TFSiak Napisano 29 Kwietnia 2009 Napisano 29 Kwietnia 2009 Jak poprawnie powinien pracować ten widelec? - zupełnie bezdźwięcznie? Otóż posiadam ten model od około 2 tygodni, podczas pracy na miększych ustawieniach wydaje on takie pewne "pykanie", czasem też lekko "pisknie" (podczas głębszego skoku) - czy jest to normalne?? Jest to mój pierwszy widelec tego producenta - dlatego nie wiem czego się spodziewać...
Ecia Napisano 29 Kwietnia 2009 Napisano 29 Kwietnia 2009 Jeśli piszczy, to pewnie ma sucho - psiknij go Brunoxem. Może też już czas uzupełnić poziom oleju?
TFSiak Napisano 29 Kwietnia 2009 Autor Napisano 29 Kwietnia 2009 tyle że on na dopiero około 50km przebiegu...kupiłem go zupełnie nowego - ciekawy jestem co o pracy tego widelca mogą powiedzieć inni użytkownicy...
premier2 Napisano 30 Kwietnia 2009 Napisano 30 Kwietnia 2009 normalne. Jak pompujesz koło pompką, to ona też jest bezgłośna?
rzymo Napisano 30 Kwietnia 2009 Napisano 30 Kwietnia 2009 U mnie w TPC słychać przepływający olej (odgłos 'zasysania') w czasie mocnego ugięcia się lub najechania nawet na niewielką przeszkodę, ale przy dużej szybkości. W Elite odgłosy też na pewno będą, bezgłośnie pracować nie będzie.
Ecia Napisano 30 Kwietnia 2009 Napisano 30 Kwietnia 2009 Ale traktowałeś go już Brunoxem? Powinieneś to robić po każdej przejażdżce. W przeciwnym razie nie dziw się, że może ci popiskiwać, a nawet przycinać się - zwłaszcza właśnie, kiedy jest nowy i uszczelki jeszcze się nie wyrobiły.
Rulez Napisano 30 Kwietnia 2009 Napisano 30 Kwietnia 2009 Ale traktowałeś go już Brunoxem? Powinieneś to robić po każdej przejażdżce. Bez przesady z tym "cudownym" brunoxem , Manitou ma kąpiel olejową i od kiedy ich używam (5 lat , 3 modele w tym R7) żadnych wynalazków nie stosowałem, nic mi się nie przycinało ani nie piszczało , nie wiem, może mu brakuje oleju (od dołu w każdą goleń po 5 ml.), to że słychać jakby "zasysanie", czy jak to nazwać to normalka, trzeba też sprawdzać stan oleju w tłumiku.
Ecia Napisano 30 Kwietnia 2009 Napisano 30 Kwietnia 2009 A u nas owszem - zarówno w moim Skarebie, jak i w Relicu Księcia Małżonka, jak i w innych znanych mi, nie tylko Manitou (bo i RS, i Bombera) , amortyzatorach. Proste: nie smarujesz - nie jedziesz . Pogorszenie pracy nie smarowanego (choćby właśnie Brunoxem) amora jest bardzo wyraźnie zauważalne - aż do objawów wyżej przeze mnie opisanych.
Rulez Napisano 30 Kwietnia 2009 Napisano 30 Kwietnia 2009 Może nigdy nie dolewaliście oleju (najlepiej wymieszać go z małą ilością smaru -tak robią w Wigwamie) , u mnie nic nie piszczało ani nie piszczy ani w Skarebie , ani w R7 , ani w Blacku
Ecia Napisano 30 Kwietnia 2009 Napisano 30 Kwietnia 2009 No, jak to nie . Regularnie. Może mało śmigasz w gigantycznym zapyleniu i błocie - u nas na Mazowszu chmury piachu to normalka . Jedna przejażdżka wystarczy, żeby skutecznie zatrzeć amor. Górskie błoto - kolejny killer płynności. A efekty tego typu najbardziej odczuwalne są przy nowym, niedotartym jeszcze sprzęcie. A, no i brud zza uszczelek najlepiej wyłazi właśnie za pomocą Brunoxa
Rulez Napisano 30 Kwietnia 2009 Napisano 30 Kwietnia 2009 No , u nas takie piaski, jak pewnie u was (zaj...ste) starcza żeby skutecznie zatrzymać rower. Np. dzisiaj na 34 km. 12 w piachu (w tym gleba, bo się rower zapadł) ale nic nie piszczało , ani czułości nie stracił (Black) A co do skuteczności brunoxa to napiszę tak - znajomy stosował w RST M29 AIR , bo mu amor mulił , owszem brud wychodził, ale po paru kilometrach jazdy amor zaczynał znowu mulić, dopiero jak napchał smaru w microlube to pomogło i chodzi bez brunoxa
TFSiak Napisano 4 Maja 2009 Autor Napisano 4 Maja 2009 A jak wygląda sprawa z trzymaniem ciśnienia przez ten amortyzator? czy raz napompowany powinien utrzymywać daną wartość przez np. rok - czy też normalną sprawą jest jego częste dobijanie?...
Rulez Napisano 4 Maja 2009 Napisano 4 Maja 2009 Częste dobijanie nie jest normalną sprawą, myslę, że 3 mies. to spokojnie powinien wytrzymać.
krzychujobcyk88 Napisano 2 Lipca 2009 Napisano 2 Lipca 2009 Jest to pierwszy mój post na tym forum wiec witam wszystkich. Odebrałem dzisiaj rower z serwisu po wymianie amortyzatora na nowego Manitou r7 i mam pewien problem. Amortyzator jest bardzo miękki, gdy odebrałem rower amortyzator był napompowany na 80 psi a dobijał przy podrzuceniu kola na 15cm czy zjeździe z krawężnika.. Myślałem, że wystarczy dać mu większe ciśnienie ale gdy napompowałem go na 130psi dalej pracuje tak samo. Ważę 65kg.
Janek83 Napisano 3 Lipca 2009 Napisano 3 Lipca 2009 Smaru do microlube używacie zwykłego czy jakiś specjalny bez litu?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.