Skocz do zawartości

[konserwacja] Jak często czyścicie rower?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Czyszczę wtedy gdy zrobi się trochę brudny :D a o sobie to jestem dość pedantyczny, więc można powiedzieć że rower jest wyśmigany i nasmarowany zawsze gdy na niego wsiadam.

Napisano

A pochwalcie się panowie, ile czasu wam zajmuje mycie takiego roweru... Szczerze mówiąc szkoda mi czasu żeby go pucować co tydzień :thumbsup:

Napisano

Do czyszczenia siadam gdy się nudzę a np. pogoda albo późna godzina zniechęcają mnie dojazdy. Wtedy tak z pół godziny na czyszczenie i skontrolowanie podzespołów, najwięcej czasu (ignorując czyszczenie łańcucha/napędu), poświęcam na amortyzator, oczyszczenie ślizgów oraz uszczelek i spryskanie brunoxem.

Napisano
A ktoś ci je kazał zmienić? ;)

 

A kto powiedział że ktoś mi kazał?? xD

Co do czyszczenia to mi zajmuje około 15 minut, a ze sprawdzeniem ew. luzów i podzespołów ok. 40 min.

Jeszcze zależy od czasu i chęci ;P

  • Mod Team
Napisano

Rower przecieram z kurzu itp. raz na tydzień lub dwa.

A takie poważniejsze mycie to raz na 3 miasiące.

Napęd po każdej jeździe, tak samo jak golenie amortyzatora.

Napisano

Ja sobie co dzień wieczorkiem poświęcam 10-15 min dla mojego bajka. Suchą bawełnianą ściereczką przecieram najpierw golenie amorka. Potem całą ramę itp. Na koniec łańcuch z resztek smaru i brudu. Całość naprawdę zajmuje około 15 min :D

Napisano

A ja gruntowne mycie przeprowadzam 3, góra 4 razy w roku. Jak bike naprawdę jest już brudny. Z resztą- jak jest brudny to widać, że się jeździ. B) Napęd też czyszczę, gdy jest brudny. Nie widzę sensu czyszczenia i smarowania go po każdej jeździe- szkoda smaru. B)

Napisano

Ja swój rower myję jak widać po nim że jeździł w ciężkich warunkach czyli błoto, woda itp. Czyszczenie napędu to tak co drugą jazdę, łańcuch czyszczę przy użyciu maszynki barbieri napełnionej rozpuszczalnikiem ekstrakcyjnym i w ten sposób po kilku ruchach korbą łańcuch jest idealnie czysty. Pozostałe części napędu są oczywiście zawsze należycie wyczyszczone. Golenie przecieram szmatką i smaruje brunoxem.

Napisano

ja myje dosyć żadko bo przewanie jeżdże po terenie błotniastym i na takie czeste mycie nawet szkoda jest wody ale tak "szoruje go" trzy ,cztery razy w roku mówie oczywiscie o dokładnym myciu niektóre czesci odtłuszczam rozbieram i myje dokładnie itp. no i po wyzchnieciu konserwuje go "smar,sylikon itp."(mozna te zabiegi nazwac przeglądami)... :):D

Napisano

Fakt jest to jakiegoś rodzaju przegląd...

Ja nie wiem co mam zrobić z moim fantem, a w innych tematach nie znajduje odpowiedzi...

Skrzypiący przód (wspornik albo kiera)

A co do mycia to czyszczenie mojego było dzisiaj (Od dziś spoczywa koło mojego wyrka B)

Napisano

Ja swoją maszynę myje kilka razy w roku. Przyznam, że nie cierpię tego. Samo umycie ramy ok, ale zawsze się okazuje, że brud pozostał w jakiś zakamarkach i człowieka szlag trafia.

Napisano

Ja ramę myję dość rzadko, bo zbyt często się brudzi :) Kilka dni temu, pierwszy razu w roku wyczyściłem cały rower, wypolerowałem ale wczoraj znów padał deszcz więc nie ma śladu...

Oczywiście nie myję tylko ramy. Raz na tydzień staram się trochę wyczyścić układ napędowy i hamulce.

Napisano
Tzn, delikatnie szmatką flanelową, gąbką czy tak jak to widać na niektórych fotach z maratonów myjką ciśnieniową?

Ja ostatnio po ostrej jeździe właśnie tak zrobiłem, może nie myjką ale prosto z węża w ramę, koła, przerzutki, hamulce, leciałem po całości.

Efekt zadowalający.

Czy nie zaszkodzi to napędowi?

Rower szybko wysechł, bo dzień ciepły i słoneczny był.

Raczej powinno sie unikac myjek cisnieniowych gdzie woda wylatuje pod duzym cisnieniem, gdyz razem z brudem wymywa ona smary, a takze woda wraz z brudem wdziera sie tam gdzie nie powinna. Przynosi to wiecej szkod niz pozytku.

 

Z węża spoko, to bardzo niskie ciśnienie, nawet jakbyś palcem zakrył część wylotu. Ja używam węża ogrodowego, szmatki i gąbki ;-)

Co do myjki ciśnieniowej - wystarczy wiedzieć gdzie można, a gdzie nie można kierować strumienia wody i tyle. To, że jest tych miejsc tak wiele, że się nie opłaca, to już inna sprawa ;-)

  • 1 rok później...
Napisano

Witam.

 

A ja lubie jak moja maszynka jest czysta i błyszczy sie. Dlatego nie oszczedzam na myciu mojego rumaka. Czas sie zawsze znajdzie, wkoncu rower to moja pasja. W sezonie myje go całego myjką cisnieniowa 2-3 razy w miesiącu. Czysze łancuch i kasete benzyną, oczyszczam wózki ktore czesto sie zapychaja. Zajmuje mi to góra 30 min.

Napisano

A ja lubie jak moja maszynka jest czysta i błyszczy sie. Dlatego nie oszczedzam na myciu mojego rumaka.

Mam takie samo zdanie :)

Po każdej jeździe staram sie po przetrzeć a raz góra dwa razy w miesiącu gruntowne czyszczenie :)

No co :) Bike czysty musi być :)

Napisano

Ja ostatnio po jezdzie w soli wzialem rower w samochod, pojechalem na myjke karchera (a bylo -5 st) i z powodu temperatury oczywiscie woda zaczela zamarzac zanim mozna ja bylo wytrzec. Wiedzialem ze tak bedzie :) wiec wlozylem rower do auta (miesci sie w calosci, mam Opla Combo), wjechalem na obwodnice 3miasta, nawiewy na maxa, obieg wewnetrzny i z gdyni do gdanska i z powrotem i rower byl czysty i suchy i wiem ze w zakamarkach zadnej wody nie ma :P Garaz gdzie trzymam rower mam nieogrzewany i w warunkach zimowych to jedyny sposob na umycie roweru. Teraz skladam zimowke, ktora nie bedzie tak az pieszczona :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...