Huhu Napisano 1 Maja 2009 Napisano 1 Maja 2009 na tym polega dobry amor, nie ma wybierać liści tylko wyrwy, korzenie i krawężniki xD Widzę, że masz bardzo niewielkie pojęcie o tym na czym polega dobry amor. Dobry amor przede wszystkim zapewnia bezpieczeństwo, czyli niezaleznie od tego gdzie się jedzie, pracuje tak by koło zawsze miało styk z podłożem (nie mówię o skakaniu). A to jakie dziury, jak wybiera i jak mocno jest wytłumiony to już zalezy od indywidualnych preferencji użytkownika i nie ma nic do jakości amora.
Gość R3surrection Napisano 1 Maja 2009 Napisano 1 Maja 2009 zbyt miękki amor o małym skoku jest niebezpieczny. Nurkuje strasznie na wybojach powtarzających się, np w korzenie na zjeździe w lesie. widzę że i tak wiesz swoje więc nie będę cię przekonywał. No i nie służy tylko do utrzymywania styku koła z podłożem ja uprawiam Am i tu np musi też zwieźć Cię z góry w jednym kawałku a po drodze jest masa uskoków i takich miejsc gdzie nie da się utrzymać kontaktu. Weź sobie wyląduj potem na takim flaku z przodu i posmakuj gleby oczywiście jak się ma 160tkę z przodu to inna sprawa.
Andrew Napisano 1 Maja 2009 Napisano 1 Maja 2009 Faktycznie ładnie ten amor chodzi. Jak przypomnę sobie powietrznego xc600, to jestem pewien, ze marzok w ogóle by się nie uginał. Można go nieco dopompować, bo jest zbyt miękki. Ale gratuluje wyboru, strzał w 10
Jason Napisano 1 Maja 2009 Napisano 1 Maja 2009 Ciekawi mnie przy jakim skoku amorka masz te pracujące 3 cm , bo u mnie przy 100 mm sag wynosił 2 cm a amor wykorzystał pięknie prawie cały skok , i tak ma działać amortyzator nie dobijać ale max wybierać i przyklejać koło , zwróć uwagę że cały czas mówimy o powietrzu a tutaj progresja wzrasta wraz z ugięciem więc dobijanie nie jest takie proste i nagłe . Niebezpieczny to jest amor zbyt twardy z nie odpowiednio dobranym tłumieniem powrotu , taki cie może wystrzelić a nie za miękki . Ale coś mi się wydaje że są ludzie oporni na jakie kol wiek merytoryczne dyskusje więc szkoda dalej to ciągnąć ważne że młody zadowolony
toms Napisano 2 Maja 2009 Napisano 2 Maja 2009 Fajnie, że zamieściłeś filmik. No rzeczywiście, praca amora wygląda całkiem ładnie. Przyznaję, że nie miałem racji odnośnie "otępienia", niewykorzystania skoku, itp. Jak pod takim młodym zawodnikiem, to działa naprawdę ok. Cóż... człowiek całe życie się uczy
Huhu Napisano 2 Maja 2009 Napisano 2 Maja 2009 zbyt miękki amor o małym skoku jest niebezpieczny. Nurkuje strasznie na wybojach powtarzających się, np w korzenie na zjeździe w lesie. widzę że i tak wiesz swoje więc nie będę cię przekonywał. No i nie służy tylko do utrzymywania styku koła z podłożem ja uprawiam Am i tu np musi też zwieźć Cię z góry w jednym kawałku a po drodze jest masa uskoków i takich miejsc gdzie nie da się utrzymać kontaktu. Weź sobie wyląduj potem na takim flaku z przodu i posmakuj gleby oczywiście jak się ma 160tkę z przodu to inna sprawa. Ech. Widzisz piszesz o amorku do lekkiego katowania, a amorek w tym watku był dla 30kg dziecka. W dodatku powietrzny więc nawet jak go miekko ustawisz to i tak tą masą ciała go nie dobijesz. To co napisałeś o amorze, to napisałeś o dobrze ustawionym amorku do trochę cięższej jazdy(Am to określiłeś). W tym szczególnym przypadku masz rację, ale tylko w nim, bo tak naprawdę kazdy potrzebuje czegoś innego.
wastedqba Napisano 2 Maja 2009 Napisano 2 Maja 2009 R3surrection skoro amor nie dobijał (jak pisał autor) to znaczy że jest OK. A poza tym to amor do XC o skoku 80mm. Nikt na tym nie będzie jeździł jakiś hardcore'owych tras. Nie będzie skakał 1m dropów czy latał 4 metrów. Nie będzie też zjeżdżał z nie wiadomo jakich gór. Na korzeniach myślę że sobie poradzi. Trzeba znać ograniczenia sprzętu. To jest przecież XC. Nie uważam siebie za autorytet ale Ty też takowym dla mnie nie jesteś. Dzięki za porównanie do Pana Gienka. Trzymasz poziom widzę. Poza tym masz chyba inną wizję amortyzatora. Wg Ciebie amortyzator nie ma trzymać koła przy podłożu tylko wybierać duże rzeczy. A to w normalnej jeździe jest bez sensu. Filozofia ta sprawdza się w dircie, streecie i slopie. Tam gdzie się więcej jedzie niż leci amor ma kleić rower do podłoża zapewniając kontrolę i płynną jazdę. http://www.youtube.com/watch?v=Ty5TakDkt8A Zobacz ile skoku Gracia wykorzystuje na korzeniach. Pewnie, ma go więcej, ale też prędkości i trasy w DH są inne. Moim zdaniem amortyzator powinien wykorzystywać cały skok na tym co w większości czeka go na trasie. W XC nie czekają go specjalnie trudne rzeczy. A jeśli się już zdarzą to wtedy rower w garść i idziesz. Nie sadzę żebyś Ty w AM skakał 2 metrowych dropów. Pewnie pasujesz i szukasz innej drogi. Jeśli na trasie wykorzystujesz tylko 30mm skoku to albo jeździsz po łagodnych traskach albo masz super technikę (bo się utrzymujesz w rowerze).
Gość R3surrection Napisano 2 Maja 2009 Napisano 2 Maja 2009 zależy czy patrzymy na wydajność. Jak ktoś lubi takie "pływaki" to droga wolna, ze sportem ma to niewiele wspólnego.
wastedqba Napisano 2 Maja 2009 Napisano 2 Maja 2009 No tak bo dzieciaki to faktycznie muszą mieć mega wydajność. Jak sobie taki zawodnik XC z pierwszych miejsc lubi jeździć na widelcu który się nie ugina to niech sobie jeździ. Może przy okazji na starość nie będzie w stanie podnieść swojego 8 kg roweru bo z nadgarstków nic mu nie zostanie. Ale za to będzie mógł powiedzieć że miał dużo wspólnego ze sportem. Z drugiej strony ciekawe... Ja zawsze myślałem że sport to forma aktywności fizycznej i to na jakim sprzęcie go uprawiasz nie ma znaczenia dopóki lubisz to. Na szczęście ja w życiu trenowałem wyczynowo dwa sporty i jakoś nie muszę kolejnego. Jeździć na rowerze mogę dla przyjemności.
Gość R3surrection Napisano 2 Maja 2009 Napisano 2 Maja 2009 gdybyś nie zauważył nie wspomniałem o dzieciaku na rowerze bo nie o nim mowa przynajmniej od 10 postów. Tylko dziwnie się słucha tych dziwnych wywodów Spora część ludzi tutaj zajmuje się kolarstwem przynajmniej na poziomie amatorskim( nie mylić z niedzielną wycieczką po parku) i ma podejście bardziej praktyczne. Nie musisz takowego posiadać ale zrozum racje innych. To tak jakbyś kubicy polecał np citroena xm, kanapę na kołach , albo amerykański krążownik. Inne przeznaczenie, inne oczekiwania więc nie patrz na wszystko przez pryzmat swojego podejścia. Aczkolwiek niedopompowany amor nie jest dobry w żadnym wypadku!
wastedqba Napisano 2 Maja 2009 Napisano 2 Maja 2009 Ale temat jest o dziecku. No ale jeżeli nie o nim mowa to znam amatorów którzy jeżdżą na amortyzatorach ustawionych jak mówiłem. Bo wychodzą z założenia że amortyzator po coś w tym rowerze jest. A że będą minimalnie wolniejsi na podjazdach... Przynajmniej nie będą wytelepani tak przed metą a i zjazdy płynniej pokonają.
wiktorsam Napisano 3 Maja 2009 Napisano 3 Maja 2009 Trochę mnie dziwi ta dyskusja. Jak czytam wrażenia z jazdy na swoim nowo zakupionym amortyzatorze 99% ludzi na tym forum przede wszystkim pisze jak to amortyzator "liście wybiera". A tutaj nagle okazuje się że to źle, niesportowo, wręcz lamersko - pana gienka z monopoloweo może zachwyci... Więc jakim cudem te amorki liście wybierają ? Nie uginając się ? Bo nie podejrzewam że na tym forum lamerzy jeżdżą, a żeby wybrać liście to nie ma bata amorek uginać się musi. Mój marcok, podczas jazdy w mieście wykorzystuje do 80 mm skoku - 20 mm sag to daje 60 mm pracy. Podczas jazdy w terenie jeszcze nigdy go nie dobiłem a ważę sporo, ostatnio podczas zjazdów po lesie dostał kilka solidnych strzałów gdy wpadłem w solidne dziury przykryte liśćmi i jakoś nie wystrzeliło mnie z roweru, nadgarstków nie straciłem a kontrolę miałem cały czas, notabene po tych strzałach zaczął jeszcze lepiej wybierać drobne nierówności i nie wiem dlaczego - powietrza nie ubyło, sag się nie zmienił tłumienie ustawione tak jak było - może się dotarł w końcu . Podsumowując - mi się wydaje że kolega R3surrection zapomniał o tym, że już od dosyć dawna amorki zapewniają coś takiego jak dobrą pracę przy małych nierównościach i jednocześnie dobrą kontrolę na dużych. A jak komuś amor źle pracuje w jednym lub drugim aspekcie, to albo jeździ na jakimś sprężynowo elastomerowym wynalazku bez regulacji tłumienia, albo na źle ustawionym "normalnym" amorku
wastedqba Napisano 3 Maja 2009 Napisano 3 Maja 2009 Też nie do końca się można zgodzić. Niektóre amortyzatory nawet najwyższej klasy (nowy Sid) nie pracują wyśmienicie wybierając dopiero średnie nierówności. Ja się spotkałem obecnie z tym że Marathon mi nie wybiera tak jak bym chciał i jak się podziewałem. Mam nadzieję że to faktycznie z powodu nieumiejętnego ustawienia ale coraz bardziej zdaje mi się że on tak po prostu ma.
wiktorsam Napisano 3 Maja 2009 Napisano 3 Maja 2009 Mój marcok, na początku też był "tępy", w miarę jeżdżenia, smarowania goleni brunoxem zaczął coraz lepiej pracować. Na początku dawał wyśmienitą kontrolę ale tylko na średnich i dużych wybojach, teraz po dotarciu coraz bardziej mnie zadziwia, do tego stopnia że już kilka razy kontrolowałem ciśnienie w oponie z przodu myśląc że mam kapcia . Właśnie wróciłem z wycieczki, znowu dostał wycisk, i jak zwykle dobić mi się go nie udało. Zgodzę się też że są amorki które np dobrze wybierają tylko większe nierówności, a mój post poprzedni miał na celu zwrócenie koledze R3surrection, że są różne amorki, różne systemy tłumienia, różne media ściskane i nie można generalizować, że wszystkie pracują (lub powinny pracować) tak samo.
wastedqba Napisano 3 Maja 2009 Napisano 3 Maja 2009 Marthon ma około 4 lat... więc już raczej się nie dotrze. Aczkolwiek jak pisałem nie jestem zadowolony z jego pracy właśnie z powodu nieczułości na małe nierówności. Co do smarowania goleni... Generalnie to się nie smaruje goleni amorom z otwartą kąpielą brunoxem. Raczej tylko czyści się golenie i uszczelki.
Gość R3surrection Napisano 3 Maja 2009 Napisano 3 Maja 2009 co kto lubi. do ambitnego jeżdżenia xc szeroko pojętego miękkie amory się raczej nie nadają, za duże straty energii.
Fifi Napisano 3 Maja 2009 Napisano 3 Maja 2009 Widzę, że kolega Resurrection się mota w tym co pisze.
Gość R3surrection Napisano 3 Maja 2009 Napisano 3 Maja 2009 do #%$% cholery to się robi jakiś absurd. koniec. Czy trzeba komuś udowadniać że wyścigowe widelce nie mogą byś ustawione zbyt miękko !?? i nie jest tutaj mowa o dziecku, amatorach FR I DH! the end.
Adik Napisano 3 Maja 2009 Napisano 3 Maja 2009 Bardakon - faktycznie w stosunku do zachowania na filmiku, dopompuj trochę tego amora {niedużo}. Idealnego amora nie ma, ja tamten sezon przejeździłem na mx comp 85mm z dużym ciśnieniem - bo było dużo szosy, ale w tym sezonie dałem troche luzu rękom, bo naprawde miałem dość tego naparzania. Obniżyłem ciśnienie i amor jest średnio twardy przy małych i średnich wybojach i twardy przy dużych. Niby są straty energii na prostej szosie, ale np pod górki ugięcie przy pedałowaniu na stojąco zmienia rozkład masy na osie i łatwiej mi się podjeżdza. O pracy tamtego Skareba mogę tylko pomarzyć, ale znowuż taka charakterystyka mi np by nie przypadła. To jest amor powietrzny, gdzie można charakterystyke pracy, sag i ogólną twardość sobie dostosować. Za niskie ciśnienie L - źle; za wysokie H - źle. Tylko te optymalne jest dla każdego bliżej któregoś z końców huśtawki ciśnień L-----H
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.