bros Napisano 27 Kwietnia 2009 Napisano 27 Kwietnia 2009 Po pierwszym sensowniejszym wyjeździe w góry przyszedł czas na zastanowienie. Moja waga (sporo ponad 100kg) powodowała, że na dluzszych zjazdach hamulce się gotowały. W momencie kiedy klamka zaczynała puchnąć i siła coraz bardziej spadała musiałem stawać z obawy przed spaleniem tarczy. Jak hamulce ostygły ruszałem w dalsza droge jednak po chwili znow stawałem. W sumie wiecej czasu zajmowało mi czekanie na schłodzenie hamulców niż same zjazdy. Sytuacja miała miejsce na dlugich, dość stromych i szybkich zjazdach, których dodatkowo nie znałem i nie wiedziałem co będzie za zakrętem. Znajomy, który waży o połowę mniej i jechał za mną z ciągle zaciśniętymi hamulcami ledwo co zagrzał tarcze. Tutaj moja waga daje o sobie znać dość znacznie Jako, że w tym sezonie dość regularnie chciałbym jeżdzić po górach (tak co 2-3tydzień) zastanawiam się co mogę zrobić, żeby jak najbardziej zniwelować powyższe zjawisko. Waga roweru w porównaniu do mojej ma tu chyba raczej znikome znaczenie więc rozważania na jej temat można chyba pominąć. Również zwiększe siły hamowania nie jest moim celem (ta jest wystarczająca) chociaż zapewne i ta sie poprawi. Jeżdze na krossie a4, z przodu bomber mx comp air 04', hamulce to juicy three 185/160. Zwiększenie przedniej tarczy raczej odpada - przy mojej wadze bomber i tak juz sporo dostaje w tyłek. Zastanawiałem się nad tylna tarczą - 180 czy 203 ...? 203 to juz kolos. Myślicie, że a4'ka by to wytrzymała ? Tylny trójkąt tej ramy nie wygląda na jakis super mocny. No i tak wielka tarcza byłaby mi potrzebna tylko na wypady w góry. Rowerem jeżdzę prawie codziennie i do tej pory wystarczała 160'ka. Kolejna sprawa to klocki. Oryginalne (chyba żywiczne) dość szybko się zużywaja i podobno znacznie gorzej odprowadzają ciepło niż spiekane lub półmetaliczne. Na allegro znalazłem również taki wynalazek http://allegro.pl/item598621425_klocki_alu...avid_hayes.html . Zastanawiam się na ile opis klocków jest prawdziwy a na ile to fantazja sprzedawcy. 50% lepsze odprowadzanie ciepła gdzie i kiedy? Same okładziny są schowane w obudowie zacisku i stosunkowo ciężko je schlodzić. Może przy zwykłej jeździe rzeczywiście ciepło szybciej sie odprowadzi jednak przy ciągłym hamowaniu nie wydaje mi się zeby to okładzina była głownym zródłem do odprowadzenia ciepła. Ktoś je może testował? Jak to wygląda w praktyce ? Pomijając te aluminiowe okładziny to które klocki - połmetaliczne czy spiekane odprowadzają lepiej ciepło? Ktoś miał podobny problem? Udało mu się uzyskać zadowalające reultaty?
MtK Napisano 27 Kwietnia 2009 Napisano 27 Kwietnia 2009 Jeśli bomber przyjmie tarczę 8"(203mm) to bym założył. Tył 7" bo chyba tyle może kross przyjąć. Wymień również klocki najlepiej na ceramiczne albo jakieś dobrze odprowadzające ciepło. No i polecam stracić trochę kg, będzie lepiej dla ciebie i sprzętu.
bros Napisano 27 Kwietnia 2009 Autor Napisano 27 Kwietnia 2009 Moja waga ... jeszcze kij na zjazdach ale podjazdy ... O ile na prostej kondycyjnie daje radę to w górach fizyka jest nieubłagalna. Tutaj masa robi swoje i przekonałem się jak bardzo wpływa na różnice w wynikach na terenach "okołomiejskich" i górskich. W górach ciężkie osoby mają przerąbane Już podczas podjazdów przypominałem sobie wzory na moc, która jest liniowo zależna od masy, przeklinałem swój typ budowy ciała i już wtedy zrzucenie wagi uznałem za priorytet
Andrew Napisano 27 Kwietnia 2009 Napisano 27 Kwietnia 2009 Tak więc spokojnie możesz zmienić tarcze na 203/185. Będzie to wymagało także zmiany adapterów. Klocki - tylko spiekane. Rewelacyjna odporność na temperaturą. Polecam klocki Accent'a. O obciążenie amora się nie martw - przecież wcale nie będziesz go mocniej wyginać, no chyba, że postanowisz każde zatrzymanie kończyć stójką na przednim kole. Ramie tymbardziej nic nie grozi. Nie kupuj tarcz jakoś specjalnie powycinanych. Większość tarcz dostępnych na rynku różni się tylko kształtem, a w działaniu są identyczne.
nevermind Napisano 27 Kwietnia 2009 Napisano 27 Kwietnia 2009 Jak przedmówcy po pierwsze jak największe tarcze. Po drugie klocki metaliczne. Po trzecie w soczystej trójce jest chyba DOT 4 więc wymiana na bardziej odporny na temperaturę DOT 5.1 powinna przynieść efekt. Pozdrawiam
browar Napisano 29 Kwietnia 2009 Napisano 29 Kwietnia 2009 Ze swojej strony dodam jeszcze jedną rzecz-niewielka zmiana techniki hamowania też pomaga.Nie zsuwaj się z góry na ciągle zaciśniętych klamkach,tylko używaj hamulców krótko ale zdecydowanie-puszczasz klamki,prędkość rośnie do zbyt dużej w Twoim odczuciu,hamujesz konkretnie,puszczasz klamki,ponowny wzrost prędkości i tak na zmiane...Tarcze o wiele mniej się nagrzewają.Przy Twoim częstym pobycie w górach nawyk do nauczenia
bros Napisano 29 Kwietnia 2009 Autor Napisano 29 Kwietnia 2009 O obciążenie amora się nie martw - przecież wcale nie będziesz go mocniej wyginać, no chyba, że postanowisz każde zatrzymanie kończyć stójką na przednim kole. Ramie tymbardziej nic nie grozi. Hmmm... Sam nie wiem. Zmiana tarczy nie wpłynęłaby na obciązenie amortyzatora jezeli przy tarczy 203mm hamowałbym z taka sama siła jak przy 185mm (siłą działającą na amortyzator, nie na zacisku;) ). No ale przecież pozostaną momety w których klamkę zaciśnie się troszkę mocniej i siły będą większe. Tym bardziej w połączeniu z "techniką zdecydowanego hamowania" opisaną poniżej;) Moze troszkę źle to rozumiem jednak boje się tej tarczy 203mm bo producent podaje 180mm za max. Jak przedmówcy po pierwsze jak największe tarcze. Po drugie klocki metaliczne. Po trzecie w soczystej trójce jest chyba DOT 4 więc wymiana na bardziej odporny na temperaturę DOT 5.1 powinna przynieść efekt.Pozdrawiam A co z przegrzaniem tarczy? Przy jakiej temp. spale tarcze ? W chwili obecnej w momencie puchnięcia klamki stawałem i wiedziałem, ze plyn w kuladzie ma ok tych 200oC. Tarcze pewnie troszkę mniej. Zmiana plynu spowoduje, ze puchnącą klamkę poczuje jak temp będzie 50oC większa. Czy to nie będzie za późno dla tarczy? Ktoś wie jak długo można próbować hamować przy spuchniętej klamce zanim tarcza się spali ? Ze swojej strony dodam jeszcze jedną rzecz-niewielka zmiana techniki hamowania też pomaga.Nie zsuwaj się z góry na ciągle zaciśniętych klamkach,tylko używaj hamulców krótko ale zdecydowanie-puszczasz klamki,prędkość rośnie do zbyt dużej w Twoim odczuciu,hamujesz konkretnie,puszczasz klamki,ponowny wzrost prędkości i tak na zmiane...Tarcze o wiele mniej się nagrzewają.Przy Twoim częstym pobycie w górach nawyk do nauczenia Tak właśnie robiłem. Nigdy nie miałem ciągle zaciśniętych klamek. Próbowałem różnych kombinacji - stanowcze hamowanie 2 klamkami, na zmianę jednym i drugim, dając im chwile na przestygnięcie, ale mimo wszystko ciągle sie grzały. Nie mówię, że w tej kwestii nie da sie nic popawić Na pewno się da - chociażby pewność siebie na zakrętach i słabsze wyhamowanie. Jest to jest nak takie bardziej "software'owe" rozwiązanie a mi zależy głównie na czymś "hardware'owym"
nevermind Napisano 1 Maja 2009 Napisano 1 Maja 2009 Hmmm... Sam nie wiem. Zmiana tarczy nie wpłynęłaby na obciązenie amortyzatora jezeli przy tarczy 203mm hamowałbym z taka sama siła jak przy 185mm (siłą działającą na amortyzator, nie na zacisku;) ). No ale przecież pozostaną momety w których klamkę zaciśnie się troszkę mocniej i siły będą większe. Tym bardziej w połączeniu z "techniką zdecydowanego hamowania" opisaną poniżej;) Moze troszkę źle to rozumiem jednak boje się tej tarczy 203mm bo producent podaje 180mm za max. Zdecydowanie nie montowałbym tarczy większej niż zalecana. W 99% przypadków będzie działało bez problemu, ale możesz trafić na ten 1% kiedy sztuciec będzie w dolnej granicy tolerancji wytrzymałościowej, a nie muszę chyba mówić co się dzieje kiedy nagle z przerażeniem stwierdzasz że właśnie Ci odpadł widelec. A co z przegrzaniem tarczy? Przy jakiej temp. spale tarcze ? W chwili obecnej w momencie puchnięcia klamki stawałem i wiedziałem, ze plyn w kuladzie ma ok tych 200oC. Tarcze pewnie troszkę mniej. Zmiana plynu spowoduje, ze puchnącą klamkę poczuje jak temp będzie 50oC większa. Czy to nie będzie za późno dla tarczy? Ktoś wie jak długo można próbować hamować przy spuchniętej klamce zanim tarcza się spali ? Prędzej spalisz resztę układu(klocki) niż tarczę. Im większa tarcza tym jej obciązenie cieplne jest mniejsze. Tarcze są generalnie niepalne Pozdrawiam
lukashs Napisano 1 Maja 2009 Napisano 1 Maja 2009 zanim powymieniasz tarcze itp to zapodaj DOT'a 5.1 ... jak go zagotujesz to już tylko większe tarcze...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.