Skocz do zawartości

[trening] trening dla 15 latka


urbanek18

Rekomendowane odpowiedzi

też jest w twoim wieku i ci powiem ze nikt ci planu treningowego na tym poziomie nie ułozy :)

jedynym twoim zadaniem na 1/2 lata to jest baza pozniej jesli bd naprawde dobry zaczniesz kariere hehe

ja trenuje od 11/12 lat i nadal kłade nacisk na baze :) w tym roku od Marca mam 4234 km i uwazam ze to sredni wynik a tez mam 15 lat :)

Czyli musisz robic duzo treningow w stefie tlenowej i 2/3 godziny :)

Nie zapominajmy o Mocy bo ona tez jest wazna :)

sprinty podjazdy jak nie masz to krotki gdzies sie znajdzie i to kilka razy :)

ja po 2/3 latach trenowania mam srednia na szosie na np 30 km 32,6 w terenie pagorkowatym mocno :)

 

Wic trenuj i jeszcze raz trenuj :)

 

 

I może frytki do tego?

 

 

p.s Zenon Jaskóła zaczynał w wieku 17 lat : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

* jazda stałym tempem - moim zdaniem powinno to byś średnio 30-40km szosą ze średnią prędkością 20km\h-25km\h a w terenie 18km\h-23km\h

** tempówki- czyli jazda polegająca na np. czyli przez 5 min jedziemy na 50% naszej mocy a przez następne 5 min 85% naszej mocy

 

* - pisal, ze jezdzi bez meczenia sie 16-18, ty proponujesz 20-25, malo tego proponujesz jezdzic w terenie srednio o 2km wolniej...znaczy szutrem?

** - mocy, czy tetna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tzn 16-18km/h to nie odczuwam trasy czyli po powrocie z tych 40km w sumie jak by mi sie chciało to mógłbym jeszcze np grac w piłkę:) 20-25 to trochę już czuję ale bez przesady "nóg z waty" jeszcze nie mam:P

Na razie myślę że będę ćwiczył :

Niedziela-Basen

Sobota-40-60km wytrzymałosć

Może ze 2 dni odpoczynku w tygodniu a tak to muszę zestawić to dopiero z planem lekcji na nowy rok:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Witam.

Pozwólcie, że podłącze się do tematu. Otóż też mam 15 lat. Ten sezon będzie moim 4 w którym już trochę jeżdżę (2007 - ok.2200km, 2008 - ok. 2800km, 2009 - 3400km). Do tej pory po prostu jeździłem bez żadnych planów treningowych. Były to zwykle treningi wytrzymałościowe w których prawie zawsze jeździłem na maksa:/. Teraz ułożyłem sobie plan treningowy ze zróżnicowanymi treningami. No i mam taki problem: treningi wg Friela są dla mnie bardzo ciężkie, wysiadam po 2h treningu wytrzymałościowego w strefie 2 (zrobiłem test drogowy już parę razy - wyniki zawsze były podobne). Na takim treningu palę ok. 1150 kalorii. Na następny dzień po tych treningach mam zwykle tzw. "ciężkie nogi" (dobrze to nazwałem?) no i nie wiem czy mam robić trening czy lepiej odpuścić. Mam założone trenować aktualnie ok. 8-10h w tygodniu co daje 5 treningów w tygodniu i nie wiem czy mam robić jakieś lżejsze sesje czy zmniejszyć godziny czy też jeździć mimo "ciężkich nóg"? Proszę o rady. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przebyty dystans jest JAKIMS wyznacznikiem, ale nie mowi bezposrednio o tym, jak przepracowany zostal sezon...ktos z gor zrobi 2,5k i jest to duzo wiecej warte niz 5tys w wielkopolsce

 

jezeli nie masz zamiaru atakowac podium, to radzilbym skupic sie przez najblizsze 2 lata na budowaniu bazy i techniki, innymi slowy jazda przez caly sezon na nie wiecej niz 80%sil, ale skupianie sie na tym, aby jezdzic dluzej i techniczniej

 

dawanie z siebie 100% na kazdym treningu szybko wciagnie cie w przetrenowanie, o ktore w twoim wieku bardzo latwo, malo tego moze sie okazac, ze kolana, czy plecki nie wytrzymaly i przed 20 zakonczysz kariere, a tego chyba nie chcesz

 

nie mam zamiaru cie straszyc, ale trzeba podejsc z glowa, a nie na podstawie powyzszych postow dojsc do wniosku, ze trzeba jezdzic codziennie i nakrecic z 7tys

 

jesli po ostrzejszym dniu bola cie nogi, to sprobuj roznych sztuczek, moze ktoras zadziala np; wracasz z roweru, prysznic z atakowaniem nog na zmiane ciepla i zimna woda, polozenie sie na plecach z nogami opartymi np o lozko(tak aby proste nogi byly wyzej niz tulow) na 15-20min, 3h po treningu leciutka przejazdzka 30min ewentualnie nastepnego dnia

 

jak nic nie zadziala, to zakladajac, ze masz dobra diete i sie rozciagasz przed/po jezdzie, lepiej nastepny dzien zrob sobie wolny od roweru, mozesz isc na basen/saune

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, wiem ostatnie sezony mocno schrzaniłem ale teraz nastawiam się na budowanie bazy. Nabiał dzięki za pomoc. Spróbuję twoich tricków do regeneracji. Zastosuję również dłuższą rozgrzewkę, wprowadzę ćwiczenia rozciągające i rozjeżdżenia, może po tym na następny dzień będę zregenerowany. A póki co postaram się jeździć 5 razy w tygodniu. Jako że będę jeździł na trenażerze to na razie ograniczę wytrzymałość do treningów po 1,5h i wprowadzę trochę um. szybkościowych. Chyba na razie będę jeździł na 300-350h w sezonie a od kwietnia zwiększę na 400-450. Ale ogólnie mówicie, że nie warto jeździć jak mam "ciężkie nogi"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące treningu wytrzymałościowego. Wg MR-a trening wytrzymałościowy rozpoczyna się od 60-70% maks. pulsu. Po przeprowadzeniu testu drogowego wg "Biblii treningu..." strefy pulsu wytrzymałościowego są na poziomie ok. 75-84% maks. pulsu (to na dodatek nieintensywny trening wytrzymałościowy wg Friela). W których strefach lepiej realizować trening wytrzymałościowy?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem lepiej wg Friela. Te strefy są bardziej dopasowane do indywidualnego zawodnika bo bazują na tętnie przy LT. Strefy praktycznie zgodne z tymi Fiela wyszły mi z badań wydolnościowych z pomiarem laktatu. Ja za podstawowy trening wytrzymałościowy uznaję tylko strefę 2, a 3 to już między wytrzymałością a LT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wieku 15 lat jak dotąd jeździłeś po 3kkm rocznie, nie robiłbym aż tylu godzin.

A to, co mówisz (8h-10h/tydz) odpowiada ok. 500 godzinom rocznie. Jeśli to Twój pierwszy sezon "na poważniej", to się zajedziesz. Szczególnie, jeśli masz za dużo chęci.

 

A najważniejsza IMHO kwestia - to planowanie tygodnia.

W zeszłym roku zimę spieprzyłem nieco w ten sposób, że jeździłem do założonych np. 10h i jak coś mi wypadło, to nadrabiałem. Albo rozkładałem trening na małe kawałki, 1h przed szkołą, 1h po...

W ten sposób nie było przeplatania regeneracji z obciążeniami, tylko np. 7dnix1.5h. A gdybym to zblokować to postęp byłby pewnie wiele większy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...