Skocz do zawartości

Bielawa - trasa


Molus

Rekomendowane odpowiedzi

Byliśmy wczoraj objechac trase na mini B)

 

Trasa zaczyna sie rundą honrową, nastepnie jedziemy obwodnicą na końcu skręcamy w lewo kierując sie na jeziorko, jeziorko objeżdżamy prawie całe. Po objechaniu skręcamy w prawo i zaczyna sie średni podjazd asfaltowy, który prowadzi juz do lasu. Kawałek jest dosyc płasko, ale pózniej zaczyna sie 6km podjazd. Następnie jest zjazd (radze uwarzac bo sie glebnąłem) na którym jest duzo kamieni i koleiny wypłukane przez wode. Duzą przeszkodą są jeszcze rynienki w poprzek drogi(miejscami sa głębokie, że przy dużej pędkości można fiknąc). Po wyjechaniu z lasu jest asfaltowy podjazd, a pózniej zjazd. Z asfaltu kawałek polami, wjazd na Łysą Góre i mata :)

 

Będzie cieżej niż rok temu!

Aha, uważajcie na dziki(które wczoraj nas spotkały) lubią atakowac kręcące sie kółka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mimo ze troche padało, było zupełnie sucho, na slickach mini spokojnie dało sie przejechać. Ogólnie trasa jakaś banalna, zero technicznych zjazdów, przynajmniej na mini, a słyszałem ze na duzej petli tez łatwizna była, nastawiałem sie ze będzie co zjezdzać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie błotka praktycznie nie było.

 

Plusy:

+ Trasa ciekawa turystycznie, fajnie byłoby ją przejechać na spokojnie.

+ Organizacja bardzo dobra. Już od samego początku drogowskazy na Skandia, wskazali obsługa wskazała miejsce do parkowania. Świetne miasteczko zawodów. Trasa dobrze oznaczona.

 

Minusy:

- bufety na medio rozmieszczone w głupich miejscach (na początku oraz na końcu długiego zjazdu tak więc na dystansie ok 2,5km mieliśmy aż 2 bufety, a na reszcie trasy nic) , ten drugi bufet trzeba było zrobić np na 30km.

- błędna suma przewyższeń podana na stronie 950m a było ok 1600m.

- brak myjek do rowerów, tylko szlauchy w których zaczęło brakować wody już pod koniec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykrakałem.Runda honorowa po mieście to bardzo głupi pomysł.

Było bardzo niebezpiecznie, kraksy, przepychanki.

Mam nadzieje ze w przyszlosci nie bedzie juz takiej rundy.

Co do maratonu jeszcze, to bufety były biedniutkie, oj bardzo biedne.Banany i woda.I to wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewyższenie:

Medio - około 1400m

Na Grand Fondo - około 2100m

 

Wydaje mi się, że organizator powinien pisać prawdę, aby wszyscy (a szczególnie Ci słabsi) wiedzieli na co się porywają :) .

Mi akurat to nie przeszkodziło, jako jedyny przejechałem najdłuższy odcinek wczorajszej trasy bo zbłądziłem.

Na Grand Fondo wyszło mi 92km i 2370m :D . Niestety zagapiłem się na drugiej pętli i dokręciłem sobie około 3km zjazdu i 3km podjazdu :down: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewyższenie:

Medio - około 1400m

Na Grand Fondo - około 2100m

W jaki sposób mierzyłeś różnicę wysokości?

Ja z pomiaru GPS z korektą wysokości na gpsies.com i wyszło mi 1600m razem z rundą honorową

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jaki sposób mierzyłeś różnicę wysokości?

Ja z pomiaru GPS z korektą wysokości na gpsies.com i wyszło mi 1600m razem z rundą honorową

 

Sigmą DTS 2000 (za pomocą czujnika barometrycznego oczywiście, bez korekty GPS).

Sprawdzałem jej dokładność w zeszłym roku na znanych mi wzniesieniach i działała bez zarzutów.

Do tej pory chodzi bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ta Sigma była dobrze wyskalowana to twój pomiar jest pewnie dokładniejszy, GPS nie służy tak naprawdę do wskazań wysokości.

 

Mieliśmy na trasie dwie SIGMY i obie pokazały podobne wartości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza pomyłką co do sumy przewyższeń i niepotrzebnej zawodnikom rundy honorowej, trasa była świetna. Dla mnie, człowieka z nizin, to prawdziwy Mount Everest. Może bufety nie do końca przemyślane, ale jakoś mi to nie dopiekło. Budowniczy trasy zrobił dobra robotę. Można było poczuć ducha MTB. Podjazdy długie i męczące, ale przejezdne i bezpieczne. Zjazdy, na których wyczynowcy nawet mogli dokręcać. Oznakowane miejsca niebezpieczne. Szkoda, że Bielawa jest tak daleko od Włocławka i to piszę ja, ten który przy ponad 30 km/godzine zaliczył glebę. W wyniku gleby chyba mam peknięte żebro i trochę otarć ale o tym cicho, żeby druga połowa się nie denerwowała. Moja ukochana dopingowała mnie na końcu trasy na Łysej Górze. Tutaj tez moim zdaniem strzał w 10-kę. Po ciężkim maratonie przed metą taki podjazd. Dla mnie i moich 93 kg bomba :P Podjechałem :( Każdy mógł sie przekonać ile jest warte jago MTB Kung-Fu. Całą trasę myślałem właśnie o tej Łysej, na której mogłem polec. Nie poległem :excl: Fajnie pomyślany był ten podjazd i w sumie gładki oraz przejezdny. Lubię, gdy na końcu można jeszcze pokazać determinację i moc. Gdyby nie te żebra :D:) ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Esencja MTB. Długie podjazdy, które mi akurat bardzo pasowały - chyba dobrze rozłożyłem siły. Pamiętam jak już na pierwszym podjeździe słyszałem narzekania o długości podjazdu i terenie :D Zjazdy szybkie, można było wykręcić niezłe wyniki, ale czasami zza krzaków pojawiały się niespodziewane zakręty lub kamieniste przeszkody.

Pozdrawiam numer 43 z którym przejechałem kawałek trasy i udało się uciec goniącej nas grupie - gratulacje za super finish :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to pierwszy w życiu wyscig w górach. Wyscig bardzo mi sie podobał, choc przed wyscigiem miałem obawy czy poradze sobie z górami. Okazał się że jestem urodzonym "góralem" z 122 pozycji na 10km przeszedłem sie na 48pozycje na 40km i pewnie bym jeszcze wyprzedził pare osób na podjazdach ale niestety na 40km na zjezdzie pękł mi zacisk od przednigo koła a w rezultacie koło wyskoczyło i wylądowałem przy 35km/h na twarzy. Całe szczescie nic sobie nie połamałem, ale buzkę mam tak obdartą i opuchniętą że przynajmniej 1 miesiac sie będzie goic, dodam że jem przez słomkę :). Z kasku nic nie zostało, wiec jednak warto je nosic. W Nałęczowie stawie sie na bank, nawet jak buzka sie nie zagoi do konca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie tez to był pierwszy maraton (dop tej pory tylko rajdy rekreacyjne:)) i tez troche obawiałem sie gór dlatego wybrałem MINI ale trasa była super (miałem jeszcze pary w nogach wiec mogłem wziąśc medio hehehe) po raz pierwszy miałem tyle przewyzszenia ale dałem rady i jakos poszło, maraton ogólnie fajny super organizacja tylko z tą rundą honorową Im cos nie poszło, do Nałęczowa tez sie wybieram pojade na Medio :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem w innym programie korektę wskazań GPS (wyszło 1380m przewyższenia).

 

Myślę, że ten wykres przewyższeń z MEDIO (z rundą honorową) będzie dokładniejszy w porównaniu do zamieszczonego przeze mnie wcześniej:

zawodybielawa20090517wy.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewyższenie:

Medio - około 1400m

Na Grand Fondo - około 2100m

 

Wydaje mi się, że organizator powinien pisać prawdę, aby wszyscy (a szczególnie Ci słabsi) wiedzieli na co się porywają ;) .

Mi akurat to nie przeszkodziło, jako jedyny przejechałem najdłuższy odcinek wczorajszej trasy bo zbłądziłem.

Na Grand Fondo wyszło mi 92km i 2370m :) . Niestety zagapiłem się na drugiej pętli i dokręciłem sobie około 3km zjazdu i 3km podjazdu :P .

 

 

CYTAT(Molus @ 18.05.2009, 08:15)

Przewyższenie:

Medio - około 1400m

Na Grand Fondo - około 2100m

 

Wydaje mi się, że organizator powinien pisać prawdę, aby wszyscy (a szczególnie Ci słabsi) wiedzieli na co się porywają .

Mi akurat to nie przeszkodziło, jako jedyny przejechałem najdłuższy odcinek wczorajszej trasy bo zbłądziłem.

Na Grand Fondo wyszło mi 92km i 2370m . Niestety zagapiłem się na drugiej pętli i dokręciłem sobie około 3km zjazdu i 3km podjazdu .

 

 

Ja 17 kwietnia napisałem do orgów maila z uwagą, że opisy tras powtarzanych z ubiegłego roku mają 10 razy mniejsze przewyższenia. ( tak wtedy było). po tej uwadze opisy poprawiono na zeszłoroczne i dostałem maila z odpowiedzia ze to grafik się pomylił, a tak w ogóle to jak ktos był rok temu to wie jak jest. Może i tak, ale dla nowych to tak jakby za wszelka cene komus zależało na sprawieniu wrażenia (dobór nowych miejscowoscii rezygnacja z Jeleniej Góry i Szczawna), że to jest cykl maratonów prawie płaskich. Przed chwilą sprawdziłem opisy Nałęczowa z tego i ubiegłego roku - ta sama trasa i nagle pisza ze teraz jest 150 m a rok temu pisali że na medio jest 500 a gf- 800. szokujaca zmiana. Czyzby nagle zmieniło sie ukształtowanie terenu.

kolejny temat. Odbyły sie trzy maratony, na kazdym w opisie trasy rodzinnej jest napisane ze jest to dystans 10 km tyle, że to nieprawda. raz jest mniej, raz wiecej. Dla nas doroslych to pikuś, ale dzieci czują sie po prostu traktowane niepoważnie, a to te dzieci właśnie są przyszłościa takich imprez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej materii organizator powinien zareagować. Może w temacie "przewyższenie" rozumie tylko róznice poziomów miedzy najniższym a najwyzszym punktem. To zresztą nie ma znaczenia. Nas interesuje suma przewyższeń czyli ile mamy do wjechania pod górę. Skoro zdarzaja sie odpowiedzi w rodzaju "nie musi Pan tu jeździć" to ręce opadają. Przecież informacja o tym za co płacę jest oferta handlową i jako taka powinna być dotrzymana. Skoro oferuje mi się przejazd wg warunków z opisu trasy, to za to płacę. Jeśli są zmiany i tak duże jak różnica wysokości rzędu 50%, to może należą się zwroty poniesionych kosztów w wysokości 50%? Może bije pianę ale apeluję do organizatora o rzetelność w podawaniu informacji. Przy rozliczniu wpłat bardzo mocno pilnuje dotrzymania umowy. Wpłacilismy startowe jako Team przed maratonem w sobotę. Po maratonie okazało się, że nas nie sklasyfikowano, bo nie zapłaciliśmy. Nikt nas nie poinformował, że należy jeszcze poinformować inną panią o tym fakcie. Odkręciliśmy zamieszanie. Widać jednak, że kasa a szczególnie jej brak jest bolesna. Dla mnie bolesne było przejechanie 1400m w górę zamiast 950m. Może dałoby sie to jakos pogodzić Panie Czesławie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpłacilismy startowe jako Team przed maratonem w sobotę. Po maratonie okazało się, że nas nie sklasyfikowano, bo nie zapłaciliśmy. Nikt nas nie poinformował, że należy jeszcze poinformować inną panią o tym fakcie.

Z tego powodu pewnie nie było nas także wśród numerków do losowania. Ciekawe, czy nie ominęła nas jakaś nagroda :P .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...