varrol Napisano 2 Maja 2009 Napisano 2 Maja 2009 Chodzi konkretnie o drogę rowerową wzdłuż Wisły w Warszawie - lewy brzeg. Czasem tam jeżdżę jak chcę w godzinkę zrobić max wysiłek. Od dwóch lat jednak tam gdzie mogę nie jadę drogą rowerową, tylko nabrzeżem. A dlaczego - jest tam koszmarnie wąsko, nierówno i pełnio ludzi dla których wyobraźnia jest pojęciem abstrakcyjnym: 1) Wycieczka rodzinna nr. 1 - a co tam, jedziemy obok siebie i patrzymy się na siebie, a nie przed... - brak obrażeń 2) Piesek-samobójca - bez smyczy z krzaków tuż pod rower - dobrze, że nikt z przeciwka nie jechał - lekkie obtarcie 3) Wycieczka rodzinna nr. 2 - jedzie chłopaczek i nagle ostro w lewo, na czołówkę - rower z głowy na tydzień - cud, że palców nie połamałem, ale do tej pory mam blizny - a jechałem wolno 4) Wycieczka rodzinna nr. 3 - jak powyżej - teraz kobietka nagle wskoczyła na lewą stronę ścieżki - ale ja nauczony doświadczeniem zdążyłem udziec na trawnik
CoolBreeze Napisano 2 Maja 2009 Napisano 2 Maja 2009 W którym konkretnie miejscu?? Ja też tamtędy śmigam często
varrol Napisano 2 Maja 2009 Autor Napisano 2 Maja 2009 Najgorzej mniej więcej pomiędzy Krasińskiego i Słomińskiego.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.