Skocz do zawartości

[łańcuch]sens wymiany hg50 alivio


Miran

Rekomendowane odpowiedzi

mam trochę dla większości z Was śmieszny problem. W związku z przejechaniem ok 2000km postanowiłem (naczywtawszy się prędzej różnego rodzaju porad) wymienić łańcuch na nowy. W serwisie powiedznano mi, ...że to nie ma sensu- nic taniej mnie nie wyjdzie częstsze wymienianie łańcucha- po prostu mam "zajeździć" napęd. Dodam, że mój napęd to osprzęt klasy acera/alivio- sam łańcuch hg50 kosztuje ok 45zł- cały napęd to zdaje się, że jakieś 150zeta. Czy rzeczywiście wymiana łańcucha nie ma sensui lepiej dać sobie spokój?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to rowerzysta ocenia stan kasety i łańcucha.My faktycznego stanu nie znamy.Natomiast jesli łańcuch skacze nagminnie po kasecie podczas pedałowania-wymaga on już wymiany.Lecz jak na pewno już doczytałeś wraz z nim wymieniamy i kasete na nową.Żaden nowy łańcuch nie bedzie współgrał ze starą kaseta.Każdy rozciągnięty łancuch wpływa również,bardziej lub mniej na stan koronek korby.Lecz jesli twój osprzęt to acera,alivio śmiem twierdzić ze korbe masz stalowa.Wiec jej żywot długi będzie :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście nic mi jeszcze nie skacze- napęd działa wzorowo :) Pod wpływem zaleceń znalezionych w sieci (wymiana po ok 1000)uznałem, że może powinienem wymienić łańcuch- najwyraźniej jednak- jak widze Waszych odpowiedzi, zalecenia oczywiście słuszne, ale pewnie dla trochę lepszego (czyt. droższego) napędu

dzięki za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Pozwolę sobie tutaj wtargnąć, żeby nie zakładać nowego tematu, tym bardziej, że moje spostrzeżenie może wydać się bardzo banalne. Z góry za nie przepraszam, no ale jak coś człowieka nurtuje, to trudno to pohamować:)

Od niedawna mogę nazwać się rowerowym zapaleńcem, zwłaszcza zgłębiającym szeroko rozumianą teorię roweru. Wczoraj stuknęły mi na liczniku 4 tysiące, no i po Waszych postach dotyczących napędu, przyjrzałem się swoim zębatkom i łańcuchowi. Przyznam, że tak poważnie to łańcuch czyściłem i smarowałem ze dwa razy i jakoś nigdy mu się nie przyglądałem, ale zważywszy, że należy dbać o cykliczna jego wymianę postanowiłem napisać. Wiem, że przy obecnym przebiegu zmiana tylko łańcucha to idiotyzm, liczę się ze zmianą całego napędu, czyli korby, bo zęby przybrały bardzo różne już kształty, kasety, a i pewnie suportu. No właśnie, ale który moment ma zadecydować o zmianie tychże części, skoro technicznie nijak mi rower nie daje znaku "choroby". Żadnych pisków, trzeszczeń, ślizgania, czy przeskakiwania łańcucha. Chcę ten napęd po prostu dojechać, tylko jawi się pytanie, czy i czym ryzykuję. będę wdzięczny za odpowiedź, chociaż powinienem być usatysfakcjonowany w momencie, gdy ktoś przeczyta i przebrnie przez moje, nieco wydumane, rozważania. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marpol sądzać po obecnym stanie twojego napędu do wymiany by raczej poszedł łańcuch i kaseta, korba raczej nie jest aż tak zużyta- sądząc po tym, że nie masz żadnych spostrzeżeń co do pracy napędu.

Który moment- ja bym wymienił wtedy kiedy biegi po prostu nie wchodzą w odpowiednim czasie, kiedy jest to uciążliwe- przed podjazdem np.

Albo moment w którym łańcuch będzie co rusz przeskakiwał pomimo regulacji przerzutek. Co prawda jeśli przy takim stanie, ząbki kasety wyglądają na "całe" i nie ma ich braków to można wymienić łańcuch na jakiś tani, o ile się ułoży na kasecie można przejechać jeszcze kilka k km, wyjechać całkowicie kasetę i korbę i kupić wszystko nowe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję, problem w tym, że najbardziej zjechane (nie wszystkie) są zęby na największej tarczy korby, bo ją najczęściej molestuj. Obawy moje dotyczą przede wszystkim zerwania łańcucha w najmniej odpowiednim momencie, bo nigdy nie wiadomo, który sworzeń jest bardzie wyeksploatowany, niż inne. No nic, trzeba będzie zawężyć kilometraż dziennych wypraw:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

zależy jeszcze jak intensywnie jeździsz.......

łańcuch dobrze konserwowany może długo służyć.

nowa acera jest podobno całkiem niezła........ więc nie musi być to droższy napęd:-)

Lancuch mało uzywany moze słuzyć długo :whistling: Lancuch wyciagnie sie tyle samo jak sie go smaruje czy nie smaruje. Bez odpowiedniego smarowania to sie tylko ogniwa na sworzniach poowycieraja i sie zrobi luz itd. Ja miałem łancuch o ktory dbałem jak mało kto dba o swoj i nie wytrzymał 1000 ba nawet po 700 juz był w stanie nie nadającym sie do eksploatacji mimo ze luzu na sworzniach faktycznie nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Bo to w siumie jest tak, jak masz naped niskiej klasy to wymieniac lancuch mozna przedluzy to jego skuteczność uzytkową ale ona i tak nie bedzie jakaś oszałamiająca. Miekka kaseta i tak sie zjedzie i tak.

 

Natomiast jak masz wysokiej klasy sprzet to wypada taki sam lancuch stosowac a najlepiej 3 lub wiecej jak kto wolim zmieniane co okreslona licznbe km.

 

Zazwyczaj niskiej klasy napedy w tym wolobiegowe pracują z jednym lancuchem do smierci technicznej całego sprzetu. MOjej panny brata rower tak miał. jego lancuch był tak naciagniety ze nawet niewiedziałem ze tak sie da. Jest tak dlatego bo ludzie nie wiedza i jada jada az sie urwie. a jak sie urwie wywalaja popsute i jada dalej. Ci ktorzy sie na rowerach znaja tak zeby mu zapewnić min. serwisu technicznego wiedza co gdzie i kiedy ale takich osob jest naprawde mało.

 

Moj stary lancuch srama dalem pannie. U mnie nie spełniał juz kryteriów a tam smiga jak talala (po uprzednim wymienieniu wolnobiegu) i mysle do konca jego zywota bedzie sie tam krecił chyba ze znowu moj zuzyty jej dam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...