Skocz do zawartości

[reklamacja]Jak to wygląda w Sparrow-bike.pl


Andrew

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

Wczoraj po południu wystrzeliły uszczelki w moim niemal nowym Juicy 7. Zalało mi klocki, tarczę, cały zacisk a nawet oponę.

 

Temat ten tworzę eksperymentalnie - wkleję tu swoje pismo reklamacyjne i będę opisywać cały przebieg procedury reklamacyjnej aż do zakończenia. Może Wam się spodoba :D

 

Oto główna treść pisma jakie prześlę w poniedziałek do sklepu sparrow-bike:

 

W dniu 9. lutego 2009 nabyłem przedni hamulec "Avid Juicy Seven" wyposażony w tarczę hamulcową 160mm za cenę 399,99zł (zgodnie z załączonym dowodem zakupu).

 

W dniu 22. maja 2009 stwierdziłem niezgodność towaru z umową polegającą na rozszczelnieniu układu hydraulicznego, wycieku płynu oraz na całkowitej utracie hamowania, co definitywnie dyskwalifikuje użyteczność produktu.

Ponieważ nie-zgodność stwierdziłem przed upływem 6 m-cy od daty wydania towaru, domniemywam, zgodnie z art. 4 ust. 1.ustawy z dnia 27. lipca 2002 o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, że istniała ona w chwili wydania towaru.

Z związku z powyższym, zgodnie z art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 27. lipca 2002 o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego (Dz. U. Nr 141, poz 1176) składam reklamację na zakupiony przeze mnie produkt z tytułu niezgodności towaru z umową konsumpcyjną i proszę o wymianę wadliwego towaru na nowy, wolny od wad.

 

 

 

W poniedziałek skontaktuję się telefonicznie ze sprzedawcą oraz nadam paczkę wraz z pismem reklamacyjnym. Zastanawiam się, czy pisma nie wysłać oddzielnie listem poleconym "za potwierdzeniem odbioru".

 

Obserwujcie dalszy przebieg wydarzeń, komentujcie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawiły się pierwsze problemy : 1.

1. numery telefonu podaje na pieczątce, którą sprzedawca przybił na paragonie są nieprawdziwe.

2. Numery podane na jego aukcjach na allegro są nieprawdziwe.

3. Całe szczęście na stronie "o mnie" jest prawidłowy numer! Ale o tym dowiedziałem się znacznie później.

 

Dopiero na "forum" sklepu sparrow-bike.pl znalazłem numer pod którym udało mi się dodzwonić do sprzedawcy(chyba) 503 078 639.

 

Sprzedawca powiedział, żeby nie wysyłać pisma reklamacyjnego poleconym, ponieważ "nikt go nie odbierze".

 

Ponadto hamulec ma zostać wysłany do dystrybutora(na pewno do harfy, bo hamulec ma zdarte numery seryjne) i zostanie naprawiony pod warunkiem, że nie ma uszkodzeń mechanicznych.

Ja nie chcę żeby został naprawiony, ponieważ:

- tarcza jest zabrudzona płynem

- klocki są zalane płynem, więc będę musiał je wymienić na nowe

- z hamulca zeszły napisy, bo płyn je rozpuścił.

- raz rozkręcony zacisk nigdy nie będzie tak pewny jak nówka i może znowu pocieknąć.

 

Ustawa gwarantuje mi wybór - czy hamulec ma być naprawiony czy wymieniony na nowy.

 

Co robić? Domagać się nówki? Podejrzewam, że będzie z tym niemały problem. Ponadto sklep ustalił sobie czas rozpatrzenia reklamacji 21-dniowy. Nie jest napisane, że chodzi o dni robocze, więc nie wiadomo czy będzie to miesiąc, czy 3 tygodnie.

 

Wszystkie rozmowy telefoniczne są nagrywane, tak na wszelki wypadek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jeżeli powołujesz się na niezgodność z umową to sprawa się toczy pomiędzy Tobą, a sprzedawcą więc jaki sens jest wysyłać cokolwiek do dystrybutora?

2. Sklep sobie może ustalać cokolwiek w sprawie terminu rozpatrzenia reklamacji, a Ciebie interesuje:

"Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r. (Dz. U. 141 poz. 1176)

Art. 8 Ust. 3

Jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie określone w ust. 1, nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione."

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze było by wysłać za potwierdzeniem odbioru wtedy masz jakąś pewność no chyba, że gigant nie odbierze. Zawsze można go jeszcze zbombardować mailami z potwierdzeniem zwrotnym i w końcu odbierze pismo reklamacyjne.

 

Określ jasno i wyraźnie, że w wypadku uznania reklamacji żądasz wymianu całego hamulca na nowy. W skład hamulca wchodzi również tarcza i klocki które zostały uszkodzone w wyniku zalania płynem i nie gwarantują prawidłowego działania w przyszłości.

Nie pozostawiaj w tej opcji możliwości interpretacji.

 

Czy na pewno ustawa Ci gwarantuje z góry możliwość wyboru czy chcesz nowy czy opcje naprawy? Tu nie jestem pewien.

 

Pisząc pismo reklamacyjne określ: Proszę o ustosunkowanie się do niniejszego pisma przed upływem terminu określonego w ustawie xxxxxxx, paragraf xxx, pkt ten i ten(nie podawaj ilości dni). Wtedy może sobie mówić, że on ma 21dni i mało Cię to interesuje.

I tu jest kwestia opcji jaką wybierasz po przekroczeniu terminu w którym Sparrow ma się ustosunkować. Jeżeli przekroczą termin to wtedy z góry reklamację przyjmuje się jako uznaną.

Jest wyrok sądu który uznaje za obowiązujące 14dni kalendarzowych jako dni powszechnych i obowiązujących w myśl ustawy "o szczególnych warunkach .....".

 

Przekroczy termin ustosunkowania się do reklamacji to wysyłasz jedno pismo o wydanie nowego zestawu, później możesz wysłać przedsądowne wezwanie do wydania. Wtedy Federacja Konsumenta lub IzbaHandlowa nie będzie dochodziła roszczeń na drodze polubownej tylko od razu go zaatakują z grubej rury.

 

Mi się udało po niemal 3miesięcznej walce wygrać z Centrumrowerowe.pl i życzę Ci aby tobie też się udało.

 

Masz pytania zapraszam na GG.

 

Pozdrawiam!

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sprawa została rozwiązana połowicznie przeze mnie. Potrzebowałem hamulca "na już" a nie po miesiącu jak przewiduje regulamin sklepu.

 

Udałem się z zalanym hamulcem do Harfa-Harryson. Serwisant od razu stwierdził, że pękła uszczelka znajdująca się między połówkami zacisku.

 

Dowiedziałem się, że takie awarie zdarzały się często w pewnej wadliwej partii hamulców i z tego powodu cała seria została wycofana z magazynów.

Wada polegała na niedokładnym wyfrezowaniu miejsca styku uszczelki z korpusem zacisku, wskutek czego pod wpływem wysokiego ciśnienia uszczelka była wciskana w niewielkie zagłębienie o ostrych krawędziach, które przecinały ją i doprowadzały do nagłej utraty hamulca.

 

Serwisant z ciekawości rozkręcił zacisk i od razu stwierdził, że mój zacisk posiada wadę podobną do tych z wadliwej serii. Bardzo nas to zdziwiło, ponieważ nigdy hamulec ten nie powinien trafić na rynek. Niestety nie można sprawdzić, z której konkretnie serii pochodzi hamulec, ponieważ Sparrow-bike zaciera numery seryjne(ciekawe dlaczego :) )

 

Dowiedziałem się, że zacisk można w prosty sposób naprawić przez splanowanie całej powierzchni styku jednej połówki zacisku z drugą za pomocą wodnego papieru o granulacji 2000.

 

Serwisantowi z Harfy należą się wielkie podziękowania, ponieważ dostałem zupełnie za darmo kompletny zestaw naprawczy do zacisku.

 

Zakupiłem zalecany papier oraz specjalny smar do tłoczków hamulcowych. Wyciągnąłem tłoczki hamulcowe, przeszlifowałem dokładnie zacisk(mokry papier położony na szybie), nasmarowałem tłoczki, zamontowałem nowe uszczelki, skręciłem zacisk, odpowietrzyłem i hamulec działa znakomicie.

 

Niestety musiałem zakupić nowe klocki, ponieważ stare, zalane nie dawały się już zreanimować żadnym odtłuszczaczem. Jestem stratny 60zł(klocki 50 + smar i papier 10zł).

 

Zrezygnowałem wysłania na gwarancję, ponieważ znając życie, zostałaby zmieniona uszczelka na nową, a ja znowu straciłbym przedni hamulec w najmniej oczekiwanym momencie. Poza tym trochę mi się spieszyło.

 

Nie ukrywam, że oczekuję pewnej rekompensaty od Sparrow-bike, ponieważ wskutek wady fabrycznej w sprzedawanym towarze zostały zniszczone niemal nowe klocki oraz zostałem narażony na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia.

 

Zawsze mogłem zażądać wymiany hamulca na nowy, z nową tarczą i nowymi klockami, a w razie jakichkolwiek problemów - skierować sprawę do sądu.

Nie zrobiłem tego - Sparrow-bike dzięki temu uniknął straty 500zł(albo i więcej), ja zaś naprawiłem szybko hamulec. Dlatego uważam, że odpowiednią rekompensatą dla mnie będzie komplet nowych klocków do Juicy. Chyba taką firmę stać na podreperowanie nieco nadszarpniętej reputacji na forum, które codziennie odwiedza 10.000 potencjalnych klientów. Pozytywna lub negatywna reakcja sprzedawcy na mój apel z pewnością zaważy tym, od kogo zamówimy swój przyszły amortyzator czy hamulec. A nie ukrywam, konkurencja jest duża i ma wcale nie gorszą ofertę.

 

Przekonajmy się jak sklep Sparrow-bike traktuje klientów. Czy zauważy mój dobry gest i wynagrodzi mi straty, czy może spławi mnie bez pardonu.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak inni użytkownicy forum, ale ja już jakiś czas temu powiedziałem sobie, że nie kupuję u nich niczego. Sorry, ale jak czytam o czymś takim, jak zacieranie nr seryjnych, czy innych praktykach, to z góry mówię tym panom: DZIĘKUJE. Nawet gdyby chodziło o głupie klocki do V-ki, nie kupuje i już. Nie łudzę się, że moja decyzja coś zmieni, ale swoje pieniądze wolę wydawać u uczciwszych sprzedawców. Na preclu był miesiąc temu wątek o amorze ze Sparrow. Ciekawa lektura...

 

Zmieniłem sygnaturkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja do Nich jak na razie nic nie mam.

Wprawdzie trochę wkurzył mnie porysowany zacisk, ale przecież miałem prawo zwrócić hamulec w terminie 30dni. Cena była okazyjna, więc nie odesłałem.

 

Kiedyś, jeszcze u "Tadek30" kupowałem amortyzatory Duro, 2 hamulce Avid BB5 i 1 BB7 i nie miałem żadnych zastrzeżeń, z tym, że nigdy nic mi się nie przytrafiło z tymi częściami, więc byłem w 100% zadowolony. Lubię mieć swojego sprawdzonego sprzedawcę, któremu można zaufać.

 

Koszt klocków to nie majątek, w razie czego będę musiał uzbierać trochę grosza i kupić nowe. Tymczasem jeżdżę ze spiekanymi accentami i wielkiego problemu nie ma, aczkolwiek nie jest to to co oryginalne Avidy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrew, sam przeczytaj przytoczone przez ciebie fakty, przejrzyj pl.rec.rowery oraz inne wątki o tym sprzedawcy. Jak masz żyłkę hazardzisty, to możesz ryzykować, ja jednak wychodzę z założenia, że jak wydaję własne pieniądze, to chę mieć komfort zakupu i być zadowolony z obsługi. Dlaczego niektórzy sprzedawcy potrafią zadzwonić lub wysłać maila, czy paczka dotarła i wszystko jest OK? Po prostu inny poziom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nocy wysłałem maila do Pana Damiana K. z opisem całej sytuacji i sugestią rekompensaty w postaci nowych klocków. Dzisiaj z samego rana, po 6 godzinach dostałem odpowiedź, że należało odesłać hamulec, a z pewnością zostałby wymieniony na nowy.

Pewnie by tak było, ale mi on był koniecznie potrzebny na ostatni weekendowy wypad przed sesją i zdecydowałem się na samodzielną naprawę dzięki której hamulec jest w 100% sprawny. Gdybym miał to naprawić "na prowizorkę", oczywiście odesłałbym go.

 

Pan Damian zgodził się na wysłanie mi w ramach rekompensaty kompletu nowych klocków Unex-MRX Thermo-Dissipator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HEHEHE jak czytam podobne posty, to śmiać mi się chce z naiwniaków, którzy uważają, że towar pochodzący z tak "okazyjnych" ofert jest równy pełnowartościowemu towarowi pochodzącemu ze sklepów współpracujących z oficjalnymi importerami :P Ciekawe czy tylko Polacy są tacy naiwni, czy też inne narody idą na podobną "oszczędność". Jak widać okazja okazała się droższa o kilkadziesiąt pln, a w sumie powinna jeszcze drożej gdyby nie serwisant z harfy, a mądre przysłowie chytry traci dwa razy, nadal obowiązuje :] Pozdrowerek dla niedających się nabrać na "okazje" :D;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HEHEHE jak czytam podobne posty, to śmiać mi się chce z naiwniaków, którzy uważają, że towar pochodzący z tak "okazyjnych" ofert jest równy pełnowartościowemu towarowi pochodzącemu ze sklepów współpracujących z oficjalnymi importerami :P Ciekawe czy tylko Polacy są tacy naiwni, czy też inne narody idą na podobną "oszczędność". Jak widać okazja okazała się droższa o kilkadziesiąt pln, a w sumie powinna jeszcze drożej gdyby nie serwisant z harfy, a mądre przysłowie chytry traci dwa razy, nadal obowiązuje :] Pozdrowerek dla niedających się nabrać na "okazje" :P;)

 

Naprawdę bardzo zabawna sytuacja, gratuluję poczucia humoru.

Jest to dla pierwszy taki nieszczęśliwy wypadek.

Nie każdy ma tyle pieniędzy by dołożyć te 100zł do każdej części, zwłaszcza kiedy się składa rower od podstaw i liczy się każdy grosz.

Domyślam się, że jesteś bardzo zamożnym człowiekiem. Z chęcią podam Ci swój numer konta, na który będziesz mógł mi przesłać parę groszy np na święta czy urodziny. Z pewnością wtedy nie będę mieć dylematów "u kogo kupić".

 

Pozdrawiam tych najmądrzejszych, z grubymi portfelami :D .

 

 

Ja tymczasem mam nadzieję, że pan Damian K. dotrzyma złożonej obietnicy i prześle mi komplet klocków. Na tym się skończy cały ambaras i uznamy sprawę za pozytywnie zakończoną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HEHEHE jak czytam podobne posty, to śmiać mi się chce z naiwniaków, którzy uważają, że towar pochodzący z tak "okazyjnych" ofert jest równy pełnowartościowemu towarowi pochodzącemu ze sklepów współpracujących z oficjalnymi importerami :P Ciekawe czy tylko Polacy są tacy naiwni, czy też inne narody idą na podobną "oszczędność". Jak widać okazja okazała się droższa o kilkadziesiąt pln, a w sumie powinna jeszcze drożej gdyby nie serwisant z harfy, a mądre przysłowie chytry traci dwa razy, nadal obowiązuje :] Pozdrowerek dla niedających się nabrać na "okazje" ;):huh:

 

ciekawe kolego czy ty we wszystko zaopatrujesz się u oficjalnych dealrów do swojego sklepu, czy jak by sie trafiła okazja indywidualnego importu z niemiec czy usa to byś odmówił,

 

Niestety Polskie realia są takie że dealerzy sami sie pogubili z wielkościami marż i większość zdrowo myślących ludzi woli podjąć ryzyko i kupić od nieoficjalnego importera,

 

Szkoda tylko że producenci nie dostrzegają że to cały czas ich produkt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś o 10 rano listonosz sprawił mi nieco szybszą niż zwykle pobudkę.

6d21789ded5b4d40m.jpg

 

Dostałem nowe klocki. Żałuję, że nie odesłałem im hamulca. Wtedy dostałbym naprawiony i z nowymi oryginalnymi klockami(bo z jakiej racji jakieś tandetne zamienniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojojo ale się porobiło :D

Co do moich części- ZAWSZE POCHODZIŁY z legalnych źródeł i dlatego nic nie wróciło do reklamacji- ja byłem spokojniejszy, klient był spokojniejszy i mam zdrowy sen :]

Co do zasobności kieszeni- jest takie mądre przysłowie "...tylko bogatych stać na tanie rzeczy..." i Ci którzy mnie znają chociaż trochę, wiedzą, że ZAWSZE stosuję się do tego przysłowia, a kto się nie stosuje, ten...musi być widocznie BOGATY :]

Co do "...Szkoda tylko że producenci nie dostrzegają że to cały czas ich produkt..." to odpowiedź jest BARDZO PROSTA I JUŻ TŁUMACZONA WCZEŚNIEJ- producent wiedział, że to jego wadliwy towar dlatego wycofał go z półek, a to skąd sparrow wziął te wadliwe części pozostawmy domyślnym ludziom :]

Tak czy siak cieszę się, że chociaż w ten sposób wywiązali się ze swoich obowiązków- aż strach pomyśleć jak mogło by się to potoczyć bez pomocy harfy i determinacji samego poszkodowanego ;-)

Pozdrowerek ALL :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Aż nie mogłem uwierzyć, gdy czytałem całą historię. Zatarte numery seryjne?? Możliwa sytuacja, że produkt wycofany przez producenta jest sprzedawany "po okazyjnej cenie" bez żadnej informacji o potencjalnych wadach??? Sprzedawca wysyła klocki sam z siebie żeby "udobruchać" klienta?

To wszystko śmierdzi na kilometr, a dokładniej śmierdzi sprzedawca...

Myślę, że z pomocą dobrego prawnika można by w tej sprawie naprawdę dużo ugrać. Hamulec został naprawiony, więc jest już pewnie po ptakach. Ale pozew o odszkodowanie za świadome narażenie na utratę zdrowia lub życia nie byłby wg mnie wcale przesadzony.

Jak myślisz, co mogłoby się stać, gdyby ten zacisk puścił w połowie zjazdu przy prędkości 60km/h? Szkoda słów. Nigdy nic nie kupię u tego "sprzedawcy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MaD wierzysz w to co piszesz ? Jedyne co tu jest do udowodnienia, to to, że :

- Andrew nie chciał czekać na załatwienie gwarancji przez Sparrow-bike.pl (musieli by odesłać towar do montowni lub na koszt własny do Harfy).

- Sparrow-bike.pl sprzedaje towar pochodzący z montowni OEM / demontażu rowerów i usuwa numery seryjne, lub zakupił z usuniętymi numerami, aby uniemożliwić ich/jej identyfikację

- import części we własnym zakresie nie objętych gwarancją przez dystrybutora na dany region jest w pełni legalny

- o ile import jest wewnątrz UE nie jest objęty cłem / vatem

- za wprowadzenie do obrotu towaru z wadą fabryczną zagrażająca bezpieczeństwu odpowiada producent

Producent wycofał daną partię i ponieważ nie ma uszczerbku na zdrowiu sprawa się zamyka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wierzę w to co piszę.

Ad 1. Andrew nie chciał czekać na załatwienie gwarancji i teraz już pewnie nic sie nie da zrobić, sam to napisałem

Ad 2. Dlaczego sparrow-bike usuwa numery seryjne? czy usuwanie numerów jest w ogóle legalne? Jeżeli produkt jest sprzedawany jako nowy, to chyba nie może być bez numerów?

Ad 3. Import części nie objętych gwarancją we własnym zakresie jest legalny. Jeżeli sparrow-bike informował klientów, że towar pochodzi z demontażu i nie ma gwarancji producenta to ok, nie ma sprawy. Chyba jednak tak nie było, skoro sparrow-bike proponował realizację reklamacji przez producenta.

Ad 4. Przypuszczam, że Cło i Vat nie ma tu znaczenia.

Ad 5. Za wprowadzenie do obrotu towaru z wadą fabryczną odpowiada producent. Oczywiście, że tak. Ale jeżeli producent go wycofał, a sprzedawca o tym wiedział i celowo usuwał numery seryjne, to już temat robi się ciekawy i na pewno pojawiają się tutaj różne możliwości prawne, które dobry prawnik na pewno by wykorzystał.

I tym samym kończę moje gdybania życząc wszystkim żeby ich hamulce były wolne od wad fabrycznych :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Już o tej sprawie zapomniałem.

Sparrow bike wcale nie proponował realizacji gwarancji przez producenta. Usłyszałem tylko "mamy swoje sposoby na takie sytuacje".

No i jeszcze jedna ciekawostka - pokryweczka zbiorniczka wyrównawczego jest nieoryginalna............

 

 

A hamulec nadal działa prawidłowo po mojej naprawie i nic nie wskazuje na to by miał się zepsuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...