Skocz do zawartości

[wyścig] KaszebeRunda 2009


KAZUMI

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

KaszebeRunda 2009 … oj działo się działo ;)

 

Zbiórka w piątek na dworcu w „wiosce rybackiej”. Trzech śmiałków Ivan Travis i ja w lekkim pośpiechu za 7minut odjazd pociągu kupowaliśmy bilety na ciaponga do Kościerzyny. Po godzinie jazdy w tłumie rowerów i w miłej atmosferze dotarliśmy na miejsce. W Urzędzie Gminnym znajdowało się biuro KR gdzie dokonaliśmy rejestracji i, dostaliśmy numery startowe i chipy. Stojąc w kolejce chłopacy namówili mnie abym pojechał na trasę 215km, początkowo planowałem 120km ze względu na moje przygotowanie.

 

Po wszystkich formalnościach zakupy i pizza na rynku. Następnie pojechaliśmy do Szarloty gdzie czekał na nas domek. Wieczór minął sympatycznie przy rowerach i telewizorze (bez którego Travis nie mógł się obejść) gdzie leciały programy o tatuażach ;)

 

Pobudka 5:50 spokojne przygotowania do trasy, śniadania, pamiątkowe fotki i jazda na linie startu. Nasz start był planowany na godzinę 8:00 i o tej godzinie wystartowaliśmy w grupie 25-30 kolarzy.

 

Byliśmy najdziwniejszą ekipą :D bo robiliśmy furorę że na ostrych a do tego Travisowi strzelał suport, Ivanowi cos rzęziło a mi napęd hałasował z powodu nowego łańcucha (!?).

 

Zaczęło się że Travis nie wypiął się z pedałów i przytulił Matkę Ziemię na szczęście szybko się pozbierał i jechał dalej. Pogoda fajna nie za ciepło po między chmurami słonko przebłyskiwało i początkowo Zefir wiał w tyłki. Pierwsze 1,5h zasuwaliśmy prawie cały czas w trójkę ze średnią prędkością 37km/h gadając o wszystkim.

 

Na 60 którymś kilometrze był rozjazd tras 120km i 215km. Kręciliśmy w super drogę z mega fajnym asfaltem i tem jadąc pomiędzy chłopakami przednim kołem zahaczyłem w tylną os Travis co spowodowało utratę 2 szprych i zgięcie 2 kolejnych i rozcentrowanie koła. Jechaliśmy dalej.

 

Na asfalcie zauważamy wielki wykrzyknik i potem dwa a następnie trzy i strzałkę że jest zakręt. Lekko zwolniliśmy i nieświadomi dalszych wydarzeń składamy się do zakrętu a tam… agrafka w dół cała pokryta sypkim piachem. Ivan wyleciał z zakrętu i zatrzymał się na poboczu wpadając kołem w grząski piach i robiąc klasyczne OTB. Mi udało się przy użyciu hamulca jakoś wyhamować i zatrzymać się kawałek przed Ivanem. Natomiast to co zobaczyliśmy co wyprawiał Travis zatrzymało akcję serca i zjeżyło włosy na dupie. Chłop nie wyrobił zakrętu, zjechał na pas zieleni tam wyszedł z progu przeleciał prze drogę lądując na poboczu po czym z rowerem sturlał się parę metrów do wąwozu. Pozbierał się bez większych uszczerbków na ciele. Ucierpiał tylko trochę Peugeot – lekkie obtarcia i zwichrowane przednie koło. Travis jechał z aparatem który stracił filtr UV.

 

Stojąc na tym zakręcie widzieliśmy jeszcze paru wyczyniających różne balety.

 

Pojechaliśmy dalej czekały nas dalsze przygody takie jak: Ivanowi odkręcił się gej a mi spadł łańcuch. W drodze do mety Ivanowi udało się jeszcze złapać kapcia.

 

Mniej więcej na 160km chwilę po zjeździe z bufetu rozdzieliliśmy się. Chłopacy wyrwali do przodu a ja sobie spokojnie walczyłem z wmordewind, który odbierał mi wszystkie siły – było ciężko a nawet bardzo ciężko bo kryzys i zalążki skurczy, zmęczenie i wiatr na dodatek robiły swoje. Na 1,5h przed metą dziwnym trafem odzyskałem siły i pognałem w stronę mety. Po drodze spotkałem siedzącego na asfalcie kolesia który złapał drugiego kapcia wiec poratowałem go dętką i pojechałem dalej. Spotkaliśmy się na mecie i w wyrazach wdzięczności podrzucił nas samochodem do Gdańska bo spóźniliśmy się na ostatni pociąg.

 

Podsumowując:

- dwie zerwane szprychy

- dwa krzywe koła :P

- dwie gleby

- jedna guma

- spadnięty łańcuch

- rozwalony filtr w aparacie

 

Ivan i Trawis 215km zrobili w czasie 9:00 ja natomiast przyjechałem 13 minut później

 

Link do zdjęć Travis: http://odsiebie.com/pokaz/3193062---fc57.html

B)

Napisano

Wygląda na mase zabawy B)

Sam chętnie bym sie wybrał wreszcie na jakiś wyścig,

bo od jeżdżenia w kółko po mieście ostatnio mnie nic nie wyszło swędzi <_<

 

Dzięki za relację i zdjęcia,

Pozdro

  • Mod Team
Napisano
Podsumowując:

- dwie zerwane szprychy

- dwa krzywe koła <_<

- dwie gleby

- jedna guma

- spadnięty łańcuch

- rozwalony filtr w aparacie

 

Ivan i Trawis 215km zrobili w czasie 9:00 ja natomiast przyjechałem 13 minut później

 

Link do zdjęć Travis: http://odsiebie.com/pokaz/3193062---fc57.html

B)

 

 

Klaniam,

Od siebie dodam tylko że po locie przez kiere przez jakies 40 kilometrow mialem Traume Zakrętową a po Niemal-Przetraceniu sobie wacława kiedy to gej postanowił pozwiedzac trochę przyjazne, kościerskie asfalty przez najbliższe kilka podjazdów miałem Traumę Podjazdową :D

 

Aby nasz lista Nieszczęść i Wypadków była kompletna należy jeszcze do niej dodać:

-jeden strzelający suport

-jeden wykręcony gej

 

Poniżej kilka najradośniejszych foteczek jakie mi się udalo popełnić...

Nie ma to jak specjalne malowanie pociagu pod kolor koszulki XD p5290041.th.jpg

 

Trzech muszkieterów w oczekiwaniu na pizze. Oczywiście Campagnola B)p5290053.th.jpg

 

Samczy posiłek w samych gaciach :Pp5300060x.th.jpg

 

Pierwsze potyczki mechaniczne p5300076.th.jpg

 

Travis i jego maszyny po powrocie z dłuuugiej podróży:

p5300084.th.jpg p5300085j.th.jpg p5300087.th.jpg p5300095.th.jpg

 

"Zakręt Śmierci". Jak widać nie byliśmy jedyni...

p5300088.th.jpg p5300089.th.jpg p5300090.th.jpg p5300091.th.jpg

 

Jak "Wąsacze" rozwiązuja brak kasy na rękawki:

p5300096.th.jpg p5300097.th.jpg

 

Travis!!! Zajefajne foty :)

 

OSTRO!

I.

Napisano

Hahahahahaha! Ciągle śmiać mi się chce jak sobie przypomnę mój lot w dół lasu i jak to musiało wyglądać z Waszego p-tu widzenia. Foty Ivana tylko spotęgowały mój śmiech :)

Nie wiem jak u Was ale mnie najbardziej boly dupsko a konkretnie kość ogonowa - musiałem w czasie lądowania w coś ostro przyfasolić. Ale nic nie wyszło nie szklanka <_<

Szacun dla KAZUMI'ego za spontan-decyzję i że dał radę na takim dystansie bez większych przygotowań. Cheers maaan B)

Ivan - co z tą dętką ? Namierzyłeś przeciek ?

Napisano

Ivan foty klimatyczne jak i cały wyścig B) Ja chce jeszcze raz :D

 

Travis sprawdź czy nie masz jakiegoś patyka w dupsku bo to może nie kość ogonowa Cię boli :P

 

Można powiedzieć że w "miarę" doszedłem do siebie po za tym że jak w kościele przyszło klękać to jęknąłem a jak wstawałem to przy pomocy ławki :P

Chwila na rowerze dobrze zrobiła ale nadal czuję czterogłowy i lekkie zdrętwienie w kroczu <_< kolana o dziwo w ogóle nie bolą więc nie jest źle :)

 

Dzięki chłopaki za niezłą jazdę było miluśko i dzięki temu że mnie zostawiliście udało mi się wygrać samemu z sobą i trochę przycisnąć B)

Napisano

Ivan na bufecie w lipnicy chcialem sie zapytac czy ty to ty, bo kiedys wspominales, ze jedziecie na ostro wiec cos mi zaswitalo, no ale wtedy juz pojechaliscie :D Ja to ten gosc w czerwonym kasku speca :P

 

A tak w ogole jaki mieliscie czas samej jazdy? U mnie 7h 30min

Napisano
Ivan na bufecie w lipnicy chcialem sie zapytac czy ty to ty, bo kiedys wspominales, ze jedziecie na ostro wiec cos mi zaswitalo, no ale wtedy juz pojechaliscie :D Ja to ten gosc w czerwonym kasku speca :P

 

Ja tam Cię kojarzę byliśmy razem chyba na 2 bufetach :D

Jaki wynik miałeś?? :P

Napisano

8h 50 czy cos takiego, niecale 9h :D Przez jakies 7/8 trasy prowadzilem moj skromny peleton, pozniej juz dalo mi sie to we znaki :P

Napisano
Travis, nie było Ci za ciepło w tej czapce pod kaskiem?

Za ciepło nie. Większość trasy przejechałem też w rękawkach i dopiero pod koniec je zdjąłem. W sumie to nie wiem czemu aż tyle w nich jechałem ;) Teraz jestem opalony w kratkę i w trzech różnych odcieniach haha

A kaszczydło się przydało bardzo - dzięki! Muszę sobie taki sprawić <_<

 

...

A tak w ogole jaki mieliscie czas samej jazdy? U mnie 7h 30min

Czas mieliśmy prawie taki sam jak Ty, a przynajmniej mój licznik pokazał 7:35 z samej jazdy i 9h od startu do mety.

 

Travis - świetne foty z trasy! To Sigma 10-20?

Dokładnie, to ta Sigma. Cud, że miałem filtr na niej bo teraz bym się chyba zapłakał w poduchę z powodu straty :P

  • Mod Team
Napisano

Kłaniam,

Magia Dziurawej-Całej dętki nieodkryta... Nawet przedyskutowałem to z Grabim... i poprostu ja wymienie :P

Kondej godnie pożegnał się ze mną (a ja z nim), od przyszłego tygodnia rozpoczyna służbę w Szczecinie <_<

 

OSTRO!

I.

  • Mod Team
Napisano

Kłaniam,

No i last but not least WIEEEELKIE dzięki dla Zygmunta z Sopotu, który zaoferował swój pojazd, zmieścił do niego 4 rowery i dotransportował nas aż do Gdańska :)

 

Cheers mate!!!!

 

OSTRO!

I.

Napisano

Koszt uczestnictwa w KR: 80zł

Wpłacona zaliczka za nocleg: 46zł

Siodło kupione specjalnie na KR: 200zł

Stracone wspomnienia: bezcenne

 

Zaczynam mieć żal do losu złośliwego, że naraził mnie na spore koszty i odebrał możliwość ich odzyskanie w postaci startu... :(

 

Szacun dla Kazumiego, który bez przygotowania porwał się na 215 - dobrze wiem, jak jest drugiego dnia :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...