buka Napisano 9 Maja 2009 Napisano 9 Maja 2009 dyskusja w gronie znajomych: co bardziej niebezpieczne dla bikera w mieście? ostre bez hamulców czy singiel na wolnobiegu z przednim hamulcem tylko? nam wyszło że wszyscy jesteśmy niepoważni jeżdże na opcji nr 2
mastiv Napisano 9 Maja 2009 Napisano 9 Maja 2009 ja jeżdżę na ostrym bez hampli i nie mam żadnych problemów, czasami przystwarza mnie to o małą dawkę adrenaliny, ale naprawdę nie ma sie czego bać, no i chcę zaznaczyć że jeżdżę w mniejszym mieście, gdzie jednak jest trochę bezpieczniej na ulicach i chodnikach...
lajtspid Napisano 9 Maja 2009 Napisano 9 Maja 2009 jeżdże na opcji nr 2 Dlaczego jeździsz na singlu z jednym (przednim) hamulcem?
MarcinN Napisano 9 Maja 2009 Napisano 9 Maja 2009 Ja śmigam na ostrym bez hampli, niestety raz miałem okazję nie wyhamować, naszczęście nic się nie stało. Co do singla to już chyba zależy od mocy hamulca, bo np w streetówce ss mam tylko hampel z tyłu(mechaniczna tarczówka 203mm) i w zupełności wystarcza, z kolei w szosie ss mam dwa stare weinmann'y które jakoś dają radę.
buka Napisano 9 Maja 2009 Autor Napisano 9 Maja 2009 lajtspid na ostre jestem za wygodny, młynki na zjazdach to nie dla mnie a tylko przód ponieważ jego skuteczność jest o wiele większa niż tyłu
lajtspid Napisano 9 Maja 2009 Napisano 9 Maja 2009 Wiem że w jednośladach przedni hamulec jest ważniejszy niż tylni, ale jeszcze sprawniej niż samym przednim hamuje się przednim + tylnym Sam śmigam aktualnie 99% czasu i km na SS i nie widzę powodu dla którego miałbym zdemontować tylni hamulec.
emulov Napisano 9 Maja 2009 Napisano 9 Maja 2009 Ja sie na początku bałem jeździć bez hampli. Ale szybko nauczyłem się, że na ostrym bardziej opłaca się omijać przeszkodę niż przed nią hamować.
hudy Napisano 9 Maja 2009 Napisano 9 Maja 2009 Ja w swoim mam dwa hamulce, i nie zamierzam tego zmieniać. Czasem potrzebna jest siła hamowania obydwu hamulców, naprawdę. No i symetryczne klamki na kierownicy lepiej wyglądają niż tylko jedna.
painmaker Napisano 10 Maja 2009 Napisano 10 Maja 2009 jeśli składasz singla tzn że chcesz mieć lekki, mało awaryjny miejski rower. dlatego wyrzucasz wszystko co niepotrzebne. skoro nie wystarczy ci przedni hamulec to znaczy że jeszcze nie ogarnąłeś do końca sztuki jazdy na rowerze. pewnie dodatkowo ładujesz wszędzie w kasku....
hudy Napisano 10 Maja 2009 Napisano 10 Maja 2009 Taaa, a może to znaczy, że waga mojego roweru z tylnym hamulcem jest dla mnie wystarczająca, i może też to, że nie lubię się wbijać w ludzi, auta, drzewa i wszystko do koła tylko po to by udowadniać, że NAPRAWDĘ nie potrzebuję tylnego hamulca. Z resztą, pozostałe Twoje posty i "Imię" w profilu mówi wszystko, więc co ja będę dyskutował z jakimś nagrzanym do przesady na cały świat kolesiem.
Foka Napisano 10 Maja 2009 Napisano 10 Maja 2009 j pewnie dodatkowo ładujesz wszędzie w kasku.... ja ładuje wszędzie w kasku, na ostrym z przednim hamplem, na mtb z dwiema klamkami i na szosie takze z 2. uwierz mi ze jazdę rowerem mam opanowaną. kask nie jest wyznacznikiem klasy rowerzysty wiec uważaj w jaki sposób używasz takich sformułowań.
Fyl Napisano 10 Maja 2009 Napisano 10 Maja 2009 painmaker: jeśli składasz singla tzn że chcesz mieć lekki, mało awaryjny miejski rower. dlatego wyrzucasz wszystko co niepotrzebne. skoro nie wystarczy ci przedni hamulec to znaczy że jeszcze nie ogarnąłeś do końca sztuki jazdy na rowerze. pewnie dodatkowo ładujesz wszędzie w kasku.... Jak czytam takie wypowiedzi smutno mi się robi, że są tacy ignoranci jak painmaker, z zerowym poziomem wiedzy na temat kolarstwa. Co to za stwierdzenie, że jak ktoś dobrze jeździ na rowerze to używa tylko przedniego hamulca? Wydaje mi się, że jesteś niewolnikiem "wizerunku", z resztą świadczy o tym również Twoja pogarda w stosunku do kasków, jesteś po prostu mało asertywny i mało rozgarnięty pisząc, że kask we wielu sytuacjach jest zbędny. Właśnie tak myśli większość naszego społeczeństwa i traktuje kask jako coś niepotrzebnego, a z drugiej strony każdy narzeka na kierowców, że nie zwracają na nas uwagi, że rower na polskich drogach to pewna śmierć, a po prostu wydaje mi się, że jako rowerzyści powinniśmy najpierw zadbać o własne bezpieczeństwo a później wymagać aby o to bezpieczeństwo dbali inny użytkownicy drogi. Musimy zmienić tą mentalność, ale nie zaczynajmy od innych, zacznijmy od siebie!
rurokura Napisano 10 Maja 2009 Napisano 10 Maja 2009 chopcy ,chopcy .. macie tu trola i dajecie sie mu podpuszczac jak dzieci jakimis tanimi gadkami .. nie ma sensu ripostować ,bo i po co ? cięzko rozpatrywać z subiektywnego punktu widzenia co jest "lepsze" .. jeden jeżdzi na fixie z hamplem lub 2ma ,inny bez ,czasem są i ss bez hamulców -kto co potrzebuje ,każdemu wedle potrzeb jesli więc hamulec albo 2 ma uratować komus życie to lepszy bedzie dla niego ........ rower z hamulcami ;] a czy ktoś jest gorszy bo ma hamulce ? każdy sobie sam musi odpowiedzieć na to trudne pytanie tyle o de mni e
Grabarz Napisano 10 Maja 2009 Napisano 10 Maja 2009 THX Rurokura! Już chciałem nawoływać do ignorowania farmazonów, ale obawiałem się urazić przy okazji Braci Wyklętych.. Wypowiedzi jegomościa się ciekawym, jak dla mnie, nawiązaniem do tematu dot. ekspansji ostrego. A wracając do głównego wątku: najbezpieczniejszy z wymienionych będzie singielek z dwoma hebelkami (hamowanie szybkie i pewne), potem ostre z jednym (szybkie i na dwa koła), singiel z jednym (szybkie,ale słabsze), ostre bez hampli (hamowanie spóźnione). Statystycznie czas, który upływa od momentu podjęcia decyzji o konieczności hamowania do przejścia do realizacji zamierzenia, w ostrym bez hampli jest sześciokrotnie dłuższy, niż w rowerze z hamplami "klamkowymi". Niestety czasem musimy wyczekać, kiedy ułożenia korb pozwoli na wykonanie manewru hamowania. A rower się wtedy wciąż toczyyyyyy...
lajtspid Napisano 11 Maja 2009 Napisano 11 Maja 2009 A wracając do głównego wątku: najbezpieczniejszy z wymienionych będzie singielek z dwoma hebelkami (hamowanie szybkie i pewne), potem ostre z jednym (szybkie i na dwa koła), singiel z jednym (szybkie,ale słabsze), ostre bez hampli (hamowanie spóźnione). A na samym końcu: singiel bez żadnego hamulca (hamowanie podeszwami po nawierzchni). Widziałem już dwa takie "kfiatki". Za pierwszym razem myślałem, że gość po prostu nie dokończył składania sprzętu, ale gdy zobaczyłem później drugiego, również hamującego podeszwami po asfalcie, stwierdziłem że to musi być jakiś nowy nieznany mi trend Stąd tez moje pytanie powyżej o sens demontowania tylnego hamulca w SS. Może tym tropem doszedłbym i do rozwiązania tej zagadki
painmaker Napisano 15 Maja 2009 Napisano 15 Maja 2009 przede wszystkim jak długo jeździcie na ostrym "chłopcy"?? wyobraźcie sobie sytuację: jedziesz sobie na ostrym i chcesz zahamować. wchodzisz w skida ale stwierdzasz, że nie zatrzymasz się przed przeszkodą. i co robisz? wciskasz hamulec. to takie proste... a następnie zaliczasz pocałunek z asfaltem bo przelatujesz przez kierownicę. rewelacyjny sposób na zatrzymanie się teraz wiem po co te kaski a pan panie rura(kura) zanim ponownie nazwie mnie trollem niech się dobrze zastanowi póki co nikogo nie obrażałem personalnie na tym forum a świat jest mniejszy niż się panu wydaje
rurokura Napisano 15 Maja 2009 Napisano 15 Maja 2009 hey kolego .. no troszke już jeżdżę na rowerze wyobrazić sobie taką sytuację mogę ,tylko zastanawiam się co za idiota miałby wykonywać taki manewr ? czemu ma służyć ten wydumany przykład -że ostre bez hampla jest lepsze(bezpieczniejsze) niż ostre z hamulcem ? jedyne co mi ten przykład mowi ,że jesli ktoś ma braki w wyobraźni to i hamulec mu nie pomoże.. prosze ,wyjaśnij mi to -bo nie wiem ,naprawde co było Twoim celem miałem ostre z hamulcami i bez ,single z hamulcami i bez i dalej nie wiem o co chodzi co do obrażania -sam sie dobrze zastanów -na początek zacznij pisać ksywy w całości i bez nawiasów .. chyba ,że opanować się nie umiesz póki co mam wrażenie ,że juz udało Ci się namieszac i zirytować kilka osób ,przynajmniej mnie a trolowanie -przejrzyj dyskusje na forum zanim sie pojawiłeś i teraz; a skąd wiesz ,co mi sie wydaje na temat świata ? nie znasz mnie ..i nie poznasz ;]
kubeon Napisano 15 Maja 2009 Napisano 15 Maja 2009 @painmaker hmm zdaje mi się, że masz złe doświadczenia z hamulcem. Czyżby udało Ci sie połączyć klamkę do canti i v-braki i wpadając w panikę podczas skida uzyłeś hamulca? Nie dziwnym więc że ucałowałeś matkę Ziemię. A może po prostu w gorętszych sytuacjach nie panujesz nad sobą (co już dało sie zauważyć) i kurczowo zaciskasz klamkę hamulca? ostre nie jest dla takich ludzi, trzeba odrobinę ogłady i obycia z rowerem.. wiesz, jest taka strona w necie, od pana Sheldona Browna. On tam opisuje troche technik hamowania i w ogóle o rowerach pisze, warto zajrzeć. Oczywiście, może on pisac wierutne bzdury i być nie znającym się dyletantem, ale zauważalna jest korelacja między tym co pisze a tym co dzieje sie w rzeczywistości.. znam tez kilku kolarzy mtb którzy twierdzili ze tylny hamulec jest wazniejszy. O jakież ich było zdziwienie, gdy konieczność (zagotowany tylny hamulec) zmuszała ich do hamowania przodem i okazywało się, że jest lepiej! ale to znów może być urban legend. W sumie nikt tez nie dowiódł jednoznacznie skuteczności kasków, warto samemu sprawdzić, czy jego brak rzeczywiście jest aż tak dotkliwy w kontakcie z autem. Przynajmniej nie trzeba bedzie korzystać z opinii jakichś tam forumowych guru.
buka Napisano 15 Maja 2009 Autor Napisano 15 Maja 2009 ja mam napady agresji jak wiara mi zajeżdża drogę samochodem. wtedy tak się wqr..... że za nimi lecę. ostatnio zrobiłem 43km/h z przełożenia 38-17 a jak ich doganiam to jestem już wyżyty i jest looz ew. opluję mu szybę. Podziwiam kadencję jaką kolega osiągnął. Szacun. Taki wyczyn na ostrym? i do tego oczkiem na licznik przyświecić aby prędkość sprawdzić (chyba że to był rekord trasy) to już czad totalny. Wrzuć zdjęcia maszyny bo to będzie pierwszy fix z licznikiem jaki zobaczę.
Kraiczek Napisano 15 Maja 2009 Napisano 15 Maja 2009 Dzisiaj jadąc w korku przy prędkości ok 30km/h, otworzyły się drzwi kierowcy w momencie jak byłem na tyle samochodu go poprzedzającego. Wyszedłem z tego cało, wszedłem skidem bokiem pomiędzy to auto z otwartymi drzwiami a stojące za nim, a był ścisk jak to w korku. Nie wiem czy dało by radę wyhamować czymkolwiek,pewnie nie bo to jakieś 5-6m było, ja rzuciłem się w bok pomiędzy auta. Zdaję sobie sprawę że na mokrym było by to nie możliwe i hamulec jest wtedy znacznie lepszy. A teraz najlepsze, kierowca-dziadek,otworzył drzwi na oścież umyślnie! Powinienem go rozszarpać za to, ale zdębiałem i powiedziałem tylko że jest stary i głupi, a on mi na to że powinienem się na drzewie rozwalić... Hamulca w ostrym nie miałem nigdy, w sumie to przypadkowo tak wyszło Kask świetna sprawa, też nigdy nie miałem
johndoe2 Napisano 15 Maja 2009 Napisano 15 Maja 2009 A to na ostrym licznika mieć nie można? Kolejny zabobon?
painmaker Napisano 16 Maja 2009 Napisano 16 Maja 2009 Podziwiam kadencję jaką kolega osiągnął. Szacun. Taki wyczyn na ostrym? i do tego oczkiem na licznik przyświecić aby prędkość sprawdzić (chyba że to był rekord trasy) to już czad totalny. Wrzuć zdjęcia maszyny bo to będzie pierwszy fix z licznikiem jaki zobaczę. nie wiem na co liczysz misiu masz nadzieję że dostaniesz pochwałkę jak mi pociśniesz?? wygrzebałeś stary post w którym pisałem o szosie. chociaż na takim przełożeniu da radę to zrobić. ale ty jeszcze musisz na to popracować a co do licznika to w twoim małym miasteczku pewnie ostre koła nie mają adapterów pod licznik i stąd historia w poznaniu są przynajmniej 3 ostre z licznikiem i to tylko wśród tych których znam pozdro pukka i zastanów się czasami
Fifi Napisano 16 Maja 2009 Napisano 16 Maja 2009 Primero, Buka wygrzebał starego posta?! Przecież dopiero 6 dni temu go napisałeś. Tylko atakujesz i zmieniasz nazwy nicków, problem z czytaniem i pisaniem? Segundo, w każdym temacie w jakim napisałeś odnośnie ostrego koła pojawiła się potem sprzeczka, jesteś trollem, bo celowo wpływasz na innych użytkowników w celu ich obrażenia bądź wywołania kłótni.
undervolcano Napisano 16 Maja 2009 Napisano 16 Maja 2009 czesc scholastycy. ta dyskusja prowokuje mnie to walenia anegdotami. wyprawiają koledzy kolege do sklepu po smaczną wódke. wybierając o sok ktoś celnie uważa że grejfrutowy nie jest wskazany bo szkodzi z wódką na ustrój. i tu pada obnażające -a wódka to co niby, panaceum? mam nadzieje ze to jest czytelne w kontekscie powyższego, momentami smiesznego sporu. internet jednak szkodzi. yo
painmaker Napisano 16 Maja 2009 Napisano 16 Maja 2009 CYTAT(painmaker @ 29.07.2007, 15:37) * ja mam napady agresji jak wiara mi zajeżdża drogę samochodem. wtedy tak się wqr..... że za nimi lecę. ostatnio zrobiłem 43km/h z przełożenia 38-17 a jak ich doganiam to jestem już wyżyty i jest looz ew. opluję mu szybę. jak dla mnie to cytat sprzed 2 lat ale mogę się mylić
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.