benzynie a efekt lepszy. Szczoteczką wyczyścisz bardziej powierzchniowo a chusteczką wybierzesz cały syf osadzony głęboko między trybami. Ale nikogo nie namawiam oczywiście :)

 

Uwierz mi kolego, że mój rower z wystawą nie ma nic wspólnego. Ale czasem trzeba poświęcić mu nieco uwagi, odwdzięczy się bezproblemową pracą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem denaturatu, zamoczyłem w nim łańcuch i brudny smar W OGÓLE od niego nie odchodził, ani nie zmiękł, do czyszczenia łańcucha denaturat się NIE nadaje.

Z braku benzyny wczoraj też zrobiłem szejka z denaturatu i w 100% potwierdzam powyższe zdanie. Nie ma co nawet próbować!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnio szejkuje, zalozylem spinke bo skuwka zaczela mi krzywic ogniwa, kiedys łanuch smarowalem pedzlem maczajac go w oleju i wycieralem do sucha, ale zainwestowalem kilka zlotych w oliwiarke i sie smaruje az milo :)

ogolnie szejkowanie raz na 1 tys km w moim przypadku wystarczy moj connex nie rozciagnol sie nic a nic, choc byl tylko raz w miedzy czasie smarowany, ale moze dwa razy jechalem w deszczu,

ogolnie wole łancuch wymienic jak sie choc troche zuzyje i zalozyc nowy, niz bawic sie w czyszczenie, bo mam drogi łancuch i szkoda go wyrzucic, łancuch to najszybciej padajaca czesc w rowerze, to jak olej w silniku spalinowym, lepiej reguralnie sprawdzac i wymieniac (czyscic, sprawdzac i wymieniac)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...