Skocz do zawartości

[formula R1] waga piórkowa ze szczękami pit bulla :


tobo

Rekomendowane odpowiedzi

Gdy w zeszłym roku pojawiły się pierwsze informacje prasowe o nowych hamulcach formuli to po dobrych doświadczeniach z k24 i puro gdzieś tam głeboko w sercu zachciało mi się mieć er jedynki :)

 

formula podawała, że dzięki zaawansowanemu projektowaniu udało się maksymalnie obniżyć wagę tak, by z tarczą na aluminiowym nośniku hamulec ważył 270 gramów. super wynik - i chyba najlżejsze hamulce tarczowe produkowane masowo (nie wiem jak jakieś wynalazki mniej znanych firm)...

 

Dzięki uprzejmości użytkownika (dziękuję M :D )tego forum dowiedziałem się dwa tygodnie temu że r1 jest dostępne u pewnego użytkownika z light bike. po małych perturbacjach czasowych (głównie) wczoraj trafiły do mnie.

 

moje r1 to wersja dostępna w handlu detalicznym. są jeszcze wersje z karbonowymi dźwigniami, w różnych kolorach (czerwone, niebieskie, czarne, białe, polerowane alu) ale te są robione dla firm rowerowych (np dosępne w cube'ach).

hamulce przyszły z przewodami 85 i 150 cm - ważyły 166 i 184 gramy bez adapterów i śrub mocujących. przedni w sam raz tylny skróciłem o jakieś 15 cm. o dziwo waga po odcięciu przewodu nadal pokazuje 184 gramy :D

 

r1 potrzebują specjalnych końcówek zaprawiających przewody - grzybków z gumową uszczelką - oringiem. to jakiś wynalazek formuli - normalnie są bez uszczelki. rozcinam oliwkę wyciągam z przewodu zaprawkę i już. przy okazji oglądam przewód. to plastikowa rurka obciągnięta warstwą tkaniny, kolejną warstwą plastiku. da się bez probleu odciąć nożem do cięcia wykładzin.

końcówki odpowietrzające pasują od puro, podobnie klucze torx. oliwka jakaś tam też pasuje.

okazało się że hamulec się zapowietrzył przy skracaniu przewodu. odpowietrzanie banalnie proste: wpycham trochę dota do korpusu klamki i ciągnę za tłok strzykawki - pęcherzyki wychodzą. po paru powtórkach system jest odpowietrzony. proste.

co ciekawe: każdy korpus posiada po dwa otwory odpowietrznika, położone symetrycznie po obu stronach korpusu. praktyczne.

 

wygląd:

korpus dźwigni jak tez i sama dźwignia wyglądają filigranowo. frezowane powierzchnie, materaił zabrany jak tylko się da. mocowanie do kierownicy niesymetryczne i wiercone by zabrać materiał. śruby alu na torxa, czerwona anoda, taka sama anoda na innej śrubie - w punkcie obrotu dźwigni.

same dźwignie węższe niż w oro, mniej wygodne. do tego IDIOTYCZNY otwór odciążający klamke - akurat w przestrzeni gdzie łapie się dźwignie. przy hamowaniu dwoma palcami nie jest najlepiej. z tym że może sekret tkwi właśnie w tym że.... najlepiej hamuje się jednym palcem? :) ale o tym później.

 

zacisk jest masywniejszy: monoblok wierconego aluminium, czerwona śruba mocująca klocki. ten sam typ okładzin co w the one - tylko tu są żywiczne na płytkach alu. całość jest jednak i tak delikatna i nie zdradza siły jaka drzemie w tych hamulcach....

jednoznacznie widać: materiał wyskubano gdzie się dało. aluminium, tytan, magnez, brak śrub skręcających połówki zacisku. rezultat - waga jak wspominałem powyżej... obawiałem się czy ta anoreksja nie przełoży się na działanie...

 

dzwignia ma regulację tylko odległości od kierownicy. w przypadku formuli wydawać się to może trochę mało, oro ma spory skok i regulacja FCS jest przydatna.

zakładam wszystko, mocuję zacisk. kręcę kołem - mała korekta ustawienia zacisku. z bijącym sercem pompuję dźwigniami by zbliżyć klocki do tarczy. nic, nic, nic aż w końcu czuć opór. uff dźwignia ma dosyć krótki skok i zatrzymuje się daleko od kierownicy. git.

drugi test: gumowatość klamek. straszecznie tego nie lubie, wolę hample "na twardo". znowu uff, bo dźwignia jest twarda jak w oro - czyli znowu git :)

 

hamulce mam zamontowane z tarczami aligator aries przód 180 i shimano xtr 160 tył. hamują praktycznie od początku, słabo oczywiście na początku ale już po kilkuset metrach jest lepiej. po kilkunastu minutach na płaskim odcinku i ostrzejszych hamowaniach hample są już obecne na tyle by mnie bez problemu zatrzymać. działąją co do modulacji podobnie do oro - przewidywalnie ale mocno gdy się tego potrzebuje. bez problemu wyczuwa się moment gdy koło się zablokuje.

 

formule nie lubią zębatych i falowanych tarcz - potwierdza się to też w przypadku i tych hamulców... niestety. przy hamowaniu czuć szarpanie, widelec wibruje.... z tylu xtr jest bezproblemowy. dziś testowałem z przodu także z xtrem i też jest spokój. więc taki tuning odpada.

 

w akcji:

er jedynki to bardzo mocne hamulce... jeśli weźmie się pod uwagę stosunek masa - moc to jest on rewelacyjny. jeden palec na dźwigni wystarczy, by mnie zatrzymać bez problemu - waże ok 75 kilo. gdyby tarcze były większe to siła jeszcze znacząco by wzrosła a i tak jest duża przy kombinacji 180/160.

najwygodniej jeździ się z palcem wskazującym na dźwigni. działanie r1 podobne do formuli oro, która dla mnie jest bardzo dobrym hamulcem.

 

zysk wagowy:

r1 przód 166 gram, formula oro puro 208 gram czyli 42 gramy

r1 tył 184 gramy, oro puro 232 gramy czyli 48 gram. w sumie na dwóch hamulcach ok 90 gram (puro w jednym z pary ma klocki na blachach alu w drugim na stalowych - więc plus minus 8 gram).

 

na razie wrażenia tylko pozytywne.

parę można nabyć jakieś 20 procent taniej niż u dystrybutora - który na dodatek ich nie ma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolorowe zestawy zaczynaja sie juz pojawic na after market

 

ja dostalem zaprawke ekstra: oring, nakretka + ta mala tulejka standard w zakupie sklepowym

 

jedyna rzecz ktora mi tu nie pasuje to te stalowe sruby mocujace zaciski, dokladnie takie same jakie mialem w k18, tak byc nie moze, wszystko uch ach a tu te klocki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...