Skocz do zawartości

[kampinos i/lub warszawa] gdzie i jak?


siwy84

Rekomendowane odpowiedzi

Albo w góry :D

a w górskich lasach nie ma zakazu wstępu? :)

 

A jeśli chodzi o urzędnicze zakazy to naprawdę nie rozumiem w czym moja obecność w czasie suszy przeszkadza lasowi?

 

W Kampinosie w długi łykend kręciło się trochę ludzi, a w Lasku Bielańskim było sporo rowerzystów i pieszych - zero strażników itp. indywiduów :) Za to pierwszy raz w życiu zobaczyłem i uczestniczyłem w korku rowerowym :D na trasie rowerowej wzdłuż Wisły i dalej w stronę Łomianek, no niefajna rzecz, przez godzinę użyłem dzwonka więcej razy niż przez ostatni miesiąc jeżdżąc po mieście :)

pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w KPN czają się zieloni...

 

A jeśli chodzi o urzędnicze zakazy to naprawdę nie rozumiem w czym moja obecność w czasie suszy przeszkadza lasowi?

"przeszkadza"? napisz petycję żeby w "Zakazie wstępu" uwzględnili klauzulę że nie dotyczy on niepalących i nieśmiecących rowerzystów ;)

 

Na szczęście niedługo ma zacząć padać:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toczysko pytasz poważnie czy jaja sobie robisz?

Poważnie nie rozumiem czemu mamy wszyscy cierpieć za jakichś nieodpowiedzialnych ludków :confused: Bo rozumując w ten sposób trzeba by zakazać ruchu samochodów bo przecież jest tyle wypadków. Pociągów bo wyrzucają z nich pety i też są pożary i tak można w nieskończoność :/ Jest dla mnie oczywistym że to odpowiedzialność zbiorowa. Powinni się wziąć za quadowców i crossy w Mazowieckim i w innych lasach a nie niewinnych bikerów nękają :)

Chociaż może z tym nękaniem to przesada bo ani ciut strażnika w Piaskownicy nie widziałem ale to pewnie do czasu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomczysko: naprawdę jest sucho. A jak odróżnisz nieodpowiedzialnego ludka od poważnego? Strażnicy nie są wyposażeni w noktowizory do prześwietlania morale, niestety...

Kolega mi wczoraj opowiadał, jak to biegając w lesie (mimo zakazu, bo on jest akurat odpowiedzialny) natknął się kilka dni temu na rozniecający się pożar i wraz z kolegą i jeszcze jednym napotkanym, odpowiedzialnym turystą (albo kto wie, może właśnie sprawcą pożaru?) wspólnie go gasili piachem... Dobrze się stało, że tam byli - ale sam widzisz, że to nie przelewki z tym przesuszeniem ściółki... W sobotę palił się Kampinos wzdłuż uczęszczanego szlaku (i to nie tylko ściółka, bo już i drzewa), a po wczorajszym deszczu, który lał prawie cały dzień i w nocy, dzisiaj rano osiedlowa trawa i ziemia, na której rośnie, były już suche jak pieprz, jakby od tygodni nie spadła na nie kropla deszczu...

Mnie też cholera bierze na te zakazy - ale one nie zostały wydane bezpodstawnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musieli by las ograniczyć murem i każdemu kto wchodzi robić profil psychologiczny - rowerzyści też w sporej ilości są nieodpowiedzialni. Gdyby wszyscy ludzie byli nieomylni i odpowiedzialni, to można by w ogóle wszystkie zakazy znieść - np. ograniczenie prędkości, ale nie bo by zaraz ktoś drogą osiedlową jechał ile fabryka daje - zresztą i tak czasem się taki trafia - to samo tyczy się ludzi rzucających niedopałki w lesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ecia będziecie z mężem śmigać w poniedziałkowe lub wtorkowe popołudnie? Jadę na rozmowę kwalifikacyjną i zostaję do środy najprawdopodobniej. Można by się wybrać na rowerki jeśli pogoda dopisze. Może nawet jakaś większa grupa by się zorganizowała? Chociaż zdaję sobie sprawę, że w tygodniu może z tym być ciężko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...